Age of Empires 3: The Asian Dynasties - zapowiedź

Bambusek
2007/09/21 17:52

Koloniści z Dalekiego Wschodu

Koloniści z Dalekiego Wschodu

Koloniści z Dalekiego Wschodu, Age of Empires 3: The Asian Dynasties - zapowiedź

Ensemble Studios jest teraz zajęte Halo Wars, ale to nie oznacza, iż zapomniano o serii Age of Empires. Na czwartą odsłonę nieco za wcześnie, ale zawsze można zrobić drugie rozszerzenie do wciąż popularnej części trzeciej. Zajęło się tym Big Huge Games, znane z Rise of Nations oraz Rise of Legends. Programiści uznali, iż czas dać odpocząć Ameryce i sprawdzić, co w czasach wielkich odkryć działo się na Dalekim Wschodzie. Powstaje Age of Empires 3: The Asian dynasties.

Hasta la vista, Black

Twórcy scenariusza uznali, iż wystarczy historii rodu Black i przydałoby się powrócić do tego, co było w serii najbardziej lubiane – kampanii opartych na wydarzeniach historycznych. Dodatek przyniesie trzy pięcioscenariuszowe kampanie – po jednej dla każdej z nowych nacji. Spośród tej trójki tylko jedna jest hipotetyczna, pozostałe wykorzystują fakty historyczne. I tak Chińczykami odkryjemy Amerykę zanim zrobi to Kolumb, po stronie Japończyków zjednoczymy Kraj Wschodzącego Słońca pod szogunatem Tokugawa, a mieszkańcom Indii pomożemy w rebelii przeciwko brytyjskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej. Pięć scenariuszy na kampanię to niewiele, ale nie wiadomo, ile czasu zajmie ukończenie jednej misji.

Rozszerzenie będzie wymagało posiadania podstawowej wersji gry, jednak obejdzie się bez pierwszego dodatku, The Warchiefs. The Asian dynasties ma posiadać kilka rozwiązań zastosowanych w poprzednim rozszerzeniu, jednak aby pokierować w multiplayerze absolutnie wszystkimi nacjami, wymagane będzie posiadanie Age of Empires III i obu dodatków.

Azjatycka triada

Największą atrakcją gry będą trzy azjatyckie cywilizacje. Każda ma posiadać unikalne cechy i ogólnie różnić się od tego, co prezentują państwa europejskie, ale jest kilka czynników, które je łączą. Przy zmianie ery, Azjaci nie wybierają biskupów czy polityków. Zamiast tego stawiają jeden z wybranych cudów. Różnica jest znaczna – cuda, oprócz jednorazowego bonusu, jaki przy zmianie ery mają Europejczycy i Indianie, posiada też własną moc, która działa wiecznie lub też może być kilkakrotnie aktywowana. Oczywiście, cuda różnią się w zależności od cywilizacji i dają inne bonusy. Kolejną wspólną cechą jest możliwość budowy Konsulatu. Budynek ten pozwala na zawarcie sojuszu z którąś europejską potęgą, co zapewnia Azjatom dodatkowe wsparcie, w zamian za cenne w Europie towary. Każda nacja ma kilka możliwych opcji sojuszu (np. mieszkańcy Indii mogą wybierać spośród Brytyjczyków, Francuzów i Turków). Święte krowy

Przy projektowaniu cywilizacji Dalekiego Wschodu, twórcy brali pod uwagę historię oraz kulturę. Hindusi są znani ze swojego uwielbienia dla krów i wiadomo, iż żaden mieszkaniec tego państwa nie je wołowiny ani nie skrzywdzi popularnej „mućki”. Ma to odzwierciedlenie w grze – indyjskie krowy są nietykalne, a więc grający tą nacją nie będą mieć z nich pożywienia dla swoich poddanych. W zamian bydło generuje chyba nawet cenniejsze doświadczenie, przez co ta nacja nie ma problemu z tym „surowcem”. Aby jakoś dodatkowo zrównoważyć fakt, iż mieszkańcom Indii trudniej o żywność, chłopi będą sprowadzani w zamian za drewno. Z drugiej strony, wycinka drzew trwa nieco dłużej niż zbiory na farmach czy połów ryb, a więc balans zostanie zachowany. Hindusi nie posiadają oddzielnych kart, które zapewniają dopływ dodatkowej siły roboczej. Mają coś znacznie lepszego – jeden dodatkowy robotnik pojawi się przy zagraniu niemalże dowolnej karty z talii. To sprawia, iż wydając i tak szybko zdobywane doświadczenie, gracz otrzymuje podwójny bonus – ten wynikający z wykupionej karty plus dodatkowy chłop.

W walce armia indyjska stawia na słonie bojowe. Programiści wydają się być dumni z tego, w jaki sposób wprowadzili te zwierzęta na pole bitwy. Nie ma tylko jednego słonia – jest ich kilka typów. Oddzielny do zwalczania piechoty, inny przeciwko budynkom, jeszcze inny, jako mobilna artyleria. Oprócz nich Hindusi dosiadają również wielbłądów. Ujrzymy też piesze oddziały. Rajputs mają posiadać dwa miecze i siłą znajdować się pomiędzy Rodolero i pikinierami. Sepoy będą silną jednostką dystansową, ale nieco słabszą niż Janczarzy. Na koniec Gurkha, pełniący rolę harcowników. Możliwe będzie wspieranie swoich sił poprzez specjalne budynki. Wieża zwycięstwa ma zapewnić bonus do szybkości, ataku i punktów życia, podczas gdy Brama Charminar umożliwi szkolenie „mansabdar”, czyli kogoś w rodzaju championa oddziału, który posiada dwa razy tyle punktów życia, co normalni żołnierze i jego obecność na polu bitwy inspiruje jednostki tego samego typu.

