Tydzień z grą Drakensang: The Dark Eye - dzień szósty

Finnegan
2008/12/06 18:00
8
0

Młotem, klejem i mieszadłem W kuźni. Patrząc na futro trudno stwierdzić gdzie kończy się krasnolud, a zaczyna kot.

Młotem, klejem i mieszadłem Tydzień z grą Drakensang: The Dark Eye - dzień szósty

Jeden z poprzednich artykułów w całości poświęcony był starciom zbrojnym w grze Drakensang. Jednak nie samą walką krasnal, elf i człowiek żyją. Autorzy najnowszej gry opartej na klasycznym systemie RPG nie zapomnieli, że dużą część graczy bawi również tworzenie, a nie tylko niszczenie, i właśnie z myślą o nich wprowadzono umiejętności rzemieślnicze. Dodano także aspekt myślistwa i zbieractwa, które sprawiają, że w przeciwieństwie do niektórych gier, gdzie postać jest zmuszona kupować wszystkie komponenty, bohaterowie Drakensang są w stanie stać się pod tym względem częściowo samowystarczalni. A więc czas przyjrzeć się dziś rzemiosłom i wytwarzaniu przedmiotów, które zyskało sobie już w naszym rodzimym slangu gier komputerowych miano "craftingu". Omówimy także inne, pośrednio powiązane z nimi umiejętności.

Pierwsze kroki w fachu

Nie każdy zna już od początku choćby podstawy fachu pozwalającego na wyrób użytecznych przedmiotów czy leków. Jest to zależne od archetypu bohatera – i tak na przykład krasnoludzki Saper dysponuje na starcie umiejętnością Kowalstwo, nie mając pojęcia o Alchemii czy umiejętności Łuczarz, odpowiadającej za wyrób łuków i strzał. Te braki można jednak szybko nadrobić już w prologu, płacąc groszowe Punkty Doświadczenia i nieco pieniędzy, a wtedy nic nie stoi na przeszkodzie, aby wspomniany już krzepki krasnolud zyskał dostęp do wszystkich trzech rzemiosł i wyrabiał kusze, łuki, cięciwy, bełty, a także warzył mikstury i ucierał maści i inne alchemiczne specyfiki.

Każda z tych dziedzin, do których zyskało się dostęp, posiada swą bazową wartość, wyliczaną z konkretnych atrybutów postaci. Określa ona predyspozycje danego bohatera do wykonywania związanych z nim zadań. Niektóre archetypy mają ją na wstępie dodatkowo obniżoną, z uwagi na zdecydowany brak talentu na polu rzemieślniczym. Tak jak każdą inną umiejętność, także wspomniane trzy można rozwijać, płacąc za to punktami doświadczenia za każdy poziom. Jest to o tyle ważne, że to właśnie poziom "skilla" decyduje o możliwości korzystania w praktyce z poznanych receptur i przepisów. Te najprostsze, jak na przykład sok z pospolitych Jednojagód, wymagają biegłości na poziomie kilku punktów. Do tych najtrudniejszych, w rodzaju unikalnych Strzał Tenobaala, do których wykorzystuje się rzadkie pióra harpii, potrzeba mistrzowskiego opanowania umiejętności na poziomie co najmniej piętnastu. Same receptury można znaleźć w czasie gry lub zakupić w zajmujących się danym fachem kramach i punktach usługowych. Kosztują one niewielkie pieniądze, a po przeczytaniu i dodaniu ich do naszej listy znamy je już na pamięć i nie ma potrzeby ich kolejnego zakupu.

Czas przejść do konkretów. Umiejętności rzemieślniczych jest pięć, ale jak już wspomniano, tylko trzy – Alchemia, Łuczarz i Kowalstwo – pozwalają na tworzenie przedmiotów. Pozostałe dwie to Otwieranie zamków i Rozbrajanie pułapek. Mają one oczywiste zastosowanie w czasie rozgrywki. Powód umieszczenia ich w tej samej kategorii był zapewne taki, że również przedstawiają sobą rodzaj "fachu", a niektóre archetypy z założenia gorzej sobie radzą z tą grupą umiejętności. Przyjrzyjmy się więc po kolei wszystkim spośród umiejętności "wytwórczych".

