Dungeon Siege III - pierwsze wrażenia

Adam "Harpen" Berlik
2011/05/13 17:00

Ile jest Dungeon Siege w Dungeon Siege III? Całkiem sporo. To dobra wiadomość dla graczy, którzy myśleli, że Obsidian będzie żerował na popularnej marce i stworzy hack’n’slasha, mającego niewiele wspólnego z poprzedniczkami.

Ile jest Dungeon Siege w Dungeon Siege III? Całkiem sporo. To dobra wiadomość dla graczy, którzy myśleli, że Obsidian będzie żerował na popularnej marce i stworzy hack’n’slasha, mającego niewiele wspólnego z poprzedniczkami. Dungeon Siege III - pierwsze wrażenia

Dungeon Siege to seria gier action RPG wyprodukowana przez studio Gas Powered Games ze słynnym twórcą, Chrisem Taylorem na czele. Pierwsza część to jeden z najlepszych przedstawicieli wspomnianego gatunku. W moim osobistym rankingu, gra plasuje się na drugim miejscu, tuż za kultowym Diablo II. Niestety, druga odsłona Dungeon Siege a także dodatek do niej zatytułowany Broken World, moim zdaniem, okazały się niewypałem. Niespełna trzy lata temu dowiedzieliśmy się, że Square Enix, które przejęło prawa do marki Dungeon Siege, zleciło stworzenie „trójki” studiu Obsidian „świetna fabuła, mnóstwo bugów, fajna grafika” Enterainment, a gra będzie powstawać pod czujnym okiem Taylora. Po kilku godzinach obcowania z wersja preview stwierdzam, że gra nie jest może dokładnie tym, czego oczekują najzagorzalsi fani, ale z pewnością nie można o niej powiedzieć, iż z pierwszą częścią łączy ją jedynie nazwa.

Fabuła w Dungeon Siege III, wbrew wcześniejszym zapowiedziom, nie odgrywa kluczowej roli, lecz stanowi jedynie pretekst do zabijania kolejnych przeciwników. Nasze zadanie nie należy do skomplikowanych. Dowiadujemy się, że członkowie Dziesiątego Legionu odpowiadają za zabójstwo króla Ehb i zostają zaatakowani, a następnie wybici przez armię ludzi, którą kieruje Jeyne Kassynder. Jako jeden z niewielu ocalałych staramy się przejąć kontrolę nad Kościołem i wschodnią częścią Ehb, czyli miejscami zajętymi przez jednostki Kassynder. Scenariusz nie jest liniowy – prowadzimy kolejne dialogi z postaciami, w trakcie których zazwyczaj sami wybieramy, jak mają potoczyć się kolejne wydarzenia (choć czasem niezależnie od wybranej odpowiedzi, docieramy do tego samego momentu). Autorzy wykorzystali tutaj system rozmów znany chociażby z Mass Effecta – na ekranie pojawia się kilka opcji prezentujących ogólny ton naszej wypowiedzi, a po kliknięciu widzimy i słyszmy pełną kwestię naszego bohatera.

Dungeon Siege III nie zawiera kreatora tworzenia bohatera – otrzymujemy możliwość wybrania jednej z czterech dostępnych postaci. Możemy wcielić się w strażnika Lucasa Montbarrona, który preferuje walkę w zwarciu korzystając albo z tradycyjnego miecza i tarczy, albo też dwuręcznego miecza. Ot, tradycyjny typ wojownika znanego z wielu hack’n’slashy. Anjali to archontka, która może przybierać dwie różne formy: tradycyjną lub też ognistą. W przypadku tej drugiej bohaterka lewituje nad ziemią i posyła w stronę wrogów kule ognia. Pierwsza wersja jest typowa: biegamy z włócznią lub kijem i sieczemy wszystko, co stanie nam na drodze. Reinhart Manx jest magiem, ponoć najlepszym w całym Legionie. Za pomocą śmiercionośnych wyładowań energii może on jednym ciosem zlikwidować przeciwnika. Bez problemu radzi sobie także z eliminacją grupy wrogów pod warunkiem, że nie będzie wchodził w bezpośrednie starcie z nimi, lecz zachowa odpowiedni dystans. Katarina to moim zdaniem najciekawsza postać, gdyż kierując nią można odnieść wrażenie, że gra przybiera wówczas formę strzelanki z elementami cRPG. Bohaterka korzysta z broni palnej i niczym Lara Croft strzela na przemian a to z jednej, a to z drugiej giwery. Może też trzymać jedną pukawkę, która charakteryzuje się większym zasięgiem i zadaje większe obrażenia, ale oczywiście wówczas wojowniczka jest wolniejsza i stałe się łatwiejszym celem.

Dungeon Siege III co-opem stoi. To nie ulega wątpliwości. Ewidentnie widać, że gra została przygotowana przede wszystkim z myślą o wspólnej rozgrywce. Kampanię można przejść więc nie tylko samemu, ale i wspólnie z trzema innymi graczami (przez internet lub przy jednym PC). Warto zaznaczyć, że w drużynie nie mogą znajdować się dwie takie same postacie – stąd też pewnie akurat czterech grywalnych bohaterów odmienny zestaw zdolności dla każdego z nich. Początkowe informacje sugerowały, że użytkownicy dołączający do istniejącej już rozgrywki nie będą otrzymywać punktów doświadczenia – tak na szczęście nie jest, każdy zostaje nagrodzony XP za pomoc w ubijaniu kolejnych potworków. Do zabawy możemy dołączyć w dowolnym momencie, na przykład tylko po to, by pomóc w pokonaniu bossa lub też bardziej wymagającej grupki przeciwników. Są w grze takie momenty, gdzie działanie w pojedynkę, nawet na niskim poziomie trudności, na niewiele się zdaje – potrzeba co najmniej dwóch lub najlepiej czterech herosów, by sprostać sztucznej inteligencji.

