Football Manager 2012 - recenzja

Patryk Purczyński
2011/11/04 11:50

Football Manager jest jak drużyna piłkarska, która od lat dominuje w rozgrywkach ligowych. Różnica jest co prawda taka, że nie ma zbyt dużej konkurencji... ale i tak trzyma wysoki poziom. Kolejnym na to dowodem jest Football Manager 2012.

Football Manager jest jak drużyna piłkarska, która od lat dominuje w rozgrywkach ligowych. Różnica jest co prawda taka, że nie ma zbyt dużej konkurencji... ale i tak trzyma wysoki poziom. Kolejnym na to dowodem jest Football Manager 2012. Football Manager 2012 - recenzja

Sports Interactive bawi fanów futbolu menedżerami piłkarskimi od 20 lat, niemal co roku wypuszczając kolejną odsłonę uwielbianej w zwartej grupie fanów serii. Zaczęło się w 1992 roku, kiedy światło dzienne ujrzał pierwszy Championship Manager. Marka przeżywała poważne zawirowania w 2004 roku, kiedy SI przechodziło pod skrzydła Segi rozstając się tym samym z Eidosem. Z tego zamieszania udało jej się na szczęście wyjść bez szwanku, a jedyną różnicę stanowił tytuł - Football Manager, stanowiący duchową kontynuację starego dobrego CM-a. To, co zostało zapoczątkowane przed dwiema dekadami, dziś nadal - i to niezmiennie przez cały ten czas - cieszy się wysoką jakością, dopracowaniem, złożonością i, co chyba najważniejsze, estymą wśród graczy. Godnym kontynuatorem poprzedników i całej ich spuścizny jest Football Manager 2012, który zadebiutował w Polsce pod koniec ubiegłego miesiąca.

Można Football Managerowi zarzucać, że wprowadzane co roku zmiany są niewielkie, nie powodują przeskoku na nowy poziom, jak lubią to określać spece od wizerunku marki. Z pewnością jest w tym trochę prawdy, bowiem seria z odsłony na odsłonę nie przechodzi rewolucji. Ale to jest właśnie jej siła! Co roku na obronę Sports Interactive można podawać ten sam argument - po co zmieniać coś, co się doskonale sprawdza? Trzon rozgrywki pozostaje zatem ten sam, ale i tak po upływie 12 miesięcy fani znajdują dziesiątki powodów, dla których warto zainwestować w nową część. Potwierdzenia należy szukać w rankingach sprzedaży na platformie Steam, gdzie kolejne odsłony zwykle plasują się w czubie stawki. W Football Managerze 2012 nietrudno jest wskazać te powody.

Najważniejszym z nich (a przynajmniej jednym z ważniejszych) jest nawigacja po menu. W nowej części ekrany są lepiej ułożone, łatwiej jest się przemieszczać pomiędzy poszczególnymi oknami, a do tego z jednego miejsca można za pomocą zaledwie jednego kliknięcia przenieść się w naprawdę wiele lokalizacji. Przy tym nie towarzyszy nam uczucie przytłoczenia. Wszystko jest poukładane bardzo schludnie, przejrzyście i mądrze. Zmiany w tym kierunku zachodzą od wydania sygnowanego rokiem 2010, jednak dopiero trzecie podejście można ocenić jako szczególnie udane. Wiele opcji, na które dotychczas musieliśmy przeznaczyć dwa kliknięcia myszką (do tego przycisków ustawionych często w przeciwległych zakątkach ekranu), teraz może pochwalić się prostszym rozwiązaniem. Może brzmi to prozaicznie, ale dla graczy, którzy planują jedno posiedzenie z Football Managerem 2012 na kilka godzin - a jest to dawka minimalna - sprawa ta znacząco ułatwia i umila rozgrywkę. A nie trzeba chyba dodawać, że nawigacja w tak złożonej grze jest sprawą absolutnie kluczową.

