Przegląd gier z PSN na Vitę - co kupić, które gry omijać?

Mateusz Kołodziejski i Wiktor Keller
2012/02/29 12:34

Premiera konsoli za nami, premierowe gierki, które kupiliście razem z Vitą już pewnie ograliście, nowych premier jeszcze nie ma, skąd brać więc gry? Podpowiadamy - z PSN-a!

Premiera konsoli za nami, premierowe gierki, które kupiliście razem z Vitą już pewnie ograliście, nowych premier jeszcze nie ma, skąd brać więc gry? Podpowiadamy - z PSN-a!

MotorStorm RC

//Cena: 22 zł* // Trofea: Tak // Warto kupić? Zdecydowanie! // *W cenę wliczona jest wersja gry na PS Vita i PlayStation 3 Przegląd gier z PSN na Vitę - co kupić, które gry omijać?

Takie spin offy, to ja rozumiem! Miałem obawy, że MotorStorm RC okaże się robionym na szybko średniakiem, ale fakty są inne – to naprawdę bardzo dobra gra wyścigowa w stylu kultowych Micro Machines.

Najnowszy kieszonkowy Motorstorm oferuje cztery serie wyścigów, które stylistyką nawiązują do dotychczasowych odsłon serii. Miniaturowe pojazdy śmigać więc będą na zmianę po błotnistych piaskownicach, pełnych zieleni ogródkach, ośnieżonych parkingach i zrujnowanych magazynach. Do dyspozycji oddanych nam zostaje imponująca liczba 96 samochodów podzielonych na osiem klas, od supermini aż po tuningowane ciągniki. Wszystkie te zróżnicowane wozy (wózeczki?) łączy jedno - nietypowy model jazdy rządzący się nieco innymi prawami niż ten znany z tradycyjnych wyścigów.

Przede wszystkim trzeba pamiętać, że modele RC są bardzo lekkie, a to tego mają ogromne przyspieszenie. Połączcie te dwie cechy z wyboistymi trasami po których przyjdzie Wam się ścigać a stanie się jasne, że opanowanie samochodziku nie jest tak łatwe, jak mogłoby się wydawać. Nietypowy jest także sposób kierowania wozem. Przyspieszamy i hamujemy wychylając odpowiednio w przód lub tył prawą gałkę, natomiast lewą skręcamy. Wrażenia zupełnie jak przy prowadzeniu prawdziwego zdalnie sterowanego pojazdu! Te zmiany sprawiają, że rozgrywka wydaje się bardzo świeża i unikalna - nie mamy wrażenia, że gramy w kolejną wyścigówkę taką jak wszystkie.

Jeżeli wciąż nie czujecie się przekonani weźcie pod uwagę, że MotorStorm RC warto kupić nie tylko z powodu niskiej ceny (tylko 22 złote), ale także z racji tegp, że gratis otrzymuje się także wersję na PS3!

Super Stardust Delta

//Cena: 29 zł // Trofea: Tak // Warto kupić? Tak! //

Jeśli szukacie dobrej klasycznej dwugałkowej strzelanki na Vitę to Super Stardust Delta jest zdecydowanie najlepszym wyborem i to nie dlatego, że to obecnie jedyny tego typu tytuł na PSV.

Gra jest śliczna, rozgrywka dynamiczna, wciągająca i z automatowym zacięciem, przez co na pewno nie znudzi się Wam szybko. W skrócie Super Stardust Delta to Asteroids naszych czasów - rozgrywka opiera się na podobnych zasadach, choć oczywiście zostały one dość mocno rozbudowane.

Jak zwykle jednak chodzi o wykręcenie jak najlepszego wyniku punktowego poprzez eliminację kolejnych fal przeciwników i przy okazji przeżycie ich przytłaczającego naporu. Na początku jest prosto, ale im dalej w las, tym bardziej trzeba kombinować, bo wrogowie robią się coraz wymyślniejsi, a do tego niektórzy są odporni na ognistą lub lodową broń, przez co trzeba je zmieniać w locie i ciągle adaptować się do sytuacji na polu walki.

