Mogło być lepiej - recenzja gry Burnout Paradise Remastered na konsolę Switch

Adam "Harpen" Berlik
2020/06/22 14:00
1
0

Take me down to the paradise city, where the grass is green and the girls are pretty… Taaaakeee meee hooooomeeee….

Mogło być lepiej - recenzja gry Burnout Paradise Remastered na konsolę SwitchW tym tekście oceniamy jakość portu Burnout Paradise Remastered na konsolę Switch. Zachęcamy także do zapoznania się z naszą pełnoprawną recenzją Burnout Paradise: The Ultimate Box na PC oraz do przeczytania artykułu na temat konsolowego Burnout Paradise (Xbox 360 i PlayStation 3).

Przed dwoma laty Burnout Paradise Remastered zadebiutował na PC oraz Xbox One i PlayStation 4, natomiast dopiero teraz zdecydowano się udostępnić grę posiadaczom Switcha. Jest to ruch jak najbardziej przemyślany, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę ogromną popularność hybrydowej konsoli firmy Nintendo. To właśnie dzięki niej możemy zagrać w jedną z najlepszych gier wyścigowych w historii także poza domem, w trybie mobilnym, który z jednej strony okazuje się najlepszym rozwiązaniem w przypadku Burnout Paradise Remastered, z drugiej jednak… Ale po kolei.

Burnout Paradise Remastered udowadnia, że dobre, ba! nawet bardzo dobre gry starzeją się wolniej od innych. Wydana pierwotnie w 2008 roku produkcja na Xbox 360 i PlayStation 3 (a w 2009 roku także na PC jako Burnout Paradise: The Ultimate Box) może i nie wygląda już tak dobrze, jak w dniu premiery, ale mimo wszystko nadal może poszczycić się ogromną grywalnością. Jasne, za sprawą remastera podrasowano oprawę graficzną, ale metryki i tak nie da się oszukać – to wciąż gra, która ma na karku ponad dekadę. Po drobnym liftingu, ale jednak.

Skoro już mówimy o aspektach technicznych, to warto dodać, że Burnout Paradise Remastered „na pstryczku” śmiga w 60 klatkach na sekundę. To idealna liczba FPS-ów dla tak dynamicznej produkcji, ale należy odnotować, że momentami da się zauważyć delikatny spadek płynności animacji. Gra odrobinę zwalnia, kiedy na ekranie obserwujemy większą liczbę pojazdów, lecz są to sporadyczne przypadki. Można byłoby jej to spokojnie wybaczyć, gdyby nie fakt, że przecież jest to dość leciwy, żeby nie powiedzieć stary tytuł, więc takie sytuacje nie powinny mieć miejsca.

Burnout Paradise Remastered w trybie przenośnym działa w rozdzielczości 720p i wygląda całkiem przyzwoicie, czego nie można powiedzieć o edycji stacjonarnej, bowiem podłączając Switcha nawet do 24-calowego monitora, mimo obrazu w jakości 1080p, ewidentnie widać, że ktoś tu oszukuje. Obraz jest nieostry, rozmazany, więc trudno mówić o pełnoprawnym Full HD. Jeśli więc nie chcecie tego zauważyć, powinniście udać się „z pstryczkiem” do pociągu, autobusu, na ławkę w parku czy do ogródka, bo garbienie się przy biurku czy też siedzenie na kanapie przed wielkim telewizorem nie ma sensu. Przynajmniej jeśli skupimy się jedynie na walorach estetycznych, bo komfort rozgrywki to inna sprawa.

GramTV przedstawia:

Jako że w Burnout Paradise Remastered mamy jedynie punkt startu i linię mety, co rusz musimy spoglądać a to na ekran rozgrywki, a to na radar; owszem, jest jeszcze kompas umieszczony na górze ekranu, ale tym bardziej sprawia on, że trzeba mieć oczy dookoła głowy. Ogarnięcie tego wszystkiego przy bardziej wymagających zawodach bywa problematyczne, gdy mamy do dyspozycji nieco ponad 6-calowy wyświetlacz. Inaczej ma się sprawa z monitorem lub telewizorem – tutaj komfort zabawy jest dużo większy.

Burnout Paradise Remastered na Switcha kosztuje niespełna 200 złotych. Edycja komputerowa, która została udostępniona na Steamie, to wydatek rzędu 69 złotych, natomiast gra na Xbox One i PlayStation 4 jest dostępna za odpowiednio 88 i 79 złotych (nie biorę pod uwagę żadnych promocji). Wysokiej ceny Burnout Paradise Remastered na Switcha nie usprawiedliwia nawet długi czas rozgrywki. Samo przejście głównej kampanii to jakieś 20 godzin, a do tego dochodzą przecież znajdźki, a także wszystkie dodatki. Łącznie otrzymujemy kilkadziesiąt godzin zabawy.

Podsumowując, jeśli będziecie grać w Burnout Paradise Remastered mobilnie podczas jazdy do szkoły lub pracy, to nie macie wyboru, musicie sięgnąć po edycję na Switcha, a jeśli nie to cóż, warto kupić tańszą wersję na „duże konsole” lub PC. Tak czy owak to wciąż fenomenalna, pełna zróżnicowanych wyścigów i samochodów produkcja, która nawet wiele lat po premierze spodoba się fanom gatunku. Osoby, które jak dotąd nie miały z nią styczności koniecznie powinny nadrobić zaległości.

7,0
Pamiętajcie, że ocena dotyczy jakości portu, a nie samej gry - Burnout Paradise: The Ultimate Box na PC otrzymało na gram.pl notę 9,5/10!
Plusy
  • 60 klatek na sekundę
  • wygląda całkiem nieźle w trybie mobilnym i 720p
  • gra ze wszystkimi dodatkami
  • ukończenie niektórych wyścigów na 6-calowym ekranie może być problematyczne
  • grubo ponad 20 godzin rozgrywki
Minusy
  • zdarzają się spadki płynności animacji
  • rozmazany obraz w trybie stacjonarnym i 1080p
  • zbyt wygórowana cena
Komentarze
1
Melchah
Gramowicz
23/06/2020 12:59

A ja się skusiłem i kupiłem wczoraj na wyprzedaży wersję Remastered na PS4 za niecałe 40 zł. Świetna odskocznia od poważnych ścigałek. Nie grałem wcześniej. Czegoś takiego potrzebowałem. Kraksy wypas :).

Współczuję posiadaczom Nintendo tych cen za niektóre tytuły. Tytuły ekskluzywne czy nowości ok, ale tego typu propozycje...

A przy okazji: "ukończenie niektórych wyścigów na 6-calowym ekranie może być problematyczne" chyba powinno być w minusach, chyba że to poczytywać jako oczekiwany element podwyższający skalę trudności :).