Taśma #33 - Opóźnienie Gwiezdnych wojen i Superman w Gotham City

Michał Ostasz
2014/07/07 20:40
8
0

Wakacje to odpoczynek od szkoły i wielu innych obowiązków, ale nie od kina. Ekrany kin zalała fala blockbusterów o sile sporego tsunami, a studia filmowe prześcigają się w informowaniu o swoich śmiałych planach na najbliższe miesiące.

Newsy:

Newsy:, Taśma #33 - Opóźnienie Gwiezdnych wojen i Superman w Gotham City

Czy premiera epizodu VII Gwiezdnych wojen zostanie przełożona? Ku takiej opcji skłania się reżyser obrazu, J.J. Abrams, oraz producentka Kathleen Kennedy. Powody? Uraz Harrisona Forda, który wykluczył go z pracy na planie na okres dwóch miesięcy, a także... chęć zachowania tradycji. Przypomnijmy, że wszystkie dotychczasowe filmy z serii miały swoje premiery w maju. Premierę Części siódmej zaplanowano na grudzień przyszłego roku. Czy szefostwo Disneya ugnie się prośbom osób bezpośrednio pracujących nad nową odsłoną sagi?

To jeszcze nie koniec wieści z odległych galaktyk. Pip Andersen i Crystal Clarke, dwójka nieznanych aktorów, dostała angaż do niezatytułowanego jeszcze epizodu VII. Fani spekulują czy zagrają oni główne role, określone roboczo jako "Rachel" i "Thomas", czy też postacie poboczne. Miejmy nadzieję, że nie będziemy musieli czekać na rozwiązanie tej zagadki tak długo, jak na ujawnienie reszty obsady film, którą poznaliśmy dopiero niedawno.

Bardzo możliwe, że projekt The Six Million Dollar Man w końcu zostanie zrealizowany. Ma to być wielkoekranowa adaptacja serialu z lat 70. Studio Universal, które całość wyprodukuje, chce, aby w roli głównej wystąpił Mark Wahlberg. Dlaczego warto zainteresować się tym przedsięwzięciem? Będzie to dramat science-fiction o kosmonaucie, który w wyniku wypadku musi poddać się eksperymentalnej terapii - część jego organów zostanie zastąpiona implantami napędzanymi energią atomową. Zrzynka z Iron Mana? Może, ale sam fakt, iż całość nie jest sequelem już jest pewnym plusem.

Czy Kick-Ass 3 powstanie? Byłoby super, ale o tym, dlaczego tak się najprawdopodobniej nie stanie informuje gwiazda serii, Chloe Grace Moretz. Jej zdaniem za niepewny los "trójki" odpowiadają internetowi piraci, którzy uczynili z części drugiej prawdziwy hit... torrentów.

Guillermo del Toro ma dla nas dobre informacje. Odłożony na bok projekt adaptacji książki W górach szaleństwa H.P. Lovercrafta znów ma szanse na realizację. Jest tylko jedno "ale": kategoria wiekowa PG-13. Oznacza to, że na ekranie nie zobaczymy makabrycznych scen, których w literackim pierwowzorze traktującym o wyprawie badawczej na Antarktydzie nie brakowało. Zanim zaczniecie ciskać gromy w komentarzach - del Toro już zapowiada, że wykaże się nie lada sprytem, aby mimo obostrzeń obraz był jak najbardziej bliski wizji "samotnika z Providence", czyli autora.

Zapomnijcie o Terminator: Genesis. Nie produkcja nie została zarzucona. Piąty już film z serii ma się dobrze, ale po drodze zaliczy zmianę tytułu. Najprawdopodobniej ma on zostać skrócony do Terminator. Przypomnijmy, że wbrew pozorom nie będzie to reboot, choć całość ma stanowić wstęp do nowej trylogii.

Często narzekamy na niepotrzebne remake'i, ale cóż poczniemy w obliczu remake'a remake'a? To nie pomyłka. 20th Century Fox zamierza raz jeszcze nakręcić Omena, ale nie tego z 1976 r., tylko jego reinterpretację z 2006 r. w reżyserii Johna Moore'a. Jestem zdania, że w przypadku takiego klasyka pierwszy remake był niepotrzebny. Niemniej pozostaje nam czekać na ogłoszenie reżysera i scenarzysty nowej wersji.

