Tydzień z ArmA III: Sprzęt ciężki

Sławek Serafin
2013/09/11 23:16
2
0

ArmA III przenosi graczy w realia fikcyjnego konfliktu rozgrywającego się w latach 30. XXI wieku. Sprzęt używany przez wszystkie jego strony wygląda na futurystyczny. Ale czy nie jest autentyczny?

Czołgi, śmigłowce i transportery występujące w grze nie przypominają tych dobrze nam znanych. I faktycznie, częściowo są produktem wyobraźni twórców z Bohemia Interactive. Ale całkiem sporo jest tutaj maszyn bojowych jak najbardziej autentycznych, przemianowanych jedynie dla niepoznaki na potrzeby gry. Przyjrzyjmy się im.

M2A1 Slammer

Tydzień z ArmA III: Sprzęt ciężki

Główny czołg sił NATO z ArmA III, Slammer, to kopia izraelskiego czołgu Merkawa, produkowanego w kolejnych wersjach od 1979 roku. Ten ważący 65 ton, czteroosobowy stalowy potwór uzbrojony jest w armatę gładkolufową kalibru 120 mm i ma bardzo nietypową konstrukcję.

Większość współczesnych czołgów ma silnik umieszczony klasycznie w tyle kadłuba - Merkawa zaś ma go z przodu, tuż za przednią płytą pancerza. To rozwiązanie ma zwiększyć bezpieczeństwo załogi, bowiem przód czołgu jest tą jego częścią, która jest najbardziej narażona na ostrzał. W przypadku trafienia i przebicia przedniego pancerza pocisk wytraca swoją energię w zwartym bloku silnika zanim dotrze do miejsca, gdzie umieszczona jest załoga. Dodatkowo przeniesienie silnika do przodu umożliwiło umieszczenie specjalnego włazu z tyłu czołgu, przez który można na przykład bezpiecznie ewakuować rannych członków załogi.

AMV 7 Marshall

Ten kołowy transporter opancerzony sił NATO powinien być dobrze znany osobom interesującym się wyposażeniem Wojska Polskiego, bowiem jest kopią fińskiej Patrii, której nasza armia zamówiła w 2002 roku ponad pół tysiąca sztuk. Skrót AMV rozwija się jako Armored Modular Vehicle i właśnie modułowość jest główną cechą Patrii - na jej nadwoziu można montować różnego rodzaju wieże, uzbrojenie, elektronikę i innego rodzaju wyposażenie.

Dlatego też różne warianty Patrii, która służy nie tylko w Polsce, ale też w Chorwacji, Finlandii i Szwecji, mogą ważyć od 16 do 26 ton i mieć różne dane taktyczno-techniczne. Na przykład pierwsze polskie Rosomaki, bo tak się u nas nazywa te wozy, miały słabszy pancerz i zmniejszoną masę, by umożliwić ich transport lotniczy - doświadczenia z misji w Iraku wskazały jednak, że był to zły pomysł i maszyny wysłane z naszymi żołnierzami do Afganistanu miały już dodatkowe płyty pancerza.

IFV-6c Panther

Jeśli projekt tego ciężkiego gąsienicowego transportera opancerzonego przywodzi na myśl czołg Merkawa, to prawdopodobnie dlatego, że powstał on właśnie na bazie nadwozia tegoż czołgu i od 2008 roku służy w armii Izraela jako Namer. Zamiast ciężkiej wieży czołgowej Namer wyposażony jest w zdalnie kierowaną z wnętrza wieżyczkę z cekaemem 12,7 mm lub granatnikiem oraz 60 mm moździerz.

Waga zaoszczędzona na pozbyciu się wieży Merkawy została wykorzystana w celu wzmocnienia pancerza kadłuba, głównie zaś jego części dennej, w celu poprawienia odporności na wybuchy min - w środku Namera może podróżować nawet do 12 żołnierzy i ich bezpieczeństwo jest kluczowe. Tylny właz Merkawy w Namerze jest dużo większy i wyposażony w szczeliny snajperskie.

