Gry AAA sprzedają się coraz słabiej - idzie kryzys?

Mateusz Mucharzewski
2016/12/06 11:00

Po ostatnim wysypie premier gier AAA trudno znaleźć produkcję, której sprzedaż nie rozczarowała wydawcy. Czekają nas konsekwencje?

Gry AAA sprzedają się coraz słabiej - idzie kryzys?

W momencie pisania tego tekstu za nami całkiem sporo dużych premier. Jesień stała pod znakiem takich tytułów jak:

  • Deus Ex: Rozłam Ludzkości
  • Forza Horizon 3
  • Gears of War 4
  • Mafia III
  • Battlefield 1
  • Titanfall 2
  • Call of Duty: Infinite Warfare
  • Dishonored 2
  • Watch Dogs 2

Na tym w zasadzie nie koniec, ale The Last Guardian i Dead Rising 4 na razie sobie odpuśćmy, bo to nie są aż tak ważne dla branży marki. Final Fantasy XV z kolei miało swoję premiere chwilę przed napisaniem tego tekstu, a więc nie uwzględniam tej produkcji w swoich rozważaniach. Z tych 8 wyżej wymienionych gier tylko w dwóch przypadkach nie mówiło się o sprzedaży niższej niż oczekiwano. Każda z produkcji to ogromna marka z wieloma fanami na świecie. Dlaczego więc nie szturmowali oni sklepów? Dlaczego świat obiegają newsy o rozczarowujących wynikach sprzedaży i przede wszystkim jak odbije się to na branży? Argumentów za chociaż niewielką paniką jest kilka. Mimo wszystko znajdą się też tacy, którzy ostudzą emocje i będą mieli w swoich argumentach sporo racji.

Przejdźmy do konkretów. Sprawdźmy jeszcze raz powyższą listę i porównajmy wyniki sprzedaży tych gier z poprzednimi częściami.

  • Deus Ex: Rozłam Ludzkości - po dwóch tygodniach 3 razy mniejsza sprzedaży niż Bunt Ludzkości.
  • Forza Horizon 3 – brak danych.
  • Gears of War 4 – 75% niższa sprzedaż niż Gears of War 3.
  • Mafia III - "najszybciej sprzedająca się gra 2K w historii", 4,5 mln kopii w sklepach w pierwszym tygodniu.
  • Battlefield 1 - w pierwszym tygodniu sprzedaż wyższa niż Battlefield 4 i Battlefield Hardline łącznie.
  • Titanfall 2 – 75% niższa sprzedaż niż Titanfall.
  • Call of Duty: Infinite Warfare – 48% niższa sprzedaż niż Black Ops III.
  • Dishonored 2 – 38% niższa sprzedaż niż Dishonored.
  • Watch Dogs 2 – 80% niższa sprzedaż niż Watch Dogs.

O Forzie Horizon 3 nie znalazłem żadnych informacji, ale na listach sprzedaży w USA czy Wielkiej Brytanii gra potrafi pojawiać się wyżej niż Gears of War 4 (które wyszło nieco później), a więc byłbym raczej spokojny o popularność tej genialnej ścigałki. Battlefield 1 oczywiście pozamiatał i sprzedaje się rewelacyjnie. Mafia III to z kolei piękne słowa 2K, ale jeden z niedawnych donosów anonimowego pracownika firmy mówi, że koszty produkcji były ogromne i przy takiej jakości nie ma szans, aby Mafia III zarobiła na siebie. Cała reszta to już tytuły, które ewidentnie sprzedają się poniżej oczekiwań. Powyższe dane w większości pochodzą z Wielkiej Brytanii, ale to akurat rynek, który dobrze odzwierciedla nastroje w całej branży. Coś ewidentnie jest na rzeczy. Aby dokładnie ugryźć temat postanowiłem resztę tekstu podzielić na cztery części. Pierwsza to próba poszukania powodów takiej sytuacji.

Dlaczego jest tak źle?

