All Points Bulletin - W mieście jest nowy szeryf. Dzień roboczy policji

Sebastian Kejres
2010/07/02 18:00
0
0

Zapis śledztwa wydziału wewnętrznego. Sygnatura sprawy 15-R/16-05-12.

Przedmiot śledztwa: Postępowanie funkcjonariuszy oddziału interwencyjnego Wydarzenie: Próba zatrzymania podejrzanego – Grzegorza W. ak. Bryła Okoliczności: Grzegorz W., infiltrowany przez wydział dochodzeniowy, był podejrzany o obrót narkotykami, stręczycielstwo i wymuszenia. Czas wydarzenia: 22.05 bieżącego roku Badany materiał: Zeznania funkcjonariuszy oraz zapisy rozmów radiowych i nagrań wideo z przeprowadzonej operacji.

All Points Bulletin - W mieście jest nowy szeryf. Dzień roboczy policji

Godzina 08:15

Grupa interwencyjna opuszcza budynek policji. Po dwunastu minutach dociera do miejsca, w którym ma przebywać podejrzany. Zostają rozstawieni według planu operacyjnego – o 08:30 są gotowi wkroczyć do budynku.

Dowódca grupy: Mówi jedynka. Meldować gotowość. Dowódca sekcji ogniowej: Tu dwójka. Sekcja ogniowa na pozycjach Dowódca sekcji szturmowej: Mówi trójka. Sekcja szturmowa gotowa do akcji. Dowódca sekcji ubezpieczenia: Tu czwórka. Ubezpieczenie gotowe. Dowódca grupy: Trójka – zaczynajcie.

Fragment przesłuchania dowódcy grupy interwencyjnej.

Oficer prowadzący: Z zapisu kamer wynika, że ludzie zostali rozstawieni prawidłowo. Wejście do lokalu przebiegało jak na szkoleniu. Co się wydarzyło? Przesłuchiwany: Proszę zrozumieć, moi ludzie to zawodowcy. Zostali przeszkoleni do takich operacji. Uderzyć szybko i nisko. Tak, żeby podejrzany nie miał szansy zareagować. Na tym etapie nie mogło być problemów. Oficer prowadzący: Więc co się stało? Przesłuchiwany: No cóż, podejrzany nie chciał trzymać się planu.

Godzina 08:30

Godzina 08:30, All Points Bulletin - W mieście jest nowy szeryf. Dzień roboczy policji

Sekcja szturmowa wkracza do budynku. Słychać krótką szamotaninę. Chwilę potem do środka wchodzi technik filmowy. Na zapisach widać dwie roznegliżowane kobiety oraz mężczyznę, rozciągniętych na ziemi. Jeden z policjantów kopie pistolet, który leży obok zatrzymanych. Drugi zakłada mężczyźnie więzy. Jedna z kobiet histeryzuje, słychać po głosie, że prawdopodobnie jest pod wpływem alkoholu, druga kobieta zachowuje się spokojnie.

Dowódca grupy szturmowej: Trójka do jedynki Dowódca grupy: Słucham Dowódca sekcji szturmowej: Lokal zabezpieczony. Podejrzanego nie ma wśród zatrzymanych. Powtarzam: podejrzanego nie ma na miejscu. Dowódca grupy: Jak to go nie ma? Dowódca sekcji szturmowej: A skąd ja mam to wiedzieć? Zatrzymani nie chcą powiedzieć.

Fragment przesłuchania dowódcy grupy interwencyjnej.

Oficer prowadzący: Jak rozumiem, w tym momencie zapadła decyzja o zastawieniu zasadzki? Przesłuchiwany: W zasadzie tak. Wyprowadziliśmy zatrzymanych i odesłaliśmy ich do aresztu. Okolica była odludna, więc nikt nie widział naszego wejścia. Kazałem ludziom zjeżdżać z ulicy. Sekcja szturmowa miała zapaść w środku i czekać na podejrzanego. Oficer prowadzący: Ale tu znów coś nie wyszło? Przesłuchiwany: Ta. Nie wyszło. Okazało się, że lokal jest niezwykle popularny. Niczym cholerny dworzec kolejowy.