Z pewnością wielu graczy zadaje sobie pytanie, jak to jest z rozgrywką w Dungeon Siege III. Nudzi, wciąga? Wciąga. Gra ma niesamowity klimat, który budowany jest przez świetny design poszczególnych lokacji oraz świetną muzykę i bardzo dobrą grafikę. Autorzy wykorzystali stonowane barwy, momentami jednak sięgnęli bardziej żywe kolory i w połączeniu uzyskali efekt stanowiący ucztę dla oczu. Nie mogliśmy zrzucić obrazków z właściwej rozgrywki, ale wiedzcie, że te promocyjne, które dołączyliśmy do artykułu, zostały poddane jedynie lekkiemu retuszowi.

GramTV przedstawia:

Oczywiście to, że grafika nie może być jedynym elementem, który przykuje nas do monitora. Dungeon Siege III absorbuje uwagę gracza również z innych powodów. Sztuczna Inteligencja naszych przeciwników prezentuje się nadzwyczaj dobrze – na średnim poziomie trudności stanowią oni wyzwanie, wrogowie zazwyczaj działają w przemyślany sposób. Na przykład gdy widzą, że mamy przewagę, próbują się wycofać, by zaatakować za chwilę, tym razem w większej grupie. Gdy naciera na nas większa liczba jednostek, musimy wykazać się nie lada zręcznością, by ujść z życiem – oczywiście pokonanie armii oponentów, po tym, jak byliśmy zmuszeni wczytać save’a po raz n-ty, sprawia niesamowitą frajdę i o to przecież chodzi.

Rozwój postaci w Dungeon Siege III nie należy do rozbudowanych. Standardowo za pokonywanie kolejnych wrogów dostajemy punkty doświadczenia, awansując na kolejne levele i zdobywając nowe rodzaje umiejętności. Co ciekawe, poszczególne zdolności przeznaczone są dla konkretnego bohatera, co z pewnością jest podyktowane właśnie tym, że gra zawiera kooperację. Każda z postaci w trybie współpracy posiada zupełnie inne możliwości, więc wzajemne uzupełnianie się stanowi klucz do sukcesu. Zabrakło mi bardziej rozbudowanego drzewka zdolności, które zostały podzielone jedynie na trzy rodzaje: umiejętności (po trzy dla rekruta, legionisty i mistrza), biegłości i talenty. Nie mamy również możliwości rozdzielania zdobytych punktów pomiędzy konkretne właściwości postaci, takie jak siła, spryt, magia, kondycja i inne.

Przyszło mi testować Dungeon Siege III w wersji pecetowej, która wedle obietnic autorów, miała mieć odrębne sterowanie. Zapowiadano, że to właśnie edycja na komputery osobiste jest dla twórców priorytetem. Połączenie klawiatury (WSAD to poruszanie się, Q zmiana stylu walki, a cyfry to umiejętności) i myszy (poruszać się możemy także PPM, a atakować LPM) sprawdza się całkiem nieźle, choć na padzie gra się zdecydowanie lepiej. Obracanie kamery za pomocą klawiatury jest niekomfortowe i powoduje, że bardzo często zamiast walczyć, musimy zmagać się z odpowiednim ustawieniem obrazu, by zobaczyć przeciwników, którzy zaatakowali nas od tyłu. Odniosłem wrażenie, że mam do czynienia z bezpośrednim portem z konsol. Myślę, że w finalnej wersji sterowanie nie ulegnie poprawie, wszak do premiery pozostał miesiąc.

Dungeon Siege III to smakowita przystawka przed daniem głównym, czyli Diablo III. Gra nie czerpie garściami z pierwowzoru, ale też nie wprowadza rewolucyjnych zmian (na gorsze), dlatego też z pewnością przypadnie do gustu wszystkim fanom gatunku hack’n’slash. Powinna się także spodobać tym, którzy świetnie bawili się przy pierwszym Dungeon Siege i niekoniecznie spodobała im się druga odsłona serii oraz dodatek do niej. Premiera już 17 czerwca na PC (napisy) oraz konsole Xbox 360 i PlayStation 3 (wersja anglojęzyczna).

Komentarze
19
Usunięty
Usunięty
08/06/2011 14:08

Czyli co?,grając samemu w singla nie ukończę kampanii?wczoraj grałem w demo i pod koniec dołączył do mnie towarzysz/a raczej towarzyszka

Usunięty
Usunięty
08/06/2011 13:56

jest już demo dungeon siege iii dostępne na steam http://store.steampowered.com/app/901638/ oraz pcgamer.pl http://www.pcgamer.pl/gry/akcji/dungeon-siege-iii.aspx

Harpen
Redaktor
Autor
14/05/2011 11:15

kanthall - >> Nie.A co do gry z botami, to jedynie w singlu, w wybranych momentach pojawiają się towarzysze, którzy pomagają nam w walce. Ale nie można grać cały czas z kompanem/kompanami. Są też trudniejsze starcia z wrogami, w których jesteśmy zdani tylko na siebie (bez pomocy towarzysza kierowanego przez SI) lub możemy przejść je z kimś w coopie.




Trwa Wczytywanie