10 najciekawszych polskich gier dla posiadaczy Switcha

Mateusz Mucharzewski
2018/03/04 11:30
0
0

Rodzimi twórcy szturmują nową platformę Nintendo. Które produkcje zdecydowanie warto sprawdzić na Switchu?

10 najciekawszych polskich gier dla posiadaczy Switcha

Nintendo Switch bije wszelkie rekordy sprzedaży. Dla wielu zaskakująca popularność (z niżej podpisanym na czele na czele, biję się w pierś, myliłem się) przekłada się na sprzedaż gier. Liczni twórcy już ogłosili bardzo dobre rezultaty i nic dziwnego, że coraz więcej ekip chce portować swoje produkcje na Switcha. Nie inaczej jest w Polsce, gdzie dla mniejszych studiów PS4 i Xbox One zeszły na dalszy plan - zamiast tego wielu wydaje swoje gry na hybrydzie Nintendo.

Jako dosyć świeży użytkownik Switcha postanowiłem sprawdzić dorobek rodzimych twórców na platformie Nintendo. Z dosyć długiej listy gier wybrałem dziesięć najciekawszych produkcji, przy okazji starając się przeprowadzić mini selekcję, aby fani każdego gatunku znaleźli coś dla ciebie. Kolejność alfabetyczna.

30 in 1 Game Collection Vol. 1

Na początek może nie najlepsza gra w zestawieniu, ale uznałem, że powinna się tutaj znaleźć. Przygotowane przez Teyon 30 in 1 Game Collection (w Stanach Zjednoczonych wydane jako Party Planet) to reprezentant bardzo ważnego dla platform Nintendo gatunku party game. Jak sama nazwa wskazuje kupując grę dostajemy zestaw 30 mini produkcji. Wiele z nich będzie bardzo dobrze znanych - są to delikatnie zmodyfikowane mechaniki znane z polskich hitów mobilnych jak Timberman czy Tap Hero. Jest też mini golf (bardzo mini) czy prosty klon Ice Tower. Grać można nawet w cztery osoby i porównywać swoje rezultaty na tablicy wyników. Niewątpliwym minusem gry jest fakt, że nie wykorzystuje unikatowych możliwości konsoli (jak np. 1-2 Switch). Jeśli jednak szukasz nieco innego tytułu z gatunku, 30 in 1 Game Collection powinno cię zainteresować.

Warto wspomnieć, że na Switchu jest jeszcze inna rodzima produkcja z gatunku. Astro Bears Party to bardzo mała gra, ale jednocześnie kosztuje raptem kilkanaście złotych. Warto o niej pamiętać szukając jeszcze czegoś innego na spotkania z przyjaciółmi czy jako rozrywkę dla dzieci.

60 Seconds!

Wielki hit ekipy Robot Gentleman nie mógł ominąć Switcha, tym bardziej że wydaje się wręcz stworzony do tej platformy. Rozgrywka tylko przez pierwsze 60 sekund jest dynamiczna - wtedy musimy jak najszybciej zebrać maksimum przedmiotów i schować się w schronie przeciwatomowym. Potem 60 Seconds! zamienia się wręcz w grę tekstową. Na Switchu sprawdza się to fantastycznie, ponieważ w dowolnej chwili można odstawić konsolę na bok i nie trzeba nawet wciskać pauzy. Po prostu produkcja chwilę dłużej poczeka na naszą kolejną decyzję. Warto sprawdzić również dlatego, że 60 Seconds! to po prostu bardzo wciągająca gra ze sporą dawką humoru. Jeśli zaczniesz grać, na pewno nie przerwiesz aż nie uda się bezpiecznie wydostać swojej rodziny ze schronu.

Bulb Boy

Jedna z moich ulubionych polskich gier niezależnych, nie tylko na Switcha. W swojej recenzji wersji na PC napisałem, że Bulb Boy to prawdziwa perełka i wystawiłem bardzo wysoką notę 8,7. Zdania nie zmieniam. Na Switchu gra się równie dobrze, ponieważ sterowanie i tempo akcji bardzo pasują do przenośnej konsoli. O jakości Bulb Boy dobrze też świadczy nominacja do prestiżowej nagrody Golden Joystick Awards dla najlepszej gry na sprzęcie Nintendo. Mała rodzima produkcja rywalizowała tylko z największymi tytułami na wyłączność Switcha.

Na koniec ciekawostka - w produkcję Bulb Boy zainwestował PewDiePie. Tak, chodzi o tego sławnego jutubera. Szwed razem z polską ekipą Bulbware pracuje obecnie nad kolejnym projektem - Poopdie.

Butcher

Jeśli ktoś szuka krwawej i brutalnej gry na Switcha ma tylko dwie opcje - Doom oraz Butcher. Polska produkcja to w dużym stopniu idea shootera id Software przeniesiona do 2D. Tempo akcji jest równie szybkie, a hektolitry rozlewanej krwii także mocno brudzą ekran. Główna różnica między Butcherem a Doomem to poziom trudności. Tytuł ekip Transhuman Design jest niezwykle wymagający i nie wybacza najdrobniejszego błędu. Oczywiście deweloper udostępnił łatwy poziom trudności, ale tam idzie w drugą skrajność - wyzwanie jest praktycznie zerowe. Mimo wszystko warto zagrać, chociaż na wyciągniętej ze stacji dokującej konsoli może brakować precyzji.

