Colin McRae Rally 04 - rzut okiem

Zaix
2006/10/19 19:00

„Zostań Mistrzem”

„Zostań Mistrzem”

Colin McRae Rally 04 z rykiem silnika i piskiem opon wjechał na sklepowe półki w kwietniu 2004 roku. Choć przy premierze kolejek do sklepów, jak za czasów żywności na kartki nie było, to odmówić popularności tej grze nie można. Po dwóch latach została wydana w eXtra grze, po czym ukazała się w „Extra Klasyka Next”. Dwuletnia kariera na polskich drogach, wyszła szkockiemu kierowcy całkiem dobrze. A co najważniejsze, nie odchodzi on wcale na emeryturę. Czwórka żyje i ma się bardzo dobrze.  „Zostań Mistrzem”
 , Colin McRae Rally 04 - rzut okiem

Menu gry – proste i funkcjonalne, aczkolwiek wprowadzające szczyptę zamętu – nie zmienia się od dawna. Tutaj jest to samo, które widzieliśmy w drugiej, jak i każdej innej części. Najważniejsze z opcji, które nam oferuje, to oczywiście mistrzostwa, pojedynczy rajd i odcinek oraz szybki wyścig. O ile pomiędzy trzema ostatnimi zmian jest niewiele (w pojedynczych trybach ścigamy się wybranym samochodem na danym odcinku, bądź w całym rajdzie, natomiast w szybkim wyścigu komputer losowo nam wybiera zarówno miejsce, jak i auto do zajechania) i działa tutaj bardziej magia liczb (bądź co bądź, można to nazwać czterema trybami rozgrywki), o tyle niezaprzeczalnie najważniejszą i jedyną „pełną” opcją są mistrzostwa.

Właśnie tutaj czekają nas największe emocje, a i frajda z grania jest największa. Początkowo decydujemy, w której z następujących klas aut chcemy się ścigać: z napędem na cztery koła, z napędem na dwa koła oraz grupa B skrywająca najmocniejsze samochody rajdowe z lat 80’tych. Tak naprawdę jednak wybór ogranicza się do rodzaju napędu – na dwa lub cztery koła - gdyż na dostęp do grupy B trzeba sobie zasłużyć.

Jeżeli nie jesteś zbyt obyty z rajdówkami, warto byś zaczął przygodę autem o mniejszej mocy, napędzanym na dwa przednie koła. Da się nim osiągnąć zadowalające początkowo prędkości, a kierowanie jest dużo łatwiejsze. Wóz po prostu wybacza więcej błędów i pozwala bez szwanków wyprowadzić się z nawet dość trudnych sytuacji.

„Tętent Koni Mechanicznych pod maską”

Decydując się na samochody 2WD wybieramy jeden z następujących (każdy z nich ma 4 zawory, 16 cylindrowy silnik, pojemność około 1600cc oraz małe różnice w wadze, której rozpiętość sięga 943-970 kg): MG ZR (212 KM), Citroen Saxo (207KM), Ford Puma (200KM), Fiat Punto (215KM) i jeden dostępny dopiero po przejściu mistrzostw 2WD na zwykłym poziomie trudności – Volkswagen Rallye Golf (1990cc! 230 KM!). Ukończenie mistrzostw z dobrym wynikiem opłaci się odblokowaniem VW, ale ten samochód wyraźnie przydatny jest tylko w treningach i podczas grania przez sieć. Dlaczego? Ano dlatego, że przecież mało kto będzie przechodził po raz kolejny te same zawody 2WD, tyle że nowym autkiem. Jak już ktoś ma ochotę grać dalej, to lepiej niech przerzuci się na samochody WRC. Zapewni mu to dużo ciekawsze „przeżycia” podczas rajdów.

