Konkurencja nie śpi - recenzja WRC 6

Adam "Harpen" Berlik
2016/10/14 10:10
0
0

Rok temu nazwaliśmy WRC 5 najlepszą grą rajdową na konsole obecnej generacji. Czy tym razem także otrzyma wspomniane wyróżnienie?

Konkurencja nie śpi - recenzja WRC 6

WRC 6 znajduje się w dużo trudniejszej sytuacji niż poprzednia odsłona cyklu. Na rynku pojawił się bowiem fenomenalny DiRT Rally, a dodatkowo gracze otrzymali również Sebastien Loeb Rally Evo, które także powinno spodobać się fanom gier rajdowych. W zestawieniu recenzowana produkcja wypada niestety najgorzej, ale mimo to robi postępy w stosunku do wcześniejszych części serii. Ot, taki paradoks. Całkowitą odpowiedzialność za zaistniały stan rzeczy ponosi oczywiście studio Kylotonn Games oraz firma Bigben Interactive, którzy sprawiają wrażenie jakby całkowicie nie wiedzieli lub zapomnieli o obecności konkurencji. A przecież DiRT Rally od Codemasters - kolokwialnie rzecz ujmując - pozamiatało.

Ciężko zatem stwierdzić do kogo tak naprawdę adresowane jest WRC 6, bo gra została wydana w pełnej cenie, natomiast konkurencyjne tytuły miały swoją premierę już jakiś czas temu, więc można je kupić taniej niż omawianą produkcję. Poza tym to właśnie one charakteryzują się realistycznym modelem jazdy, który tak bardzo cenią miłośnicy gatunku, podczas gdy dzieło studio Kylotonn Games oferuje zręcznościową mechanikę rozgrywki. Zostawmy już jednak te porównania i sprawdźmy, czego dokładnie możemy spodziewać się po uruchomieniu WRC 6.

WRC 6 nie wrzuca nowicjuszy na głęboką wodę. Przed rozpoczęciem właściwej zabawy musimy przejść niezbyt rozbudowany, ale zupełnie wystarczający samouczek podczas którego gra oceni nasze umiejętności prowadzenia wirtualnego pojazdu, dobierając jeden z kilku poziomów trudności i pozwalając na dostosowanie ustawień sterowania.

Po krótkim wprowadzeniu możemy wybrać jeden z trybów rozgrywki - kluczowa jest kariera, w której tradycyjnie startujemy w klasie WRC Junior, by z czasem odblokować dostęp do wyższych klas. Istotne znaczenie ma również wybór ekipy dla której będziemy jeździć. W zależności od nastawiania dany zespół może wymagać od nas przede wszystkim zwycięstwa, natomiast w przypadku innych drużyn kluczowe będzie po prostu dojechanie do mety bez uszkodzenia samochodu. Pomiędzy kolejnymi rajdami nie mamy niestety zbyt wiele pracy, bo gra pozwala głównie na naprawę pojazdu (możemy sami wybrać, jakie usterki chcemy usunąć, lub zdać się w tej kwestii na konsolę) czy też wymianę opon w celu dostosowania ich do nawierzchni na danej trasie.

Kariera to jednak nie wszystko, co przygotowali twórcy WRC 6 w kontekście rozgrywki przy jednej konsoli. Do łask powraca bowiem możliwość zabawy na podzielonym ekranie. Choć w dzisiejszych czasach popularny split-screen powinien być raczej standardem, w istocie okazuje się jedną z kluczowych cech promowanych przez twórców na długo przed premierą. WRC 6 zawiera także wyzwania sieciowe i tradycyjne zawody rozgrywane za pośrednictwem internetu. Choć dla wielu może to być niewiele, tak naprawdę opisywana produkcja może zapewnić kilkanaście godzin w trybie kariery i znacznie więcej, jeśli będziemy do niej regularnie powracać, by pograć z kolegą na jednej kanapie czy tez z innymi graczami przez sieć.

GramTV przedstawia:

WRC 6 bazuje oczywiście na licencji FIA World Rally Championship, czyli Rajdowych Mistrzostw Świata WRC, dzięki czemu gra pozwala na wzięcie udziału we wszystkich rajdach z obecnego sezonu w klasach WRC, WRC 2 i Junior WRC. Oznacza to, że będziemy rywalizować między innymi w Finlandii, Niemczech, Szwecji, Chinach (nowość w serii) Monte Carlo, Australii oraz Polsce, a poszczególne samochody i kierowcy zostali wiernie odwzorowani przez twórców. Dodatkowo autorzy zaimplementowali 11 Super Odcinków Specjalnych przeniesionych do wirtualnego świata w skali 1:1 (wśród nich polski odcinek w Mikołajkach). Warto wspomnieć także o obecności nie tylko polskich lokacji w grze, ale i rodzimych ekip - w grze pojawiają się dwa nasze duety: Hubert Ptaszek i Maciej Szczepaniak oraz Łukasz Pieniążek i Przemysław Mazur.

