Lost Planet: Extreme Condition - rzut okiem

Szary Płaszcz
2007/11/20 15:57

...my się zimy nie boimy

Gra jest obficie ilustrowana filmikami. Bardzo japońskimi

...my się zimy nie boimy

...my się zimy nie boimy, Lost Planet: Extreme Condition - rzut okiem

Konsolówki to zazwyczaj gry wysokobudżetowe i niezwykle widowiskowe. Ale ich adaptacje na komputery PC na ogół nie odnoszą już tak wielkich sukcesów i nie budzą takich emocji jak oryginały.

Lost Planet: Extreme Condition to typowe japońskie action-science-fiction. Są drapieżni Obcy. Są wielkie roboty-pancerze wspomagane. Jest miejsce na galerię malowniczych Śnieżnych Piratów i pełną zwrotów akcji opowieść o zemście. Zacznijmy więc od początku...

Planeta lodu W odległej przyszłości ludzkość utraciła swój ojczysty świat. Nowy dom odnalazła na planecie nazwanej E.D.N. III. Niestety niedługo po rozpoczęciu kolonizacji natknięto się na Akridów- niezwykle agresywną rasę Obcych. Ludzie przegrywali bitwę za bitwą i w końcu musieli opuścić nowy świat.

Sytuację zmieniło niezwykłe odkrycie – w ciałach Akridów znajdowała się niebywale cenna energia termalna. Wznowiono wojnę i raz jeszcze ruszono do walki o Utraconą Planetę.

Jednak na lodowym globie znajdowali się inni ludzie- Śnieżni Piraci, potomkowie pierwszych kolonistów, którzy nigdy nie opuścili E.D.N.

Bohater gry – młody pilot pancerzy wspomaganych (zwanych tu Kombinezonami Witalnymi) przybywa do lodowego świata razem z ojcem i wkrótce staje się świadkiem jego śmierci z rąk potężnego Akrida zwanego Zielonym Okiem. Wayne’owi cudem udaje się ujść z życiem, tylko po to, aby zamarznąć na śnieżnych pustkowiach planety. Niedługo potem zostaje odnaleziony przez Piratów, którzy przywracają go do życia. Bohater choć ocalił skórę, to utracił wspomnienia. Pamięta jedynie dramatyczną scenę śmierci swojego ojca. Teraz w podzięce decyduje się pomóc Śnieżnym Piratom i przy sposobności odnaleźć Zielone Oko.

Tracę Ciepło

Lost Planet to klasyczna gra akcji, ale z pewnym nowym założeniem. Zasadniczo w kolejnych misjach nasz bohater opuszcza kryjówkę Śnieżnych Piratów by wykonać określone zadanie łączące się z wielką rozwałką. A na lodowej planecie wbrew pozorom przeciwników nie brakuje. Po pierwsze cały glob opanowany jest przez Akridów – dziwną rasę, której przedstawiciele posiadają wiele różnych form, a większość z nich przypomina nasze robaki, skorupiaki i inne obrzydlistwo. Wayne tłucze więc z broni automatycznej do wszystkiego co biega, pełza a nawet lata. Ale nie tylko kosmici są tu zagrożeniem. Czekają nas również walki z komandosami z tajemniczej i złowrogiej korporacji oraz z bandami innych Śnieżnych Piratów.

Potyczki często rozgrywamy także w pancerzach wspomaganych – to ważny element gry. W kolejnych misjach odnajdujemy coraz potężniejsze machiny wojenne, z których niemal każda posiada własną zdolność specjalną. I tak są kombinezony posiadające dwa różne systemy uzbrojenia, które potrafią dokonywać olbrzymich skoków dzięki silnikom odrzutowym. Inne transformują się w superszybkie skutery śnieżne, czołgi albo w mechanicznego pająka. Każdy miłośnik wielkich robotów znajdzie tu coś dla siebie.

Ciekawym bonusem jest możliwość wymontowania z mecha takiego przerośniętego karabinu i strzelanie z niego, gdy bohater porusza się na piechotę. Bardzo to w stylu anime, ale i satysfakcja z rozwałki ogromna.

Co jednak wyróżnia Lost Planet z szeregu innych gier akcji? Odpowiedź: energia termiczna. To nowy rodzaj paliwa, który znajduje się, między innymi, w ciałach Obcych. Dzieki T-Eng, bo tak jest ta energia nazywana, funkcjonują także wszystkie pancerze wspomagane. Bohater, który wyrusza na wędrówkę po skutym lodem świecie przez cały czas musi uzupełniać swoje zapasy energii termicznej gdyż inaczej zwyczajnie zamarznie. Z drugiej strony T-Eng napędza jego system podtrzymywania życia, zwany Harmonizerem, który dzięki energii cieplnej szybko regeneruje organizm bohatera.

Walka Sercem gry jest oczywiście walka. Kolejne bitwy toczymy i na otwartych lodowych pustkowiach, i w pokrytych śniegiem ruinach miast, i w bunkrach czy innych industrialnych strukturach.

GramTV przedstawia:

Oba typy starć - walki piesze i te z użyciem pojazdów z założenia miały być dynamiczne. Utrata energii cieplnej zmusza bohatera do szybkich ataków i szarż. Pokonanym przeciwnikom zabiera się nie tylko broń i amunicję, ale także T-Eng, dzięki któremu przedłużamy własne życie.

