Alpha Protocol - zapowiedź #2

mastermind
2008/10/08 17:00

Świat oszustw i konspiracji

Świat oszustw i konspiracji Alpha Protocol - zapowiedź #2

Szpiegostwo, tajni agenci i wyrafinowana intryga – wszystko to znajdziemy w najnowszym, przygotowywanym właśnie dziele Obsidian Entertainment. Głównym bohaterem zabawy będzie niejaki Michael Thorton. Nie jest to jakiś tam przypadkowy wyzwoliciel świata, napakowany sterydami atleta czy - dajmy na to - kosmita. To ktoś o wiele ważniejszy. Otóż Michael Thorton pracuje na usługach agencji wywiadowczej. Dodajmy – doskonale zakonspirowanej i jednej z najpotężniejszych na świecie. Wprawdzie Michael dopiero stawia pierwsze kroki w swym fachu, ale zapowiada się na wielce obiecującego agenta. Chłopak ma jednak niemałego pecha. Otóż w czasie jednej z akcji coś idzie nie do końca zgodnie z planem. W efekcie spora część siatki wywiadowczej zostaje zdekonspirowana, a w konsekwencji od naszego podopiecznego odwraca się zarówno rząd, jak i kierownictwo agencji. Michael Thorton zostaje sam jak palec. A my z nim. Nie jest wesoło, tym bardziej, że teraz rozpoczyna się polowanie na niego, jako na jedyną osobę posiadającą wiedzę na temat bardzo tajnych i niezwykle ważnych materiałów. Od nich może zależeć bezpieczeństwo całego świata.

Właśnie wtedy wiedza o tytułowym „alpha protocol” staje się nadzwyczaj istotna. Protokół ów bowiem to zestaw procedur, przygotowanych na wyjątkową i nieprzewidzianą sytuację, które mają pomóc agentom dotrzeć do tajnych kryjówek, nawiązać kontakt z osobami udzielającymi pomocy itp. Ponieważ Michael ma świadomość wagi informacji, jakie posiada, będzie starał się w ciągu całej gry dotrzeć do kogo trzeba, aby obnażyć przy okazji spisek na najwyższych szczeblach władzy. Wraz z nim my mamy w tym uczestniczyć.

Jak zostało to już napisane, za Alpha Protocol odpowiada Obsidian Entertainment, a więc studio, którego fanom komputerowej rozrywki nie trzeba bliżej przedstawiać. Dość powiedzieć, że dało ono światu tytuły, takie jak chociażby: Neverwinter Nights 2 i Star Wars: Knights Of The Old Republic II - The Sith Lords. Zważywszy na to, że Alpha Protocol zapowiadany jest szumnie jako „blockbuster RPG thriller”, nie powinniśmy się chyba obawiać o efekt końcowy. Tym bardziej, że autorzy obiecują, iż w ich dziele będzie dało się odczuć atmosferę takich filmów jak Tożsamość Bourne’a, Mission Impossible, Syriana, Ronin, serialu 24 godziny czy cyklu przygód agenta 007. Zresztą za scenariusz gry odpowiada również nie przypadkowy skryba, ale sam Chris Avellone. Przypomnijmy, iż był on twórcą jednej z najciekawszych wirtualnych historii, jaką przyszło nam przeżyć przy okazji Planescape: Torment. Przyznajmy zatem, że szeroko pojmowane inspiracje są zacne.

Mass Effect w świecie agentów

Alpha Protocol będzie zatem swoistym miksem gry akcji i RPG. Po tej pierwszej odziedziczy sporo strzelania, siłowy sposób rozwiązania niektórych problemów oraz dość złożony system walki wręcz. Michael, jak na agenta przystało, będzie potrafił skakać, biegać, kryć się za zasłonami oraz wspinać na przeszkody. Do tego dojdzie specjalnie zaprojektowany na potrzeby tej gry system zadawanych obrażeń. Chodzi o to, że im dłużej będziemy trzymać na muszce danego wroga, tym większe odniesie obrażenia. Nie zabraknie również aktywnej pauzy, podczas której dokonamy zmiany ekwipunku czy wyboru umiejętności specjalnych. Akcja zostanie ukazana zza placów bohatera, wzorem chociażby genialnego (nie bójmy się tego słowa) Mass Effect.

