Tydzień z tabletem Lenovo Yoga Tablet 2 Pro - joga w drodze

gram.pl
2015/02/26 16:30
0
0

Wprawdzie Yoga Tablet 2 Pro jest tabletem domowym niczym York, ale podobnie jak te psy, czasami jest wynoszona poza bezpieczny świat czterech ścian. Na szczęście obywa się bez kraciastego ubranka od Burberry i torebki Louis Vuitton, choć po prawdzie jakiś pokrowiec by się na niego przydał. O ile w domu i w pracy jego wielkość jest atutem, w drodze potrafi być niekiedy uciążliwa.

Tydzień z tabletem Lenovo Yoga Tablet 2 Pro - joga w drodze

Komunikacja miejska w szczycie nie jest najlepszym środowiskiem dla tabletu o przekątnej ekranu 13,3 cala, czyli podobnej do monitorów wyświetlających najnowsze informacje w wagonach metra. Cokolwiek robię na tablecie, wydaje mi się, że widzą to wszyscy współpasażerowie. I ludzie na peronie. I w pociągu po drugiej stronie. Z ekranu bije blask, który odbijając się w ciemnych szybach wydaje się rozświetlać wagon. Odpalenie Farm Heroes Saga chyba nie wchodzi w grę, za to artykułami ściągniętymi na Pocket dzielę się z każdym, kto ma ochotę poczytać i nawet nie musi zerkać mi przez ramię. Gdy stoję, Yoga Tablet 2 Pro szybko okazuje się zbyt duży, żeby trzymać go w jednej dłoni, drugą chwytając się poręczy. Chowam tablet do torby i wyciągam smartfon, a Yoga musi poczekać, aż zwolni się jakieś miejsce siedzące. Wtedy dopiero pokaże na co ją stać.

Sytuacja zmienia się na lotnisku, wprawdzie na bramce kontrolnej potrzebuję oddzielnego pojemnika na całą przewożoną elektronikę, a ogromny tablet przyciąga zaciekawione spojrzenia obsługi, ale tu Yoga Tablet 2 Pro wydaje się być jednak bardziej na miejscu. Sadowię się na niezbyt wygodnych siedziskach w terminalu na lotnisku Chopina (ludzie muszą czasami spędzić na nich dużo czasu, ale komfort przegrał z wizją designerską) i spokojnie mogę zacząć oglądać film. Oczywiście ruchome obrazki na ekranie wzbudzają zainteresowanie ludzi na lotnisku, a później personelu pokładowego (smartfona mogą przeoczyć, ale Yogę Tablet 2 Pro muszę grzecznie wyłączyć na czas startu) oraz współpasażerów, ale nikt się nie dziwi, że korzystam z tak dużego tabletu. Wydaje mi się, że ludzie, którzy wyciągają i rozkładają laptopy, żeby sobie coś obejrzeć, zerkają na mój tablet z pewną zazdrością. Na ich miejscu też bym tak zerkał. Tak się rozochociłem, że nawet odpaliłem na chwilę Farm Heroes Saga, ale po chwili rezygnuję z kalejdoskopu żywych kolorów wylewających się z ekranu. Muszę odpalić coś bardziej stonowanego, jak choćby Osmos HD, przy którym można się zrelaksować patrząc na ładną grafikę i słuchając hipnotycznego soundtracku. Choć ekran jest tak wysokiej rozdzielczości, że przydałaby się wersja Osmos UHD.

Po dotarciu do pokoju hotelowego znów mogę ucieszyć się, że mam w torbie Yoga Tablet 2 Pro. Telewizor pamięta jeszcze czasy fabryki kineskopów Polkolor w Piasecznie, jest mały, zawieszony pod sufitem więc z łóżka i tak niewiele na nim widać. Szkoda, bo leci właśnie oryginalny Robocop. Na szczęście jest Wi-Fi, choć jak to w hotelach, działa na tyle słabo, że nie da się strumieniować filmów czy muzyki. Za to można wygodnie odpisać na mejle, a przed snem obejrzeć jakiś film z karty microSD na ekranie lub z rzutnika na ścianie lub suficie. A jak dopadnie mnie tęsknota, mogę uruchomić apkę Lenovo e-Frame, czyli cyfrowej ramki, i wyświetlić sobie zdjęcia najbliższych. Nie żeby było to potrzebne podczas tak krótkiej delegacji.

GramTV przedstawia:

Nawet bez klawiatury Bluetooth, której zapomniałem zabrać w podróż, da się popracować słowem na Yoga Tablet 2 Pro, bo domyślna klawiatura ekranowa jest duża i całkiem wygodna, a po zainstalowaniu aplikacji Swiftkey robi się jeszcze lepsza dzięki licznym opcjom dostosowania ustawień i wyglądu. Po raz kolejny okazuje się, że bez problemu da się tym tabletem zastąpić laptopa czy notebooka. Niewątpliwie jest lekki, bo przy swoich rozmiarach i imponującej baterii o pojemności aż 9600 mAh, waży 948 gramów, choć nieporęczny w porównaniu np. do swojego najmniejszego brata Yoga 2 z 8-calowym ekranem, który lepiej sprawdzi się w codziennych dojazdach do pracy (i można w nim, podobnie, jak w wersji 10-calowej, umieścić kartę SIM). Jednak tego wielkiego, świetnego ekranu oraz projektora nic nie zastąpi, a jako mobilne biuro Yoga Tablet 2 Pro sprawdza się naprawdę dobrze. W kolejnym modelu poproszę jeszcze rysik, a będzie to tablet idealny w domu i podróży.

Tydzień z Lenovo Yoga Tablet 2 Pro jest wspólną akcją firm Lenovo i gram.pl

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!