Własności jezdne aut zostały opracowane według danych udostępnionych przez producentów. Jak to wygląda w praktyce? Różnice w sterowaniu pomiędzy wozami są wyczuwalne, ale nie robią w rajdach większej różnicy. Kierowanie np. MG ZR a Citroenem Saxo różni się o tyle, że ten drugi jest trochę bardziej zrywny i daje się troszkę bardziej agresywnie (znaczy szybko, dynamicznie w zakrętach), niż poprzednik sterować. Trzeba jednak pamiętać, iż przy 2WD występuje nadsterowność. Daje o sobie znać jednak tylko wtedy, gdy próbujemy brać zakręty na pewniaka, czyli przy maksymalnie wciśniętym gazie, nie licząc się z tym, co nas spotka za chwilę. Nie należy również zapominać, że i tak przed rajdem zmieniamy ustawienia aut (lub robi to za nas automatycznie komputer), co wpływa na sposób kierowania nimi. „Auta Mocne i Auta Mocniejsze”

Pojazdy biorące udział w wyścigach WRC na pewno cieszą się w grze większym powodzeniem. Co prawda, są znacznie szybsze od 2WD, pozwalają poczuć moc i prędkość podczas rajdów, ale tak naprawdę wymagają od kierowcy dużego skupienia podczas jazdy, gdyż nawet na normalnym poziomie trudności wystarczy chwila nieuwagi, by podziwiać drzewa i krzaki z przerażająco bliskiej perspektywy. Lepiej ścigać się dobrze opanowanym dwunapędowcem, niż co chwila lądować na poboczu Imprezą.

W grupie 4WD dostępnych jest pięć samochodów, z tym że do jednego zyskujemy dostęp po przejściu Mistrzostw 4WD, na co najmniej drugiej pozycji, przy normalnym poziomie trudności. Auta z napędem na cztery koła, popularnie zwane WRC, w grze mają pojemność od 1997 do 1999cc, podobnie jak przy 2WD cztery cylindry i 16 zaworów, a ich waga waha się w granicach 1150-1205 kg. Tym co je naprawdę wyróżnia, jest zamontowana turbosprężarka, przez co mają one moc rzędu 310-315KM. Konkretne modele występujące w tej klasie to: Citroen Xsara, Subaru Impreza WRX, Ford Focus, Mitsubishi Lancer Evo VII oraz dodatkowy - Peugeot 206.

Jednak jeżeli chcesz poczuć prawdziwą moc i maksimum rajdowej adrenaliny, musisz się trochę napocić i odblokować dostęp do aut z grupy B. Jazda nimi jest prawdziwym wyzwaniem! Duża moc i - na co warto zwrócić uwagę - piękny odgłos silnika. Grupa B skrywa cztery wozy z lat 80 – ale za to jakie! Dość ciekawym modelem jest Lanica 03 mająca 2111cc, 16 zaworowy silniki z doładowaniem, moc 325 KM i - co ciekawe – napęd 2WD na tył! Oznacza to, iż podczas wyścigu jesteś narażony na dość znaczną podsterowność. Dalej są czteronapędowe Peugeot 205 (1775cc, 16 zaworów + turbosprężarka, 480 KM!) i zasłużony Ford RS 200 (1804cc, 16 zaworów + turbosprężarka, 420 KM), a potem prawdziwa perełka – król legendarnych aut rajdowych: Audi Sport Quattro – 2110 cc, 20 zaworów + trubo, 4WD i potężna moc 550 KM!!! Nic nie daje takich wrażeń, jak właśnie przyciśnięcie do dechy tym autem. Do tego odgłos silnika brzmi jak poezja – piękny, majestatyczny i przepełniony wręcz siłą oraz mocą. Prawie słychać te setki koni pod maską… Tego opisać się nie da - to trzeba usłyszeć.

„Ja startuje Lancerem, tamten Focusem, a Ty z Transitem wyjeżdżasz?”