Tym, co najbardziej rzuca się w oczy już po kilkudziesięciu (a może nawet nie?) minutach rozgrywki jest wydłużenie niektórych odcinków oraz zadbanie o zróżnicowanie poszczególnych tras. Dzięki obecności większej liczby uskoków, nawrotów, hopek czy wertepów zabawa w WRC 6 jest bardziej angażująca niż przed rokiem i wymaga większej koncentracji, bo niektóre przejazdy trwają nawet dziesięć minut. Czar szybko mija, kiedy okazuje się, że autorzy niejako na siłę utrudniają zabawę. Szybko zauważamy bowiem, że nie mamy możliwości cofania się do ostatniego punktu kontrolnego na odcinku specjalnym, więc w razie wypadku musimy resetować trasę (możemy to zrobić tylko raz). Zastrzeżenia można mieć także do systemu kar - za jednym razem gra praktycznie nie zauważa, gdy ścinamy trasę w niedozwolonym miejscu, by chwilę później przyznać nam karę w postaci kilku dodatkowych sekund.

WRC 6 nie stało się nagle symulatorem, więc tak jak poprzednie części, stawia nacisk na zręcznościowy model jazdy. Co prawda nie oznacza to konieczności ciągłego trzymania prawego spustu i wymaga hamowania na zakrętach, ale gra jest znacznie łatwiejsza i bardziej przystępna niż DiRT Rally. Można również odnieść wrażenie, że autorzy nieco poprawili system kontroli nad pojazdami (na pewno osłabiono działanie hamulca ręcznego, który nie ratuje nas z opresji już tak często jak w WRC 5), dzięki czemu lepiej czuć różnice między poszczególnymi autami, co bardzo dobrze sprawdza się na wspomnianych już zróżnicowanych trasach. Zadbano także o udoskonalenia w kwestii zniszczeń, który jest bardziej rozbudowany niż przed rokiem.

Oprawa wizualna WRC 6 nadal jest zaledwie poprawna, ale widać, że autorzy zadbali o większą liczbę szczegółów podczas odwzorowywania kolejnych samochodów. W następnej odsłonie twórcy powinni skupić się także na otoczeniu, któremu ewidentnie brakuje szczegółów - czasem po prostu nie mamy ochoty patrzeć na to, co nas otacza, podczas gdy w innej lokacji chętnie byśmy zatrzymali się na dłużej, by podziwiać widoki, ale niestety to tylko gra rajdowa a nie sandbox, więc musimy gnać do mety. Co ciekawe, autorzy dbają o wprowadzanie kosmetycznych dodatków. W razie potrzeby można włączyć światła czy też pomachać wycieraczkami.

WRC 6 to dobra propozycja dla mniej doświadczonych graczy, którzy chcieliby rozpocząć swoją przygodę z grami rajdowymi. Oferuje bardzo dobrym model jazdy, zróżnicowane trasy, które w tej odsłonie zyskały nieco dynamiki, a ponadto nie przytłacza liczbą trybów rozgrywki i pozwala ścigać się także w Polsce - tyle wystarczy do dobrej zabawy, ale szkoda, że grywalność zabija niekonsekwentny system kar oraz niemożność cofania się do ostatniego punktu kontrolnego, co w grach oferujących zręcznościową mechanikę rozgrywki powinno być dziś standardem. Decydując się na zakup trzeba mieć jednak na uwadze fakt, że dzieło studio Kylotonn Games może niektórych odstraszyć ze względu na niskiej jakości grafikę.

7,0
Gra rozwija się zbyt wolno byśmy mogli przyznać jej 8/10 tak jak przed rokiem
Plusy
  • dobrze wykonany, zręcznościowy model jazdy
  • ulepszone , bardziej zróżnicowane trasy
  • powrót możliwości zabawy na podzielonym ekranie
  • polskie akcenty
  • system zniszczeń
Minusy
  • niekonsekwentny system kar
  • niemożność cofania się do ostatniego punktu kontrolnego
  • jedynie poprawna oprawa graficzna
  • brak większych zmian w stosunku do poprzednich części, które mogłyby stawiać WRC 6 obok konkurencji
Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!