Bo przejadły nam się gry AAA? Nie sądzę. Po prostu zmienił się nieco rynek i być może dopiero teraz zaczynamy odczuwać tego konsekwencje. Steam (jak i cały obszar PC-ów) sprawił, że do sprzedaży trafia całe mnóstwo mniejszych gier. One zabierają część budżetów i czasu jaki przeznaczamy na granie. Oczywiście eksplozja liczby gier na PC to nie wydarzenie z tego roku. To miało miejsce już wcześniej, ale na pewne efekty trzeba poczekać. Przykładowo, ile gier na ostatnich wyprzedażach kupiłeś? Ja ani jednej, mimo iż niektóre przeceny były bardzo atrakcyjne. Ostatnio wielokrotnie spotkałem się z głosami, że ktoś wyjątkowo nic nie kupił. Po prostu jesteśmy zapchani grami, w które nie mamy czasu zagrać. Dlaczego jest tak źle?, Gry AAA sprzedają się coraz słabiej - idzie kryzys?

Czyli popularna teoria, że "gier jest za dużo" sprawdza się? Tak i nie. Cofnijmy się do 2011 roku. Przypomnę wam jakie produkcje wtedy trafiały na rynek w ostatnich miesiącach roku.

  • Deus Ex: Bunt Ludzkości
  • Gears of War 3
  • Uncharted 3: Oszustwo Drake'a
  • Battlefield 3
  • Call of Duty: Modern Warfare 3
  • Assassin's Creed: Revelations
  • Resistance 3
  • Forza Motorsport 4
  • The Elders Scrolls V: Skyrim
  • Dark Souls
  • Batman: Arkham City
  • Dead Island
  • Saints Row: The Third
  • Star Wars: The Old Republic

Długa lista, prawda? Z tych wszystkich gier tylko jedna była sprzedażowym rozczarowaniem – Resistance 3. Bardzo przyjemny shooter, ale w takim towarzystwie ta marka po prostu nie miała szans. Można jeszcze wspomnieć o The Old Republic, ale to zupełnie inna historia. Czyli w skrócie, gier było jeszcze więcej, przynajmniej w kwestii tytułów AAA. Prawie wszystkie sprzedawały się bardzo dobrze. Dlaczego więc teraz jest inaczej? Niemalże każda wymieniona marka była wtedy u szczytu swojej popularności. Niedawno pisałem o tym jaki wpływ na nas ma hype. Na które z ostatnio wydanych produkcji faktycznie czekali gracze? Mam na myśli prawdziwą ekscytację na widok kolejnych materiałów promocyjnych. Może tylko Battlefield 1 serio rozpalał wyobraźnię fanów elektronicznej rozrywki. Efekt widać po wynikach sprzedaży.

Gdyby przeanalizować nieco dłuższy okres, na pewno nie można pominąć No Man's Sky. To był jeden z tych tytułów, który rozpalał wyobraźnię. Gdyby tylko gra nie miała tylu problemów, jej wyniki finansowe byłyby jeszcze bardziej imponujące (chociaż teraz i tak robią ogromne wrażenie). Po części z przykładu tej gry wnioski powinni wyciągnąć deweloperzy. Nie chodzi tylko o niespełnione obietnice i prezentowanie materiałów promocyjnych, które nie oddają prawdziwego wyglądu gry. Potrzebujemy nowych marek, czegoś czym faktycznie będziemy się zachwycać. Przykładowo Gears of War 4, mimo iż jest fantastyczną produkcją (moim zdaniem mocny kandydat na GOTY), nie sprzedał się fantastycznie właśnie ze względu na stosunek do marki. Ona troszkę się przejadła, nie wzbudza już takiej sensacji jak wcześniej. Potrzeba czegoś nowego.

Każda gra to osobny przypadek

Błędem będzie generalizowanie i wrzucanie wszystkich do jednego worka. Dlatego należy moim zdaniem spojrzeć na każdy przypadek z osobna. Jak się zaraz przekonacie, powody słabej sprzedaży niektórych gier mogą być zupełnie inne.

Deus Ex: Rozłam Ludzkości - po robiącym ogromne wrażenie Buncie Ludzkości kontynuacja nie wyglądała jak gra na nową generację, również umieszczenie akcji w Pradze (z jej dosyć klasyczną architekturą) nie było najlepszym rozwiązaniem. To bardziej Bunt Ludzkości 1,5 niż prawdziwa kontynuacja. Branża idzie do przodu, a Eidos Montreal zatrzymało się na epoce PS3/X360. Internetowe źródła donoszą, że potrzeba 3 mln kopii sprzedanych po pełnej cenie, aby inwestycja się zwróciła. Każda gra to osobny przypadek, Gry AAA sprzedają się coraz słabiej - idzie kryzys?