Pozostając przy remake'ach. Wytwórnia MGM znów "głośno zastanawia" się nad rewitalizacją Gier wojennych, trącącego już myszką obrazu z 1983 r. o nastolatku, który przypadkowo włamuje się do systemu obrony narodowej USA. Obraz faktycznie stracił na aktualności, stąd pomysł na jego odświeżenie.

GramTV przedstawia:

Co powiecie na Niezniszczalnych w klimacie horroru? Bruce Campbell, twarz serii Martwe zło ma plan, aby podobnym tworem stał się sequel filmu My name is Bruce, w którym zagrał on główną rolę. W skrócie: we wspomnianym obrazie gwiazdor wcielił się w samego siebie, ale ludzie z małego miasteczka wciąż widzieli w nim Asha z trylogii Sama Raimiego i poprosili go o pomoc w walce z "prawdziwym" potworem. W sequelu tejże produkcji poza Campbellem mieliby pojawić się inni gwiazdorzy popularnych niegdyś serii takich jak Koszmar z ulicy wiązów i Piątek trzynastego.

Powstanie sequel Pacific Rim! Wspominany już Guillermo del Toro zapowiedział, że film trafi do kin w kwietniu 2017 r. Dodatkowo wielkie roboty zobaczymy także w serialu animowanym oraz kontynuacji komiksu Pacific Rim: Year Zero.

Mało kto spodziewał się takiego powrotu, ale w ciągu kilku najbliższych lat na wielkim ekranie zobaczymy. nowego Predatora! Nie będzie to jednak reboot niezapomnianego oryginału z Arnoldem Schwarzeneggerem, a kontynuacja serii. Dobra wiadomość: reżyserem filmu będzie Shane Black (Iron Man 3, scenariusze do Długiego pocałunku na dobranoc i serii Zabójcza broń). W przypadku tego nazwiska mogę napisać tylko jedno: nie mogę się doczekać!

Na koniec - w ramach kącika superbohaterskiego - zdjęcie przedstawiające wizytę Supermana w Gotham City, które zapowiada film Batman v Superman: Dawn of Justice. Możemy na nim zobaczyć Henry'ego Cavilla, który z dumą prezentuje lekko zmodyfikowany strój "Człowieka ze stali".

Trailery:

Komentarze
8
DiabloStars
Gramowicz
08/07/2014 18:02

Jestem ciekaw nowych żółwi i Draculowej sieczki :D

Headbangerr
Gramowicz
08/07/2014 12:04

"Planeta małp będzie przereklamowana"? Cóż, film jeszcze nie wyszedł, więc przeczył nie będę, poza tym o gustach się nie dyskutuje. JEDNAK. O sile tej sagi nigdy nie stanowiły efektowne trailery, fajerwerki komputerowe (teraz są - OK, ale seria radzi sobie bez nich), ani napędzanie hype''u. Wręcz przeciwnie. Do obejrzenia "starych" części trudno dzisiaj przekonać kogokolwiek młodszego, a i w czasach, kiedy wychodziły - z tego, co słyszałem - nie cieszyły się ogromną popularnością. Poczekajmy więc do premiery, bo sądzę, że tym razem również, mimo nowoczesnej oprawy, dostaniemy niezły kawałek treściwego kina.

Usunięty
Usunięty
08/07/2014 09:44

Panowie, do diabła z kolejną wariacją na temat Drakuli - znakomita ekranizacja w reżyserii Coppoli jest tym, czego szukacie.Osobiście czekam w napięciu na premierę "Fury" - bodajże pierwszego filmu, w którym wykorzystano PRAWDZIWY czołg Tygrys, nie zaś Pattona z wymalowanym na boku balkankreutzem, ani nie znanego choćby z "Szeregowca Ryana" T-34 ucharakteryzowanego na tę legendarną maszynę. Amerykańskiej propagandy z pewnością w tym obrazie nie braknie, ale zobaczyć Tygrysa w akcji - bezcenne.




Trwa Wczytywanie