Tydzień z Might & Magic: Heroes VI - Shades of Darkness: przegląd jednostek Lochu

Małgorzata Trzyna
2013/04/24 12:15

Słowo "Loch" w serii Heroes of Might & Magic kojarzy się przede wszystkim z czarnymi smokami, czyli jedną z najpotężniejszych jednostek - o ile nie najpotężniejszą. Stwór ten, "uwielbiany" przez magów ze względu na odporność na wszelakie czary, niezmiennie towarzyszy zamieszkującej podziemia rasie praktycznie od samego początku. Nie mogło go zatem zabraknąć w dodatku do Might & Magic: Heroes VI - Shades of Darkness - zwłaszcza, że mroczne elfy czczą Smoczą Boginię, Malassę, a Smoki Cienia są jej wcieleniami.

Smok nie jest jedyną istotą, która od zawsze zamieszkiwała Loch - prócz niego pojawiają się wytrzymałe, choć nie najszybsze Minotaury. Na uwagę zasługują także Hydry, które w trzeciej części serii na krótko zagościły w Cytadeli. Reszta jednostek, które początkowo należały do Lochu, rozpierzchła się po różnych innych frakcjach, a na ich miejscu pojawiły się nowe.

Tydzień z Might & Magic: Heroes VI - Shades of Darkness: przegląd jednostek Lochu

Zabójca przypomina cień smoczycy Malassy. Opanował do perfekcji sztukę ukrywania się w mrocznych, podziemnych tunelach i jaskiniach - ubiera się na czarno, by wtopić się w panujące tam ciemności. Wróg dowiaduje się o jego istnieniu zazwyczaj dopiero wtedy, gdy czuje, jak w plecy wbija się mu ostry, ząbkowany sztylet.

Ulepszoną wersją zabójcy jest Cień, który zyskał dodatkową siłę i umiejętności dzięki rozmaitym, mrocznym zaklęciom. Jego sztylety potrafią nie tylko ciąć - są pokryte różnorodnymi, tajemnymi truciznami, które powoli wysysają energię życiową ofiary.

Zabójcy i Cienie tuż po rozpoczęciu bitwy są niewidzialni. W ten sposób, nie narażając się na atak wrogich jednostek dystansowych, mogą bez kłopotu do nich podejść i zablokować im możliwość ataku na nasze - jakże cenne - jednostki strzelające. Wbijając wrogowi sztylet w plecy z ukrycia nie narażają się na kontratak, co jest ich dodatkową zaletą, zwłaszcza, że nie grzeszą dużą liczbą punktów życia.

Warto w tym momencie wspomnieć o umiejętności rasowej Lochu, zwanej Całunem Malassy - dzięki niej można nałożyć niewidzialność na dowolnie wybraną jednostkę na polu bitwy. Niewidzialność będzie działać przez dwie tury lub do chwili wykonania ataku. Umiejętność ta uniemożliwia przeciwnikowi wykonanie kontrataku, zwiększa morale wybranej jednostki o 1 i zwiększa ilość zadawanych obrażeń o 10%. Jeśli niewidzialna jednostka zostanie zaatakowana, otrzyma tylko tylko 50% obrażeń.

W Heroes of Might & Magic Zabójcy pojawili się we frakcji Lochu dopiero w piątej odsłonie serii. Początkowo była to jednostka dystansowa, która potrafiła - w wersji ulepszonej - zatruwać, a w dodatku Dzikie Hordy - znikać. W starszych odsłonach serii Zabójcy w ogóle nie występowali, ale za ich prekursorów można uznać Bandytów i Rozbójników.

Drugą jednostką, która okazuje się bardzo przydatna na polu bitwy, jest urocza, kuso odziana niewiasta, czyli Prześladowczyni, a w wersji ulepszonej - Tancerka Czakramu. Podobnie jak jej poprzedniczki (biorąc pod uwagę daty wydania gier, nie chronologię wydarzeń), czyli Krwawe Dziewice, Krwawe Furie i Krwawe Siostry, nie dba o własne bezpieczeństwo i woli raczej eksponować swoje ciało niż przywdziać pełną zbroję. Z tego powodu warto zasłaniać ją bardziej wytrzymałymi jednostkami, by mogła bez przeszkód rzucać we wrogów swoimi zabójczymi czakramami.

