Weekend z grą Freak Out: Białe Szaleństwo – kilka słów na temat narciarstwa

Zaix...
2008/12/06 16:00
2
0

Weekend z grą Freak Out: Białe Szaleństwo – kilka słów na temat narciarstwa

Narciarstwo to jeden z najpopularniejszych sportów zimowych. Na czym polega wiedzą chyba wszyscy: stajemy na dwóch nartach, przypinamy do nich buty specjalnymi wiązaniami, a żeby łatwiej było nam utrzymywać równowagę – bierzemy w ręce dwa kijki. Następnie wjeżdżamy na szczyt jakiejś góry lub stoku i zaczynamy pędzić w dół. Prędkość zależy od tego jak bardzo lubimy adrenalinę, ale sam pomysł wydaje się być absurdalny prawda? Więc co powiecie na dodatkowe skakanie podczas jazdy, kręcenie fikołków oraz beczek oraz wszelkiej maści innych ewolucji, które tylko przyjdą nam do głowy? A tak właśnie wygląda narciarstwo ekstremalne, które to jest główną tematyką Freak Out: Białe Szleństwo.

Jako że kalendarzowa zima jeszcze kawałek przed nami, a i pewnie podczas jej trwania nie wszystkim uda się odwiedzić narciarskie stoki, możemy zainteresować się narciarstwem w formie wirtualnej. Jest ono bezpieczniejsze, bowiem wszelkie kontuzje znikają w tym samym momencie, w którym nasz ludek zostaje postawiony po wywrotce z powrotem na stok. Nie straszne są nam połamane nogi, ręce czy kręgosłupy, a jedyne co nas boli to być może palce od zbyt długiego naciskania przycisków... no i oczy, jeżeli zasiedzimy się za długo przed monitorem. A jest taka możliwość, bowiem nawet wirtualny odpowiednik tego sportu wciąga diablo mocno. Tak samo jak w rzeczywistości.

Jak to drzewiej bywało

Pierwsze sportowe narty powstały jeszcze w XIX wieku. Jednak najdawniejsze ślady używania nart jako takich pochodzą sprzed około 5 000 lat przed naszą erą. Już tak dawno temu, w kilku miejscach na świecie naraz, zaczęto ich używać do pogoni za zwierzyną. Prawda, że praktyczne? Następne wzmianki pochodzą ze średniowiecza, gdzie sprzęt ten pojawia się w pieśniach i wierszach. Natomiast pierwsze wspomnienie o czymś takim jak kijki jest z 1713 roku. Samo narciarstwo w formie sportowej ma swoje korzenie w Norwegii, gdzie w 1843 roku, w mieście Tromso, rozegrano bieg na dystansie pięciu kilometrów. Natomiast pierwszy konkurs skoków odbył się w 1868 roku, także w Norwegii. Narty w takim kształcie, w jakim znamy je dziś, pojawiły się dopiero w Stanach Zjednoczonych w latach 60. XX wieku.

W narciarstwie wyróżniamy kilka dziedzin, m.in. są to: narciarstwo alpejskie, dowolne, klasyczne, wysoko oraz nisko górskie, szybkie, na trawie i freeskiing, który to jednocześnie jest głównym bohaterem dzisiejszego artykułu. Jest to sport o założeniach podobnych do tych, jakie ma snowboard czy deskorolka. Jeżdżąc na nartach, wyskakujemy ze skoczni oraz wykonujemy przeróżne ewolucje. Wyróżniamy w nim takie konkurencje jak:

  • Big Air - skoki z pojedynczej rampy
  • Slopestyle - jeżdżenie w specjalnie przygotowanym parku z umieszczonymi w nim rampami, boxami, rurkami itp.
  • Jibbing - w tej odmianie jeździ się po wspomnianych już rampach czy boksach, ale także drzewach, murkach, ścianach i wszystkim, co może dobrze robić za przeszkodę. Często uprawia się to w środku miast, jeżdżąc po przeszkodach wykorzystywanych przez skaterów, tyle że robi się to podczas zimy i na nartach. Nazywa się to urban skiing.
  • Halfpipe – a tutaj z kolei zjeżdżamy w długiej rynnie, z której krawędzi wyskakujemy i robimy triki. Bardzo często wykorzystywane na przeróżnych zawodach, także snowboardowych.
  • Freeride – najbardziej dzika z odmian narciarstwa ekstremalnego. Jeździ się po terenach niezurbanizowanych, głównie lasach i nieprzygotowanych do tego górach i stokach. Najbardziej niebezpieczna, ale też chyba najbardziej ekstremalna. Używa się tutaj specjalnych szerszych nart, o zagiętym zarówno przodzie, jak i tyle desek. Nazywają się "Twin tip" i ułatwiają lądowanie z dużych wysokości oraz jazdę tyłem.

GramTV przedstawia:

Istnieje także dekalog narciarski, który obejmuje takie punkty jak: uważanie na inne osoby, panowanie nad szybkością, zasadę o wyborze kierunku jazdy czy stosowanie się do umieszczonych na stoku znaków. Ale wiecie co? W Freak Out one Was totalnie nie obowiązują! Narciarstwo, z którym mamy do czynienia w grze, to połączenie freeskiingu z freeridem. Zostajemy zrzuceni z helikoptera na stok i od tego momentu jesteśmy zdani na siebie. Jeździmy i robimy ewolucje, skacząc z wysokich gór i usypanych najazdów. W grze spotkamy się zarówno z dzikimi przestrzeniami, jak i specjalnie przygotowanymi do jeżdżenia miejscówkami. Co bardzo fajne: w FO, zupełnie jak na prawdziwym stoku, nie jesteśmy ograniczeni do jednej drogi zjazdu. Wręcz przeciwnie, mamy ich kilka, a na każdej czekają na nas inne niespodzianki w postaci zarówno ramp, jak i zadań do wykonania. Ale dość o grze, bowiem ten temat zgłębimy w recenzji. Na koniec artykułu przygotowaliśmy dla was mały poradnik odnośnie jeżdżenia na stoku.

Bardzo ważną sprawą podczas wybierania się na narty – i to bez znaczenia, czy idziemy tylko lekko poszusować po stoku, czy kręcić ewolucje na halfpipe – jest ubiór. Musi być on odpowiednio dobrany w taki sposób, byśmy ani się nie zaziębili, ani nie zgrzali. Bardzo przydatny jest kombinezon narciarski, jest to jednak tyleż dobre, co i drogie rozwiązanie. Przed zimnem bronić może nas także polar o różnych grubościach. Pamiętając o tym, że przez głowę wydostaje się najwięcej ciepła z naszego ciała, nie należy zapomnieć o czapce oraz rękawiczkach i goglach, chroniących nas zarówno przed padającym śniegiem, jak i porażeniem słonecznym od . Kto choć raz był na stoku wie także, że przydaje się specjalna bielizna wykonana z materiałów, które nie wsiąkną zbyt dużo potu i zapewnią nam trzymanie ciepła.

Gdy akurat nie możecie pojechać na narty, istnieje możliwość przeniesienia się na wirtualny stok... Już jutro recenzujemy Freak Out: Białe Szaleństwo. Czy gra okaże się dobrą namiastką rzeczywistego narciarstwa? O tym już w niedzielnym artykule.

Komentarze
2
Usunięty
Usunięty
06/12/2008 16:51
Dnia 06.12.2008 o 16:48, mikim napisał:

Ale dużo tych tygodni/weekendów z, już mi się nawet czytać nie chce ;p.

To nie czytaj :P

Usunięty
Usunięty
06/12/2008 16:48

Ale dużo tych tygodni/weekendów z, już mi się nawet czytać nie chce ;p.