Kółko dla mas - test kierownicy Speed-Link SL-6697

Paweł Pochowski
2009/01/21 17:00

Kierownica dla ludu?

Kierownica dla ludu?

Kierownica dla ludu?, Kółko dla mas - test kierownicy Speed-Link SL-6697

Klawiatura wraz z myszką, będące podstawowymi kontrolerami komputera, idealnie nadają się do grania w FPS-y, RPG-i oraz strategie. Nieźle sprawdzają się także przy sterowaniu w zręcznościówkach/platformówkach czy niektórych tytułach sportowych – choć tutaj już zdecydowaną palmę pierwszeństwa dzierżą pady. Ale gdy mowa o wyścigach samochodowych, wcale nie jest tak różowo. Oprócz serii Trackmania, niektórych części NFS-a oraz innym tym podobnym tytułom klawisze nie zapewniają odpowiedniej kontroli nad autem, szczególnie w bardziej zaawansowanych produkcjach. Dlatego też warto zastanowić się nad zakupem kierownicy, by w pełni wykorzystać możliwości oferowane nam przez symulacje wyścigowe i poczuć się choćby w pewnym stopniu jak za "kółkiem" prawdziwego samochodu.

Właśnie w tym celu powstała kierownica Speed Link SL-6697, oznaczona nazwą "Leather Power Feedback Wheel". Jest to sprzęt ze średniej półki, w kategorii cenowej "do 200zł". W teorii jest dobrym wyborem dla wszystkich graczy, których nie satysfakcjonują niskiej jakości produkty i szukają czegoś lepszego, ale jednocześnie nie chcą wydawać przesadnie dużych pieniędzy.

Czym SL-6697 ma zachęcić klientów? Przede wszystkim (zdaniem producenta) skórzanym obiciem oraz pełnym wsparciem systemu Power Feedback, którego bynajmniej nie należy mylić ze słynnym Force Feedback. Oprócz tego wymieniane zalety kierownicy to: analogowe pedały gazu i hamulca, dwanaście programowalnych przycisków, manetki zmiany biegów, regulowana czułość działania, większy niż u tańszej konkurencji kąt obrotu wynoszący 250 stopni oraz dwuletnia gwarancja. A wszystko to w sugerowanej cenie detalicznej wynoszącej 189zł! Na pierwszy rzut oka jest to więc bardzo atrakcyjna oferta. My postanowiliśmy jednak dokonać bardziej wnikliwej analizy.

Wygląd i wykonanie

Sprzęt przyjechał do nas zapakowany w średniej wielkości karton. W środku znaleźliśmy kierownicę, podstawkę pod nogi wraz z pedałami, dwie instrukcje obsługi (w tym jedną po polsku), elementy umożliwiające zamontowanie sprzętu do stołu, zasilacz oraz płytkę ze sterownikami.

Kierownica obłożona jest ekologiczną ekoskórą, o czym przekonujemy się już przy pierwszym dotyku. W odróżnieniu od naturalnej nie jest supermiękka, ale za to na pewno przyjemniejsza w dotyku niźli zwykły plastik. Dość dobrze zapobiega poceniu się dłoni, za to - szczególnie na początku - wydziela charakterystyczny zapach, do którego da się jednak z czasem przywyknąć.

Ogólnie kierownica jest dosyć mała. Jej średnica wynosi zaledwie 24 centymetry i osoby z większymi dłońmi używając jej, mogą czuć się dziwnie. Z przodu umieszczono czternaście programowalnych przycisków oraz jeden służący za włączenie oraz wyłączenie efektu wstrząsów – a wszystkie wykonano z plastiku raczej przeciętnej jakości. Z tyłu natomiast przytwierdzono drobnej budowy manetki zmiany biegów. Umieszczono je zdecydowanie zbyt blisko koła, przez co zmuszeni jesteśmy podczas grania do trzymania palców właśnie na nich. Nie da się bowiem wcisnąć palców pod spód, co powoduje pewien dyskomfort, szczególnie wtedy, gdy gramy z włączoną automatyczną skrzynią biegów. Obudowa kierownicy także wykonana jest z chropowatego i nieporywającego wizualnie plastiku, co jednak dla rozgrywki ma znaczenie drugorzędne.