Football Manager ma to do siebie, że co roku staje się grą coraz bardziej złożoną. Przez lata dochodziły takie aspekty, jak kontakt z mediami czy negocjacje transferowe z agentami. Ważne, by w tym szaleństwie nie przesadzić. Sports Interactive co roku zaskakuje jednak trafionymi decyzjami, które wyłącznie pozytywnie wpływają na odbiór gry. Nie inaczej jest w przypadku tegorocznej edycji. Spotkania z pracownikami klubu czy przydzielanie piłkarzom konkretnych ról na ekranie taktycznym są tego najlepszym przykładem. Podobnie jak możliwość obserwowania reakcji piłkarzy na przemowy w szatni przed, w trakcie i po meczu. Dzięki temu wiemy, jak na naszych podopiecznych wpływają wypowiadane przez nas słowa. Można wybrać też ton, w jakim próbujemy zagrzać piłkarzy do boju. Dotychczas element ten był dość skąpo zrealizowany i trudno było wyczuć, co najlepiej pobudzi zawodników do skuteczniejszej gry. Football Manager 2012 te zaniedbania nadrabia z nawiązką.

Kompletność jest niewątpliwą siłą serii Sports Interactive. Tu gracz może poczuć się jak prawdziwy dowódca zespołu piłkarskiego. Trudno opisać satysfakcję z wychowania młodej gwiazdy futbolu czy sprowadzenia cenionego piłkarza za niewielkie pieniądze. W stan ukontentowania potrafi wprawić także dobór odpowiedniej taktyki na silniejszego rywala czy osiągnięcie dobrego wyniku z niewielkim budżetem. Wszystkie te rzeczy nie przychodzą jednak same. W Football Managerze 2012 nie wystarczy objąć Barcelony czy Manchesteru United by cieszyć się sukcesami na rodzimym podwórku i w Europie, tak samo potencjalny spadkowicz przy mądrym poprowadzeniu może uniknąć relegacji, a nawet powalczyć o środek tabeli. Gra jest jednocześnie realistyczna i niekiedy zaskakująca (tym samym poziom realizmu jeszcze się zwiększa!). A do tego, zwłaszcza w decydujących momentach sezonu, potrafi zapewnić emocje niemniejsze od tych serwowanych podczas prawdziwego piłkarskiego spektaklu.

Tradycyjnie już główną siłą Football Managera jest baza danych. W tegorocznej edycji po raz kolejny jesteśmy bombardowani dziesiątkami tysięcy nazwisk i niezliczonymi statystykami. Każdy piłkarz opisany jest szeregiem cech piłkarskich, fizycznych i psychicznych, do tego ma odzwierciedlony charakter. Dlatego też przed zakupem warto przyjrzeć się nie tylko umiejętnościom, jakie dany kopacz może zaprezentować na boisku, ale także sprawdzić, czy przypadkiem nie wzmaniamy szeregów zespołu tykającą bombą, która przy pierwszej nadarzającej się okazji wywróci morale drużyny do góry nogami. Baza dostępnych piłkarzy pozwala przeszukiwać świat wzdłuż i wszerz w poszukiwaniu nieoszlifowanych diamentów i zapomnianych gwiazd, którym pokończyły się kontrakty. Pasjonaci na tym elemencie zabawy będą spędzali zapewne mnóstwo czasu. Prawda jest jednak taka, że w Football Managerze 2012, podobnie jak w poprzednich częściach, każdej z czynności można poświęcić tyle uwagi, że czas niepostrzeżenie i bezpowrotnie przeminie.

GramTV przedstawia:

Jeżeli można by wskazać słabsze strony Football Managera 2012, to z pewnością jest to sposób prezentacji meczu. Wyświetlanie spotkania w 3D wprowadzono w edycji 2009 i od tamtej pory rozwiązanie to budzi kontrowersje. Oczywiście zawsze pozostaje opcja przełączenia na tradycyjne 2D, ale widać, że ekipie Sports Interactive zależy na poprawieniu trójwymiarowego obrazu. Murawę otaczają monumentalne trybuny, na których wiwatują kibice. Główni aktorzy spektaklu zostali wyposażeni w dużo więcej animacji, a akcje przebiegają bardziej realistycznie. Słabo wypada natomiast fizyka piłki, która odbija się od podłoża niczym balon. Zawodnicy sprawiają ponadto wrażenie zbyt dużych względem płyty boiska. To drobne niedopatrzenie sprawia, że całość prezentuje się sztucznie. Można się jednak do tego przyzwyczaić i na dłuższą metę nie wpływa to ujemnie na czerpanie przyjemności z rozgrywki.