Młot, miechy i kowadło

Kowalstwo – ciężki, lecz uczciwy fach, wymagający zarówno odpowiednich warunków fizycznych, jak i bardziej skomplikowanych zdolności manualnych. W praktyce oznacza to, że wpływ mają na niego trzy współczynniki: Siła, Budowa oraz Zręczność – i obdarzone wysokimi wartościami tych atrybutów postaci będą sobie najlepiej radzić na tym polu. Do wykonania jakiegoś przedmiotu potrzebnych jest, tak jak w innych dziedzinach, kilka rzeczy. Są to: receptura, czyli znajomość potrzebnych materiałów (opisuje ona wymagane komponenty i ich ilość), techniki (minimalny poziom umiejętności), wymienione w niej surowce oraz miejsce pracy. W tym przypadku będzie to kuźnia. Z dostępem do warsztatów nie ma w grze problemów. W każdej lokacji znajduje się przynajmniej jeden. Chyba z uwagi na zawodową solidarność można korzystać z nich nieodpłatnie. Jako że umiejscowione są zwykle w najbliższym sąsiedztwie „branżowego” sklepu, można zaopatrzyć się w nim, w zależności od jego standardu, w większość potrzebnych materiałów, za wyjątkiem tych unikatowych.

Kowalstwo, wbrew temu, co sugeruje sama nazwa, nie ogranicza się jedynie do pracy w metalu. Dobry rzemieślnik nie tylko wykuje miecz, topór czy szablę, ale także wykona tarczę, a obrobienie kawałka piaskowca na osełkę do broni jest dla niego banałem. Dlatego właśnie pośród surowców wykorzystywanych w tym rzemiośle oprócz węgla i różnych rodzajów stali (od zwykłej, poprzez wysokiej jakości Stal Koshycką, na najlepszej, wytwarzanej przez krasnoludy, kończąc) zastosowanie znajdzie także drewno, używane do tarcz i na rękojeści i styliska broni, jak również skóra na uchwyty i okładziny. Lepsze egzemplarze oręża są chlubą rzemieślnika i nie mogą wyglądać byle jak. Dlatego cienka złota folia oraz szlachetne kamienie także będą wykorzystywane przy ich produkcji.Narzędzia również mają znaczenie. Aby sprawniej wykonywać kowalski fach, warto zaopatrzyć się w solidny młot. Używany (trzymany w ręku) przez postać zwiększa poziom umiejętności, a co za tym idzie umożliwia tworzenie bardziej skomplikowanych przedmiotów. Oprócz bowiem oręża i akcesoriów do jego konserwacji kowal może nauczyć się wytwarzać wytrychy lub pułapki w rodzaju wnyków. Zastawione przez osobę z odpowiednią umiejętnością powodują u ofiary nie tylko utratę Punktów Zdrowia, ale także jedną Ciężką Ranę. Odpowiednie rozmieszczenie ich przed walką może poważnie zaważyć na jej wyniku. Jak więc widać, posiadanie w drużynie rzemieślnika oferuje wiele ciekawych możliwości.

Łuczarz – na początek może mała uwaga co do tłumaczenia. W języku polskim ciężko jest o termin określający wytwórcę łuków i związanych z nimi akcesoriów. Mimo dziwnie brzmiącej nazwy termin łuczarz figuruje jednak w dziale pojęć łucznictwa tradycyjnego właśnie jako nazwa określająca rzemieślnika zajmującego się tym fachem. Dlatego też właśnie tak w Drakensang przetłumaczono istniejące w językach niemieckim Bogenbauer lub Bogner czy angielskie bowyer. Wróćmy jednak do meritum. W fachu tym wymagana jest zarówno wiedza, zdolności manualne, jak i odpowiednie wyczucie materiału (czysto mechanicznie – na wynik pracy wpływają: Spryt, Zręczność i Intuicja). Także i tutaj potrzebna jest znajomość receptur, materiały oraz warsztat pracy – wyposażony w imadła stół łuczarski. Z dostępnością materiałów, receptur i miejsca pracy także nie ma problemów. Składniki można znaleźć, zebrać własnoręcznie (posiadając właściwe umiejętności – o tym za chwilę) lub zakupić u odpowiedniego handlarza.