Generalnie o monstrach występujących w grze można by już zakończyć, gdyby nie fakt, iż twórcy postanowili zrobić graczom małą niespodziankę. Mianowicie jak się dobrze napracujesz dostaniesz dostęp do jeszcze jednej – bonusowej grupy aut. A co w niej? Spora różnorodność i obfitość – siedem samochodów reprezentujących przeróżne rodzaje (od prehistorycznych po najnowocześniejsze). Szczególną uwagę chcielibyśmy jednak zwrócić na następujące cztery: starusieńki dwusilnikowy (!) Citroen 2CV Sahara, wyróżniający się wyglądem oraz dwoma silnikami o potężnej mocy 25 KM każdy – jednym słowem żyć nie umierać; dwudrzwiowa wersja Subaru Imprezy – 22B Sti (w cywilnym malowaniu), rodem z tras rajdu Paryż-Dakar Mitsubishi Pajero z 24 zaworowym silnikiem w układzie V6 o pojemności 3496 cc; oraz ostatni i zarazem najciekawszy: Ford Transit Rally Van, czyli Transit na sportowo z napędem na tył – to trzeba zobaczyć, tym trzeba się przejechać. Ale żeby to uczynić, trzeba ukończyć prawie całą grę…

Mistrzostwa, w których możemy się ścigać podzielone są na cztery kategorie, różniące się rodzajem samochodów biorących w nich udział oraz ułożeniem kalendarza wyścigów. Są to: 4WD (tylko auta czteronapędowe), 2WD (tylko auta dwunapędowe), Grupa B (wspomniane wcześniej legendarne rajdówki) oraz Ekspert, który jest niczym innym, jak namiastką Richard Burns Rally. Stawia przed nami ekstremalny poziom trudności, na który składają się m.in. ograniczenia w pokazywaniu informacji w interfejsie o stanie auta i czasie (widzimy jedynie prędkościomierz i strzałki informujące o nadchodzących zakrętach), ale także możliwość jazdy tylko z widokiem z kokpitu. Jeżeli zwykłe tryby są dla nas za łatwe, a ekspert za trudny, to i z takiej sytuacji jest wyjście. Twórcy pomyśleli o graczach, czego wynikiem jest możliwość dostosowania poziomu trudności przed włączeniem nowych mistrzostw w trybie 4 i 2 WD. Do wyboru jest ogólna trudność gry (normalna lub wysoka), która pociąga za sobą zmiany uszkodzeń auta (są odpowiednio: normalne oraz duże). Inna sytuacja jest, gdy chcemy wziąć udział w trudniejszych zmaganiach. W grupie B domyślnym i zarazem jedynym ustawieniem, jest wysoki poziom trudności i duże uszkodzenia. Jeszcze ciekawiej jest w trybie Ekspert, dla którego ustawieniami są poziom trudności ekspert i skrajne (!) uszkodzenia auta.

Ogólny system kierowania pojazdami jest na pewno bardziej zręcznościowy, niż realistyczny. Wynika to głównie z faktu, iż samochody mają jedną oś skrętu – i to do tego w samym środku auta. Chodzi o to, że pojazdy zachowują się jakby miały wbity (właśnie we wspomniany środek) ołówek i mogły obracać się tylko wokół niego. Trudno to sobie wyobrazić, ale jeżeli grałeś w Colina na pewno wiesz o co chodzi. W normalnym aucie, jak i w symulatorach samochodowych, najpierw skręca przód, a potem podąża za nim tył. Wynikiem tego jest np. wcześniejsze skręcanie i konieczność wchodzenia głęboko w zakręty. Natomiast tutaj skręcamy całym wozem, można by powiedzieć że „przechylamy” go, czego wynikiem jest ciągłe wchodzenie w zakręty w poślizgach. Wymaga to przyzwyczajenia się, ale potem nie powinno sprawiać większych kłopotów.