Można oczywiście wskazać jeszcze kilka pomniejszych wad. Pytania podczas konferencji prasowych są schematyczne, długi czas ładowania (im więcej lig i bardziej rozbudowana baza dostępnych zawodników, tym wydajność spada; do płynnej rozgrywki potrzeba naprawdę sporej ilości pamięci RAM) czy brak większej liczby typowo życiowych, losowych zdarzeń. Do tej pory złożoność serii powodowała ponadto, że nowym graczom trudno było przystąpić do rozgrywki. Tymczasem Football Manager 2012 dysponuje nową wersją samouczka, przez co poznawanie tajników skutecznego zarządzania zespołem nawet zielonemu graczowi przyjdzie łatwiej. Zawsze można też część obowiązków scedować na swoich współpracowników (zwłaszcza na asystenta). Sztab szkoleniowy chętniej udziela też swoich porad, tak w kwestii transferów, jak i taktyki, treningu i pozostałych elementów piłkarskiego rzemiosła.

Football Manager z roku na rok staje się grą coraz bardziej kompletną i wierniej odzwierciedlającą rzeczywistość. FM 2012 jest kolejnym krokiem zbliżającym wirtualny i prawdziwy świat piłki nożnej. Wszystko to okraszone jest wygodniejszym poruszaniem się po poszczególnych ekranach gry i wieloma nowymi opcjami, które dla postronnego obserwatora będą jedynie mało znaczącym usprawnieniem, a dla prawdziwego fana - bezcenną innowacją. Sports Interactive raz jeszcze pokazuje, jak powinien wyglądać menedżer piłkarski z prawdziwego zdarzenia. Ulepszenia z poprzednich lat, które się sprawdziły, pozostały, a do tego Miles Jacobson i spółka uraczyli nas konkretną porcją nowalijek.

Słowa pochwały należą się też CD Projektowi, który jak zwykle przygotował solidną polską wersję językową. Na koniec ostrzeżenie - wciąga niemiłosiernie, więc lepiej ustawiajcie sobie przypomnienia na budzikach, komórkach i innych czasoodmierzaczach, żeby nie zapomnieć całkowicie o otaczającej rzeczywistości. Na jak długo wystarcza? Na cały rok, albo i dłużej, jeśli nie zdecydujecie się na zakup kolejnej odsłony. To jest właśnie największa zaleta Football Managera 2012.

Kup Football Manager 2012 na PC w sklepie gram.pl

9,0
Wciąga bez reszty, jak zwykle zresztą
Plusy
  • poprawiona nawigacja
  • złożoność i kompletność
  • nowe opcje
  • samouczek
  • baza danych
  • wciąga i wystarcza na bardzo długo
  • polska wersja językowa
Minusy
  • silnik 3D wciąż wymaga poprawy
  • mogłaby działać nieco płynniej
  • zawsze się znajdzie coś do poprawienia
Komentarze
10
Usunięty
Usunięty
05/11/2011 13:34

Najbardziej uzależniająca seria w historii gier komputerowych.

Usunięty
Usunięty
05/11/2011 13:31
Dnia 04.11.2011 o 17:11, ManweKallahan napisał:

W tym roku ostatecznie skończyłem z grą w FM 2006, przegrałem około 60 dni, około 20 sezonów.

Przebijam, w FM2010 mam już ponad 30 sezonów. xD

pepsi
Redaktor
Autor
04/11/2011 18:58
Dnia 04.11.2011 o 17:11, ManweKallahan napisał:

W tym roku ostatecznie skończyłem z grą w FM 2006, przegrałem około 60 dni, około 20 sezonów. Zastanawiam się nad kupnem 2012, bo chyba czas skorzystać z nowych elementów tej gry :)

Ciężko Ci będzie się przestawić na nowy system nawigacji, ale mimo wszystko warto. czeka Cię też niezła przeprawa z poznawaniem nowych opcji, których każdego roku przybywało :). Swoją drogą - 20 sezonów - re5pect. Ja najdalej doszedłem w wydaniu 2009 zespołem Yeovil do sezonu 2021/22, w którym udało mi się rzutem na taśmę zdobyć mistrzostwo Anglii, mimo wcześniejszych ponad 10 punktów straty do MU :) a potem padł mi HDD :(




Trwa Wczytywanie