W Heroes of Might & Magic V Krwawe Furie i Siostry nie potrafiły niczym rzucać ani strzelać, ale mogły przebiec niemal przez całe pole bitwy, zaatakować przeciwnika nie narażając się na kontratak i wrócić na swoje miejsce, co czyniło je niemal równie przydatnymi jak jednostki dystansowe. Różnica polegała na tym, że ich umiejętności nie na wiele się zdawały podczas oblężenia zamku, ponieważ nie potrafiły przelatywać nad murami jak harpie, które w trzeciej części HoM&M należały do frakcji Lochu.

Obserwator Cienia jest kolejną jednostką dystansową i dlatego warto o niego dbać. Jest to unoszący się w powietrzu pomniejszy duch ciemności, który wygląda jak wielkie, purpurowe oko, otoczone licznymi mackami, na końcach których znajdują się dodatkowe, mniejsze oczka.

Według legendy istoty te powstają w skrzydłach Malassy i z czasem odłączają się od nich, by przemierzać podziemne krainy. Biada temu, kto ośmieli się spojrzeć w oko Obserwatora, ponieważ ujrzy w nim swoje najgorsze koszmary.

Ulepszoną wersją Obserwatora Cienia jest Strażnik, który potrafi - tak jak Malassa - przejrzeć na wylot cienie, sekrety i kłamstwa. Gdy mroczne elfy chcą odkryć jakąś tajemnicę, korzystają z pomocy Strażników.

GramTV przedstawia:

Obserwatorzy pojawili się już w trzeciej odsłonie Heroes of Might & Magic, w IV byli jednostką neutralną, w V ich zabrakło, ale w VI powrócili do Lochu w glorii i chwale, by siać spustoszenie w szeregach przeciwnika zabójczym promieniem.

Mantykora jest magiczną bestią, której początki sięgają do Ery Mitycznej, czyli czasów, gdy w Ashanie można było znaleźć na powierzchni na płynące Smocze Żyły. Potwory, które próbowały ugasić pragnienie, pijąc z nieokiełznanych rzek kryształu smoczej krwi, zostały przemienione przez ich magię. Mantykora przypomina lwa, ale ma skrzydła jak nietoperz i ogon zakończony jadowitym żądłem niczym skorpion. To właśnie ono stanowi broń tej bestii. Jej jad jest równie żrący jak kwas, potrafi bez trudu zniszczyć nawet najtrwalszą zbroję, a kiedy ofiara zostanie zatruta, zostanie błyskawicznie unieszkodliwiona przez postępujący paraliż.

Ulepszoną wersją Mantykory jest Skorpikora (nie Chimera, jak ochrzczono tego stwora w Heroes of Might & Magic III). Jest to bestia, która została wystawiona przez mroczne elfy na działanie podziemnych źródeł smoczej krwi, powiązanych z żywiołem ciemności. W ten sposób magia wpłynęła na tę bestię w jeszcze większym stopniu, Skorpikora zyskała jeszcze większą siłę a jednocześnie stała się bardziej posłuszna swym panom.

Kolejną jednostką lochu są Bezimienni. Są to dzieci Malassy, które specjalizują się w infiltracji i szpiegostwie, są także mistrzami znikania w cieniu. O tych wyznawcach smoczych bóstw wiadomo niewiele, ponieważ ściśle strzegą swoich sekretów. Właściwie nie da się ich zobaczyć - można jedynie domyślać się, że znajdują się gdzieś w pobliżu, jeśli odniesie się wrażenie déjà vu, dostrzeże coś kątem oka albo ma się nieprzyjemne uczucie, że jest się obserwowanym. Bezimienni poruszają się dzięki cieniom. Wchodząc w jeden mogą pojawić się w innym. Porozumiewają się między sobą za pomocą telepatii. Nie wzbudzają zaufania wśród sojuszników, za to wrogowie mają bardzo dobre powody, by się ich bać.

Ulepszoną wersją Bezimiennych są Władcy Marionetek, którzy posiadają umiejętność wdarcia się do czyjegoś umysłu i przejęcia nad nim kontroli. Tak opętana ofiara nie potrafi oprzeć się swemu nowemu panu i bez wahania wypełnia wszystkie jego rozkazy.

