Tydzień z Age of Wonders III - Historia serii

Sławek Serafin
2014/03/24 17:18

Strategiczne Age of Wonders powraca do nas po dekadzie nieobecności. Dlaczego? Jak do tego doszło? I skąd się w ogóle wzięło Age of Wonders?

Najważniejsze i najbardziej nurtujące nas wszystkich pytanie, przynajmniej jeśli chodzi o kwestię Age of Wonders, to... dlaczego? Dlaczego po dziesięciu latach milczenia w tej sprawie, po dziesięciu latach tworzenia takich sympatycznych gier jak Overlord, holenderskie studio Triumph wróciło do swojej przebojowej serii? I to wróciło w pełnym wymiarze, porządnym sequelem, nie za pośrednictwem jakiegoś remake'a, jak to zrobiono z XCOM na przykład. Cóż, przypadek XCOM jest akurat nie najgorszą wskazówką co do tego, dlaczego rzeczy mają się tak, jak się mają. Wszyscy wiedzą, że złota era strategicznych gier turowych przypada na lata 90. ubiegłego wieku - wtedy powstały jej największe legendy, wtedy też dziesiątki, jeśli nie setki tysięcy fanów grania pokochały ten gatunek. A potem turówki prawie wymarły, głównie za sprawą wielkich sukcesów konsol i wydawców, zwracających swój głodny zysków wzrok właśnie w tamtą stronę. Rynek konsolowy nie sprzyjał strategiom, a pecetowy został zepchnięty do niszy. Smutne czasy dla fanów turówek, którzy musieli zadowalać się modowaniem klasyków i rzucanym od czasu do czasu pojedynczym tytułem w postaci nowej Cywilizacji czy kolejnej części Heroes of Might & Magic. Naprawdę smutne czasy i... tym bardziej należy się cieszyć, że należą do przeszłości.

Dziś klimat dla strategicznego, turowego grania na PC jest o wiele bardziej przyjazny. I to widać, choćby po ilości gier tego typu pojawiających się w sklepach. Głównie sieciowych i przede wszystkim cyfrowych. To właśnie cyfrowa dystrybucja otworzyła producentom turówek dostęp do szerokich mas graczy, wcześniej marginalizowanych przez wielkich wydawców, którzy nie wierzyli, że żyją jeszcze fani strategii i że warto coś dla nich tworzyć. Okazało się, że owszem, żyją. I że warto tworzyć, czego właśnie najlepszym dowodem jest wydanie remake'y XCOMa, który okazał się być wielkim sukcesem. Ale co to ma wspólnego z powrotem Age of Wonders? Czy Triumph Studios zauważyli, że kwitnąca łąka pecetowego rynku cyfrowej dystrybucji znów doskonale nadaje się na wypas ich strategicznej trzódki? Czy dlatego postanowili wrócić z Age of Wonders III? W dużym skrócie... tak, właśnie tak. Nie inaczej. Związana z tym powrotem historia jest ciekawa, choć prosta. Ale nie wypada jej opowiadać teraz, tak samo jak nie wypada mówić o zakończeniu opowieści przed przybliżeniem jej początków. A jakie były początki Age of Wonders?

Age of Wonders nie wzięło się znikąd. Można nawet powiedzieć, że wręcz przeciwnie, że tak naprawdę gra ta była sprytnym i nie pozbawionym własnego charakteru, ale dość mało oryginalnym połączeniem pomysłów i rozwiązań z kilku innych gier. Holendrzy z Triumph mieli na tyle talentu, że potrafili nadać całości wyjątkowe cechy i przez to pierwsze Age of Wonders nie tylko odniosło duży sukces, ale także dało początek społeczności niezwykle wiernych fanów, którzy stali u boku serii w wiekach ciemnych, nieprzychylnych dla strategicznego grania. Nie można jednak mówić o Age of Wonders, jeśli nie powiemy o trzech grach, z których twórcy czerpali inspiracje i których tytuły doskonale wszyscy znamy - są to oczywiście Heroes of Might & Magic, Master of Magic i Warlords.

Tydzień z Age of Wonders III - Historia serii

Z tej trójki najstarsza i jednocześnie najbardziej zapomniana seria to niegdyś kultowe Warlords. Pierwsza odsłona tego cyklu została wydana w 1989 roku i wprowadziła większość rozwiązań, które do tej pory są wykorzystywane między innymi przez Age of Wonders III. Osiem nacji toczyło w Warlords wojnę o dominację nad Illurią, a mogły one być kontrolowane przez graczy lub przez sztuczną inteligencję. W grze zdobywaliśmy miasta i produkowaliśmy w nich różne oddziały, łączone następnie w armie, za pomocą których zdobywaliśmy kolejne miasta. W pierwszej części Warlords obecni byli również bohaterowie - specjalne jednostki, które nie tylko brały udział w walce, ale też mogły eksplorować różne ruiny i porozrzucane po mapie lochy, w których odnajdywały magiczne artefakty oraz potężnych sojuszników. Brzmi znajomo, prawda? Zręby, na których stoi Age of Wonders, także najnowsza, trzecia część, zostały zatem wzniesione już ćwierć wieku temu. Niestety, Warlords, po krótkim okresie chwały, gdy wydano drugą, a potem trzecią część serii, ulepszającą i poszerzającą koncepcje wypracowane przez pierwszą, popadło w zapomnienie. Cykl próbowano reanimować w 2003 za pomocą fatalnie spłyconej czwartej części cyklu, a także przenosić go na niwę strategii czasu rzeczywistego za pośrednictwem podserii Battlecry, ale nie udało się i dziś Warlords istnieje tylko we wspomnieniach fanów.