Do tego gra traktuje gracza z szacunkiem i umożliwia mu używanie dodatkowych opcji wymagających używania ekranu dotykowego, ale go do nich nie zmusza. Co więcej - produkcja w obu trybach (tak zwany Pure i Delta Mode) jest tak samo szalenie grywalna, ale jednak różna od siebie.

Escape Plan

//Cena: 47 zł // Trofea: Tak // Warto kupić? Na przecenie //

Jedna z ekskluzywnych gier na PSV, w kampanii marketingowej sprawiała wrażenie jednej z ważniejszych. Tytuł na pewni intrygował stylistyką oprawy graficznej, jak się w to natomiast gra?

Cóż, jak w gierkę ze smartfonów, to ten kaliber. Każdy etap to pomieszczenie z jakąś pułapką, którą trzeba ominąć. Aby to zrobić wykorzystujemy dobrodziejstwa Vity jak akcelerometr, choć i tak pierwsze skrzypce grają w tej grze dwa panele dotykowe. Najczęściej zagadki polegają na przewróceniu bądź zamknięciu czegoś, a czynimy to stukając w przedni albo tylny panel dotykowy w zależności od tego w którą stronę dany obiekt chcemy przemieścić. Gdy na przykład musimy przewrócić oparty o ścianę materac tak, żeby jedna z dwóch głównych postaci mogła na nim bezpiecznie wylądować klepiemy tylny touchpad i można już bezpiecznie skakać.

Z czasem zagadki robią się coraz bardziej skomplikowane, ale i tak chodzi w nich bardziej o zręcznie palce, niż bystry umysł. Escape Plan nie jest niestety niczym, czego już nie widzielibyśmy na smartfonach, choć z drugiej strony warto rzucić na ten tytuł okiem, bo czasem ciekawie wykorzystuje unikalne funkcje Vity.

Tales From Space: Mutant Blobs Attack

//Cena: 26 zł // Trofea: Tak // Warto kupić? Zaiste warto! //

Obecnie większość posiadaczy PSV szuka skarbów w Uncharted: Złota Otchłań albo śrubuje wyniki w WipEout 2048, mało kto zwrócił więc uwagę na niewielką niezależną produkcję Tales From Space: Mutant Blobs Attack. Nie popełnijcie tego samego błędu, bo trudno w tej chwili o inną pozycję, która w tak ciekawy i nienachalny sposób pozwala cieszyć się wyjątkowymi funkcjami handhelda Sony i jest czymś więcej niż tylko zestawem mini-gier.

Mutant Blobs Attack to historia małego zielonego gluta, który wylądował na ziemi mając tylko jeden cel – pożreć wszystko. Wszystko! Koniec ludzkości zaczyna się dość niepozornie, ponieważ nasz protegowany jest rozmiarów kauczukowej piłeczki, ale wchłaniając kolejne, coraz to większe przedmioty stanie się w końcu tak duży, że pożerać będzie ludzi i samochody, a nawet całe budynki i osiedla.

Oczywiście ludzkość nie zamierza poddać się bez walki, ale opór ziemian nie stanowi nawet w połowie takiego wyzwania jak pomysłowo zaprojektowane poziomy. Pokonanie ich wymaga nie tylko sporej zręczności, ale i odpowiedniego wykorzystania umiejętności Blobsa. Potrafi on nie tylko skakać i odbijać się od ścian, ale też przyciągać i odpychać metalowe przedmioty. Poza tym od czasu do czasu trafimy na zagadkę logiczną, która wykorzystuje ekran dotykowy albo bonusowy etap, gdzie glutowatą kulkę obserwujemy z góry i kierujemy nią wychylając konsolę. Momenty te są przemyślane i nie mamy wrażenia, że wciśnięto je do gry na siłę.

Jeżeli nie zależy Wam na szokującej ilością szczegółów trójwymiarowej grafice, a zamiast tego cenicie sobie przede wszystkim wysoką grywalność i ciekawe pomysły, Tales From Space: Mutant Blobs Attack jest pozycją dla Was.

Frobisher Says!