W wyrobie łuków, kusz i innych akcesoriów strzeleckich takich jak lepsze cięciwy i różne rodzaje amunicji używa się kilku rodzajów drewna, między innymi wiązu i cisu, zwierzęcych ścięgien, kawałków skóry, metalowych elementów na mechanizmy spustowe kusz i arbaletów, kleju do drewna i gęsich piór na lotki strzał. Niezbędne będą także groty, a do strzał zapalających lub zatrutych – odpowiednie rodzaje łatwopalnej huby czy jadowych gruczołów pająków. Także i ta dziedzina rzemiosła nie ogranicza się tylko do wytwórstwa akcesoriów związanych bezpośrednio z jej nazwą. Jednym z prostszych przepisów jest ten omawiający wykonanie sideł. Odpowiednio zamaskowana, skręcona ze ścięgien i rzemieni linka jest w stanie przewrócić wroga na ziemię, wyłączając go na jakiś czas z walki i ułatwiając bohaterom zaatakowanie powalonej w ten sposób ofiary.

GramTV przedstawia:

Retorty, alembiki, flaki i zielsko

Alchemia – ta umiejętność pozwala na tworzenie różnorakich maści, smarowideł, napojów, proszków i eliksirów. Podstaw można nauczyć się za niewielką cenę od napotkanych specjalistów, ale tak samo jak w przypadku Kowalstwa i Łuczarza o wachlarzu możliwości, jakie oferuje, decyduje znajomość receptur, poziom biegłości i posiadanie odpowiednich komponentów. Nauka ta wymaga pewnej ręki, umiejętności kojarzenia oraz pewnej dozy mocnych nerwów. Wpływ mają więc na nią Zręczność, Spryt oraz Odwaga. Alchemiczny stół z alembikami, retortami, probówkami i palnikiem także jest niezbędny do otrzymania oczekiwanej substancji. Produkty, które uzyskujemy tą drogą, wymagają użycia komponentów roślinnych (Jednojagody, Ogniomech, Pozłotka, Wiroziele), zwierzęcych organów i części ciała (nogi żaby, niedźwiedzie zęby czy smocza krew) lub substancji mineralnych, takich jak kosztowny diamentowy pył. Bazą do dużej części napojów jest woda ze strumienia, czasem używany jest tez zrobiony z niej podwójny destylat lub alkohol – zarówno "czysty" jak i, w przypadku specyficznego "klina" na kaca jakim jest "Ciemny specjał", ferdockie piwo. Do smarowideł i maści podstawą jest tłusty balsam – jak więc widać, osoby, które bawiły się nieco alchemią w grze Wiedźmin, odnajdą kilka logicznych analogii między obydwoma pozycjami.

Skoro mowa jest o zielarskich i organicznych komponentach alchemicznych, należy na koniec wspomnieć o dwóch ważnych umiejętnościach, które pomagają w ich zdobyciu na własną rękę. Są to Wiedza o zwierzętach oraz Zielarstwo. Opanowanie ich przydaje się także przy gromadzeniu materiałów do innych dziedzin rzemieślniczych. Można także całkiem skutecznie wspomagać drużynowy budżet, sprzedając w miastach to, co uda nam się zebrać w dziczy.

Wartościowe z punktu widzenia użyteczności alchemicznej rośliny zaznaczane są na naszej minimapie jako zielone punkty. Ich identyfikację ułatwia trzecia umiejętność, Przetrwanie, która w miarę podwyższania w niej biegłości obejmuje coraz dalsze tereny na minimapie, ukazując jej większy fragment. Zwiększanie zasięgu tego specyficznego "radaru" pomaga przy lokalizacji roślin i zwierząt. Samo Zielarstwo zależy w pewnej mierze od Sprytu, Intuicji i Zręczności bohatera. Jego poziom wpływa na szansę sukcesu, jakim jest zebranie rośliny w taki sposób, by nie naruszyć potrzebnych nam elementów. Z pospolitym Wirozielem, Jednojagodą czy Pozłotką poradzi sobie nawet nowicjusz. Aby nie uszkodzić delikatnego Ropniomora czy Ogniomchu, potrzeba większej wprawy. Proces zbierania jest prosty. Najechanie kursorem na roślinę, która może być zerwana, zmienia go w ikonkę „trybiku”; następnie wystarczy kliknąć i bohater spędzi chwilę na zbieraniu, a potem ukaże się informacja o sukcesie lub porażce. Udana próba to zerwanie od jednej do kilku porcji zioła. Także i tutaj pomocne będzie narzędzie, sierp do ziół, które podniesie poziom umiejętności Zielarstwo. Wystarczy przeciągnąć je z ekwipunku na pasek podręcznych okienek na dole ekranu. Kliknięcie na nim zamieni kursor w trybik, którym następnie tarkujemy roślinkę i gotowe.

