Mechanika i najlepsze karty z Hearthstone: podróż do wnętrza Un'Goro

Kamil Ostrowski
2017/04/13 12:00
1
0

Najnowsze rozszerzenie do Hearthstone wylądowało już na serwerach. Cóż takiego Blizzard przygotował dla nas tym razem?

Mechanika i najlepsze karty z Hearthstone: podróż do wnętrza Un'Goro

Odkładając na bok moje utyskiwania na fakt, że deweloperowi wiecznie nie udaje się przełamać irytującej dominacji talii aggro w ladderze, tak trzeba przyznać, że Hearthstone bawi mnie już od ponad trzech lat i naprawdę wciąga. Z większymi bądź mniejszymi przerwami, ale jednak w karciankę Blizzarda gram od czasu pierwszej bety. Więc kiedy na serwerach pojawia się rozszerzenie, co do którego nikt chyba nie zaprzecza, że przynajmniej na papierze zapowiada się świetnie, to za pewnik trzeba przyjąć, że szykuje się długi weekend. Właśnie taki weekend mam za sobą (w czasie którego otworzyłem ponad sześćdziesiąt paczek, rozegrałem kilkadziesiąt pojedynków i zobaczyłem w akcji bodaj wszystkie popularne obecnie talie), a co za tym idzie, mogę Wam trochę o Podróży do wnętrza Un’goro opowiedzieć. Przede wszystkim o mechanice i najciekawszych kartach. A jest tego sporo.

Adaptowanie

Blizzard wraz z Podróżą do wnętrza Un’goro zaimplementował do gry cały szereg nowych elementów urozmaicających mechanikę. Standardowo już, w Hearthstone nie brakuje losowości. W oparciu o mechanikę znaną już jako „odkrycie” opracowano „adaptację”. W momencie rzucenia karty posiadającej tę właściwość gracz wybiera jeden z trzech dostępnych buffów. Są one dobierane z pewnej puli, wśród których są takie atrakcje jak ukrycie stronnika na jedną turę, bonus do zdrowia, ataku, prowokacja czy furia wichru. Wiele adaptujących kart takich jak „Iskrzący brzytwoszczęk” czy „Wulkanozaur” weszło do absolutnego kanonu w nowej mecie.


Adaptowanie
, Mechanika i najlepsze karty z Hearthstone: podróż do wnętrza Un'Goro

„Składanie jajek”

Drugim z elementów mechaniki, które związane są z występowaniem dinozaurowatych stronników, jest składanie jajek. To przezwisko nadane przeze mnie, bowiem w grze ta mechanika nie ma nazwy własnej. Chodzi o charakterystyczną „agonię”, której uaktywnienie wtasowuje potężniejszą wersję umierającego stronnika do talii. To charakterystyczne dla „dinozaurowatych” kart, jak „Pisklę złorożca”, „Pisklę raptora”. Obecnie jest to mechanika wykorzystywana marginalnie, ale nie wątpię że będzie rozwijana przez deweloperów i pro graczy.


 „Składanie jajek”
, Mechanika i najlepsze karty z Hearthstone: podróż do wnętrza Un'Goro

Żywiołaki

Kolejną dużą nowością wprowadzoną w Podróży do wnętrza Un’Goro są żywiołaki. Okej, okej – były one już obecne wcześniej jako typ stronnika, jednak zdecydowanie rozbudowano ich znaczenie i rolę. Talia oparta na żywiołakach jest obecnie niezwykle popularna wśród graczy lubiących grać Szamanem. Rozmaite karty mogą aktywować potężne okrzyki bojowe w przypadku gdy zagraliśmy już żywiołaka w poprzedniej turze. Jak możecie się domyślać, grając taką talią trzeba planować nieco dalej do przodu.

GramTV przedstawia:


Żywiołaki
, Mechanika i najlepsze karty z Hearthstone: podróż do wnętrza Un'Goro

Zadania

Najciekawszą i dającą najwięcej radości mechaniką są jednak zadania i ją też zostawiłem na koniec. Każda z klas dostała po karcie „questów”, która gdy jest w talii, zawsze znajduje się w naszej ręce na początku gry. Aktywowanie zadania kosztuje jeden punkt many, a jej rzucenie rozpoczyna tytułową misję. Są one zazwyczaj niełatwe i polegają na rzuceniu wystarczającej ilości kart danego typu. W zamian otrzymujemy potężną kartę-nagrodę kosztującą pięć punktów many, która prawie zawsze potrafi zachwiać ostro szalami zwycięstwa. Zadania nie zdominowały laddera, jednak spory odsetek talii obecnie budowany jest właśnie pod questy.