GramTV przedstawia:

Bushido – Droga Wojownika

Japończycy są kolejnym narodem, który ma pewne problemy z żywnością. Grający tą nacją mają całkowity zakaz polowania – mogą łowić tylko ryby. Jednak japońscy mnisi mogą budować kapliczki, które pełnią dwie podstawowe funkcje – jako domy oraz jako generatory surowców. Jednak to nie wszystko – kapliczki mogą zwabiać do siebie niektóre dzikie zwierzęta, które dodatkowo zwiększają moc produkcyjną. Najważniejsza rzecz – zwierzęta znajdujące się w obrębie działania kaplicy nie mogą być upolowane przez nikogo. Tak więc Japończycy będą takimi psami ogrodnika – nie upolują zwierzyny, ale innym też na to nie pozwolą. Specjalną zasadą tej cywilizacji ma być fakt, iż wiele kart mogą wysłać dwukrotnie. To pozwoli na zrównoważenie braku karty z trzema robotnikami, tak popularnej u nacji europejskich.

Japońska armia stawia na jednostki silne, ale też niezwykle drogie. Podstawą będą samurajowie, świetni w walce wręcz, raniący kilku przeciwników jednocześnie. Ich ulepszona wersja będzie jeszcze silniejsza niż najemni Ronini. Potężną jednostką armii japońskiej ma być Daimio. Niezłe umiejętności walki, inspirowanie pobliskich oddziałów i najważniejsze – możliwość przekierowania na niego dostaw z rodzinnego miasta. To umożliwi sprowadzanie posiłków z metropolii wprost na pole bitwy, a nie do wioski, jak to muszą robić pozostałe cywilizacje. W późnej fazie gry pojawi się szogun, jeszcze lepsza wersja Daimio.

Chorągwie i proch

Ostatnią nową nacją będą Chińczycy. Wiadomo, iż ten kraj słynie, m.in. z liczby obywateli. I zostanie to odwzorowane w grze. Po pierwsze, maksymalny limit populacji będzie tu większy niż u kogokolwiek innego. Chińczycy też w ogóle nie posiadają kart z robotnikami. Zamiast nich mają kartę migracji, której zagranie powoduje, iż każde osiedle i centrum miejskie generuje jednego chłopa. Ta nacja nie ma żadnej specjalnej zasady dotyczącej zbierania żywności – mogą polować, łowić, zabijać bydło, budować farmy.

Specjalne zasady tej cywilizacji pojawiają się w sferze militarnej. Chińczycy, jako jedyni, nie mają oddzielnych koszar, stajni itp. Zamiast tego posiadają Akademię wojskową, która pozwala na werbowanie chorągwi. Każda chorągiew, to kombinacja dwóch innych jednostek. Może to być piechota z łucznikami, różne typy kawalerii, piechota z kawalerią, a nawet piechota z artylerią. Z jednej strony pozwala to na szybkie werbowanie wojsk, z drugiej uniemożliwia zakup tylko tych jednostek, które są w danej chwili potrzebne, np. samych pikinierów. Cuda dostępne dla Chin mogą umożliwić leczenie wojsk, sprowadzanie artylerii lub też całej chorągwi. Chińczycy posiadają też jednostkę mnichów, którzy po wybudowaniu odpowiedniego cudu, mogą leczyć rannych. Jest też specjalna karta, pozwalająca na sprowadzenie oddziału mnichów z klasztoru Shaolin.

Co nowego u starych znajomych? Niestety, absolutnie nic. Programiści chcą, aby nowe rozszerzenie było atrakcyjne w trybie multiplayer również dla tych, którzy nie kupili The Warchiefs i zdecydowali się nie wspierać Europejczyków oraz Indian nowymi jednostkami. Zamiast tego, obiecują wiele nowych, oryginalnych map, na których zasady rozgrywki będą nieco inne niż dotychczas. Szata graficzna zostanie wzbogacona o motywy dalekowschodnie.

Pozostaje czekać The Asian dynasties zapowiada się interesująco. Trzy nowe, oryginalne cywilizacje, nowe mapy, nowe kampanie. Dobrze, iż za grę odpowiada inne studio. Chociaż trudno programistom z Ensemble odmówić talentu, to w tym wypadku mogli by potraktować nowy produkt po macoszemu, nie przykładając się do pracy. Premiera już niedługo i zapowiada się godne rozszerzenie bardzo dobrej gry.

Komentarze
24
Usunięty
Usunięty
14/12/2007 16:11

Ja zamówiłem już miesiąc Pre-order i już się doczekać nie mogę.Grałem w demo i świetnie się zapowiada.Już mi wysłali i tylko czekam aż dostane tą paczkę :D (już 4 dni idzie :[ )

Usunięty
Usunięty
18/11/2007 16:29

ja mam podstawke i War Chiefs i uważam że są extra więc prawdopodobnie kupięco do eXtra klasyki chyba sobie jeszcze poczekacieP.S. polecam tą gierkę i nie rozumiem MateoKiszlo <- człowieku wyjaśnij chociaż dlaczego

Usunięty
Usunięty
26/09/2007 20:43

Chyba się nie skuszę :(




Trwa Wczytywanie