Chronologicznie drugim filarem inspiracji dla Age of Wonders jest prawdziwa i nadal żywa legenda strategicznego świata, czyli Heroes of Might & Magic. Narodziła się ona w 1990 roku, ledwie rok po premierze pierwszych Warlords, gdy mało znana firma New World Computing wydała swoją małą grę King's Bounty. Schemat rozgrywki znany z King's Bounty został pięć lat później zastosowany w pierwszej grze ze strategicznej odnogi doskonale wówczas znanej serii gier RPG Might & Magic, która zresztą szybko zepchnięta w cień przez Heroes of Might & Magic, wróciła całkiem niedawno w swojej dziesiątej odsłonie. Heroesów nikomu przestawiać nie trzeba, bo dosłownie wszyscy weterani gier strategicznych w naszym kraju ze łzą rozrzewnienia wspominają trzecią, najbardziej chyba przez wszystkich ukochaną część cyklu. Heroes of Might & Magic zainspirowało twórców Age of Wonders swoimi najlepszymi cechami, czyli konstrukcją fabularną, rozbudowanym rozwojem bohaterów i przewodnią rolą tychże herosów w grze. O inspirowanie się tym co najlepsze w jednej z najlepszych growych serii wszech czasów nikt nie może mieć do Holendrów z Triumph Studios pretensji. Wręcz przeciwnie nawet, to dobrze o nich świadczy, że potrafili rozpoznać to, co u konkurentów jest najlepsze i wykorzystać u siebie.

A co wzięto z Master of Magic, kolejnej kultowej gry z połowy lat 90. XX wieku? Master of Magic podchodził do tematu turowej strategii fantasy od zupełnie innej strony niż Warlords i Heroes, wywodząc się z całkiem innego strategicznego pnia, który wyrósł z Cywilizacji Sida Meiera. Owszem, w tej grze wydanej w 1994 roku, czyli rok przed pierwszą częścią Heroes of Might & Magic, obecne były takie elementy, jak fantastyczne jednostki, armie i bohaterówie, którzy awansowali na poziomy i korzystali z różnego rodzaju artefaktów odnalezionych w strzeżonych przez potwory ruinach. Ale Master of Magic dodawało do tego pomysły rodem z Cywilizacji - jedną globalną mapę, rozwój ekonomiczny, wznoszenie nowych miast i postęp technologiczny, tutaj przetłumaczony na odkrywanie nowych zaklęć z kilku różnych szkół magii. I to właśnie te ostatnie rozwiązania zaadaptowali do swojej gry autorzy Age of Wonders. A było to w 1999 roku. Pomysł narodził się jednak kilka lat wcześniej.

GramTV przedstawia:

Lennart Sas i Arno van Wingerden, późniejsi założyciele studia Triumph, spotkali się na studiach. Połączyła ich pasja do gier komputerowych oraz miłość do Władcy Pierścieni i pełnego rozmachu fantasy. Jeszcze na studiach właśnie Lennart i Arno zaczęli prace nad shareware'ową grą World of Wonders, która spodobała się wydawcom w Epic Games, choć nigdy nie została ukończona. Sas i van Windgerden postanowili bowiem w 1997 roku, po uzyskaniu swoich dyplomów, że zaczną programowanie od nowa, tym razem już pełnoprawnego, komercyjnego projektu. Miał on czerpać z wymienionych wyżej, popularnych wtedy gier, które wyznaczyły gatunkowe standardy, ale miał też mieć swój własny klimat wysokiego fantasy i rozbudowane opcje gry sieciowej. I choć jak sam Lennart Sas przyznał w wywiadzie kilka lat temu, największe problemy przy pierwszym Age of Wonders mieli z zaprojektowaniem odpowiednio dobrej sztucznej inteligencji i to właśnie to skupienie się na rozgrywkach multiplayerowych okazało się być, na dłuższą metę, największą siłą serii i przyczyną jej bardzo dużej żywotności. Edytory i narzędzia modderskie pozwoliły bardzo aktywnej i kreatywnej społeczności na utrzymywanie gier z tej serii przy życiu przez te wszystkie lata, przez które wydawało się, że sami jej twórcy o niej zapomnieli.

