Za pięć północ bez świątecznego nastroju

Hakken
2006/12/23 23:55
0
0

Dziś chciałem napisać coś świątecznego. Może wdać się w polemikę z Naczelnym na temat świątecznego nastroju i prezentów, ale nie udało się. Wczoraj uciekł mi pies, wciąż go szukam, jak na razie jednak bez powodzenia. No i świąteczny nastrój prysł. Nie mam ochoty na choinkę i prezenty. Dlatego napiszę na zupełnie neutralny temat.

Dziś chciałem napisać coś świątecznego. Może wdać się w polemikę z Naczelnym na temat świątecznego nastroju i prezentów, ale nie udało się. Wczoraj uciekł mi pies, wciąż go szukam, jak na razie jednak bez powodzenia. No i świąteczny nastrój prysł. Nie mam ochoty na choinkę i prezenty. Dlatego napiszę na zupełnie neutralny temat.

Jakiś czas temu Lucas strasznie klął na programistów, grafikę i wymagania gier cRPG. Padło wiele mądrych słów, ukuł jedną czy dwie tezy, wymądrzał się i puszył. Ja się jednak pytam po co? Czemu to ma służyć? Na jaki w zasadzie problem zwrócić uwagę? Komputery ewoluują, a wraz z nimi jakość wizualna elektronicznej rozrywki. Sprzęt i tak trzeba gruntownie zmodernizować przynajmniej raz na dwa lata i tak było zawsze. Jeżeli poczytać recenzje gier z lat dziewięćdziesiątych to w większości ówcześnie nowych tytułów często zwracano uwagę na wysokie wymagania sprzętowe. Gothic zarzynał komputery jak mało co. Pamiętam, że zanim mogłem w niego spokojnie pograć musiałem poczekać rok zanim udało mi się zmodernizować mojego blaszaka. Podobnie było z Morrowindem o Gothicu II już nie wspominając. Rozumiem jednak, że Naczelny może tego nie pamiętać, jako, że sam wtedy dysponował niezłym sprzętem, którego skrycie mu zazdrościłem. W chwili obecnej mógłbym powiedzieć to samo co on. Mając całkiem niezły sprzęt ani Gothic 3 ani Oblivion nawet nie zająknęły się kiedy w nie grałem, a muszę powiedzieć, że lubię ustawić wysokie detale. Przyznam, że z pewnym zdziwieniem czytałem komentarze dotyczące niebotycznych wręcz wymagań obu gier. Ale jak widać punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

Czemu zżymać się na wymagania sprzętowe? Przecież każdy tak naprawdę chce pograć w ładnym środowisku. Rozumiem, że RPG to gry wyobraźni, ale cRPG nie mają z nią wiele wspólnego bo nie muszą. I całe szczęście. Wszak nie po to istnieją shadery 3.0 aby z nich nie korzystać. Lubię ładne widoczki i rozległy świat. Oczywiście można uznać, że przy fabule to rzecz drugorzędna, ale tak naprawdę nie. W dobrej grze powinno być i jedno i drugie. Zwłaszcza w cRPGach, które to aspirują do jak najbardziej rzeczywistego odtwarzania świata. Dlatego właśnie cieszą mnie efekty rag-doll i silniki fizyki. Lubię coraz lepsze SI i coraz większą interakcję ze światem. Zwłaszcza, że w większości tytułów poziom fabuły wcale nie spadł, choć niestety również nie wzrósł. Ale, obawiam się, że na to będziemy musieli jeszcze chwilę poczekać. W końcu jednak rozwój grafiki zwolni i aby przyciągnąć graczy twórcy będą musieli zająć się fabułą. To jednak temat na zupełnie inny felieton. Tym czasem jednak przestańmy zżymać się na rosnące wymagania sprzętowe, ponieważ te rosną zawsze i nie mamy innej możliwości niż przyzwyczaić się do tego.

GramTV przedstawia:

Oczywiście wciąż pozostaje kwestia optymalizacji kodu. Jej brak jest już niemal zbrodnią ze strony programistów. Ale mimo wszystko staram się ich zrozumieć. To tylko ludzie i maja swoje granice wytrzymałości, a kiedy na karkach siedzi im marketing poganiający ich i straszący zapowiedzianą datą wydania. Na marketingu z kolei skupia się zazwyczaj uwaga graczy, którzy przy każdej możliwej okazji narzekają na opóźnienia. Zatem brak optymalizacji to po trochu również nasza wina. Zostaliśmy przyzwyczajeni do szybkiego ukazywania się nie zawsze dopracowanych tytułów, więc wymagamy tego by ukazywały się one jeszcze szybciej. Apetyt rośnie w miarę jedzenia.

Wesołych świąt, nocne marki.

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!