Tydzień z Might & Magic: Heroes VI - Shades of Darkness: różne oblicza Mrocznych Elfów

Łukasz Wiśniewski
2013/04/27 22:00
6
0

Mroczne Elfy - rasa, którą znają chyba wszyscy fani fantasy. Druchii, Drowy... ich imion jest wiele, ale pewne cechy wspólne pozostają. Przyjrzyjmy się im dokładniej.

Mroczne Elfy pojawiają się w bardzo wielu światach fantasy. Zwykle należą do "tych złych", ale zarazem mają za sobą dramatyczną historię, po części usprawiedliwiającą ich postawę. Bardzo często na ścieżkę agresji zostały pchnięte przez szereg wojen i zdrad, w których na początku były poszkodowanymi. Ich brutalna natura została więc wykuta w ogniu walk. O tym, jak to było w przypadku Mrocznych Elfów ze świata Ashan opowiedziane zostało w drugim z artykułów, opublikowanych w ramach tego cyklu. Teraz spojrzyjmy, jak wyglądają ich pobratymcy w innych znanych światach fantasy.Tydzień z Might & Magic: Heroes VI - Shades of Darkness: różne oblicza Mrocznych Elfów

Chyba najszerzej znane są Mroczne Elfy ze świata Forgotten Realms, stworzonego na potrzeby "papierowego" systemu RPG Dungeons&Dragons. Planeta Toril posiada gigantyczny system jaskiń, rozpościerających się na niemalże całym obszarze kontynentu Faerun. Nie mówimy tu o ciasnych szczelinach, ale o odrębnej krainie, zwanej Underdark. Jest tam miejsce na całe królestwa, których mieszkańcy nie widują słońca. Jedną z najprężniejszych ras tam żyjących są właśnie Mroczne Elfy, albo jak same wolą się nazywać Drowy. Ich wizerunek jest dziś wręcz kanoniczny, bo po raz pierwszy pojawiły się w Dungeons&Dragons już w 1977 roku (czyli w ramach świata Greyhawk, bo Forgotten Realms wymyślono później). Nic dziwnego, że kreatorzy światów fantasy , gdy powołują do istnienia Mroczne Elfy, operują pewnymi wariacjami Drowów, nie odchodząc jednak nigdy zbyt daleko od archetypu.

Społeczeństwo Drowów jest matriarchalne, największą władzę sprawują w nim kapłanki pajęczej bogini Lloth. Mroczne Elfy wykorzystują inne rasy jako niewolników, czyli najniższy szczebel w silnie hierarchicznym społeczeństwie. Wielkie rody sprawują władze w podziemnych metropoliach i nieustannie walczą o władzę. Ta walka opiera się o spryt, skrytobójstwa, trucicielstwo... ogólnie Drowy dysponują szerokim wachlarzem brudnych sztuczek, doskonalonych do perfekcji przez wieki. Mimo wszystko zdolne są do tworzenia olbrzymich społeczności - największe ich miasto to Llurth Dreier, którego populacja przekracza czterysta tysięcy dusz (oczywiście w tej liczbie mieszczą się gigantyczne rzesze niewolników).

Drowy są rasą niewiarygodnie potężną. Prawdopodobnie byłyby w stanie pokonać większość królestw położonych na powierzchni, może nawet zdominować Faerun. Nigdy do tego jednakże nie dochodzi. Przyczyn tego stanu jest wiele. Przede wszystkim Drowy nie są w stanie zjednoczyć się wystarczająco skutecznie. Unia więcej niż kilku miast to rzadkość. Życie pod powierzchnia ziemi i technologia oparta na adamantycie, sprawiły, iż zarówno same Mroczne Elfy, jak tez ich ekwipunek źle znoszą wpływ światła słonecznego. Największa potęga Drowów kryje się w magii, a ta magia szybko gaśnie na powierzchni... Ostatnim powodem, dla którego Mroczne Elfy nie podbiły świata, jest istnienie królestw innych potężnych ras w Podmroku. Mając na plecach Illithidów, nie ma sensu ryzykować wycieczek na świeże powietrze...

Historia Drowów związana jest z boską karą, bo gdy ich protoplaści żyli na powierzchni, byli bardzo okrutną rasą. Wygnanie do podziemi było więc w pełni zasłużone, ale za razem wykuło nową jakość ich okrucieństwa. Oczywiście jak przystało na inteligentną rasę, Drowy reprezentują sobą różne postawy. Po prostu w ich miastach ktoś dobry nie zrobi kariery. O tym, że można być nie do końca zepsutym Mrocznym Elfem, przekonywał czytelników przez lata R. A. Salvatore - postać Drowa Drizzta Do'Urdena z miasta Menzoberranzan to jedna z ikon fantasy, zarazem chyba jest on najbardziej znanym Mroczym Elfem ze wszystkich światów wymyślonych przez twórców gier i powieści.