Minotaur jest połączeniem człowieka i byka, charakteryzuje się dużą wytrzymałością i siłą, ale nie grzeszy zbyt dużą prędkością poruszania się po polu bitwy. Jednostki te zostały stworzone przez czarodziei Siedmiu Miast w roku 512 RSS z myślą o wsparciu dla kawalerii centaurów. Gdy Karmazynowi Czarodzieje z Al-Ribitu chcieli zyskać przychylność mrocznych elfów, wysłali im w prezencie armię składającą się z tysiąca minotaurów. Ten gest zaskoczył i rozwścieczył wielu sąsiadów Srebrnych Miast.Tymczasem współpraca między minotaurami a mrocznymi elfami układała się wspaniale. Pół-ludzie, pół-byki wykazali się siłą, lojalnością i oddaniem Malassie, a mroczne elfy, doceniając zalety tych zwierzoludzi, zwróciły im wolność.

Minotaury posiadają bardzo przydatną umiejętność: gdy zaatakują, do końca tury zyskują zdolność Kontratak III (czyli wykonują kontratak jeszcze zanim przeciwnik w nie uderzy).

Minotaury nierozłącznie kojarzone są z frakcją Lochu - w pierwszej części serii była to jednostka należąca do Czarnoksiężnika, w kolejnych odsłonach stworzenia te nie były przypisywane różnym frakcjom, w przeciwieństwie do np. Gryfów, Centaurów czy Gargulców. Wyjątkiem była czwarta część Heroes of Might & Magic, w której pojawiło się miasto Azyl, czyli odpowiednik Lochu. To właśnie tam trafiły jednostki powiązane z tą frakcją od początku (Minotaury, Hydry i Czarne Smoki), ale też zbieranina różnych innych stworów (Zmory, Ifryty i Orkowie).

Jednostką siódmego poziomu Lochu są Smoki Cienia, będące wcieleniami Smoczej Bogini Ciemności. Są to onyksowe bestie, kryjące w swych skrzydłach purpurowe oczy, dzięki którym Malassa dostrzega wszelakie cienie - nie tylko te rozumiane w sposób dosłowny, ale i metaforyczny. To właśnie z tych oczu powstają Obserwatorzy, którzy potrafią zahipnotyzować wrogów i sprawiać, że zaczynają oni widzieć najgorsze koszmary. Co stanie się, gdy rozwścieczony Smok Cienia rozwinie swoje skrzydła, w których kryje się setki Obserwatorów, można sobie tylko wyobrazić... Bestie te słyną również z ogromnej siły i wytrzymałości, a ich zionięcie skutecznie spala ofiary na popiół.

Najlepszą jednostką należącą do frakcji Lochu są legendarne, Czarne Smoki, które wyewoluowały ze Smoków Cienia. Czarny Smok posiada specjalną umiejętność, która zmusza wroga do atakowania właśnie jego - tak jak aura szyderstwa Pustoszyciela. Na skrzydłach tych istot nie ma oczu Malassy, ale skomplikowane, świetlne wzory, ginące w otchłani czerni jak galaktyki pochłaniane przez bezkresną pustkę.

Tydzień z Might & Magic Heroes VI - Cienie Mroku jest wspólną akcją promocyjną firmy Ubisoft oraz gram.pl

Komentarze
16
Usunięty
Usunięty
27/04/2013 09:01

Minotaur na 6 pozycji, no no, to będzie miał ze sto życia i po 20 ataku obrony.

Usunięty
Usunięty
27/04/2013 09:01

Minotaur na 6 pozycji, no no, to będzie miał ze sto życia i po 20 ataku obrony.

EvilMan220v
Gramowicz
25/04/2013 09:35

Spoko jednostki jeśli chodzi o wygląd i wstępnie opowiedziane zdolności ale w tym wszystkim jedno martwi mnie - balans.Mam obawy co do tego bo mam w pamięci H3 jak w dodatku pojawiły się Wrota Żywiołów...Oby twórcy nie 10x a 100x zastanowili się nad balansem przed wprowadzeniem tak zacnej frakcji.




Trwa Wczytywanie