Mafia III – obok informacji o zawaleniu sklepów kopiami gry mamy doniesienia o horrendalnych kosztach produkcji i inwestycji, która nigdy się nie zwróci. Sprzedaż pokazuje jak wielkie jest zapotrzebowanie na tego typu tytuły. Niestety jakość zniechęca do kupna.

Titanfall 2 – moja teoria jest taka, że EA (podobnie jak miało to miejsce z Battlefieldem 3 i Modern Warfare 3) chciało mocno uderzyć w Call of Duty zabierając dużą część rynku dwoma tytułami. Efekt jest tego taki, że Titanfall 2, mimo iż świetny, nie zawojował rynku. Podobnie jak w przypadku ReCore, ktoś wybrał bardzo niefortunny moment premiery. Do tego dochodzi jeszcze młody wiek marki, brak pierwszej części na PS4 i niekoniecznie najlepsza kampania promocyjna.

GramTV przedstawia:

Call of Duty: Infinite Warfare – tutaj moim zdaniem kluczowy był PR. Znudzenie klimatami futurystycznymi (ta, po dwóch grach, zwłaszcza że każda zupełnie inaczej pokazuje świat przyszłości) oraz ogólna niechęć do serii zrobiły swoje. Z przerażenie czytałem opinie wydawać by się mogło rozsądnych osób, które z radością przyjmowały każdą negatywną opinię o Infinite Warfare.

Watch Dogs 2 – jak wyżej. Negatywne emocje związane z pierwszą częścią i "ziomalski" klimat wylewający się z wielu materiałów promocyjnych wywoływał podobny efekt jak w przypadku Infinite Warfare. Czasami donosiłem wrażenie jakby Ubisoft robił tę grę na siłę, bo nikt jej nie chce.

Dwa ostatnie przykłady są szczególnie ciekawe. Infinite Warfare i Watch Dogs 2 spotkały się z falą (moim zdaniem nieuzasadnionej) krytyki. To dwa tytuły, które gracze jakby znienawidzili i nie mogli zrozumieć, że skoro ich to nie interesuje to nie oznacza od razu, że muszą zniechęcać do zagrania innych. Dzisiaj mówienie, że gra się w te produkcje to dosyć odważna teza. Strasznie dużo jadu musiało się zebrać w niektórych osobach kiedy okazało się, że obie produkcje są dobrze oceniane. Źli recenzenci, na pewno są przekupieni pieniędzmi wielkich wydawców. Ewentualnie niektórych obecnie mniej interesuje cieszenie się grami, a bardziej szczere hejtowanie niektórych produkcji.

Taki negatywny wizerunek musiał wpłynąć na sprzedaż. Należy jednak pamiętać, że przykładowo Ubisoft w przypadku Watch Dogs mocno sobie na to zapracował. To jest to, o czym pisałem w linkowanym nieco wyżej tekście. Dobrze zbudowany hype potrafi sprzedać nawet rozczarowującą produkcję, ale w przyszłości odwraca się to przeciwko deweloperowi/wydawcy. Na efekty trzeba więc czasami poczekać.

Jakie będą konsekwencje?

Mniejsza ilość pieniędzy to mniejsza liczba inwestycji. Mniejsze firmy statystycznie znacząco mniej inwestują (taka zależność występuje w wielu branżach, wątpię aby elektroniczna rozrywka była w tej kwestii wyjątkiem), a więc w przyszłości może być problem z postępem w niektórych tematach. Jeśli największe marki przynoszą coraz mniejsze dochody, duzi wydawcy będą ciąć koszty na ryzykowne projekty czy dopiero raczkujące technologie jak na przykład VR. To może znacząco zahamować rozwój wirtualnej rzeczywistości. Inna sprawa to liczba osób które stracą pracę czy studiów, które zostaną zamknięte. Jakie będą konsekwencje?, Gry AAA sprzedają się coraz słabiej - idzie kryzys?

