Dota 2: Reborn - test wersji beta

Kamil Ostrowski
2015/07/30 11:00

Druga najpopularniejsza MOBA na świecie rozwija się w interesującym kierunku. Czy Dota 2 w wersji Reborn prześcignie League of Legends?

Dota 2: Reborn - test wersji beta

Trudno w to uwierzyć, ale Dota 2 ma już prawie cztery lata. Co prawda pierwsze dwa obroty Ziemi wokół Słońca była w fazie beta-testów, niemniej już wtedy pracowała na swoją, niemałą dzisiaj, popularność. Darmowa MOBA stworzona przez Valve potrafi pochwalić się nie tylko turniejem o najwyższej puli nagród w historii (w czym duża zasługa umiejętnego crowd-fundingu), ale również potężną bazą użytkowników. Nie dalej jak parę miesięcy temu pękł symboliczny milion. Dota 2 wciąż jednak daleko do swojego głównego konkurenta, czyli League of Legends, które potrafi pochwalić się ponad ośmioma milionami jednocześnie zalogowanych użytkowników. Najwidoczniej Valve ten stan rzeczy nie do końca odpowiada, bowiem zamiast osiadać na laurach, ostro pracują nad ogromnym uaktualnieniem do Dota 2, które może sprawić, że gra stanie się jeszcze popularniejsza.

Valve przeniosło swoją MOBA na swój nowy silnik, mowa oczywiście o Source 2. Dota 2: Reborn będzie pierwszą grą, która skorzysta z tej technologii. Żeby być zupełnie szczerym, nie widzę wielkiej różnicy, ale już wcześniej Dota 2 wyglądała bardzo dobrze. Animacje są płynne, efekty bardzo miłe dla oczu, chociaż najlepsze wrażenie robi chyba fizyka (tutaj poprawę widać gołym okiem). Firma chwali się tym, że zastosowanie nowej technologii ma zmniejszyć lagi. Znów, nie zauważyłem tego, ale już wcześniej nie miałem z tym problemu. Podobno lepsza jest także optymalizacja - Dota 2 w wersji Reborn ma działać lepiej także na starszych sprzętach.

Wraz z nową technologią pojawiła się możliwość, aby zrzucić na graczy prawdziwą bombę. Gry niestandardowe. Wiem, wiem, "custom games" było dostępne już wcześniej, od czasu udostępnienia wczesnej wersji Workshop Tools dla Dota 2, aczkolwiek wcześniejsze, ułomne rozwiązanie, to nic w porównaniu z nowo zaprezentowanymi możliwościami.

Do tej pory instalowanie map niestandardowych odbywało się w taki sam sposób, co instalowanie modów czy dodatków tworzonych dla innych gier poprzez Steam Workshop (czyli "Warsztat Steam"). Należało odnaleźć stronę społeczności gry w Steam, a następnie wyszukać interesującą nas mapę. Później wchodziliśmy do gry, przełączaliśmy parę opcji, żeby wreszcie stworzyć lobby. Proces żmudny i skomplikowany (proces krok po kroku jest opisany na stronie Steam Community), w dodatku wymagający zainstalowania wspomnianego już Workshop Tools, które znane jest ze swojej sprzętożerności i problemów ze stabilnością.

Zupełnie inaczej wygląda to w Dota 2: Reborn. Dołączanie do "custom games" jest równie proste, co rozpoczęcie zwykłego meczu. Na stronie głównej widzimy proponowane mapy niestandardowe, a po wejściu w odpowiednią zakładkę znajdziemy je uszeregowane wedle popularności, proponowane gry, a także naszą bibliotekę już zainstalowanych map. Pobieranie i uruchomienie tworu zrodzonego przez społeczność trwa dosłownie parę sekund. Po wybraniu mapy jesteśmy dopasowywani do innych zawodników na zasadzie automatycznego match-makingu, zupełnie jak w klasycznych grach rankingowych. Oczywiście dostępne są też klasyczne poczekalnie.

GramTV przedstawia:

Już w tej chwili w Dota 2: Reborn dostępne jest mnóstwo map, które sprawiają naprawdę sporo frajdy. Oczywiście najbardziej dopracowane jest Overthrow, opracowane przez pracowników samego Valve, ale i pozostałe dają radę. Od tak absurdalnych jak Dota Strikers, zmieniających grę w mecz dziwacznej piłki nożnej, przez Dota Run, będące czymś w stylu klona Mario Kart, aż po mapy takie jak Power Multiplier modyfikujące ideę klasycznego meczu poprzez zwielokrotnienie siły umiejętności i innych statystyk.

Co najlepsze, już teraz zaczynają się pojawiać mapy bardzo twórcze. Modderzy korzystają z dostępności silnika i assetów, aby tworzyć przygody RPG, rozgrywki w stylu "tower defence" i tym podobne. Przypomina mi to czasy StarCraft: Brood War, kiedy to bardzo popularne były takie mapy jak "Raccoon City", "Defence of the Helm's Deep", "Marine Special Forces" czy słynny "The Thing". Oczywiście niestandardowe gry były popularne również w przypadku Warcrafta III (tam się przecież urodził przodek Dota 2, czyli "Defence of the Ancients") czy StarCrafta II. Jednakże ten ostatni tytuł nie może konkurować z Dota 2 pod względem popularności, a co za tym idzie, brakuje potencjału sceny modderskiej, która musi przecież pociągnąć ten "wózek".