Brytyjczycy z Games Workshop na początku istnienia swej firmy byli ekipą niesamowicie kreatywną. Tworząc Warhammera wykonali mistrzowską robotę, na najwyższym europejskim poziomie. Wymieszali elementy historyczne z mitologicznymi, doprawili własnymi przeróbkami standardów fantasy, no i dorzucili od siebie Chaos, czyli emanację odwiecznego zła drzemiącego w kosmicznej podprzestrzeni. Nic więc dziwnego, że i ich Mroczne Elfy są bardzo unikatowym tworem (a raczej były, bo stały się z czasem kolejnym elementem standardu). Drowy jako takie istniały już od sześciu lat, ekipa z Games Workshop na pewno je znała, więc Bryci postanowili większość założeń Garego Gyraxa przewrócić do góry nogami.

Druchii - bo tak się nazywają we własnym języku Mroczne Elfy z Warhammera - są zarazem podobne do Drowów, ale też i różnic jest chyba tyle co podobieństw. Bazują na niewolnictwie, parają się chętnie skrytobójstwie, dysponują potężną magią. Żyją jednakże na powierzchni, a ich społeczeństwo, choć kobiety pełnią w nim silną rolę, nie jest matriarchalne. Widać to wyraźnie w kwestii religii, bo głównym bóstwem Druchii jest Kaela Mensha Khaine, czyli bóg-mężczyzna. To bóstwo ma w swym portfolio zarówno bitwy jak i morderstwa. Khaine nie jest też męską szowinistyczną świnią (czyli nie jest przeciwwagą żeńskiej feministycznej świni Lloth) - elitarny zakon mu służący to Maibd, wojownicze wiedźmy.

Zupełnie inna jest też droga, jaką przebyła rasa z miejsca startu, czyli od czasu, gdy była częścią elfiej społeczności. Tu jest to historia bardzo personalna, wynikająca z ambicji jednego bardzo potężnego elfa: Malekitha. Był on synem Króla Feniksa Aenariona, prawowitym spadkobiercą tronu Ulthuan. Po śmierci ojca jednakże nie został poparty przez możnych i kazano mu się zadowolić funkcją najwyższego dowódcy elfich sił zbrojnych. Jak łatwo się domyślić, nie zaspokoiło to jego ambicji. Korzystając ze swej pozycji i budując w tajemnicy siatkę wpływów, dążył wciąż do władzy. Był w stanie nawet zniszczyć swą ojczyznę, by pozbyć się konkurencji. Mrocznymi Elfami stali się ci, którzy wraz z nim opuścili spustoszenie Ulthuan i udali się na poszukiwanie nowego domu. Ich winą było więc jedynie oddanie względem prawowitego dziedzica...

Druchii żyją na kontynencie Naggaroth, niegościnnej wariacji na temat Ameryki Północnej. To kraj od północy porośnięty tundrą, a od południa nieprzebytymi lasami sosnowymi. Te niegościnne warunki wykuły z Mrocznych Elfów maszynę do zabijania. Ich rycerstwo korzysta z oswojonych raptorów, ich magia jest wyjątkowo skuteczna... czemu więc nie są władcami świata? Otóż przede wszystkim mają niesympatycznych sąsiadów - Chaos na północy i Slannów na południu. No a na dodatek Stary Świat niewiele obchodzi Druchii, co najwyżej jako źródło wykwalifikowanych niewolników. Głównym erogiem pozostają dla nich Wysokie Elfy z Ulthuan. Obie elfie rasy trzymają się skutecznie w szachu, dzięki potędze swych flot.

GramTV przedstawia:

Dla graczy komputerowych zapewne najbardziej znane są Mroczne Elfy ze świata Warcrafta. Tyle, że nie ma ich w tym uniwersum jako takich... Cechy przynależne tej rasie rozbito na dwa elementy, tak powstały Nocne Elfy (dziedziczące głównie aparycję) i Krwawe Elfy (dziedziczące dramatyczną przemianę rasy). To jedno z nielicznych miejsc, w którym autorzy tworzący zręby fabuły dla Blizzarda zdecydowali się drastycznie zerwać z dziedzictwem Warhammera.To dziedzictwo wynika z historii gry Warcraft, która na starcie powstała jako komputerowa wersja uniwersum stworzonego przez Games Workshop. Niestety, brytyjscy spece od figurek i "papierowego" RPG nie uznali za sensowne udzielania licencji jakiejś bandzie nerdów, kodujących gry na PC. Z tej bandy nerdów wyrósł gigant rynkowy, wiec pewnie panowie z Games Workshop do dziś sobie plują w brodę, że spławili tamtych sweterkowców...