Godzina 10:00

Godzina 10:00, All Points Bulletin - W mieście jest nowy szeryf. Dzień roboczy policji

Do budynku zbliża się dwóch młodych mężczyzn, prawdopodobnie nieletnich. Wchodzą do środka.

Dowódca sekcji szturmowej: Zatrzymaliśmy dwóch młodocianych. Obaj uzbrojeni. Co z nimi zrobić? Dowódca grupy: Skujcie ich. Nie możemy ich odwieźć teraz do aresztu. Możemy spłoszyć podejrzanego. Oddeleguj jednego człowieka do pilnowania ich. Dowódca sekcji szturmowej: Zrozumiałem.

Godzina 10:42

Przed lokal zajeżdża niebieski sportowy samochód. Ze środka wysiadają mężczyzna i kobieta. Wchodzą do środka. Po chwili słychać pojedynczy strzał.

Dowódca grupy: Trójka – melduj. Dowódca sekcji szturmowej: Dwoje zatrzymanych. Mężczyzna stawiał opór, strzelał do Marka. Nic mu nie jest – kamizelka wytrzymała. Dowódca grupy: Rozumiem. Kontynuować akcję

Fragment przesłuchania dowódcy grupy interwencyjnej.

Oficer prowadzący: Dlaczego nie wezwaliście karetki? Przesłuchiwany: Opierałem się na informacjach dostarczonych przez podkomendnych. Oni twierdzili, że nic się nie stało.

Oficer prowadzący: Wypadki jednak pokazały, że było inaczej. Kiedy zorientowaliście się, ze coś jest nie tak? Przesłuchiwany: Kilka godzin później. W zasadzie dopiero po zakończeniu akcji.

Fragment przesłuchania dowódcy grupy szturmowej.

Oficer prowadzący: Przy zatrzymaniu Franciszka C. padły strzały. Jeden z pańskich ludzi dostał postrzał. Czemu zignorował pan zagrożenie? Przesłuchiwany: Marek po trafieniu przewrócił się. Potem zaczął kląć jak szewc, podniósł się, podszedł do zatrzymanego i kilkakrotnie użył na nim siły. Musieliśmy go odciągać. Zapytany, czy nic mu nie jest stwierdził że, cytuję: „Jestem wkur..., ale przejdzie mi jak zaj... tego skur...”. Nie wyglądało na to, żeby mu coś dolegało. Oficer prowadzący: Jakiś czas później zaczął skarżyć się na bóle jamy brzusznej. Wówczas tez zignorowaliście sytuację. Przesłuchiwany: Marek to znany żartowniś. Siedzieliśmy tam już parę godzin. Wszyscy się potwornie nudzili. Więc kiedy zaczął narzekać uznaliśmy, że postanowił urozmaicić nam oczekiwanie.

Godzina 14:20

Godzina 14:20, All Points Bulletin - W mieście jest nowy szeryf. Dzień roboczy policji

Przed lokal zajeżdżają dwie furgonetki. Ze środka wysiada ośmiu ludzi. Jeszcze w drzwiach do budynku wyciągają broń. Reakcja dowódcy grupy jest błyskawiczna, ale nim rozkaz zostaje wydany, napastnicy nikną w budynku.

Dowódca grupy: Trójka, macie gości. Siedmiu uzbrojonych mężczyzn. Ubezpieczenie już do was idzie. Trzymajcie się. Dowódca sekcji szturmowej: Zrozumiałem.

GramTV przedstawia:

Wzdłuż ulicy przemieszczają się policjanci z sekcji wsparcia. W środku rozlegają się pierwsze strzały. Sekcja ogniowa otwiera ogień, ilekroć złapią kogoś w celownik. Napastnicy orientują się, że zostali przygwożdżeni. Ostrzeliwują grupę wsparcia. Widać, jak jeden z policjantów pada na asfalt, a potem dostaje jeszcze cztery postrzały.

Dowódca sekcji szturmowej: Cholera, przedarli się! Mam dwóch rannych. Wezwijcie karetkę i dajcie tu wsparcie.