Triumph Studios zdążyło wyprodukować i wydać trzy części Age of Wonders. Pierwszą w 1999 roku, drugą trzy lata później, opatrzoną podtytułem Tron Czarnoksiężnika i trzecią w 2003 roku. Ta ostatnia gra, Age of Wonders: Magia Cienia, była czymś pomiędzy sequelem a dodatkiem i dlatego w oficjalnej nomenklaturze nie uznaje się jej za pełnoprawną część cyklu - choć nią jest oczywiście w całej rozciągłości. Dlatego właśnie Age of Wonders III, którego premiera nastąpi za kilka dni, może jednocześnie dumnie nosić porządkową trójkę w tytule i tak naprawdę być czwartą odsłoną serii. Serii, która nie wracała przez ponad dziesięć lat i wydawała się równie zapomniana jak nobliwe Warlords.

No właśnie, więc jak doszło do tego, że Age of Wonders jednak wróciło? Wspomniałem już, że od kilku lat rynek gier PC kwitnie i coraz większe sukcesy odnoszą na nim archaiczne wydawałoby się strategie turowe. Ten sprzyjający klimat jest oczywiście powodem, dla którego Triumph Studios zdecydowali się na wielki powrót. Ale tak naprawdę możliwy był on dzięki... prawnikom. Otóż, gdy Lennart i Arno szukali wydawcy swojej pierwszej gry, podpisali umowę z nieistniejącym już dziś, kiedyś słynnym Gathering of Developers. Umowa ta obejmowała między innymi zrzeczenie się praw do marki Age of Wonders na rzecz wydawcy - wtedy to był standard, a i nawet dziś zdarzają się takie przypadki, choć teraz producenci bardziej zazdrośnie strzegą swoich praw. Tak czy inaczej, Triumph po prostu nie mogli zrobić następnego Age of Wonders sami z siebie. Na szczęście, dla nich i dla nas, zrzeczenie się praw nie było na czas nieokreślony. I około czterech lat temu owe prawa do Age of Wonders wróciły do Triumph jak lekko zakurzony, choć darzony sentymentem bumerang. Wtedy jeszcze nie myślano o kolejnej części gry. Zamiast tego Lennart i jego firma postanowili, że skorzystają z dobrodziejstw współczesnej technologii i wydadzą swoje trzy gry jeszcze raz, teraz już sami, cyfrowo, na Steamie i GOG.com. Przystosowanie gier do cyfrowej dystrybucji nie zajęło wiele czasu i w 2010 roku pojawiły się one w sieci.

I oczywiście fani rzucili się na nie jak zgłodniała sfora. To było z pewnością miłe dla ludzi z Triumph. Ale z pewnością jeszcze milsze i zaskakujące było to, że po podliczeniu zysków z reedycji, okazało się, że wydając cyfrowo swoje stare gry Lennart Sas i spółka zarobili na nich więcej niż przez ostatnie dziesięć lat na edycjach pudełkowych. Nie tylko dlatego, że w "cyfrze" sprzedało się tak wiele Age of Wonders, ale też dzięki temu, że jako wydawcy Triumph nie musieli się z nikim dzielić zyskami, pomijając marżę Steam i GOG.com, daleko mniejszą od tego, co brali dla siebie wydawcy, hurtownicy i detaliści w dawnych czasach tekturowych pudełek i plastikowych krążków optycznych. Ten szokujący fakt dał Holendrom do myślenia. I nie myśleli długo. A co wymyślili? Age of Wonders III oczywiście. I teraz, cztery lata od nieoczekiwanego sukcesu reedycji trzech pierwszych gier z serii, już tylko kilka dni pozostało nam do premiery części czwartej. Czyli trzeciej, następnej. Więcej o niej samej przeczytacie w kolejnych odcinkach naszego tygodnia z Age of Wonders III, dziś zaś cieszmy się ze szczęśliwego zakończenia tej ciekawej i pouczającej historii. Oraz z kolejnego złotego wieku turowych strategii, który jest udziałem nas wszystkich.

Tydzień z Age of Wonders III to wspólna akcja promocyjna firm Techland i Gram.pl.

Komentarze
26
Usunięty
Usunięty
25/03/2014 10:48

W Master of Magic nie grałem, w poprzednie części grałem.Tutaj jest drzewko budynków z miast, zrobione przez użytkownika oficjalnego forum gry- nick Swov. http://tinypic.com/view.php?pic=dfwtfs&s=8#.UzFQMfl5OTh

Usunięty
Usunięty
25/03/2014 10:48

W Master of Magic nie grałem, w poprzednie części grałem.Tutaj jest drzewko budynków z miast, zrobione przez użytkownika oficjalnego forum gry- nick Swov. http://tinypic.com/view.php?pic=dfwtfs&s=8#.UzFQMfl5OTh

Usunięty
Usunięty
25/03/2014 10:14

Zastawiam się ile osób porównujących Age of Wonder do herosów grała w starego Master of Magic albo chociaż poprzednie części.




Trwa Wczytywanie