Mogą jednak pojawić się konsekwencje pozytywne. Jeśli stara formuła się wyczerpuje, trzeba szukać nowej. To jest nadzieja, że na rynku gier AAA pojawią się zmiany, nowe marki i rozwiązania, które mogą ożywić ten rynek. Czasami wystarczy nawet drobne cofnięcie się jakim niewątpliwie jest powrót Battlefielda do realiów I wojny światowej. Wyobrażacie sobie te wszystkie słynne bitwy II wojny światowej w nowoczesnej technologii? Wygra ten, kto zrobi to pierwszy. Przykład serii Assassin's Creed pokazuje, że czasami potrzeba dużych zmian. Na razie jednak pozostają one w sferze obietnic Ubisoftu, ale optymistycznie zakładam, że jest na co czekać.

A może wcale nie jest tak źle?

Statystyki to twarde dane, z którymi ciężko się kłócić. Niektórzy jednak mówią, że one kłamią. Zdecydowanie się z nimi nie zgadzam. Statystyki mówią prawdę, ale trzeba umieć je czytać, a to wymaga nieco więcej myślenia niż samo przeczytanie rzędu cyfr. Przede wszystkim rynek się zmienił, a to oznacza że tradycyjna pudełkowa sprzedaż powoli traci na znaczeniu. Mimo iż firmy jak NPD czy Chart-track robią co mogą, często nie uwzględniają w swoich analizach sprzedaży w cyfrowej dystrybucji, a ta to nie tylko kolejne kopie. Kiedy na rynek trafiał Wiedźmin 2 prezes CD Projektów mówił wprost – z każdej sztuki w pudełku otrzymujemy 20 dolarów, ze Steama 35 dolarów, z GOG-a 50 dolarów. Cyfrowa dystrybucja (dla firm, które nie mają własnych platform sprzedażowych) to niekiedy nawet 50% większe przychody! Jednocześnie gry coraz częściej posiadają mikrotransakcje i mniejsze lub większe dodatki, które pozwalają wyciągnąć więcej z obecnych klientów. A może wcale nie jest tak źle?, Gry AAA sprzedają się coraz słabiej - idzie kryzys?

Nie oznacza to oczywiście, że problemu nie ma. Jest, ale należy pamiętać o wielu czynnikach. Część graczy rezygnuje z kupna gry w pudełku, bo nie interesuje ich produkt, inni robią to ponieważ wybrali wersję cyfrową. W jednym i drugim przypadku najczęściej cytowane statystyki lecą w dół, ale raz ze szkodą dla wydawcy/dewelopera, innym razem wręcz przeciwnie.

To w końcu jest się czego bać czy nie? Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Faktem jest, że wiele niedawno wydanych hitów sprzedaje się poniżej oczekiwań. Powody nie zawsze są takie same i często wynikają nie z niekorzystnych zmian w branży, a złych decyzji samych deweloperów i wydawców. Może to przynieść dobre, jak i złe konsekwencje w przyszłości. W tym momencie lepiej wstrzymać się z osądami. Dopiero wyniki finansowe największych w tej branży pokażą czy sprzedaż wyżej wymienionych gier okazała się dużym problemem. Na razie możemy tylko gdybać.

Komentarze
28
Usunięty
Usunięty
08/12/2016 17:23

To nie kryzys. To wielkie ceny.

Usunięty
Usunięty
07/12/2016 21:56

Gry AAA się gorzej sprzedają z następujących powodów.

- Gry 3A są często wielkim rozczarowaniem nie spełniając oczekiwań graczy i po prostu część graczy się spaliła na ostatnich wielkich premierach z ostatnich 3 lat. No i dochodzie tutaj kwestia ceny owej gry gdzie wiele wydawców nadal sobie życzy na konsolach 60 USD/EURO za swoje gry(o preorderach nie wspomnę), podczas gdy ich prawdziwa wartość powinna oscylować w granica 30-40 USD/EURO. No i jeszcze kwestia season passa który w większości przypadków jest jedną z 3 opcji:

1) Jest wart swojej ceny i faktycznie dodaje od siebie do gry i ta opcja występuje dosyć żadko - osobiście to jedynie mogę to powiedzieć o Bioshock infinite oraz Wiedźmin 3.