// Cena: za darmo* // Trofea: Nie // Warto pobrać? Jeśli szukacie prostej gry // *Gra obecnie jest dostępna wyłącznie dla osób, które zarejestrowały swój preorder pack

Jeszcze za czasów świetności Game Boy Advance Nintendo postanowiło stworzyć zestaw mini-gier opartych na prostych zdaniach, których wykonanie nie zajmie graczowi więcej niż kilka sekund. Pomysł był tak szalony, że aż genialny i Wario Ware odniosło ogromny sukces. Teraz tę samą koncepcję zastosowano we Frobisher Says!. I jak wyszło? Krótko mówiąc - świetnie. A wszystko dzięki bardzo dobremu wykorzystaniu wszystkich funkcji PS Vita.

Tytułowy Frobisher to rumiany rozrabiaka, który niczym Simon w dziecięcej zabawie „Simon mówi”, daje nam do wykonania zróżnicowane, ale zawsze zabawne zadania. I tak poruszając analogami będziemy grać na akordeonie, poruszając konsolą poprowadzimy żaglowiec wprost w paszczę morskiego potwora, a mrugając do kamerki zmusimy tancerza to wywijania na parkiecie. Wszystkich wyzwań jest 30, a odblokowujemy je szlifując wyniki w tych już dostępnych.

GramTV przedstawia:

Nie wszystkie mini-gry trzymają ten sam wysoki poziom, a reguły niektórych mogłyby zostać objaśnione lepiej, ale i tak pobrania Frobisher Says! nie powinniście żałować. Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że dostarczy Wam sporo dobrej, nieco zwariowanej zabawy, ale nie zapominajcie też o tym, że aplikacja ta jest zupełnie darmowa!

Top Darts

//Cena: 29 zł* // Trofea: Tak // Warto kupić? Jeśli tematyka Wam odpowiada // *W cenę wliczona jest wersja gry na PS Vita i PlayStation 3

Jeśli z jakichś względów koniecznie chcecie w rzutki na swojej Vicie to musicie postawić na Top Darts – innej opcji nie ma. Grę obsługuje się ekranem dotykowym, najpierw palcem wybiera się cel, na tle tarczy pojawia się lotka, którą trzeba dotknąć, odciągnąć do tyłu i pchnąć w przód.

Twórcy robili wszystko, żeby jak najbardziej urozmaicić swoją grę – jest opcja budowania własnych lotek, fikuśne tarcze, wiele trybów zabawy w tym sporo minigier (niefortunnie przetłumaczonych jako „gry-ciekawostki”), turnieje, gra przez sieć, ale pomimo tych zabiegów nadal nie jest to mainstreamowy produkt, który zainteresuje przeciętnego gracza.

Hustle Kings

//Cena: 29 zł* // Trofea: Tak // Warto kupić? Jeśli lubicie bilard // *W cenę wliczona jest wersja gry na PS Vita i PlayStation 3

Jeśli gracie na PlayStation 3 pewnie już słyszeliście o Hustle Kings – jednym z lepszych symulatorów bilarda. Do tego jeśli kupiliście już grę na PS3 to wcale nie trzeba Was przekonywać do jej zakupu na Vitę – i to nie dlatego, że gra jest tak dobra (a jest), tylko bo dostaniecie wersję na Vitę całkowicie za darmo w ramach gry międzyplatformowej.

Hustle Kings oferuje możliwość gry w praktycznie wszystkich trybach znanych przeciętnemu wyjadaczowi chleba i wielu, wielu innych, których przeciętny Kowalski nie zna. Zabawa zarówno z żywymi jak i wirtualnymi przeciwnikami jest przyjemna – pierwszych możemy młócić przez sieć i na jednej konsoli, drudzy oferują konkretne wyzwanie grając mądrze, choć czasem SI potrafi też wykręcić jakąś, lekko mówiąc, dziwną akcję.

Poza tym gra wygląda ślicznie, a dobrodziejstwa ekranu dotykowego pozwalają na wygodne nawigowanie po menu i oddawanie strzałów – wystarczy odciągnąć kij do tyłu na specjalny panelu i voila, bile idą w ruch. Przy celowaniu jednak nadal radzę korzystać z gałek, bo ekran dotykowy nie oferuje zegarmistrzowskiej precyzji wymaganej przy niektórych technicznych strzałach.

