Czarny koń wszystkich chyba podsumowań roku 2007 - od plebiscytów popularności po zestawienia list sprzedaży. Okazało się, że czasem najprostsze recepty są właśnie tymi, które zapewniają największy sukces. Dostaliśmy więc po prostu odświeżoną i odmłodzoną wersję cyklu, który powoli zaczynał już zjadać własny ogon. Niby nic nowego, niby wciąż te same wszechobecne skrypty, ale... jakże to wszystko grywalne! Świetna, kinowa dramaturgia opowieści o kilku żołnierzach jednostek specjalnych walczących współcześnie z szalejącym terroryzmem, zbudowana w oparciu o dobrze zoptymalizowany silnik, zrobiła swoje. Całości dopełnił diablo grywalny tryb multi, dostępny nie tylko dla zawodowców, pozwalający na wcielenie się w rolę zarówno obrońców ładu i porządku, jak i tych złych, siejących zniszczenie i chaos.