BTR-K Kamysh

W przypadku tego bojowego wozu piechoty, będącego podstawą sił CSAT, czyli sojuszu wschodniego pod przewodnictwem Iranu, niełatwo jest wskazać inspirację autorów. Oni sami jednak twierdzą, że tworząc tę maszynę spoglądali na białoruski BM-2T Stalker.

Ten pancerny wóz rozpoznawczy, zaprojektowany w technologii "stealth" przez firmę Minotor Service, przeznaczony do działania za liniami wroga, został po raz pierwszy zaprezentowany w prototypie ponad 10 lat temu i jak na razie nie wyszedł poza to stadium. Jak widać, wersja z gry różni się od oryginału wieżą, która w Stalkerze mieści automatyczne działko 30 mm, granatnik oraz po dwie rakiety przeciwpancerne i przeciwlotnicze na wysuwanych ramionach.

Hunter

Podstawowy pojazd piechoty NATO w ArmA III, Hunter, to kopia amerykańskiego następcy HMMWV, czyli Oshkosh M-ATV. Wóz ten należy do nowej kategorii MRAP, czyli Mine Resistant Ambush Protected - pojazdów, które zbudowano w celu jak najlepszej ochrony jego pasażerów przed minami oraz ogniem broni lekkiej.

Podwozie w kształcie litery V przekierowuje falę uderzeniową ładunków wybuchowych na obie strony zamiast w górę, do kabiny załogi. Oshkosh posiada także specjalny system pneumatyczny, który pozwala mu przejechać do 50 kilometrów nawet gdy dwie z jego czterech opon zostaną przebite a także gwarancję przejechania minimum kilometra nawet gdy pocisk kalibru do 7,62 mm uszkodzi jeden z ważnych systemów pojazdu. Oshkoshe, różnie uzbrojone, używane są od 2009 roku w Afganistanie przez armię amerykańską oraz... żołnierzy z polskiej misji.

Ifrit

Siły CSAT także mają swój pojazd MRAP, którego projekt bazuje na najnowszym wozie armii rosyjskiej Ansyr. Nie wszedł on jeszcze do służby, ale pod wieloma względami przypomina osiągami wymienionego wyżej M-ATV Oshkosh.

GramTV przedstawia:

Podobnie jak on może przejechać kilkanaście kilometrów nawet ze wszystkimi przebitymi oponami, które zachowują ciśnienie nawet po trafieniu kilkoma pociskami z kaemu. Ansyr waży 4 tony, jest w pełni opancerzony włącznie z szybami, może się rozpędzić od zera do setki w 25 sekund i na jednym baku przejedzie do 800 kilometrów.

UGV Stomper

Ten sześciotonowy, zdalnie sterowany robot wzorowany jest na zaprezentowanym prawie 7 lat temu bezzałogowym wozie Crusher przeznaczonym dla amerykańskiej armii. Crusher spełnia tę samą rolę co bezzałogowe samoloty takie jak Predator, tyle że na ziemi.

Ciężko opancerzony, wyposażony w sytemy kamer i czujników pozwalające dostrzec wroga z odległości ponad 3 kilometrów, przeznaczony jest do zadań zbyt ryzykownych dla wozów załogowych takich jak HMMWV czy MRAP. Bezzałogowiec kierowany jest przez operatora siedzącego na drugim końcu kilometrowego światłowodu, którym Crusher połączony jest z konsolą sterującą... co chyba nie zostało oddane w ArmA III aż tak dokładnie.

AH 99 Blackfoot

Choć amerykański śmigłowiec szturmowo-rozpoznawczy RAH-66 Comanche nigdy nie wszedł do seryjnej produkcji, nie przeszkadza mu to pojawiać się w kolejnych grach jako sprzęt liniowy amerykańskiej armii. Także w ArmA III piloci NATO będą mogli nim polatać, choć nie jako Komanczem ale Czarną Stopą.