Table Soccer

// Cena: za darmo // Trofea: Nie // Warto pobrać? Niekoniecznie //

To najbardziej skomplikowana gra z pakietu trzech darmowych tytułów pozwalających na sprawdzenie rzeczywistości rozszerzonej w akcji. Table Soccer umożliwia rozegranie meczu piłkarskiego na stole, wystarczy rozstawić trzy karty z pakietu, którym ograniczymy rozmiary boiska, dostawić kolejne dwie wskazujące gdzie mają stać trybuny i dostawić ostatnią na której wyrośnie tablica wyników.

Rozgrywka jest niestety diabelnie nudna i przesuwanie swoich zawodników w turach, choć ma taktyczny wydźwięk, usypiało każdego, komu pokazywałem ten tytuł. Całość trochę ożywia możliwość gry z innym graczem, przez WiFi lub na jednej konsoli zmieniając się przy niej co chwila, ale nadal jest to najmniej atrakcyjna gra z pakietu trzech tytułów.

Fireworks

// Cena: za darmo // Trofea: Nie // Warto pobrać? Za darmo warto //

Zdecydowanie najprzyjemniejsza od strony rozgrywki produkcja – z Fireworks można się naprawdę przyjemnie bawić i podejrzewam, że ten tytuł zabawi na mojej Vicie znacznie dłużej, niż dwa pozostałe.

Pierwsze trzy karty reprezentują domki, a z ogródków wystrzeliwane są fajerwerki. Każdy z nich ma własne parametry związane z ilością wypuszczanych ładunków i można je dowolnie ze soba zestawiać, bo pozwala bardzo płynne regulować poziom trudności – można przed obiektyw wstawić najłatwiejszą kartę i się zrelaksować przy eksplozjach, podkręcić obroty wrzucając najtrudniejszą albo pojechać po bandzie i użyć wszystkich trzech jednocześnie.

Zadaniem gracza jest detonowanie rakiet w najwyższym punkcie ich lotu. Jak go wyłapać? To proste, jest od tego specjalny znacznik. Im lepiej trafia się w punkt i im więcej ładunków wypala się w krótkim czasie, tym więcej punktów ląduje na koncie grającego. To prosta ale rajcująca rozgrywka, a do tego fajnie wyglądająca, bo wybuchy można oglądać z każdej strony i wszystko płynnie się przesuwa. W grze znalazł się nawet specjalny tryb, który umożliwia na zatrzymanie akcji, by spokojnie móc podziwiać zamrożoną w czasie trójwymiarową konstrukcję z kolorowych iskier i dymu. Jeśli prócz pobawienia się AR chcecie też pograć w coś fajnego, to Fireworks jest obecnie najlepszym wyborem.

Cliff Diver

// Cena: za darmo // Trofea: Nie // Warto pobrać? Głónie do testów AR //

Jeśli chcecie głównie pobawić się rzeczywistością rozszerzoną, to Cliff Diver jest Waszą grą. Dlaczego? Bo cała zabawa polega na skakaniu z wysokich wież (i helikoptera) do wody, a te znacznie fajniej obrazują rzeczywistość rozszerzoną, niż płaskie domki.

Rozgrywka jest niestety szalenie prosta. Najpierw podbijamy tętno zawodnika klepiąc rytmicznie w tylny panel, później przytrzymujemy „x” gdy dobiegnie do krawędzi skoczni, by ustalić kąt lotu, a następnie wciskamy odpowiednie klawisze gdy przelatuje przez kolejne okręgi, żeby sportowiec wykonywał sztuczki.

Dobre skoki przekładają się na zastrzyk gotówki i punkty, co otwiera dostęp do kolejnych wież, ale nadal jest to zabawa na góra godzinę/dwie. Krótko mówiąc - za darmo można spróbować, ale nie nastawiajcie się na zbyt wiele.