Konsola z pedałami składa się z podstawki pod nogi oraz pedałów gazu oraz hamulca. Podstawka w miejscu, w którym trzymamy pięty (przy założeniu, że stopa spoczywa na pedałach), ma swego rodzaju "żeberka". Przy dłuższej zabawie powodują one lekki ból wywołany ciągłym naciskiem na to samo miejsce na stopie. Da się to co prawda przeżyć i można grać dalej, ale mogłoby w tym miejscu być coś bardziej miękkiego i delikatnego. Z kolei pedały umieszczone są na specjalnych wysięgnikach i działają w dwóch płaszczyznach: poziomej – gdy dostosowują się do położenia naszej stopy – oraz pionowej (czego z kolei efektem jest oczywiście dodanie gazu lub zahamowanie samochodu). Jest to rozwiązanie inne od stosowanego w większości kierownic dostępnych na rynku, ale w akcji sprawuje się całkiem przyzwoicie.

Na koniec słówko o sposobie mocowania kierownicy do stołu. By to zrobić, najpierw musimy wsunąć w specjalne a la zatrzaski (znajdujące się u spodu podstawki) moduł z "dociskaczem" całej konstrukcji do stołu tudzież - w naszym wypadku - biurka. Szczególnie początkowo mieliśmy obawy o ich wyhaczanie się, jednak okazały się one zupełnie nieuzasadnione. Kierownica przymocowana jest stabilnie i - o ile nie zaczniemy jej wyrywać na siłę - pozostaje na swoim miejscu. Gorzej jest z konsolą z pedałami, ponieważ ona, jeżeli nie leży akurat na dywanie lub innej zapewniającej jej dobre podłoże powierzchni, może się ruszać i odjeżdżać pod wpływem naszego nacisku. Przeszkadza to w rozgrywce, dlatego warto zabezpieczyć konsolę przed odjazdami jakimś domowym sposobem.

Sterowniki

Dołączone sterowniki nie dają nam zbyt rozbudowanych opcji. Oprogramowanie jest mocno okrojone i składa się z dwóch paneli: w pierwszym pokazywane są informacje o aktualnym położeniu kierownicy oraz pedałów gazu i hamulca. W drugim natomiast możemy na kilku przykładach przetestować jak działa układ Power Feedback, ewentualnie zmniejszyć lub zwiększyć siłę jego działania. Kierownica ma jedną bardzo ciekawą opcję, mianowicie po podłączeniu zasilania koło automatycznie powraca do pozycji środkowej, dzięki czemu nie musimy kalibrować jej osobno dla każdej z gier.

W tym momencie testów ukazał nam się mały mankament sprzętu, a dokładniej mówiąc - konsoli z pedałami. Po naciśnięciu gazu i odpuszczeniu nacisku pedał nie wraca do początkowej (zerowej) pozycji, a zostaje minimalnie wciśnięty. Nie przeszkadza to jednak w grach, to raz, a dwa, że można to bez problemu ominąć poprzez odpowiednie ustawienie martwej strefy w opcjach gry. Ale oczywiście tak być nie powinno.

Sterowniki nie oferują przy tym zbyt wielu możliwości. Niejeden producent dokłada do swojego kontrolera naprawdę zaawansowane oprogramowanie, dzięki któremu możemy chociażby zapisywać pewne ustawienia kierownicy w profilach lub tworzyć osobny dla każdej z gier. Książkowym przykładem może być tutaj Logitech, który udostępnia w Internecie odpowiednie kalibracje sprzętu dla wydawanych gier. W przypadku testowanego kontrolera brak jest jednak takiego wsparcia.

Testy w terenie Oczywiście nie mogło zabraknąć testów w grach – w końcu to w oparciu o nie wyrobiliśmy sobie ostateczną opinię. Wybraliśmy do tego celu różne tytuły: niektóre nowe, niektóre całkiem stare. Nie są to jednak bynajmniej wybory przypadkowe, bowiem każdy z nich jest uzasadniony, czego dowodzimy w opisie każdej gry, argumentując swój wybór. A więc zobaczmy, jak SL-6697 sprawdzi się w "praniu"...