Zadania
, Mechanika i najlepsze karty z Hearthstone: podróż do wnętrza Un'Goro

Moim zdaniem zadania poszczególnych klas przedstawiają następującą wartość i będą (bądź już są) odpowiednio popularne w ladderze w nadchodzącym czasie:

  • Serce Ognistej Smugi (Wojownik) – bardzo dobry,
  • Przebudzenie Stworzycieli (Kapłan) – bardzo dobry,
  • Podziemne jaskinie (Łotr) – bardzo dobry,
  • Ofiara Lakkari (Czarnoksiężnik) – dobry,
  • Królowa moczarów (Łowca) – przeciętny,
  • Olbrzymy z dżungli (Druid) – przeciętny,
  • Otwarcie wrót (Mag) – przeciętny,
  • Zjednoczenie murloków (Szaman) – kiepski,
  • Ostatni kalejdozaur (Paladyn) – kiepski.

Najważniejsze karty (poza questami):

To tyle jeżeli chodzi o przedstawienie nowej mechaniki. Pozwolę sobie jeszcze na opisanie kilku najciekawszych i najważniejszych kart, na które w pierwszej kolejności powinniście wydawać swój magiczny pył:

  • Pisklę raptora – absolutny must-have dla talii łowcy. 2/1 za 1 many i możliwość wtasowania Raptora 4/3 do talii to pakiet startowy, który ciężko przebić,
  • To’virski strażnik – słabe statystyki w stosunku do kosztu zagrania kompensuje okrzykiem bojowym ułatwiającym wykonanie zadania łowcy („Królowa moczarów”) i ułatwieniem płynnego wydawania many, poprzez dobranie dwóch stronników o koszcie „1” z talii,
  • Dred, Król Bagna – nowa legendarna karta Łowcy. Koszt 7 punktów many za statystyki 9/9 to niewiele, a dodatkowa cecha sprawia, że Dred atakuje każdego zagranego przez przeciwnika stronnika. Obusieczne ostrze, ale zazwyczaj jednak zaśpiewa na naszą korzyść,
  • Pierwotny glif – możliwość odkrycia zaklęcia, dodatkowo o pomniejszonym koszcie, za jedyne dwa punkty many,
  • Oświecony stegodon – umożliwia hurtowe adaptowanie Rekrutów Srebrnej Dłoni. Czy muszę dodawać coś jeszcze?,
  • Strażnik Słońca Tarim – doskonała karta do neutralizowania planszy, na której niewiele dzieje się po naszej myśli (czytaj – przeciwnik wystawił sporo potężnych stronników),
  • Plugawokolcy pożeracz – wreszcie porządny removal dla Łotra,
  • Kalomos, Pierwotny Władca – ogromne wzmocnienie dla Szamana. Karta, która w gruncie rzeczy przykłada się znacząco do sporej popularności żywiołakowego szamana,
  • Zavas, Matka Miotu – potencjalnie ta karta może się przepięknie snowballować w discard Warlocku. W praktyce jeszcze nie widziałem aby się rozkręciła, aczkolwiek gdybym trafił ją w paczce, to wstrzymałbym się z jej pyłowaniem,
  • Pisklę złorożca – 3/6 z prowokacją za pięć punktów many szału nie robi, ale już agonia w postaci wstasowywania 6/9 z prowokacją do talii sprawia, że to obecnie jedna z najbardziej wartościowych kart,
  • Pożogowiec – 6/6 i możliwość zadania 5 punktów obrażeń wybranej postaci (bohaterowi również!) za siedem punktów many. Świetna karta,
  • Ogromny brzytwoliść – w praktyce sprawił, że narodziła się nowa talia – Silence Priest,
  • Eliza, Pierwsza Badaczka– zamiennik na miejsce Elizy znanej z przygody „Liga odkrywców”. Nowa Eliza dopakowuje lekko naszą talię, wtasowując do środka jeden „booster” z Podróżny do Wnętrza Un’goro.,
  • Tol’virski kamieniarz – absolutny must-have dla każdej talii opartej na żywiołakach.


Najważniejsze karty (poza questami):
, Mechanika i najlepsze karty z Hearthstone: podróż do wnętrza Un'Goro

Komentarze
1
Usunięty
Usunięty
13/04/2017 22:29

Specjalnie założylem konto żeby wyśmiać te głupoty. Osoba która "gra od bety" pi*****i takie głupoty że się tego czytać nie da a screeny są losowo powstawiane na od******l. Nie dziękuję,

 

Nie pozdrawiam.