Wii ustępuje miejsca następcy. Podsumowujemy dokonania konsoli Nintendo

Patryk Purczyński
2012/11/30 12:45

Właśnie dziś na europejską scenę wkracza Wii U. To idealny moment na podsumowanie niezwykle bogatego dorobku poprzedniej konsoli Nintendo, Wii.

Właśnie dziś na europejską scenę wkracza Wii U. To idealny moment na podsumowanie niezwykle bogatego dorobku poprzedniej konsoli Nintendo, Wii. Wii ustępuje miejsca następcy. Podsumowujemy dokonania konsoli Nintendo

Na początek krótka notka encyklopedyczna z najważniejszymi faktami. Wii należy do siódmej generacji konsol i jest piątą konsolą Nintendo przeznaczoną do użytku domowego. O jej poprzedniczce, GameCubie, dziś niewielu już pamięta. Wydaje się jednak, że furora, jaką zrobiło na rynku Wii, na stałe pozwoli mu zająć honorowe miejsce w historii maszyn służących do grania.

Prace nad Wii oficjalnie rozpoczęły się po wprowadzeniu na rynek wspomnianego GameCube'a, czyli w 2001 roku. Niektóre źródła podają jednak, że nad pomysłami na nową konsolę pracownicy japońskiej firmy dumali już rok wcześniej. Nintendo podkreślało, że zależy mu na zrewolucjonizowaniu przemysłu sprzętów służących do grania w domu. I choć takie zapowiedzi z reguły brzmią buńczucznie i nierzadko nie znajdują pokrycia w rzeczywistości, dziś możemy powiedzieć, że Wielkie N swoje plany zrealizowało. Owa rewolucja dokonała się zresztą co najmniej na dwóch płaszczyznach - technologicznej i ideowej. Zacznijmy od tej pierwszej.

W 2005 roku na pokazie w Japonii Nintendo przedstawiło swój bezprzewodowy kontroler, który - jak się później okazało - stał się absolutnym hitem. Tzw. Wiilot (w kształcie pilota do telewizora, stąd taka zbitka) pozwalał sterować wydarzeniami na ekranie ruchem ręki. Do tej pory postacie przemieszczały się dzięki wciskaniu przycisków i popychaniu drążków analogowych; teraz zaś wydarzenia w wirtualnym świecie mieliśmy kontrolować zamaszystymi ruchami ramion lub delikatnymi wywijasami nadgarstkiem. Początkowo brzmiało to jak science-fiction, nie brakowało także wątpliwości czy nowatorskie urządzenie nie będzie notowało wpadek uniemożliwiających skuteczną zabawę, która nie rodzi frustrujących sytuacji. Konstruktorzy Wii stanęli jednak na wysokości zadania, a sam Wiilot stał się później inspiracją dla konkurencji. Bliźniaczy sprzęt, Move, znalazł się bowiem w ofercie Sony. Microsoft postanowił pójść o krok dalej i wprowadził na rynek Kinect pozwalający graczowi stać się kontrolerem. Dziś możemy się jedynie zastanawiać, czy urządzenia te ujrzałyby światło dzienne, gdyby Nintendo nie uraczyło nas swoimi rozwiązaniami.

Rewolucja ideowa nastąpiła z kolei dzięki nastawieniu japońskiej firmy na konkretną grupę odbiorców. Można mieć wrażenie, że to dzięki Wii unormowało się pojęcie "gracza okazjonalnego". Wielkie N od początku zapowiadało, że następca GameCube'a ma być sprzętem, przy którym czas spędza cała rodzina. Również te deklaracje nie pozostały bez pokrycia. Technologicznie Wii odstawało bowiem znacząco od Xboksa 360 i PlayStation 3, przez co zapaleńcy często traktowali tę konsolę jako urządzenie drugiego czy trzeciego sortu, ale konsola znalazła grono odbiorców, gospodarując niszę, która wcale taka niszowa się nie okazała. Dzięki Wii szeroko rozumiana subkultura graczy poszerzyła się o osoby, które - gdyby nie ta konsola - być może nigdy grami by się nie zainteresowały. Wszystko dzięki nietypowym formom rozrywki, jakie oferowała platforma Nintendo, z produkcjami typu fitness na czele.

Nastawienie na wspólną zabawę obrazuje także geneza nazwy konsoli. Początkowo była ona znana pod nazwą kodową Revolution, która była dla niej odpowiednia ze względu na rewolucję, jaką miała wprowadzić. Z czasem Nintendo zdecydowało się jednak na nazwanie swego nowego dzieła Wii, wymawianego jak angielskie "we" (my). Miało to oznaczać, że konsola jest dla każdego. Dwie literki "i" stojące przy sobie symbolizują z kolei dwóch ludzi, których gromadzi chęć wspólnej rozgrywki (inna interpretacja to Wiilot i nunchuk). I choć nazwa Wii, jak wykazały badania, została przez konsumentów uznana za gorszą niż Revolution, Nintendo zdania nie zmieniło. Za powód Reggie Fils-Aime podawał chociażby łatwość wymowy i zapamiętania krótkiego "Wii" przez ludzi na całym świecie, niezależnie od tego, jakim językiem się posługują.