Zresztą – elementy RPG, czego twórcy wcale nie kryją, w dużym stopniu wzorowane będą właśnie na hicie stworzonym przez BioWare. Podobna będzie wymiana ciosów z przeciwnikami, ekran ekwipunku czy sposób prowadzenia rozmów. Rzecz jasna, w podejmowaniu kolejnych wyzwań, zarówno tych głównych, jak i pobocznych, uzyskamy daleko posuniętą swobodę. Za swoistego rodzaju bazę, z której będziemy uderzać w inne miejsca, posłuży jedno z ważnych miast, w którym będzie umiejscowiona kryjówka Michaela. Wiadomo, że na trasie podróży agenta znajdą się m.in. Arabia Saudyjska, chińskie Taipei, stolica Włoch – Rzym, a także stolica Rosji - Moskwa. W czasie zabawy bohater będzie gromadził kolejne punkty doświadczenia i tylko od graczy zależeć będzie, w jaki sposób je rozdysponują.

Co oczywiste, wpłyną w ten sposób na rozwój swego alter ego, tworząc z niego na przykład specjalistę od działania w ukryciu, materiałów wybuchowych lub mistrza broni krótkiej. W grze dostępnych będzie dziesięć początkowych umiejętności, a każda z nich otrzyma dziesięć poziomów rozwoju. Dodatkowo niektóre specjalizacje odblokujemy w czasie zabawy, co ma sprawić, że ścieżka, jaką będziemy podążać, może za każdym razem być nieco inna od poprzedniej.

Pogadajmy jak człowiek z człowiekiem

Atrakcyjnie ma prezentować się też inny istotny aspekt gier RPG, a więc dialogi. Tym razem autorzy również powołują się na Mass Effect, ale dodają jeszcze jeden, niesłusznie zapomniany tytuł – Fahrenheit. Otóż z napotkanymi postaciami będzie można rozmawiać, a jakże, ale znacząco ograniczony zostanie czas na udzielenie odpowiedzi. Rozwiązanie takie, zdaniem twórców, podyktowane jest dbałością o realizm. Wszak w czasie prawdziwych dyskusji nieczęsto zdarza się sytuacja, żeby interlokutorzy czekali w nieskończoność na wzajemne wypowiedzi. Do tego dojdą trzy dość typowe sposoby prowadzenia konwersacji: agresywny, neutralny i pełen wyszukanych komplementów.

GramTV przedstawia:

Fabuła oraz dialogi będą natomiast tak wymyślone, że pozwolą na nieliniową i mocno nieskrępowaną rozgrywkę. Wybory, jakich dokonamy, nastawiając jednych NPC-ów pozytywnie, a innych negatywnie do naszej postaci, będą miały różnorodne reperkusje w przyszłości. Do tego dojdą wybory moralne, których ma nie zabraknąć, bowiem świat Alpha Protocol nie zapowiada się na biało-czarny. Przy okazji warto dodać, że jeśli któryś z rozmówców zrazi się do nas na skutek nieumiejętnego doboru wypowiedzi, ciężko będzie skłonić go do ponownej kooperacji. Twórcy nazywają to systemem „pierwszego wrażenia”. Jeśli w czasie konwersacji pokpimy sprawę i nie spodobamy się rozmówcy, możemy zapomnieć o jego pomocy. Nie będzie więc możliwości powrotu do tych samych dialogów i wypowiedzi, znanej z wielu gier RPG.

Oczywiście Alpha Protocol zostanie oskryptowany, ale... No właśnie – autorzy deklarują, że sporo pracy włożyli w przygotowanie alternatywnych „ścieżek fabularnych”. W grze może dojść bowiem do takiej sytuacji, że zabijemy którąś z ważnych dla wydarzeń postaci. Wówczas historia wkroczy na nowe tory. Dla przykładu – spotykając pewnego wpływowego dealera broni, możemy pomóc mu dotrzeć we wskazane miejsce, po drodze chroniąc go przed tymi, którzy na niego polują. Dzięki temu zyskamy w przyszłości sprzymierzeńca i ważny kontakt. Z drugiej strony, jeśli chronicznie nie znosimy tego rodzaju „typków”, wystarczy handlarzowi przystawić lufę do skroni i pociągnąć za spust.

Sprawny jak Steven Segal Pomimo iż Michael Thorton będzie korzystał z licznych broni oraz szpiegowskich gadżetów, bez nich nie będzie wcale bezbronny. Wprost przeciwnie, Steven Segal to przy nim pikuś, a kiedy Michael znajdzie się w wystarczająco niewielkiej odległości od przeciwnika, pokaże, na co go stać, wykorzystując różnorodne formy walki wręcz. Autorzy obiecują bowiem, że bohater opanował w stopniu wystarczająco dobrym japońską sztukę walki zwaną Kenpō. Dzięki temu będzie mógł skopać przeciwnikom tyłki również w ten sposób. Dodatkowo, żeby nie było zbyt monotonnie, w czasie gry Thorton pozna nowe ciosy i combosy.

