Gal Gadot zostanie Kleopatrą. Casting wzbudza kontrowersje

Radosław Krajewski
2020/10/13 13:10

Gwiazda Wonder Woman ponownie łączy siły z Patty Jenkins nad historycznym filmem o egipskiej królowej.

Gal Gadot kontynuuje współpracę z Patty Jenkins i po dwóch filmach o Wonder Woman, aktorka wystąpi w najnowszym filmie reżyserki, który będzie epickim filmem historycznym. Gadot wcieli się nie tylko w słynną królową Egiptu, ale również jest pomysłodawczynią całego projektu i będzie pełniła rolę producentki. Za scenariusz odpowiadać będzie Laeta Laogridis, którą wybrała sama gwiazda widowiska. Scenarzystka pracowała wcześniej przy takich filmach jak Aleksander i Wyspa tajemnic.

Gal Gadot zostanie Kleopatrą. Casting wzbudza kontrowersje

O prawa do niezatytułowanego jeszcze projektu walczyli giganci branży. Ostatecznie walkę wygrał Paramount Pictures, który przebił oferty Warner Bros, Universalu, Netflixa i Apple. Studio chce zrealizować wysokobudżetową produkcję najszybciej, jak będzie to tylko możliwe w obecnej rzeczywistości. Pracę nad scenariuszem dopiero się rozpoczynają, więc ekipa na planie zamelduje się najwcześniej w pierwszej połowie przyszłego roku.

Film od razu po ogłoszeniu zaczął wzbudzać kontrowersje. Wiele osób zarzuca twórcom, w tym przede wszystkim Gadot, że wybielają historię. Twierdzą oni, że Kleopatrę powinna grać aktorka egipskiego pochodzenia o ciemniejszej karnacji. Inni widzą problem również w pochodzeniu aktorki, która jest Izraelką. Według nich nie powinna ona zagrać egipskiej królowej.

GramTV przedstawia:

W odpowiedzi padają stwierdzenia, że Kleopatra posiadała grecko-macedońskie pochodzenie, więc Gadot nie odbiega kolorem skóry od historycznej postaci. Co zastanawiające, wśród komentarzy krytykujących casting brakuje głosów od osób z Egiptu. Większość negatywnych komentarzy piszą Amerykanie.

Wczytywanie ramki mediów.
Wczytywanie ramki mediów.
Wczytywanie ramki mediów.

Do sprawy odniósł się jeden z dziennikarzy portalu Geeks WorldWide, który przekonuje, że Gal Gadot zasługuje na tę rolę.

Wczytywanie ramki mediów.

Komentarze
18
Bambusek
Gramowicz
16/10/2020 14:23
ZubenPL napisał:

Akurat w Stanach taka tępota historyczna jest czymś powszechnym wśród skrajnej lewicy, nie tylko o Kleopatrę chodzi ale również o Hannibala i Kartagińczyków którzy byli Fenicjanami więc byli Biali ale na podstawie tego że Kartagina jest w północnej Afryce próbują wmówić że byli czarni. 

Dla Amerykanów historia świata zaczyna się od wojny o niepodległość. Moze dopiero na studiach dowiadujasię, ze w sumie to niekoneicznie.

A wiedząc, jak przesiąknięte skrajnym lewactwem są ich środowiska akademickie wcale bym się nie zdziwił, gdyby na uczelniach faktycznie uczono, że Kartagińczycy byli czarnoskózy, bo przecież mówienie, że nie byli rani czyjeś uczucia.

Bambusek
Gramowicz
16/10/2020 14:16

"Co zastanawiające, wśród komentarzy krytykujących casting brakuje głosów od osób z Egiptu. Większość negatywnych komentarzy piszą Amerykanie."

Nic nowego, typowe zachowanie woke frajerów. Uważanie Kleopatry za Arabkę.... nie da się tego skomentować bez używania wulgaryzmów, poziom wiedzy historycznej poniżej Rowu Mariańskiego. 

Usunięty
Usunięty
13/10/2020 22:04
Yosar napisał:

Głupia sprawa. Ale Kleopatra nie była piękna/śliczna. Nikt z współczesnych nie uważał jej za piękność. W opisie Plutarcha (pozytywnym, bo po śmierci propaganda Oktawiana Augusta trochę się po niej przejechała) była bardziej urocza niż piękna. Jej podobizny z czasów jej współczesnych też nie prezentują przesadnej piękności. Piękność dopisała jej historia, bo co poniektórzy nie byli w stanie zrozumieć czym urzekła Cezara i Marka Antoniusza.

A co do tweeterowej dramy, to zmierzamy do tego, że chorego na gruźlicę będzie mógł zagrać tylko chory na gruźlicę. A sam projekt ewidentnie wygląda na taki trochę próżny. Sama o sobie film zrobię. Może skończyć się też tym, że sama go będzie oglądać.

Khalid napisał:

Przecież ona jest śliczna i jak najbardziej pasuje do roli. Do tego ma już całkiem fajny dorobek jeśli chodzi o aktorstwo więc sceptyków można odesłać do jej wcześniejszych ról. Najważniejsze, że za film nie bierze się Netflix. Inaczej mielibyśmy homoseksulnego murzyna albinosa z rudymi włosami i skośnym jednym okiem.

Uroda a kolor skóry to jednak zupełnie inna para kaloszy. Kolor skóry w filmie historycznym jest jak ubiór, bo chodzi o aspekt wizualny, aby przynajmniej przypominała człowieka ze swojej epoki i swojej szerokości geograficznej oraz kultury. Uroda nie zaburza tych aspektów, a kolor skóry już tak. Równie dobrze moglibyśmy rzymskim żołnierzom dawać nazistowskie hełmy, jeśli nie dbamy o odwzorowanie epoki, kultury i szerokości geograficznej w jakiej rozgrywa się akcja. Wygląd Kleopatry na podstawie aktorki Gal Gadot nie zaburza żadnego z tych aspektów, bo można byłoby ją faktycznie pomylić z Macedonką, jeśliby ją odpowiednio ubrać i uczesać. 




Trwa Wczytywanie