Race: The WTCC Game '07 Rok wydania: 2007 Gatunek: symulacja

Race '07 było zdecydowanie grą, z którą w trakcie testów spędziliśmy najwięcej czasu. W końcu co jak co, ale szwedzki SimBin doskonale wie jak robić dobre symulacje. Współpraca na linii gra-sprzęt układała się wręcz wzorcowo. Jako że tytuł oferuje sporo opcji – m.in. zarządzanie odwiedzinami w boksie czy ogranicznikiem prędkości – bardzo przydała się spora liczba dostępnych przycisków.

Rozgrywka z włączoną manualną skrzynią biegów, trybem pełnej symulacji oraz prawie najwyższymi ustawieniami trudności dla komputerowych kierowców wciągnęła nas na długie godziny. Jedynym problemem jaki napotkaliśmy to indywidualne ustawienie opcji pod własne preferencje: nie mogliśmy zdecydować się co do ostatecznego poziomu trudności, bowiem inni kierowcy na torze byli to zbyt łatwi, to z kolei za chwilę zbyt trudni, ale problem ten rozwiązało włączenie trybu multiplayer. Tam natrafiliśmy na multum serwerów oraz wielu graczy z Polski. Jedno jest pewne – możemy pochwalić się prężnie działającą społecznością fanów tego tytułu.

GramTV przedstawia:

Generalnie połączenie testowanej kierownicy z Race '07 okazało się strzałem w dziesiątkę i zaowocowało świetną zabawą.

Race Driver: GRID Rok wydania: 2008 Gatunek: zręcznościówka

Kolejną z zainstalowanych przez nas gier był Race Driver: GRID, który przez wielu uznawanych jest za najlepszą "ścigałkę" 2008 roku. Tytuł to bardzo popularny, a do tego oferuje typowo zręcznościowy model zabawy – dlatego też postanowiliśmy przetestować, jak poradzi sobie z nim nasz SL-6697.

I co? Pełne fiasko. GRID udowodnił nam, że nie warto łączyć zręcznościówek z kierownicami. Model sterowania nie tylko nie zapewniał nam odpowiedniej kontroli nad samochodem – który reagował z lekkim opóźnieniem, a do tego zbyt lekko lub zbyt mocno – ale także nie dał nam w ogóle przyjemności z jazdy. Auto robiło co chciało, a my przeklinaliśmy, popełniając kolejne próby zapanowania nad jego samowolką. Aż w końcu daliśmy sobie spokój. Do tej pozycji zdecydowanie najlepiej nadaje się gamepad lub ewentualnie klawiatura.

Richard Burns Rally Rok wydania: 2004 Gatunek: symulacja

Richard Burns Rally to prawdziwa legenda gatunku – szczególnie dla fanów rajdów samochodowych; bezsprzecznie jest najlepszą produkcją tego typu, jaka kiedykolwiek została wydana. Jednocześnie także najbardziej wymagającą i oferującą symulację zachowań samochodu. Gra przeznaczona jest dla prawdziwych hardcore'owców, których nie odstrasza milionowa próba pozytywnego zaliczenia odcinków specjalnych i dłuuuga nauka "szanowania" mocy auta.

Kierownica od Speed-Linka średnio pomogła nam w tym zadaniu. Największą bolączką okazały się bardzo wrażliwe na dotyk pedały gazu oraz hamulca. W każdej innej grze dało się to wyczuć, ale zaczęło przeszkadzać dopiero w RBR, bowiem tutaj nie dość, że tak jak w rzeczywistości wyhamować rajdówkę jadącą z dużą prędkością jest bardzo trudno, to do tego sprzęt jeszcze nam to utrudniał. Pozytywnie oceniamy pracę samego koła, które spisywało się odpowiednio. W ogólnej jednak ocenie czuliśmy się jak podczas jazdy maluchem po drodze szybkiego ruchu. Fani RBR i podobnych gier potrzebują już naprawdę profesjonalnego sprzętu. A to nie te drzwi.