Frederic

GramTV przedstawia:

Pamiętacie jeszcze okres popularności Guitar Hero i Rock Band? Czasy te dawno minęły, ale nie oznacza to, że fani gatunku nie mają w co grać. Z pomocą przychodzi Forever Entertainment, które na Switcha przeniosło dwie produkcje z nowoczesną wersją Fryderyka Chopina w roli głównej. W The Resurrection of Music oraz Evil Strikes Back wykonamy szereg klasyczny utworów w nowoczesnych aranżacjach nawiązujących do różnych gatunków muzycznych. Nie potrzeba jednak będzie gitary - wszystkie utwory wykonamy na dotykowym ekranie Switcha. Seria Frederic jest zdecydowanie skierowana do osób, które chciałyby założyć słuchawki i grać samemu. Na imprezę niekoniecznie się sprawdzi.

Layers of Fear: Legacy

Obok Observer Layers of Fear to najlepszy polski horror. Druga z tych produkcji sprzedała się jednak znacznie lepiej, a więc nic dziwnego że to właśnie ją Bloober Team w pierwszej kolejności przeniósł na Switcha. Na posiadaczy konsoli Nintendo czeka więc bardzo liniowy, ale jednocześnie przemyślany i straszny horror, który w napięciu trzyma do samego końca. Dodatkowo gra posiada nietypową, inspirowaną malarstwem stylistykę oraz intrygującą historię. Niech jednak nikogo nie zmyli podtytuł Legacy - to zwykłe Layers of Fear, ale dostosowane do Switcha. Według niektórych to obecnie najlepsza wersja gry.

Warto wspomnieć, że na Switchu dostępny jest jeszcze inny polski horror. Hollow to szczególnie udanych produkcji jednak nie należy. Pod względem rozgrywki bliżej jest mu do Dead Space, ale wykonanie niestety pozostawia wiele do życzenia.

Paper Wars: Cannon Fodder Devastated

Dosyć ciekawy przypadek. Paper Wars to produkcja, która oryginalnie została wydana na tak archaiczne platformy jak WiiWare czy PSP Minis. Tam zebrała całkiem solidne oceny. Jak jednak wypada w 2018 roku, kiedy oczekiwania poszły mocno w górę? O dziwo całkiem przyzwoicie. Rozgrywka to prosty tower defense, w którym musimy strzelać z działka czołgu do nacierających w naszą stronę żołnierzy. Wszystko w oryginalnej oprawie wizualnej stylizowanej na wycinankę z papieru. Rozgrywka jest prosta, grafika przyjemna, ale na dłuższą metę potrafi znudzić. Polecam jednak tym, którzy szukają rozrywki na krótką chwilę. Grając jak na handheldzie Paper Wars potrafi dać nieco rozrywki.

Robonauts

Największa dotychczas produkcja ekipy QubicGames z boku nie wygląda na szczególnie rozbudowaną, ale potrafi sprawić sporo radości. Robonauts to action platformer w 2D, który równie dobrze sprawdzi się w rękach dziecka jak i dorosłego. A najlepiej jednego i drugiego, bo w grze jest tryb kooperacji. Produkcja dobrze radzi sobie również w czasie zabawy na Switchu wyciągniętym ze stacji dokującej. Nic dziwnego, w końcu Robonauts jest bardziej grą na handheld niż konsolę stacjonarną. Platforma Nintendo jest więc dla niej wręcz stworzona.

Serial Cleaner

Największa dotychczas produkcja iFun4All, mimo bardzo dobrych not, nie okazała się wielkim hitem sprzedażowym. Zawiodły zwłaszcza konsole. Mimo wszystko krakowska ekipa zdecydowała się na dalsze inwestycje i poświęciła czas na port na Switcha. Decyzja jak najbardziej słuszna, ponieważ Serial Cleaner na hybrydowej konsoli sprawdza się bardzo dobrze. Budowa gry sprawia, że można grać w nią dłużej, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby wyciągnąć konsolę ze stacji dokującej i zaliczyć krótką sesję. Dla mnie produkcja iFun4All łapie się do TOP 3 polskich gier na Switcha.

Sky Force Reloaded

Prawdziwa petarda. Sky Force, nie ważne czy w wersji Anniversary czy Reloaded, wciąga jak bagno. Na Switchu jest jeszcze lepiej, ponieważ ta wersja łączy atuty obu skrajnych edycji gry - mobilnej i “dużej” (na konsole i PC-ty). Na smartfonach i tabletach produkcja ekipy Infinite Dreams dostępna jest w modelu free2play. Sposób monetyzacji wpływa niestety na balans rozgrywki. Źle nie jest, ale zdecydowanie lepiej sprawdza się granie na konsoli. Wprawdzie trzeba jednorazowo zapłacić, ale bawimy się bez limitów i z nieco wygodniejszym sterowanie. Na Switchu jest to samo, ale dochodzi jeszcze mobilność konsoli, a więc atut wersji na mobilki. Gra sprawdza się więc fantastycznie na dłuższe sesje, ale i również kiedy na zabawę mamy dosłownie chwilę.

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!