Nie będę się tutaj rozwodził nad opcjami, jakie oddano do dyspozycji twórcom nowej zawartości w Dota 2: Reborn, bo z punktu widzenia "zwykłego gracza", liczy się tylko efekt. Jak to mówią "po owocach ich poznacie". Muszę jednak przyznać, że lista nowości robi wrażenie. Nowy edytor poziomów, zintegrowany z edytorami materiałów, modeli, a nawet efektów cząstkowych, dowolność w programowaniu, nowy film-maker. Jest tego ogrom i jestem pewien, że modderzy zrobią z tego świetny użytek.

Oczywiście przy okazji tak wielkiego re-worku nie mogło się obejść bez zmiany interfejsu. Gruntownej, bardzo gruntownej zmiany interfejsu. Chociaż już wcześniej produkcja Valve przodowała w tym względzie, oferując m.in. bezpośredni dostęp do rozgrywanych turniejów, to firma nie spoczęła na laurach. Interfejs jest w tej chwili niezwykle estetyczny, nowoczesny, a przede wszystkim wydaje się nie odstraszać tak bardzo nowych graczy. Uwagę przyciąga górny panel z dwoma zakładkami, które stanowią nowość "Learn" i "Custom Games". Pierwsza z nich pozwoli nam zagrać nie tylko proste szkolenia, ale także tak zwane "kierowane mecze z botami", będące czymś w rodzaju zaawansowanego tutoriala, pozwalającego nam nauczyć się podstaw. Już nie takich zupełnych podstaw, w rodzaju poruszania się, oznaczeń na mapie i tak dalej, ale podstaw, które pozwolą nam pograć w miarę sensownie w meczach z innymi. Obecnie możemy rozegrać gry dla trzech bohaterów, którzy mają reprezentować poszczególne style gry, ale marzy mi się, żeby Valve dało możliwość sprawdzenia w ten sposób każdej postaci, bo to naprawdę dużo pomaga.

Dota 2: Reborn to wielki ukłon w stronę tych, którym MOBA od Valve od dawna chodzi po głowie, ale wciąż nie mogą się zmusić, żeby z grą spędzić więcej czasu. Niestandardowe gry to bardzo dobry sposób, żeby oswoić się z "ciężarem" mechaniki, przejrzeć umiejętności, poznać bohaterów i tak dalej. Producent Dota 2 w bardzo sprytny sposób stara się dotrzeć do większej grupy odbiorców. Do tego dochodzi oczywiście kwestia zmian natury estetycznej, którą również trzeba zaliczyć na plus. Krótko mówiąc - gra Valve niedługo stanie się wyraźnie lepsza. Ciężko stwierdzić czy gra dostanie dużego czy małego "kopa", ale jakiegoś dostanie na pewno. Pozostaje tylko czekać, aż wersja Reborn zupełnie zastąpi sfatygowaną poprzedniczkę.

Komentarze
21
KeyserSoze
Gramowicz
04/08/2015 00:23

Dnia 02.08.2015 o 02:03, Runners_High napisał:

Jak ja lubię czytać wyważone i rzeczowe komentarze pana redaktora, fanboja LoL''a zresztą :)

Nie jestem fanbojem LoLa, uważam, że DOTA2 jest równie dobrą grą i że razem ze strasznie fajnym Smite tworzą trójcę najbardziej wartych uwagi gier w tym gatunku. Nie gram na serio ani w DOTA ani w Smite, bo to MOBA, za dużo musiałbym się uczyć tamtych dwóch, żeby być choć w połowie takim dobrym jak w LoLu, więc mija się to z celem. A HotS jest za lajtowy, grając w niego miałem głupie uczucie jakbym z Formuły 1 przesiadł się do gokartów. Niby wesoło, ale jakoś tak za dziecinnie na dłuższą metę.Co nie zmienia faktu, że uważam, że fani DOTA2 mają głębokie kompleksy względem wielokrotnie bardziej popularnego LoLa i próbują go deprecjonować przy każdej okazji, zwykle niesłusznie. Tekst "numerki może wrzucać każdy" wpisuje się idealnie w takie zachowanie.

Runners_High
Gramowicz
02/08/2015 02:03
Dnia 01.08.2015 o 03:19, KeyserSoze napisał:

> Więc to nie są wyssane z palca numerki, a ty po prostu hejtujesz. Klasyczny butthurt fanboja DOTA2, który nie może się wyleczyć z kompleksów względem LoLa :)

Jak ja lubię czytać wyważone i rzeczowe komentarze pana redaktora, fanboja LoL''a zresztą :)DOTA2 czegokolwiek nie zrobi u mnie nie ma szans, LoL też już poszedł w odstawkę, wszystko to zwyczajnie z braku czasu. Wolę coś mniej absorbującego jak HotS, ale fajnie że Valve nie spoczęło na laurach.

Madoc
Gramowicz
01/08/2015 21:53

Dota nie prześcignie LoLa zmieniając silnik. Problem (chociaż jak dla mnie to żaden problem) leży w podstawowych założeniach, co już było wałkowane tysiące razy - Dota jest po prostu dużo trudniejsza do nauczenia się, dlatego LoL jest popularniejszy i nie sądzę, żeby to się kiedykolwiek zmieniło.Co oczywiście nie znaczy, że Dota ma się przestać rozwijać, bo nie o to chodzi.




Trwa Wczytywanie