Plants vs. Zombies

// Cena: 41 zł // Trofea: Tak (w tym platyna!) // Warto pobrać? Koniecznie, jeśli nie macie jej na innej platformie //

Chyba nie trzeba nikogo przekonywać o tym, że rośliny są bardzo pożyteczne. Produkują tlen, służą za pożywienie i chronią przed zombie skuteczniej niż oddział wojska. O tym ostatnim przekonuje najlepiej Plants vs. Zombies.

Jeżeli jakimś cudem nie słyszeliście jeszcze o tym tytule należy Wam się kilka słów wyjaśnienia. Jest to gra z gatunku tower defence, w której po lewej stronie ekranu widzimy przytulny amerykański dom, a z prawej hordę umarlaków. Pośrodku natomiast znajduje się trawnik, który staje się ostatnią linią obrony ludzkości. Naszym zadanie polega na sadzeniu kilkudziesięciu dostępnych roślin ogrodowych w taki sposób, aby powstrzymały nieumarłych agresorów.

Umarlaki różnorodnością nie ustępują naszym zielonym pupilom. Na początku naszymi przeciwnikami są zwyczajne bezmyślne zombiaki, ale szybko pojawiają się ich bardziej inteligentne odmiany chroniące swoje głowy wiaderkami albo używające tyczek do pokonywania naszych roślinnych fortyfikacji. Coraz to nowe umiejętności zombie wymagają od nas ciągłej modyfikacji strategii, podobnie zresztą jak pora doby, o której walczymy.

Dużym atutem Plants vs. Zombies jest to, że nawet po ukończeniu kampanii, na którą składa się 50 misji, wciąż jest co robić. Możemy rozegrać 20 mini-gier, spróbować sił w survivalu albo hodować roślinki w specjalnie w tym celu przygotowanym ogrodzie. To wszystko jednak było już w poprzednich wersjach tego tytułu dostępnych na pozostałe platformy. I właśnie największa wada Plants vs. Zombies na PSV. Jeżeli więc posiadacie już tę grę na PC, PlayStation 3, XBoksie 360, DS-ie albo smartfonie, to lepiej wstrzymajcie się z zakupem do czasu przeceny. Dla wszystkich pozostałych jest to zakup obowiązkowy już teraz.

Komentarze
10
MATEmasagrator
Gramowicz
06/03/2012 12:35
Dnia 05.03.2012 o 23:48, TobiAlex napisał:

MATEmasagrator tylko w przeciwieństwie do Killzone: Liberation czy Crysis Core: Final Fantasy VII, MotorStorm RC zbiera beznadziejne oceny (nie mam na myśli komentarzy na Metacritic wypisywane przez....

Uogólniasz. Dla każdej gry można znaleźć grupę osób, które będą uważać, że tytuł jest słaby. Wydaje mi się, że na Motorstorm RC narzekają głównie ci, którzy spodziewali się, że dostaną kolejną odsłonę Motorstorma za 22 zł. Ja oczekiwałem głównie szybkich i wciągających wyścigów, dzięki którym miło spędzę czas np. jadąc autobusem i to właśnie dostałem, w naprawdę solidnym wykonaniu.Zgadzam się z tym, że nawiązanie w tytule do znanej marki jest tutaj zwyklym chwytem marketingowym, który miał przyciągnąć fanów, ale jeszcze raz powtórzę, że od dawna było wiadomo jak gra będzie wyglądać, a do tego jest możwliwość przetestowania demka, więc nikt nie kupował kota w worku.

TobiAlex
Gramowicz
05/03/2012 23:48

MATEmasagrator tylko w przeciwieństwie do Killzone: Liberation czy Crysis Core: Final Fantasy VII, MotorStorm RC zbiera beznadziejne oceny (nie mam na myśli komentarzy na Metacritic wypisywane przez....

Usunięty
Usunięty
05/03/2012 13:45

Escape Plan wygląda całkiem fajnie, ale za 47 zł to nie ma opcji. Za 10/15 zł to jak najbardziej.Motorstorma sobie na pewno wezmę, jak się tylko doczekam na moją Vitę...




Trwa Wczytywanie