Wii swoją popularnością zaskoczyło nie tylko ekspertów, ale także własnego producenta, który nie był w stanie przygotować na premierę konsoli wystarczająco dużo egzemplarzy. Wyraźna przewaga popytu nad podażą doprowadziła do sytuacji, w której na aukcjach internetowych nowy wówczas sprzęt Nintendo wystawiany był w cenach horrendalnych, niekiedy o kilkaset proc. przekraczających kwotę sugerowaną przez japońską firmę. Co jeszcze ciekawsze, nie brakowało przypadków, w których Wii po znacząco zawyżonej cenie znajdowało nabywcę! I choć analityk Michael Pachter jest sceptycznie nastawiony co do możliwości powtórzenia sukcesu poprzedniej platformy Nintendo przez jej następczynię, już wiadomo, że w okresie premierowym klienci chcący zakupić Wii U będą musieli uzbroić się w cierpliwość.

Wracając jednak do Wii... Konsola swój debiut zaliczyła najpierw w Ameryce Północnej - 19 listopada. Pozostałe najważniejsze rynki musiały na nią poczekać do grudnia: Japonia do 2., Australia do 7., a Europa do 8. W ciągu niespełna sześciu lat produkt Nintendo sprzedał się w liczbie blisko 100 milionów egzemplarzy - ostatnie statystyki z 30 września wskazują na 97,2 miliona rozprowadzonych na całym świecie sztuk Wii. Pod tym względem inne konsole obecnej generacji nie mogą się z nią równać. Zarówno PS3, jak i Xbox 360, według ostatnich danych znalazły ponad 70 milionów nabywców. O sukcesie sprzętu Nintendo decydowała jednak nie tylko odmienna oferta, ale także nastawienie na rynek masowy - wyjściowa cena Wii była aż o połowę niższa niż w przypadku PS3 i o niecałe 40 proc. niższa od tej podyktowanej na starcie za Xboksa 360.

GramTV przedstawia:

PremieraWii okazała się nie tylko sukcesem pod względem sprzedaży. Doceniono ją również w rozmaitych przeglądach, chwaląc przede wszystkim innowacyjność. Nie bez znaczenia pozostają tu słowa legendy branży, Willa Wrighta: - Jedyny sprzęt nowej generacji jaki widziałem to Wii. PS3 i Xbox 360 wyglądają jak ulepszone wersje poprzednich konsol, za to Wii wykonało zdecydowany skok. Konsola Nintendo zyskiwała uznanie nie tylko w oczach przedstawicieli branży (nagrody od GameSpotu, PC World i w przeglądzie Golden Joystick Awards), ale także w szerszych kręgach, zdobywając nawet statuetkę Emmy.

Nie jest jednak tak, że Nintendo tylko inspirowało innych, samo zaś nie adaptowało nowatorskich rozwiązań wdrażanych przez innych. Koronnym przykładem takiej podpatrzonej u konkurencji funkcji jest WiiWare, czyli serwis sieciowy wykonany na wzór Xbox Live i PlayStation Network. Na jego wprowadzenie właściciele Wii z Japonii musieli czekać niecałe, a gracze z pozostałych części świata ponad półtora roku od premiery konsoli. Gdy już platforma się pojawiła, posłużyła przede wszystkim za miejsce, w którym mogą debiutować mniejsze projekty na sprzęt Nintendo. Walutą są Nintendo Points - nabywane za rzeczywiste pieniądze punkty, analogiczne do MS Points z X360.

Kilka słów należy się grom, które trafiły na Wii. Podobnie jak użytkownicy konsoli, także produkcje na nią przeznaczone stanowiły grupę specyficzną. Próżno szukać na platformie Nintendo najgłośniejszych, wysokobudżetowych tytułów z Xboksa 360 i PlayStation 3. Pojawiały się na niej w wąskim gronie, z seriami Call of Duty, Need for Speed, Driver, Resident Evil, WWE czy Lego na czele, a także grami sportowymi od EA, Konami i 2K. Swoją obecność wyraźnie zaznaczyły też gry muzyczne i taneczne, ale one bardziej wpisywały się w koncepcję konsoli jako sprzętu dla graczy okazjonalnych. Ogólnie rzecz ujmując, Wii nie cieszyło się znaczącym wsparciem firm zewnętrznych. Najlepiej świadczy o tym ranking dziesięciu najpopularniejszych gier w historii konsoli (publikujemy go poniżej) - wydawcą wszystkich z nich jest Nintendo.

