Australijski prokurator generalny o grach wideo

Adam Wieczorek
2009/12/11 17:30

Prokurator generalny Australii zabrał głos w sprawie surowych kryteriów oceniania gier w tym kraju. Według niego wprowadzenie kategorii wiekowej 18+ forsują "najbardziej nawiedzeni gracze".

Antypody to miejsce mało przyjazne dorosłym graczom. Co i raz docierają do nas informacje o zakazie sprzedaży jakiegoś tytułu. Wszystko jest spowodowane systemem klasyfikacji treści, który nie przewiduje kategorii 18+ dla gier. Teraz głos w tej sprawie zabrał prokurator generalny Australii – Michael Atkinson. Wypowiedź pojawiła się w kontekście oświadczenia Rebellion, w sprawie odmowy klasyfikacji Aliens vs. Predator. Australijski prokurator generalny o grach wideo

Mamy tu do czynienia z bardzo małą grupą nawiedzonych graczy, którzy próbują narzucić swą wolę ogółowi, co w moim przekonaniu krzywdzi społeczeństwo. To wybór między interesem publicznym, a dobrem małej grupy. Wiem, że 98%-99% graczy odróżnia fantazję od rzeczywistości, ale ten 1-2% może być pchanych przez te gry do strasznych aktów przemocy. Nie musicie grać w tytuły, gdzie użynacie ludziom głowy i siekacie ich na kawałki.

GramTV przedstawia:

Tak ostre stanowisko nie mogło pozostać bez odpowiedzi. Ron Curry z Australijskiego Stowarzyszenia Rozrywki i Gier oświadczył, że Atkinson nie ma prawa dyktować ludziom w co mają się bawić. To nie jest demokratyczne, gdy prokurator generalny może mówić większości społeczeństwa w co może się bawić. Rząd uważa nas za dorosłych jeśli chodzi o oglądanie filmów, ale traktuje jak dzieci, gdy przychodzi do gier.

Komentarze
31
Usunięty
Usunięty
02/02/2010 07:32

Ja też tego nie kapuję . Jeśli gram w taką grę to po pierwsze mogę się wyżyć po drugie mogę poczuć klimat filmów ( dlatego podoba mi się ta sprawa z wyrywaniem głowy bo jeśli ktoś tak jak ja jest fanem tych filmów ) to pewnie ucieszy się, że chodź trochę może się w tej grze poczuć jak taki Predator ) Po drugie chyba lepiej jak można pograć w grę niż obejrzeć brutalny film bo w grze można te negatywne emocje wyładować czyli np polować na ludzi itd itd,a po filmie co człowiekowi zostanie ??Jak będzie mógł wyładować emocje??Co innego gdy gra jest bardzo trudna i frustrująca przez co człowiek się denerwuję, a co innego gdy makabr uje w niej kolejnych przeciwników. Nie kapuję tego gościa .Widać, że albo ma jakiś uraz co do graczy, albo jest jak większość starszego pokolenia co to w grach widzi tylko przemoc i brutalność i co potem obwiniają gry, że powodują, że ludzie zaczynają mordować w realu. A to gówno prawda bo jeśli do czegoś takiego dochodzi to błąd rodziców w wychowaniu, a nie że gra tak na niego wpłynęła bo gdyby tak było to byśmy wszyscy już latali po ulicach i się nawzajem mordowali. A gra jest brutalna bo ma oddawać klimat filmów, tym bardziej, że same filmy też przecież są dla dorosłych ( hehehe ja pierwszego obcego oglądałem jak miałem 4 latka :D hehe więc mnie już to uodporniło na horrory ;] ). A i jeszcze kwestia taka, że jak komuś gra nie pasuje to niech nie kupuję i tyle. A i co do gościa to chyba jakiś frajer z niego jest jeśli nie przewidział, że i tak każdy Australijczyk sobie tą grę ściągnie z neta, więc ten bałwan właśnie swoją decyzją wspomógł piracenie gier .

kotlecik5
Gramowicz
12/12/2009 13:31

Chorzy są... Dając powód, że 1% graczy może mieć problemy i dlatego wybiegnie na ulicę zabijać innych to nie jest powód, tacy ludzie się wszędzie zdarzają i to nie jest tylko wina gier, Australijczycy są porąbani -.-

Usunięty
Usunięty
12/12/2009 13:19
Dnia 12.12.2009 o 11:03, Arachnos napisał:

ale "Piła" raczej zakazana w Australii nie była więc dlaczego akurat tylko gry?

Może dlatego, że są interaktywne a co za tym idzie bardziej sugestywne? Ale fakt, że jeśli banują nonsensownie brutalne gry to to samo powinni robić z filmami.




Trwa Wczytywanie