Jeśli chodzi o dostępny arsenał, będzie on ze wszech miar realistyczny. Producenci założyli, że wolą skupić się na prawdziwych i dostępnych siłom specjalnym różnych gadżetach, zamiast posuwać się jak autorzy filmu Die Another Day do „wymysłów” w stylu „znikający samochód”. Na wyposażeniu znajdą się pistolety, karabiny maszynowe, snajperskie, granaty oraz trochę innego żelastwa. Oznacza to również możliwość szeroko pojmowanych customizacji. Podobnie jak w wymienianym już Mass Effect również w Alpha Protocol każdą broń da się wyposażyć w dodatkowe elementy. Jeśli potrzebujemy tłumik na jakąś misję, którą wykonać trzeba cicho i bezszelestnie, po prostu go założymy. Jeśli przyda się powiększony magazynek, nic nie stoi na przeszkodzie, aby go zamontować. Nie zabraknie również umiejętności specjalnych, które odblokujemy w czasie zabawy. Na razie autorzy wspomnieli o dwóch. Pierwszą z nich jest Chain Shot – dość oryginalny i mocno zmodyfikowany bullet time. Po aktywacji Thorton może wycelować w trzech przeciwników, z tym że kule zostaną wystrzelone równocześnie, po dezaktywowaniu pauzy. Dzięki temu nawet starcie z przeważającą liczbą wrogów nie powinno być stresem. Drugą umiejętnością będzie Bullet Storm, który w czasie aktywacji pozwoli na masowe zniszczenia, a przy tym nie będzie konieczne przeładowywanie broni.

Kolejną ciekawostką jest ficzer, którzy autorzy określają mianem „aspektu medialnego”. Otóż o dokonaniach i działaniach Thortona mogą donieść media. Możemy być zatem niejednokrotnie zaskoczeni, kiedy w wiadomościach ujrzymy swoją twarz, przeczytamy o sobie w gazetach lub odbierając maile, natkniemy się na listy z pogróżkami. Nie trzeba chyba dodawać, że gdy jakiekolwiek detale dotyczące życia czy działania naszego podopiecznego wyciekną do mediów, gra stanie się nieco trudniejsza.

Szykuje się hit Cała gra pracować będzie na zmodyfikowanym Unreal Engine 3.0, który - jak wiadomo - umożliwia generowanie pięknych widoczków. Dlatego spodziewać się możemy ładnie oteksturowanych wnętrz budynków, a także otwartych przestrzeni miast, których z pewnością nie zabraknie. Efektowne mają być również pojedynki i starcia z przeciwnikami. Nad wyraz dynamicznie zaprezentują się natomiast wszelkiego rodzaju eksplozje, łącznie z wysadzaniem całych wielkich budynków. Zabraknie niestety pojazdów, z których autorzy po prostu zrezygnowali. Skupili się za to na rozmowach, w których w przepiękny sposób odwzorowują mimikę oraz stany emocjonalne bohaterów, odgrywające w zabawie tak ważną rolę.

Czy Alpha Protocol okaże się hitem na miarę co najmniej Mass Effecta? Oczywiście trudno zawyrokować o tym przed premierą. Jednak trzeba przyznać, że historia szpiegowska z dreszczykiem i mnóstwem akcji ma w sobie niemały potencjał. Generalnie gra tworzona jest w aurze, którą programiści z Obsidian Entertainment lubią określać mianem „three JBs”. Skąd ten skrót? Od nazwisk trzech wielkich wirtualnych bohaterów i agentów zarazem: Jasona Bourne’a, Jacka Bauera i James Bonda. Jeśli Michael Thorton sprosta tym legendom, nie mamy się o co martwić. Premiera gry zaplanowana została na luty 2009, a doczekają się jej posiadacze Xboksa 360, PlayStation 3 oraz poczciwego PC.

Komentarze
23
Usunięty
Usunięty
23/01/2009 13:12

Czekam na tą produkcję niemalże od ogłoszenia prac nad nią. Zapowiada się bardzo interesujące RPG, zwłaszcza, ze w moich ulubionych klimatach szpiegowskich.

Usunięty
Usunięty
13/10/2008 12:33

RPG+ Obsidian + niesztampowa tematyka = bardzo interesujacy produkt.

Usunięty
Usunięty
09/10/2008 23:59

Nie przypominam sobie, żebym grywał w jakieś szpiegowskie gry. Jednakże, Alpha Protocol to jedna z tych gier, które na pewno kupię bo:1. To RPG2. Jest tworzona przez szanowane przeze mnie studio - w tym przypadku Obsidian.I choć gier szpiegowskich jakoś nie kojarzę, to pana 007 w starszym wydaniu bardzo lubię. Mam nadzieję, że z tych trzech "JB" będzie go tam najwięcej. Hm, choć wtedy gra mogłaby być zbyt humorystyczna... no, zobaczymy co nam zaserwują.




Trwa Wczytywanie