GramTV przedstawia:

„Bo drzewo było za twarde, a hamulce za słabe”

W stosunku do poprzednich części dopracowano zniszczenia auta. Teraz więcej czynników ma na nie wpływ. Dla przykładu, wyjechanie poza trasę niszczy opony i trochę „zajeżdża” skrzynię biegów. Uderzenie w drzewo niszczy karoserię (zmniejsza opływowość co źle wpływa na przyspieszenie) i szyby, co skutkuje kiepskim widokiem z kamery wewnątrz samochodu. Wysokie skoki na hopkach dobijają amortyzatory. A przecież naprawy są tylko co dwa oesy i do tego czasu przeznaczonego dla mechaników starcza na połowę uszkodzonych rzeczy. Nie ma lekko. Jednak, co ciekawe, nie idzie całkiem zniszczyć auta. Choćby nam gasł co chwila silnik, spod maski leciał gęsty czarny dym i jechalibyśmy bez opon – nie da rady. Samochodzik dzielnie jedzie dalej. Co przecież jest bzdurą – wątpliwym jest, by jakiś kierowca podczas wyścigu nie miał zapasowego koła lub chociaż kontynuował wyścig z całkiem zdartą oponą. Raczej wycofałby się i udał do strefy serwisowej przygotować swój pojazd na następne odcinki. Trasy nie powalają wykonaniem technicznym. Przede wszystkim, umiejscowione są tylko w ośmiu znanych nam już z Colinów państwach: Wielka Brytania, Finlandia, Grecja, Japonia, Szwecja, USA, Hiszpania i Australia. Osiem, to tak średnio, akurat żeby nie narzekać, ale znowuż nie tyle, by gracze mogli się poczuć szczęśliwi bądź rozpieszczani. Zastrzeżenia można mieć także do wykonania odcinków poszczególnych rajdów. Bo tak, jak niektóre zaskakują pomysłowością i ładnym wykonaniem, tak następne świecą pustkami i straszą biedą. Nawet możnaby to twórcom wybaczyć, szczególnie biorąc pod uwagę cenę gry i fakt, iż podczas szybkiej jazdy zbyt wiele czasu na podziwianie widoków nie mamy. Ale jest rzecz, której osobom tworzącym Colina zapomnieć wprost nie można – mowa o betonowych znakach, krzaczkach i reklamach. Gdy staramy się osiągnąć dobry wynik, walczymy, koncentrujemy się, a taki głupi znak zabiera nam od kilku do kilkunastu cennych sekund… o tak, wtedy naprawdę idzie się wkurzyć.

Zarówno grafika, jak i muzyka w grze zasługują na dobre noty. Modele aut są dopracowane, graficy nadali im ładny szlif. Trasy, co zostało już wspomniane, wykonane są nierówno. Raz odstraszają brzydotą, a innym, aż przyciągają wzrok na cieszące oko detale i szczegóły. Trzeba jednak wziąć poprawkę, iż premiera gry miała miejsce już ładny kawałek czasu temu, więc nie można oceniać grafiki wedle dzisiejszych standardów. Muzyka praktycznie w grze nie występuje. Co prawda, w menu coś tam sobie jako podkład pogrywa, ale nie zwraca się na to większej wagi. Za to odgłosy poszczególnych aut wyraźnie się odróżniają. Znawcy tematu nie powinni mieć problemu z odróżnieniem poszczególnych samochodów, właśnie po odgłosie silnika.

„50, lewy nawrót trzy, 200 prosto i FINISH”

Już tak na zakończenie, słowo o systemie kamer i powtórek. Widoków, z których możemy kierować autem w grze, są tylko trzy! Jeden z wysokości przedniego zderzaka, drugi z widoku kierowcy (za kierownicą), który zresztą pokazuje paskudnie wykonane wnętrza aut oraz ostatni – umieszczony za samochodem. Brakuje kamery, która pokazywałaby widok znad silnika. Bo, prawdę powiedziawszy, do rajdów przydatne są tylko kamery znad maski/spod zderzaka oraz we wnętrzu samochodu.

