Aktualizacja marzeń - recenzja Animal Crossing: New Leaf - Welcome Amiibo

Jakub Zagalski
2016/12/19 12:00
0
0

Wypuszczanie dużej i darmowej aktualizacji do 4-letniej gry wydaje się ryzykownym posunięciem. Chyba, że dana produkcja ma 10 milionów użytkowników.

Aktualizacja marzeń - recenzja Animal Crossing: New Leaf - Welcome Amiibo

Cztery lata po japońskiej premierze świetnego Animal Crossing: New Leaf Nintendo postanowiło dorzucić fanom tego life sima imponującą aktualizację. Jak sama nazwa wskazuje, chodzi tu w głównej mierze o wsparcie dla figurek Amiibo. A co, jeśli zagrywamy się w Animal Crossing, ale nie mamy tych sympatycznych zabawek?

Animal Crossing: New Leaf – Welcome Amiibo pojawiło się w dwojakiej formie: jako darmowa aktualizacja dla posiadaczy podstawowej gry oraz pudełkowa edycja z podstawką, najnowszymi dodatkami i odpowiednim oznaczeniem „Welcome Amiibo” na okładce.

Jeżeli nie mieliście wcześniej do czynienia z serią Animal Crossing, to musicie wiedzieć, że jest to flagowa seria Nintendo z gatunku life simulator, której cztery części sprzedały się łącznie w około 30 milionach egzemplarzy. New Leaf jest najnowszą (nie licząc dwóch późniejszych spin-offów) edycją i jedną z najlepiej sprzedających się gier na Nintendo 3DS. Nic więc dziwnego, że czteroletni tytuł z przeszło 10 milionami użytkowników doczekał się konkretnej aktualizacji, która ma szansę przyciągnąć zupełnie nowych odbiorców.

Trzonem rozgrywki jest życie w bajkowej krainie zamieszkanej przez antropomorficzne postacie. Nasz bohater zaczyna skromnie, od nocowania w namiocie, który może później zastąpić stale rozbudowywanym domem. Poza dbaniem o schronienie należy pamiętać o masie innych aktywności (łapanie ryb, owadów, kolekcjonowanie i sprzedawanie przedmiotów), które skutecznie przykują do konsolki... chciałbym napisać, że na długie godziny, ale w rzeczywistości Animal Crossing smakuje najlepiej w krótkich sesjach. To nie jest gra, z którą chce się zarywać nocki, czego nie należy postrzegać jako wadę. Wręcz przeciwnie, Animal Crossing New Leaf nadaje się idealnie jako odskocznia od dużych tytułów i kiedy dacie się wciągnąć, to będziecie chcieli wracać do tej gry na krótkie, ale regularne sesje. Na przykład o różnych porach dnia, gdyż czas w grze jest zależny od czasu rzeczywistego, co ma duży wpływ na niektóre elementy wirtualnego świata.

GramTV przedstawia:

Animal Crossing New Leaf uzależnia, chociaż zdaję sobie sprawę, że gracze związani z tym tytułem od jego debiutu, mogli już zdążyć go przedawkować. Czy edycja Welcome Amiibo stanowi w tym kontekście porcję świeżych wrażeń? Jeżeli posiadamy kolekcję figurek Amiibo, to zdecydowanie tak. Podłączając figurki z Zeldy czy Splatoona w świecie Animal Crossing pojawiają się na przykład tematyczne meble i ubrania. Ponadto do naszej gry mogą zawitać zupełnie nowi mieszkańcy, tacy jak Epona, Ganon, Wolf Link czy Felyne z serii Monster Hunter (który był wcześniej obecny w Happy Home Designer). Bonusowe postacie zamieszkują nową lokację zwaną obozem (campground), gdzie pojawia się również nowa waluta – kupony MEOW (Mutual Exchange Of Wealth). Aby je zdobyć, a następnie wydać na tematyczne gadżety, trzeba oczywiście wziąć udział w mniej lub bardziej angażujących zajęciach. Od łowienia ryb po kilkudniowe szukanie skamielin.

Ponadto nowa edycja wprowadza możliwość przeniesienia zapisanego stanu gry z zeszłorocznego spin-offu Animal Crossing: Happy Home Designer, który koncentrował się na wystroju wnętrz. Dobrym posunięciem było również dodanie kilku przydatnych funkcji znanych z tej gry (na przykład przestawianie mebli za pomocą ekranu dotykowego), dzięki którym zagospodarowywanie przestrzeni w domku jest jeszcze ciekawsze i przyjemniejsze niż w podstawowym Animal Crossing New Leaf.

Welcome Amiibo zawiera również dwie minigry: Animal Crossing: Desert Island Escape (znane z Amiibo Festival na Wii U) i Animal Crossing: Puzzle League. Pierwsza z nich to turowa zabawa w szukanie materiałów i budowanie tratwy przez 3-osobową drużynę mieszkańców. Z kolei Puzzle League to zupełnie nowa minigra bazująca na popularnych grach logicznych w stylu Tetrisa, w których trzeba układać rzędy (co najmniej 3-elementowe) z klocków w takim samym kolorze. Obydwie minigry mają kilka poziomów trudności i różne tryby zabawy, więc nie należy ich postrzegać jako zapchajdziurę, ale sensowny i atrakcyjny element Welcome Amiibo.

W ogólnym rozrachunku Animal Crossing: New Leaf – Welcome Amiibo to niezwykle rozbudowana aktualizacja (pamiętajmy, że darmowa), która bez trudu przyciągnie weteranów New Leaf na kolejne godziny. Co najważniejsze, Nintendo nie skupiło się wyłącznie na posiadaczach tytułowych figurek i zaoferowało nową zawartość praktycznie każdemu użytkownikowi podstawki. Jeżeli więc kartridż z Animal Crossing: New Leaf wala się u was po pokoju i obrasta kurzem, to najwyższa pora się z nim przeprosić. A jeśli nie mieliście wcześniej okazji wciągnąć się w tego life sima, to wydanie edycji Welcome Amiibo jest doskonałą okazją, by naprawić ten błąd. Pod warunkiem, że chcecie się uzależnić.

9,0
Tyle dodatkowej zawartości... za darmo... to tak można?
Plusy
  • Darmowa aktualizacja dla posiadaczy podstawki
  • nowi mieszkańcy z innych gier
  • dodatkowe przedmioty
  • funkcje z Happy Home Designer
  • dwie minigry
Minusy
  • Stare błędy podstawki
Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!