2) Coś tam dodaje ale zazwyczaj to są elementy pierwotnie wycięte z gry i tylko część jest zupełnie nowa, ale za to cena jest jeszcze do przyjęcia - większa część jeśli chodzi o season pass.

3) Praktycznie nic dodaje co byłoby warte uwagi za wyjątkiem elementów które zostały totalnie wycięte z gry względem poprzednich części jeśli takowe były i cena nie adekwatna do jakości oraz w niektórych przypadkach prawie tyle samo co sama gra -  i tutaj niestety to jest wzrastający trend i warto wymienić XCOM 2 oraz Arkham Knight.

- Sprawa techniczna owych gier pozostawia wiele do życzenia i ja nie mam namyśl tylko gier PC, bo ostatnie 2 lata pokazały jak to deweloperzy partaczą wersje na konsole. Dla przykładu XCOM 2 w dniu premiery na PC to była totalna padaka jeśli chodzi o optymalizację i błedy w grze. Wydali niedawno patch klóry dodaje obsługę pada od xkloca ale sprataczyli przy tym grę. No, a jak ma się wersja konsolowa do pecetowej, a odpowiedź brzmi -> JESZCZE GORZEJ!! Nie dość że błedy z czasów Bety to jeszcze zupełnie nowe. Dodatkowo wspomnijmy o fuszerkach takich jak np. AC: unity, BF4. Kóre uczą by nie kupować gier zwłaszcza 3A w dniu permiery. Tylko poczekać 1-2 miesiące aż połatają i prawdowpodobnie gra stanieje.

- Po części z powyższym związane czyli Graphical Downgrade. Piękne tak zwane gameplay trailery, a potem wersja finalna sporo gorzej wygląda(choć nie znaczy to że gra od razu jest zła) i od razu przypominają się takie gry jak:

* Wiedźmin 3 - gdzie twórcy na forum własnej gry przyznali, że downgrade to wina konsol or kontraktu który zobowiązywał do tego by wersje na wszystkie platformy nie różniły się za bardzo. Ta nawet wersja na PS4 oberwała a pc nie Efektów Physx jeśli chodzi o ogień itp.  I tylko na PC jest możliwość grania z grafiką przynajmniej z E3 2014 i po części z E3 2016 dzięki modom takim jak STLM.

* Watch Dogs - Afera z wersją PC po tym jak moderzy odkryli ukryte opcje grafiki oraz sam fakt jak bardzo grafika została pociachana na konsolach. 

* The Divsion - co kolejne E3 to kolejny downgrade grafiki.

* No Man's Sky

* Aliens Colonial Marines

- Jest za dużo gier 3A i nadal w większość  większych wydawców ma mentalność wydawania wszystkiego po koniec roku co odstrasza potencjalnych nabywców.

- No i zostaje oczywista kwestia jak bardzo deweloperzy kłamią w swoich zapowiedziach czego to ich gra nie będzie miała. No i tutaj należy wspomnieć należy o legendarnym już Aliens Colonial Marines. Kurde nic się nie zgadzało w wersji finalnej. Graficznie na konsolach to dosłownie poziom Playstation 2(gry na PS2 miały lepszy ragdoll niż to coś) i gameplay to masakra straszna. I wielu pewnie myślało, że nikt podobnej kity nie odstawi i tak w roku pańskim 2016 Anno Domini czyli 3 lata po ACM Hello Games i Sony wydało na świat No Man' Sky i dosłownie doszło do powtórki z rozrywki. Dochodzą do tego embarga na recenzje które jeszcze bardziej wywieszają czerwoną flagę dla potencjalnych klientów.  

  

 

Usunięty
Usunięty
07/12/2016 21:15

Widzę, że nikt nie wspomniał o jednym czynniku, który masowo rozpowszechnił się w ciągu ostatnich 2 lat - Denuvo. Gry są droższe i nie można ich sprawdzić przed kupnem. Ostatnie dwie gry jakie kupiłem to były te, które dało się spiracić i były to tytuły mniejszych wydawców. Bardzo lubię DE:HR i jeszcze bardziej Dishonored, ale jeśli mam wydać ponad 150zł za sequele, które nie wiem czy są tego warte to podziękuję.




Trwa Wczytywanie