Nocne Elfy mają ową "nocną cerę" i wysublimowanie, które kojarzą się z Mrocznymi Elfami, ale ich kręgosłup moralny jest diametralnie inny. Kaldorei, dzieci gwiazd, to uosobienie równowagi, neutralna potęga, która w wyniku wojen została pchnięta w stronę Sojuszu. To prawdziwi strażnicy lasu, opiekuni natury. Co jeszcze zostało w Nocnych Elfach z Mrocznych Elfów? Silna pozycja kobiety i potężna magia. No i aura tajemnicy. Nie ma za to niewolnictwa i zapędów ku skrytobójstwu oraz trucicielstwu. Ogólnie to pozytywni bohaterowie opowieści, nieprzejednani i zdeterminowani. Zdeterminowani do stopnia, w którym zdolni są do gigantycznych poświęceń w imię tego, czemu służą.

Krwawe Elfy dostały sporo z pakietu Mrocznych Elfów. Ich historia to krwawa ścieżka, dramat, na który nie zasłużyły. Sin'dorei są pokłosiem nieszczęścia, jakie sprowadził na świat Arthas, rozpaczliwymi wygnańcami, którzy musieli dostosować się do brutalnych praw swego nowego domu. Podobnie jak w wypadku Mrocznych Elfów z Warhammera, ich losy podyktowane zostały przez przywódcę, za którym podążyły. Ich decyzją było jedynie stać u boku Illidana, bo to on wyznaczał nowe ścieżki dla wygnańców. Najgorszy cios spotkał ich jednak ze strony twórców z Blizzarda, bo w ramach wyrównywania szans pomiędzy frakcjami, dodano ich do Hordy, by pozwolić graczom z tej strony barykady na dodatkową opcję posiadania paladynów...

To tylko trzy przykłady pojawiania się koncepcji Mrocznych Elfów w fantasy. Występują one jednak w wielu światach, mniej lub bardziej zmienione przez twórców. Jeśli macie swoje ulubione Mroczne Elfy, napiszcie o nich. Jeśli czujecie dla nich podziw lub sympatię, podzielcie się tym. Jutro bowiem wejdziemy głębiej w aspekty psychologiczne...

Zamów Might & Magic Heroes VI - Cienie Mroku w sklepie gram.pl

Tydzień z Might & Magic Heroes VI - Cienie Mroku jest wspólną akcją promocyjną firmy Ubisoft oraz gram.pl

Komentarze
6
HeX1981
Gramowicz
28/03/2015 12:59

bardzo fajnie sie czytalo...moze by opisac tez inne rasy??? :)

Usunięty
Usunięty
08/09/2013 11:10

"ramach wyrównywania szans pomiędzy frakcjami, dodano ich do Hordy, by pozwolić graczom z tej strony barykady na dodatkową opcję posiadania paladynów..."Sory ale to dzialalo w obie strony... Horda otrzymala Paladynow a Alianci Szamanow. z buffow jakie rasy otrzymaly now na tamten czas to byl Blessing of Kings - 10% zwiekszone statystyki (wymienmy tez Blessing of Salvation ktory jednak nie mial az takiego znaczenia (BoK zreszta tez wcale nic wielkiego nie dawal)). Natomiast Alianci otrzymujac szamanow dostali Blood Lusta.... czyli jeden z najwazniejszych spelli po dzis dzien. Wielu walk nie dalo sie zrobic bez tego krotkiego buffa.

Usunięty
Usunięty
08/09/2013 11:10

"ramach wyrównywania szans pomiędzy frakcjami, dodano ich do Hordy, by pozwolić graczom z tej strony barykady na dodatkową opcję posiadania paladynów..."Sory ale to dzialalo w obie strony... Horda otrzymala Paladynow a Alianci Szamanow. z buffow jakie rasy otrzymaly now na tamten czas to byl Blessing of Kings - 10% zwiekszone statystyki (wymienmy tez Blessing of Salvation ktory jednak nie mial az takiego znaczenia (BoK zreszta tez wcale nic wielkiego nie dawal)). Natomiast Alianci otrzymujac szamanow dostali Blood Lusta.... czyli jeden z najwazniejszych spelli po dzis dzien. Wielu walk nie dalo sie zrobic bez tego krotkiego buffa.




Trwa Wczytywanie