Niesprawiedliwość w kieszeni po raz drugi - recenzja Injustice 2 na smartfony

Katarzyna Dąbkowska
2017/05/29 20:30
2
0

Czy warto zaprzątać sobie głowę kieszonkową wersją?

Niesprawiedliwość w kieszeni po raz drugi - recenzja Injustice 2 na smartfony

NetherRealm Studios zdążyło nas już przyzwyczaić do tego, że ich konsolowym grom towarzyszą mobilne odpowiedniki. Pierwsze komórkowe Injustice było całkiem niezłe, przenośny Mortal Kombat X też dawał radę, tak więc nic dziwnego, że i wydane właśnie na konsolach Injustice 2 doczekało się kieszonkowej wersji. Czy jednak warto zaprzątać sobie nią głowę?

Injustice 2 jest grą sto razy bardziej dopracowaną od swojej poprzedniczki. Masa postaci, trybów zabawy, zbieranie doświadczenia, zmiany ekwipunku czy też pojedynki z innymi graczami - to wszystko NetherRealm upchnęło w ważącej niespełna 1 giga grze. Gdyby tylko smartfony miały przyciski jak PS Vita czy Nintendo Switch…

Sterowanie w mobilnym Injustice 2 nie ma nic wspólnego z tym z konsol. Jeszcze kilka lat temu, kiedy bijatyki na smartfonach dopiero raczkowały, ich twórcy starali się przenieść to „konsolowe doświadczenie” jeden do jednego. Choćby jednak nie wiem jak się starali, to dotykowy ekran nigdy nie zastąpi fizycznych przycisków, dlatego potrzeba było czegoś lepszego i łatwiejszego. W Injustice 2 dotykając ekranu zadajemy proste ciosy, przesuwając palcem do góry wykonujemy atak z powietrza, zaś smyrając w dół kopiemy przeciwnika po kostkach. Dodatkowo mamy jeszcze ruch palcem w prawo, którym przysuwamy się przeciwnika oraz unik w postaci ruchu w lewo. W lewym dolnym rogu wyświetla nam się cały czas przycisk do blokowania, w prawym kilka ataków specjalnych, a kiedy zapełnimy do końca specjalny pasek to stukając w środek ekranu możemy uruchomić super efektowny i nie mniej efektywny ultra atak zdejmujący naszemu oponentowi większość życia.

Sterowanie sprawdza się nieźle, w końcu na podobnym schemacie opierała się już masa gier. Jednak podczas kontaktu z Injustice 2 można odnieść wrażenie, jakby twórcy chcieli zrobić w tej grze coś więcej, jednak z każdej strony ograniczał ich ekran dotykowy. Uproszczone sterowanie ciągnie za sobą niestety jeden problem - pojedynki w żaden sposób nie są ekscytujące i po kilku walkach, jesteśmy nimi najzwyczajniej w świecie znudzeni. Wielka szkoda, bo przy ilości dostępnych trybów, gra aż prosi nas abyśmy przy niej na dłużej zostali.

Głównym trybem, dość schowanym w menu, jest oczywiście Story Mode, w którym gra serwuje nam przerywniki filmowe przeniesione żywcem z konsolowego Injustice 2, pomiędzy którymi walczymy z kolejnymi przeciwnikami. Warto go jak najszybciej ukończyć, bo za każdy ukończony rozdział jesteśmy nagradzani odznaką i niezbędnymi do rozwijania postaci kryształami. Zaraz obok niego mamy kampanię, gdzie walczymy 3 na 3 z kolejnymi przeciwnikami, odblokowując tym samym nowych bohaterów i zdobywając punkty doświadczenia. Oprócz tego znalazło się tu jeszcze miejsce na operacje, podczas których wysyłamy naszą ekipę aby sama walczyła online, starcia z innymi graczami oraz wyzwania. W niedalekiej przyszłości do gry ma zostać jeszcze dodana liga, ale o tym trybie nic na tę chwilę nie wiadomo.

GramTV przedstawia:

Tak jak i w dużym Injustice 2, tak i tutaj duży nacisk położono na rozwój naszych bohaterów. Punkty doświadczenia to jedno, ale dużą rolę odgrywa tu ekwipunek w jaki wyposażymy naszą ekipę. Jeśli jakimś sposobem stanie się tak, że Wasi bohaterowie nie będą mogli sobie poradzić z przeciwnikami, to gra bardzo subtelnie podpowie Wam, że to najwyższa pora aby wyciągnąć kartę kredytową i wyłożyć kilkadziesiąt złociszy. Ogólnie jednak rzecz biorąc, gra jest całkiem uczciwa i wszystko to co możemy w niej kupić za pieniądze da się też odblokować poświęcając jej odpowiednio dużo czasu. Może poza energią, którą jest zmorą praktycznie co drugiej gry F2P na smartfonach i skutecznie blokujemy nam możliwość dalszego grania.

Injustice 2 jest bez wątpienia jedną z ładniejszych gier jakie widziałam na smartfonach. Na iPhone 7 wygląda obłędnie, a dodatkowo cały efekt podkręcają przerywniki filmowe wysokiej jakości prosto z konsolowej wersji gry. Świetnie też prezentują się specjalne ataki, w których nasza postać potrafi na przykład wyrzucić oponenta w powietrze i nasłać na niego helikopter z bombami. Nie gorzej jest też z oprawą audio - w tle przygrywają nam przyjemne motywy muzyczne, które idealnie pasują do tego tytułu (również przeniesione z dużego Injustice 2).

Miła niespodzianka czeka na osoby grające w konsolowe Injustice 2. Jeśli połączycie ze sobą obie gry przy pomocy specjalnego kodu, to w ten sposób odblokujecie specjalną skórkę dla Cyborga oraz Diamond Mother Box (ten sam, który dostaje się za ukończenie trybu fabularnego). Jeśli wciągnęliście się w konsolowe Injustice i macie zamiar spędzić z tą grą trochę czasu, to bez zastanawiania się powinniście pobrać jej smartfonową wersję.

Finalny werdykt? Gra cierpi na tę samą przypadłość do filmowe uniwersum DC - jest ładnie i efektywnie, ale nudno i bez pomysłu. Injustice 2 jest grą poprawną do bólu, która niestety ma na App Storze dziesiątki dużo lepszych od niej konkurentów. Polecam zatwardziałym fanom DC oraz osobom grającym w konsolowe Injustice, ze względu na czekające na nich bonusy.

6,0
Ładnie, poprawnie, ale bez polotu.
Plusy
  • odblokowywanie bohaterów
  • dodatki dla grających na konsolach
  • oprawa graficzna
Minusy
  • nudne pojedynki
  • ograniczone sterowanie
  • monotonna
Komentarze
2
Usunięty
Usunięty
01/06/2017 22:03

Grałem w wiele tego typu gier i ich największą bolaczką jest to, że to klony. Masz kartty bohaterów DC, marvela, Transformersów, Mortal Kombat, Star Wars, gwiazd porno, czy kogoś tam jeszcze, mozesz wylosować nowe karty, lub pozbieerać ileś tam fragmentó, ulepszać sprzęt itp. Cała gra to farmienie albo kart, albo rzeczy do nowych kart (bo jak zdobędzieszmocniejszą to i tak jest słaba i trzeba levelować i dozbrajać)... Róznice bywaja w szczegółach trybów walk, albo bardziej biernej lub bardziej czynnej mechanice walki.

Colidor
Gramowicz
30/05/2017 09:36

„Gra cierpi na tę samą przypadłość do filmowe uniwersum DC”

"co" zamiast "do"