W tym momencie z budynku wypada granat. Wybuch rozrzuca jeden z zespołów sekcji wsparcia. Widać krew, dwaj policjanci leżą nieruchomo, jeden miota się i wyje wniebogłosy. Jego skowyt przeciąża radio. Ze środka słychać kilka krótkich serii. Przez okno wypada ciało jednego z członków sekcji uderzeniowej.

Dowódca grupy: Maski włóż! Sekcja ogniowa, granaty łzawiące!

Budynek spowija dym, pod którego osłoną policjanci przystępują do kontrataku. Gwałtowny terkot broni maszynowej dowodzi skuteczności działania oddziału interwencyjnego. Jeden z napastników wydostaje się z dymu krztusząc się i wymiotując. Dostaje postrzał w nogę. Zaraz za nim wyskakuje policjant w masce i z bliska oddaje dwa strzały w plecy leżącego.

Fragment przesłuchania dowódcy sekcji ogniowej.

Oficer prowadzący: Pod koniec wymiany ognia jeden z napastników, trafiony przez któregoś z pańskich ludzi został postrzelony... co ja mówię, zwyczajnie zlikwidowany przez kogoś z pozostałych sekcji. Czy wie pan kto to był? Przesłuchiwany: Nie. Wszyscy byli w maskach p-gaz. Powietrze było nieruchome, więc gaz słabo się rozpraszał, nie dało się rozpoznać sylwetki. Oficer prowadzący: Co zrobił dowódca po tym incydencie? Przesłuchiwany: Nic. Strzelanina wciąż trwała. Wydaje mi się, że mógł nawet nie widzieć całego zajścia.

Godzina 14:50

Słychać syreny ambulansów. Dookoła budynku kręci się kilku policjantów. Udzielają pomocy rannym kolegom. Podjeżdżają karetki, a za nimi radiowozy. Powstaje zwyczajowy rozgardiasz. Mundurowi rozciągają taśmy, sanitariusze ładują rannych na nosze. Dowódca grupy: Do wszystkich sekcji. Kończymy akcję. Po tej jatce nie ma co liczyć, że uda nam się aresztować podejrzanego. Bez odbioru.

W toku dalszego postępowania ustalono co następuje:

  • W wyniku postrzału funkcjonariusz Marek L. doznał obrażeń wewnętrznych – więcej w raporcie medycznym dołączonym do akt. W efekcie, w trakcie ataku napastników nie był w stanie pełnić swoich obowiązków, co doprowadziło do przełamania obrony sekcji szturmowej.
  • Napastnicy przybyli na miejsce, aby zlikwidować podejrzanego Grzegorza W.
  • W wyniku strzelaniny zginęło dwóch funkcjonariuszy, czterech zostało rannych.
  • W trakcie interwencji zatrzymano osiem osób, raniono dwie, a zastrzelono trzy.
  • Jeden z napastników został zastrzelony przez policjanta. Do morderstwa użyto broni, która została przyniesiona przez jednego z zatrzymanych mężczyzn. Badania daktyloskopijne wykazały obecność odcisków palców właściciela.
  • Grupę interwencyjną należy zawiesić w wykonywaniu obowiązków do czasu zakończenia śledztwa.

Pokój przesłuchań. Dwóch policjantów wydziału wewnętrznego siedzi przy kawie i papierosach. Długie godziny spędzone na przesłuchaniach mocno odbiły się na ich wyglądzie. Starszy, już szpakowaty, gasi z niesmakiem papierosa, ponosi się i z frustracja kopie krzesło. Młodszy patrzy na niego ze zdziwieniem.

- Co się tak wściekasz? - Oni wiedzą, który z nich kropnął tego gnojka. Kryją się nawzajem!

Młodszy spojrzał na kolegę kiwając smutno głową.

- Ty to wiesz, ja to wiem i wiedzą to oni. Ale prokuratura umorzy sprawę. Z braku dowodów. - Upiecze się im – starszy przeczesał rzednące włosy. - No, nie tak całkiem. Jeżeli nawet nie wydalą ich ze służby, to w najlepszym razie będą wypisywać mandaty na Alasce – cyniczną uwagę młody skwitował krzywym uśmiechem. – Kończmy i do domu.

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!