RAH-66 był dzieckiem zapoczątkowanego w latach 80. amerykańskiego programu LHX, Light Helicopter Experimental i miał służyć jako zwiadowca dla grup śmigłowców szturmowych Apache. Wyposażony w najbardziej wyszukane środki obrony pasywnej i aktywnej, w tym technologię "stealth", Comanche miał zastąpić wysłużone śmigłowce rozpoznawcze OH-58 Kiowa oraz stare szturmowce AH-1 Cobra. Niestety, po kilku latach prób prototypów uznano, że wdrożenie nowej maszyny będzie zbyt drogie i w 2004 roku zarzucono projekt Comanche - pieniądze przeznaczono na modernizację starych śmigłowców oraz program samolotów bezzałogowych.

AH 9 Pawnee

Ta konstrukcja dobrze jest znana wszystkim tym, którzy interesują się współczesną techniką wojskową. Paunis z ArmA III to nic innego jak kolejne wcielenie Little Birda, tutaj jak widać wzorowane na jego wersji szturmowej AH-6. Służący w amerykańskim lotnictwie od prawie 50. lat Little Bird używany jest głównie przez 160. Pułk Operacji Specjalnych do wspierania operacji sił specjalnych.

Jako mniejszy i zwrotniejszy, Little Bird używany jest w sytuacjach, w których nie można wykorzystać podstawowych śmigłowców transportowych UH-60 Black Hawk. AH-6 może być wyposażony w różne systemy uzbrojenia - od działek wielolufowych i pocisków niekierowanych (jak na screenie z gry) aż do automatycznych granatników 40 mm, pocisków Hellfire czy Stinger.

PO-30 Orca

Ten wielozadaniowy śmigłowiec sił CSAT to kopia rosyjskiego lekkiego śmigłowca Ka-60, opracowanego w latach 90. XX wieku w biurze Kamowa jako następcy wysłużonego Mi-4. W odróżnieniu od większości maszyn Kamowa, Ka-60 nie ma dwóch wirników, lecz pracuje w układzie Sikorskiego, z jednym wirnikiem głównym oraz śmigłem ogonowym.

Główną cechą maszyny jest bezpieczeństwo oraz wytrzymałość na uszkodzenia - elementy silnika mogą pracować nawet po trafieniu pociskiem z ciężkiego karabinu maszynowego 12,7 mm a łopaty wirnika pracują nawet po bliskim spotkaniu z działkiem 23 mm. W tym momencie Ka-60 pozostaje w fazie rozwojowej - rosyjska armia ma tylko kilka takich maszyn. Produkcja seryjna ma ruszyć w 2015 roku, najpierw w wersji cywilnej Ka-62, na której bazie będą dopiero opracowywane różne warianty wojskowe.

Mi-48 Kajman

Główny śmigłowiec szturmowy sił CSAT to nieco zmodyfikowany dobrze znany, choć inaczej nazwany Mi-28 Havoc, bliski zwłaszcza fanom gier z serii Battlefield, w której nie raz już występował. Mi-28 to następca legendarnego Mi-24, pozbawiony możliwości transportowych tego ostatniego i wyspecjalizowany wyłącznie w zadaniach szturmowych.

Pierwotnie Mi-28 został odrzucony przez rosyjską armię jako gorszy od konkurencyjnego Ka-50 Black Shark, ale po opracowaniu wersji nocnej Mi-28N, z radarem nad wirnikiem oraz zaawansowanymi czujnikami optycznymi w nosie został przyjęty na wyposażenie i jest aktualnie w służbie razem z Ka-50. Kajman z gry jest w pewnym sensie połączeniem Mi-28 i Ka-50 właśnie - choć maszyna wygląda dokładnie jak Havoc, jest podobnie uzbrojona i wyposażona, to zamiast jednego wirnika ma dwa, jak Black Shark.

Tydzień z ArmA III jest wspólną akcją promocyjną firm cdp.pl i gram.pl.

Komentarze
2
Usunięty
Usunięty
14/09/2013 21:55

A jest jakiś czołg dla tej irańskiej koalicji?

Usunięty
Usunięty
12/09/2013 16:03

cudowny Kajaman jest połączeniem 3 śmigłowców: MI-28, Ka-50 i Mi-24 (przedział transportowy) :P