Jak na grę akcji przystało Lost Planet zawiera olbrzymi arsenał środków przymusu bezpośredniego, choć składający się z raczej klasycznych pukawek. Mamy więc karabinki maszynowe, strzelbę, obowiązkową wyrzutnię rakiet, snajperkę oraz bronie przyszłości – działko energetyczne i plazmowe. Do tego należy doliczyć jeszcze wiadro granatów – ręcznych, tarczowych, zbudowanych w formie dysku do miotania, przyczepnych, plazmowych. Jak zostało to już powiedziane, niebagatelną rolę w grze mają pancerze wspomagane. I je możemy dozbrajać i przezbrajać kochanych korzystając z dział Gatlinga, wyrzutni rakiet, karabinów laserowych, granatników, laserów kierowanych (służących do niszczenia kilku celów jednocześnie) oraz nawet przerośniętych śrutówek.

Niestety, walka, choć niezwykle widowiskowa (oprócz efektów podziwiamy tu doskonałe animacje bohatera) nie zawsze jest tak dynamiczna jak chcieliby tego twórcy. Starcia z ludźmi są zwyczajnie nudne, a przeciwnicy bezdennie głupi. Tu często nie trzeba się wcale śpieszyć i można ludzkich oponentów zabijać metodycznie, jednego po drugim – i tak nie uciekają i nie zmieniają swojej taktyki. Motyw z poszukiwaniem energii cieplnej często obraca się na niekorzyść gry – nie mamy czasu zwiedzać plansz, szukać broni i sekretów, ani opracować jakiejkolwiek metody walki. Gnamy tylko przed siebie (czasem zwyczajnie omijając przeciwników) aby nie zamarznąć.

Frustrujący jest także skokowy poziom trudności gry. Większość plansz to bułka z masłem, nawet dla niezbyt doświadczonych graczy. I kiedy nagle natrafiamy na epizody z bossami poziom trudności skacze tak wysoko, że sprostać mu mogą jedyni hardcorowcy z iście małpią zręcznością.

Zimowy krajobraz

Grafika w Lost Planet na pierwszy rzut oka wygląda bardzo ładnie. Świetne są postacie, zwłaszcza fantastyczne robalo-skorupiaki Akridów. Zachwycają nie tylko modele i kolorystyka, ale i doskonałe animacje – ludzi, mechów i tańczących na niebie Obcych.

Niestety gorzej jest już ze sceneriami. Wiele lokacji to niemal pięć polygonów na krzyż. Poziomy pokazujące miasta zasypane śniegiem są bardzo umowne. Grafika tła zwyczajnie nie wytrzymuje konkurencji tytułów ściśle pecetowych.

Podsumowując, klimat graficzny autorzy budują świetnie wymodelowanymi postaciami i efektami specjalnymi – zadymka, wybuchy, płomienie, dym, wystrzały i rozmycia towarzyszących szybkim ruchom. Budowanie scenografii nie poszło im najlepiej.

Inaczej wygląda kwestia udźwiękowienia. Tu już niczego autorom nie można zarzucić – doskonale „grają” wszystkie karabiny, potwory i sama lodowa planeta. Akcji towarzyszy klasyczna muzyka filmowa w epickim stylu.

Podsumowanie

Lost Planet to ładna gra z oryginalnym pomysłem. Można ją polecić miłośnikom szybkiej akcji obdarzonych równie szybkim refleksem. Na pewno spodoba się miłośnikom produkcji japońskich, anime, wielkich robotów i tym podobnych klimatów. Niestety tytuł ma też swoje wady. Pomimo, że konwersja na PC poszła tu całkiem dobrze to sterowanie w dalszym ciągu dalekie jest od doskonałości. Irytuje także sypiąca się fabuła i pretekstowe postaci. Wnerwiają skoki poziomu trudności, no i sama pogoń za energią cieplną może wykończyć kogoś o słabszych nerwach. Poza tym, fajna, lekka rozrywka, nie wymagająca myślenia.

0,0
null
Plusy
  • akcja!
  • mechy
  • klimat science-fiction
Minusy
  • durna fabuła
  • sterowanie
  • poziom trudności
Komentarze
26
Usunięty
Usunięty
25/11/2007 20:27

no gre mam oryginalna i klucz podany jest na instrukcji dochodzi do ok 20% aktualizacji poczym wywala blad ze klucz nieprawidlowy:/

Usunięty
Usunięty
24/11/2007 20:17

Gra w miare fajna ale grywalność nie idzie w parze z grafiką przez co cena troche zniechęca.

Usunięty
Usunięty
24/11/2007 15:12
Dnia 24.11.2007 o 15:07, Fyfu napisał:

Witajcie !Mam problem z gra Lost Planet mianowicie nie moge wpisac klucza rejestracyjnego na steamie i nie wiem co jest grane .Jesli sie ktos spotkal z podobnym problemem to napiszcie dziex

a skad ten klucz z pudelka ? to wiadomo ze nie mozesz wpisac i ci nie dziala. musisz zakupic gre ze steama i dopiero wszystko bedzie cacy.




Trwa Wczytywanie