ToCA Race Driver 3 Rok wydania: 2005 Gatunek: Połączenie symulacji i zręcznościówki

Ostatnim tytułem, który miał "zaszczyt" współpracować z testowaną kierownicą, był nie najnowszy już ToCA Race Driver 3. Skąd taki wybór? Jest to co prawda gra już blisko czteroletnia, ale nadal dostarczająca sporo frajdy podczas zabawy. Głównie z powodu umiejętnego połączenia symulacji ze zręcznościówką oraz uwzględnienia wielu przeróżnych typów wyścigów – od DTM, przez off-road, aż do Formuły 3. Ponadto jest dostępna w tanich seriach za małe pieniądze, co także nie jest bez znaczenia. No i aplikacja nie wymaga od gracza posiadania mocnego komputera.

Rozgrywka w TRD3 okazała się – oczywiście biorąc pod uwagę testowany sprzęt – bardzo przyjemna. Wiele opcji pozwalających dość dokładnie ustawić preferencje co do kierowania zapewniło nam przystępny ogólny model sterowania. Co prawda wiele typów samochodów to jednocześnie wiele różniących się od siebie modeli, ale dało się to bez problemu dopasować poprzez dokładną modyfikację ustawień części w samochodzie.

Podczas naszej rozgrywki w ToCA kierownica spisywała się bez zarzutów i zapewniała nam komfortową zabawę. Jedynie w niektórych momentach koło reagowało ze zbyt wielką czułością, ale przesunięcie jednego suwaka w opcjach szybko załatwiało ten problem.

Ogólnie jednak w czasie testów ujawniły się dwa inne mankamenty sprzętu. Po pierwsze, po włączeniu Power Feedback kierownica wydaje z siebie cichy, ale natarczywy pisk. Po drugie samo koło ma lekkie luzy, przez co kierownica nie jest pewnie przymocowana do podstawy, a lekko chwieje się na boki. Większości potencjalnych klientów pewnie to przeszkadzać nie będzie i nam także nie przeszkadzało – jakkolwiek taki problem jest obecny, a szukający sprzętu najwyższej jakości na pewno kręciliby na to nosem.

Werdykt Reasumując, Speed-Link SL-6697 jest sprzętem o odpowiedniej jakości w stosunku do ceny. Kierownica to produkt "dla ludu" i nie należy oczekiwać od niej przesadnie zaawansowanych możliwości. Co prawda gra się całkiem przyjemnie, ale obok kilku mankamentów nie sposób przejść obojętnie. To wszystko sprawia, że zakup tego kontrolera polecamy przede wszystkim tak zwanym "niedzielnym graczom". Nie jest to niestety klasa jaką przedstawiają sobą kontrolery Logitecha. Ale w końcu to nie ta półka cenowa.

Materiał wideo

Komentarze
14
Usunięty
Usunięty
22/01/2009 15:18

Bez sensu, miałem podobnego speedlinka, model niższy. Gorszego shitu nie widziałem. Skończył na ścianie. :DTeraz mam DFP, dałem 350zł, bez porównania ( wtedy za SL dałem ~210zł ). Warto dołożyć do Force Ex''a, bo to porządna kierownica. A dla osób przy kasie G25. Pamiętajcie - TYLKO Logitech!

Vojtas
Gramowicz
22/01/2009 14:32

Klawiatura wraz z myszką, będące podstawowymi kontrolerami komputera, idealnie nadają się do grania w FPS-y, RPG-i oraz strategie.... i przygodowe, i logiczne, i edukacyjne i... i...Nieźle sprawdzają się także przy sterowaniu w zręcznościówkach/platformówkach czy niektórych tytułach sportowych - Tak, myszka i klawiatura szczególnie dobrze się sprawdza w bijatykach i platformówkach.Kierownica obłożona jest ekologiczną ekoskórą.Wha''? Poproszę o powtórzenie pytania.Dość dobrze zapobiega poceniu się dłoni, za to - szczególnie na początku - wydziela charakterystyczny zapach, do którego da się jednak z czasem przywyknąć.A wystarczyło napisać, że po prostu śmierdzi tak, że p-gaz się przydaje.

Usunięty
Usunięty
22/01/2009 11:58

"Tylko czy 5 razy droższa jest 5 razy lepsza ;)?"Jest... Uwierz mi.




Trwa Wczytywanie