Powtórki ukazujące nam naszą jazdę na danym odcinku specjalnym są bardzo przeciętne. Nie dość, iż kamera zamiast przy drodze, jest umieszczona gdzieś hen wysoko, to do tego często pokazuje nie to, co trzeba. Czyli np. jakieś krzaki zamiast naszego wozu. Drugą rzucająca się w oczy wadą, jest dziwne zachowanie się samych samochodów. Podczas wyścigu wydaje się być wszystko w porządku, jednak podczas oglądania powtórki zauważamy, że nasze auto dziwnie pływa zamiast jeździć.

Colin McRae Rally 4.0 jest grą dobrą, jeśli nie bardzo dobrą. Na pewno lepszą od części trzeciej i dość atrakcyjną, by konkurować ze swoją następczynią. Model jazdy, co prawda do realistycznych nie należy, jednak nikt tak też nie twierdzi. Poziom trudności jest na tyle zróżnicowany, iż każdy bez problemu ustawi go pod swoje preferencje i umiejętności. Granie sprawia sporo frajdy, mimo bugów, które, jak w każdej niemal grze, obecne są i tutaj. Dodatkowo, jako minus należy twórcom policzyć pracę kamer podczas wyścigów i powtórek. Za to na plus, na pewno zrehabilitowanie się po trójce, wysłuchanie i co ważniejsze, wprowadzenie zmian podpowiedzianych przez graczy.

Tytuł: Colin McRae Rally 04 Gatunek: rajdówka Wymagania sprzętowe: sprawdź tutaj + Dużo zróżnicowanych modeli samochodów + Przyjemny i dosyć realistyczny model zniszczeń + Powrót do gry samodzielnej, możliwości naprawy auta Minusy: - Betonowe słupki i reklamy - Wygląd i zbudowanie niektórych tras - Mało kamer i kiepska jakość powtórek Czas na opanowanie: 20 minut Poziom trudności: średni Producent: Codemasters Software Wydawca: Codemasters Software Polski wydawca: CD Projekt Cena: 19,99 zł Wersja: Pełna polska wersja językowa Strona www: Tutaj

Komentarze
12
Usunięty
Usunięty
22/09/2008 17:51
Dnia 22.09.2008 o 17:45, jasiek tu napisał:

colin mcrae rally 04 i 05 to są wspaniałe gry.znam wiele innych ale "colinom" żadna nie sięga do pięt. np.GTR2 przypomina "śmieszne"wyścigi samochodowych gier na różnego rodzaju automatach. dla tych którzy nie mogą w colinach 04 i 05 prowadzić pojazdu nawet na prostych odcinkach radzę "trochę" potrenować , w tedy z całą pewnością zmienią zdanie. ja sam jestem tego przykładem. proszę też spróbować jazdy na internecie w tedy dopiero się dowiecie jaki poziom reprezentujecie. <jasiek>

Hmmm nie ma to jak wskrzeszać 2 letni temat :PCo do CMR to imo nic nie przebije RBR ;]

jasiek_tu
Gramowicz
22/09/2008 17:45

colin mcrae rally 04 i 05 to są wspaniałe gry.znam wiele innych ale "colinom" żadna nie sięga do pięt. np.GTR2 przypomina "śmieszne"wyścigi samochodowych gier na różnego rodzaju automatach. dla tych którzy nie mogą w colinach 04 i 05 prowadzić pojazdu nawet na prostych odcinkach radzę "trochę" potrenować , w tedy z całą pewnością zmienią zdanie. ja sam jestem tego przykładem. proszę też spróbować jazdy na internecie w tedy dopiero się dowiecie jaki poziom reprezentujecie. <jasiek>

Lucas_the_Great
Redaktor
20/10/2006 00:55
Dnia 19.10.2006 o 20:35, Aroslaw napisał:

Dobry powrót to przeszłości! Dobra gra, dobry materiał! Lecz ja polecam za recenzjowanie nowszych wersji :) Może byście coś wreście napisali na temat CMR: DIRT, albo 2005! Ja czekam na jakieś nowe materiały!

http://www.gram.pl/felieton.asp?id=837 http://www.gram.pl/felieton.asp?id=878póki co tyle...




Trwa Wczytywanie