Podobnie rzecz ma się z Wiedzą o zwierzętach. Pozwala ona na oprawianie upolowanych stworów (za wyjątkiem humanoidów – tu autorzy gry nie byli na tyle drastyczni, by umożliwić taką opcję) i pozyskiwanie z nich bardziej delikatnych części. Byle laik jest w stanie odciąć wilkowi łapę czy pozżynać z niego poszarpane spłachetki futra, które będzie mógł sprzedać za grosze. Jednak profesjonalista będzie umiał oskórować wilka czy niedźwiedzia tak, by uzyskać nienaruszone futro, wypreparować zwierzęce ścięgna na cięciwy czy wnyki i powycinać pasy skóry, które będzie można wykorzystać w różnych dziedzinach rzemiosła. Mechanika jest tu taka sama, jak w przypadku Zielarstwa – po zebraniu bardziej „powszechnych” trofeów kliknięcie kursorem na martwym zwierzaczku uaktywnia próbę jego oprawienia. Warto oczywiście zaopatrzyć się w nóż kuśnierski, by móc skorzystać z niego na tej samej zasadzie, co z sierpa do ziół. To narzędzie również podnosi szansę sukcesu.

Nie samą walką bohater żyje Na tym można z grubsza zakończyć omawianie rzemiosła, myślistwa i zbieractwa w Drakensang: The Dark Eye. Są one bardzo ciekawym elementem ubarwiającym grę. Bieganie po polach, lasach i podziemiach, zbieranie i patroszenie wszystkiego, na co natkną się nasi bohaterowie, potrafi być frajdą samą w sobie. Jeśli należymy do tej grupy graczy, która czerpie satysfakcję z faktu własnoręcznego wyprodukowania jakiegoś elementu ekwipunku niedostępnego w sklepie lub choćby zaoszczędzenia na tym pewnej sumy pieniędzy, to ta część gry z pewnością przypadnie nam do gustu. Cała masa receptur i dziesiątki składników sprawiają, że warto jest zainwestować trochę Punktów Doświadczenia w inne rzeczy niż windowanie Atrybutów fizycznych, biegłości w broniach, Otwieranie zamków, Rozbrajanie pułapek czy Leczenie ran. Bez tego ominie nas bardzo ciekawa część gry, dająca naprawdę spore pole do popisu. Z pewnością warto choć spróbować.

Komentarze
8
Usunięty
Usunięty
08/12/2008 10:24

WitamJak już na pewno wiecie Drakensang w niektórych sklepach pojawił się już w ten weekend pomimo, że premiera była zapowiedziana na 10 grudnia. Stąd też poniższe oświadczenie:„Firma Techland potwierdza, że grę Drakensang wysłała do sieci handlowych wcześniej niż planowała. Wynikało to z możliwych trudności logistycznych, które mogły wystąpić w związku ze zbliżającymi się świętami. Niemniej firma Techland nie miała zamiaru przesuwać daty premiery z 10 grudnia na datę wcześniejszą. Fakt pojawienia się gry w sprzedaży przed premierą wynika z tego, że niektóre sieci handlowe zaczęły sprzedaż Drakensanga nie czekając na oficjalną premierę. Zaistniała sytuacja dotyczy tylko i wyłącznie podstawowej wersji gry. Edycja Kolekcjonerska Drakensanga będzie miała swoją premierą zgodnie z planem. Jednocześnie firma Techland pragnie poinformować, że wysłała gry zamówione w przedsprzedaży w sklepie MSW.pl zgodnie z planem, to jest jeszcze w ubiegłym tygodniu. Za wszelkie niedogodności firma serdecznie przeprasza.”

Thoor
Gramowicz
07/12/2008 15:31

Który to już etap konkursu Drakensang?

Usunięty
Usunięty
07/12/2008 00:28

Kowalstwo, łuczarzstwo i tak dalej.. wszystko ładnie.Tylko gdzie jest coś takiego jak wytwarzanie przedmiotów magicznych, zaklinanie przedmiotów, nadawanie im magicznych właściwości ? Nie podoba mi się takie ignorowanie mimo wszystko moim zdaniem ważnej dziedziny w światach fantasy. Dobrze to zrealizowano w Neverwinter Nights 2 i dodatkach. A tu ?Nie wspomniano o tym bo uznano to za mniej ważne, czy nie wspomniano o tym bo po prostu tego w grze nie ma ?Może to nie pasuje do realiów tej gry, rzecz jasna, a wtedy to przepraszam, bo ich po prostu nie znam. Tak mi się rzuciło w oczy.




Trwa Wczytywanie