Najlepiej sprzedało się Wii Sports - do końca marca gra znalazła bagatela 79,6 miliona odbiorców i z tym wynikiem przewodzi klasyfikacji wszech czasów (nie tylko na Wii, ale i w całej branży). Trudno jednak się temu dziwić - tytuł ten był bowiem dołączany do każdego egzemplarza konsoli, wyłączając te rozprowadzane w Japonii i Korei. Najpopularniejszą grą sprzedawaną samodzielnie było z kolei Mario Kart Wii z ponad 32 milionami kopii na liczniku. Nie sposób nie docenić tu wkładu w sukces konsoli Wii Fit i Wii Fit Plus. Oba tytuły posłużyły wielu osobom nie tylko jako forma zabawy, ale także jako prywatny, domowy klub fitness oraz pomoc przy zachowaniu lub zbudowaniu kondycji. Zestawy ćwiczeń wykonywanych na Balance Boardzie (swoją drogą światło dzienne ujrzało ponad sto gier obsługiwanych przez to urządzenie) były bardzo popularne, co pokazuje chociażby fakt, że przez wiele miesięcy plasowały się w ścisłej czołówce najpopularniejszych gier na Wyspach Brytyjskich.

Produkcje przeznaczone na Wii były przez tzw. graczy zatwardziałych traktowane z przymrużeniem oka zapewne dlatego, że nie miały wsparcia technologii HD. Ograniczenia konsoli w tym względzie komentował zresztą swego czasu sam Shigeru Miyamoto, legendarny twórca przygód wąsatego hydraulika Mario: - Jedną z głównych przyczyn, dla których zrodził się podział na graczy zatwardziałych i okazjonalnych jest to, że nie zdecydowaliśmy się na wprowadzenie HD w konsoli Wii. Oczywiście są jeszcze inne czynniki, ale moim zdaniem to właśnie HD jest tutaj najważniejszym czynnikiem, dzięki któremu każdy rozumie ten podział.

Do listopada ubiegłego roku na konsoli Nintendo pojawiło się 1220 gier. A klasyfikacja dziesięciu najpopularniejszych (wszystkie to exclusive'y, co jest kolejnym dowodem na odrębność Wii) przedstawia się następująco:

  1. Wii Sports
  2. Mario Kart Wii
  3. Wii Sports Resort
  4. Wii Play
  5. New Super Mario Bros. Wii
  6. Wii Fit
  7. Wii Fit Plus
  8. Super Mario Galaxy
  9. Super Smash Bros. Brawl
  10. Wii Party

Wygląda na to, że w przypadku Wii U proporcje będą rozkładać się nieco inaczej. Wiele głośnych tytułów, które zdążyły już zadebiutować na Xboksie 360 i PlayStation 3, zostało już zapowiedzianych w wersji na nową konsolę Nintendo. Wśród nich są m.in. takie hity, jak Mass Effect 3, Batman: Arkham City, Darksiders II czy Call of Duty: Black Ops II. Jest też kilka poważniejszych projektów tworzonych wyłącznie z myślą o następcy Wii: Zombi U czy Bayonetta 2. To dobry początek, ale nasuwa się pytanie, czy do nowej konsoli Wielkiego N równie entuzjastycznie zewnętrzne firmy będą podchodziły gdy ta okrzepnie już na rynku i później - gdy nastanie era następców Xboksa 360 i PlayStation 3.

Komentarze
28
Usunięty
Usunięty
01/12/2012 14:20
Dnia 01.12.2012 o 08:07, EmperorKaligula napisał:

seria mario rpg ? genialny mix platformera z jprgiem. klasyczny marian ? najlepsze z najlepszych platformerow... no tak, zapomnialem gatunki ktore Ci nie odpowiadaj sa dla dzieci, a nie dla graczy...

Nie wiem co się dziwisz. Ta gra nie jest zachodnio corowa, czyli przeznaczona dla nastolatków tj. mało brudu, juchy, cycków, giwer i amerykańskich "żołnieżów". Mentalność zachodnich graczy corowych taka jest.

Usunięty
Usunięty
01/12/2012 14:20
Dnia 01.12.2012 o 08:07, EmperorKaligula napisał:

seria mario rpg ? genialny mix platformera z jprgiem. klasyczny marian ? najlepsze z najlepszych platformerow... no tak, zapomnialem gatunki ktore Ci nie odpowiadaj sa dla dzieci, a nie dla graczy...

Nie wiem co się dziwisz. Ta gra nie jest zachodnio corowa, czyli przeznaczona dla nastolatków tj. mało brudu, juchy, cycków, giwer i amerykańskich "żołnieżów". Mentalność zachodnich graczy corowych taka jest.

Usunięty
Usunięty
01/12/2012 14:16

Ja na następną generację przesiadam się z SONY na Nintendo. Właśnie ze względu na świetne gry na Wii i zapowiedź większej corowości Wii U, no i dlatego, że wygląda na to, że tylko Wii będzie próbować jakiejś innowacyjności. No i konsola na pewno będzie tańsza niż wypas sprzęt od SONY i MS, żeby tylko Nintendo doczekało się wreszcie sensownego dystrybutora w Polsce.




Trwa Wczytywanie