Lords of the Fallen - recenzja DLC Prastary Labirynt

Adam "Harpen" Berlik
2015/03/10 17:30
9
0

Prastary Labirynt to dodatek do Lords of the Fallen z mechaniką rozgrywki, która opiera się na interesującym pomyśle. Czy to jednak wystarczy, by móc polecić DLC wszystkim fanom podstawowej wersji gry?

Wchodząc do lokacji z DLC spodziewamy się tradycyjnej eksploracji, bowiem naszym pierwszym zadaniem jest odnalezienie wejścia do Prastarego Labiryntu. Korzystamy z dźwigni i trafiamy do malutkiego pomieszczenia, gdzie czeka na nas trzech przeciwników. Rozprawiamy się z nimi, po czym okazuje się, że nie możemy przejść dalej. Zdezorientowani wracamy na sam początek i uruchamiamy dźwignię jeszcze raz. Znów przenosimy się do malutkiej lokacji, ale tym razem zauważamy, że pojawiają się w niej inni wrogowie, a skrzynka, którą widzieliśmy wcześniej, tym razem jest otwarta. O co chodzi?

Potrzeba dłuższej chwili, by zorientować się, że musimy dotrzeć do drugiego pierścienia, a potem kolejnego, by ostatecznie znaleźć się na samym środku planszy, gdzie zmierzymy się z nowym bossem. Jak to zrobić? Można skorzystać z metody prób i błędów lub znaleźć odpowiednią wskazówkę, ułatwiającą wykonanie zadania. Warto pamiętać, że Lords of the Fallen mocno nagradza tych, którzy uważnie przyglądają się wszystkim elementom otoczenia. Lords of the Fallen - recenzja DLC Prastary Labirynt

Lords of the Fallen jest bardzo wymagającą produkcją, która nie daje graczowi jasnych wskazówek, a także wymaga odpowiedniego wyczucia momentu podczas walki z przeciwnikami. Prastary Labirynt podnosi tę poprzeczkę jeszcze wyżej – wrogowie w tym dodatku są wyjątkowo odporni i zadają mocne obrażenia. Łatwo tutaj zginąć, grając nawet dobrze rozwiniętą postacią - zarówno wojownikiem z ciężką bronią i mocnym pancerzem, jak i łotrzykiem z szybkim orężem.

GramTV przedstawia:

Nie będziemy zbyt wiele zdradzać, ale musimy dodać, że boss dostępny w Prastarym Labiryncie również jest niezwykle trudnym przeciwnikiem. Wrogowie z długim paskiem życia na górze ekranu, których pokonywaliśmy w Lords of the Fallen, byli łatwi w porównaniu do nowego oponenta. Aby się z nim rozprawić, należy uważnie śledzić jego zachowanie i znaleźć odpowiedni moment nie tylko na atak, ale i na ucieczkę, by ochronić się przed potężnymi wybuchami. W tym przypadku zachowanie przeciwnika może budzić skojarzenia z Dowódcą z podstawowej wersji gry.

Lords of the Fallen na pewnym etapie rozgrywki zaprosiło gracza do Komnaty Kłamstw, gdzie oprócz zwykłych wrogów, pojawiły się również duchy, których zabicie bronią zadającą jedynie fizyczne obrażenia było niemożliwe. Prastary Labirynt zamieszkują wyłącznie tego rodzaju przeciwnicy – trzeba zatem odpowiednio zmodyfikować swój miecz, znaleźć inny typ oręża lub korzystać z rękawiczki, by pokonać napotkanych oponentów. To również ciekawa koncepcja i zgoła odmienna od tego, czego doświadczyliśmy w podstawowej wersji gry stworzonej przez CI Games we współpracy z Deck13.

Szkoda tylko, że w Prastarym Labiryncie, oprócz szkieletów, nie znajdziemy żadnych nowych przeciwników. Autorzy wykorzystali modele postaci z Lords of the Fallen, które na potrzeby opisywanego rozszerzenia zmodyfikowali tak, by nie dało się ich pokonać zwykłą bronią. Dla niektórych może być to spora wada, innym ten element nie powinien przeszkadzać. Niemniej warto odnotować, że jeden nowy typ wroga, nawet jeśli występuje w kilku wariantach, to trochę za mało.

Prastary Labirynt to wyjątkowo pomysłowy dodatek do Lords of the Fallen, który zamiast oferować po prostu kolejny obszar do zwiedzania, zapewnia rozgrywkę, jakiej próżno szukać w głównej kampanii. Autorów należy pochwalić za tę koncepcję, ale jednocześnie zganić. Okazuje się, że na ukończenie głównej linii fabularnej potrzeba zaledwie kilkadziesiąt minut, gdyż labirynt składa się z kilku pomieszczeń na krzyż. Czas ten można na szczęście wydłużyć, eksplorując dogłębnie wszystkie lokacje w labiryncie i zbierając nowe przedmioty, a także odblokowując dodatkowe przejścia.

Spoglądając na to, co dokładnie oferuje Lords of the Fallen: Prastary Labirynt należy stwierdzić, że rozszerzenie jest zdecydowanie za drogie. Wersja pecetowa dodatku kosztuje na Steamie 7,99 euro, a posiadacze konsoli Xbox One zainteresowani kupnem muszą liczyć się z wydatkiem rzędu 30,99 złotych. Co ciekawe, taka sama cena nie widnieje na karcie produktu edycji na PlayStation 4 – tutaj cenę ustalono na poziomie 38 złotych.

Lords of the Fallen: Prastary Labirynt to DLC, które warto mieć na uwadze, gdy będzie dostępne w niższej cenie. Największą zaletą opisywanego rozszerzenia jest pomysł – eksploracja labiryntu, choć zajmuje niewiele czasu, sprawia naprawdę mnóstwo frajdy, o ile przymkniemy oko na znikomą liczbę modeli przeciwników oraz niezbyt wiele nowych przedmiotów. Trzeba również pamiętać, że jest to wyjątkowo krótka przygoda.

6,5
Ciekawy pomysł kontra krótki czas rozgrywki i wysoka cena
Plusy
  • interesujący pomysł na dodatek
  • zachęca do eksploracji
  • walka z nowym bossem
  • wysoki poziom trudności
Minusy
  • zbyt mało nowych rodzajów przeciwników
  • labirynt okazuje się być kilkoma pomieszczeniami na krzyż
  • wysoka cena
Komentarze
9
Usunięty
Usunięty
14/03/2015 22:03

Noo w sumie to można się przyczepić do tego, że krótkie to DLC. Ale ja się cieszę, że w ogóle się ukazało:) Podstawka była fajna, przynajmniej jak dla mnie. Więc sięgnę po dodatek na pewno.

Usunięty
Usunięty
14/03/2015 22:03

Noo w sumie to można się przyczepić do tego, że krótkie to DLC. Ale ja się cieszę, że w ogóle się ukazało:) Podstawka była fajna, przynajmniej jak dla mnie. Więc sięgnę po dodatek na pewno.

Pajonk78
Gramowicz
11/03/2015 14:20

Nie dalej jak wczoraj zcalakowałem LotF, ale na razie na dodatek się nie pokuszę: to kolejna recenzja, która ewidentnie wskazuje, że za tę cenę to jednak trochę za mało rozgrywki - poczekam, aż będzie dostępny w cenie o ~50% niższej i wtedy na pewno biorę, bo pomimo tego, że bardzo lubię DS (choć w dwójce zatrzymałem się na pieruńskim rydwanie, a właściwie na trashach przed nim: nie mam zdrowia normalnie) to i LotF mi całkiem podszedł. :D




Trwa Wczytywanie