Wakacyjny przegląd gier z eXtra Klasyki - część dziewiąta

Łukasz Wiśniewski
2010/07/27 23:00
0
0

Wakacyjny przegląd gier z eXtra Klasyki - część dziewiąta

The Guild 2 Złota Edycja to zdecydowanie gra nie dla każdego. To złożona strategia ekonomiczna z bardzo silnymi elementami cRPG, osadzona w realiach średniowiecza (mocno fantastycznego miejscami). Trochę w tym "simsowatości", trochę posmaku gier "city building" od Impressions Games, a wszystko podane w zaawansowanej grafice, która robi spore wrażenie mimo upływu lat. Nie ma się co dziwić, stworzono ją na bazie silnika Gamebryo, czyli tego samego, który wykorzystano (też w 2006 roku zresztą) w TES IV: Oblivion. Wymagania zresztą obie produkcje miały w miarę zbliżone...

Jestem wielkim fanem tej serii, nie jedynym zresztą w naszej redakcji: przeczytajcie chociażby Tydzień z grą The Guild 2, czy recenzję pierwszego dodatku do niej. W poprzednią część - Europa 1400: The Guild - bardzo długo zagrywałem się w trybie multi, nie jestem zapewne do końca obiektywny. Sandboxowa struktura (poza kampanią, jaką znajdziecie w dodatku Piraci Starego Świata) może przerazić, ogłuszyć ilością współzależności. Zwłaszcza, że nic nie jest tu przewidywalne, a ekonomia opiera się o popyt i podaż, więc wystarczy jednodniowe wahnięcie w dostawach surowca, by całe kalkulacje wyrzucić do kosza. Można stracić członka rodu (i szansę na przedłużenie dynastii) tylko dlatego, iż zachoruje, a ktoś akurat w ramach rodowej waśni zrobił sabotaż w lazarecie.

Jeśli jednak lubicie pogłówkować i macie ochotę pobawić się w ekonomię, politykę, spiski, romanse, rodowe wendetty... The Guild 2 Złota Edycja ma to wszystko... no, może przesadzam. Wszystko do niedawna miało inne wydanie, czyli antologia obejmująca również dodatek Wenecja, którego tu brak. Do niedawna, bo od dziś poprzez Steam można nabyć świeżutkie, trzecie rozszerzenie - The Guild 2: Renaissance.

Fahrenheit to poprzednie dzieło ekipy z Quantic Dream, czyli twórców osławionej produkcji na PlayStation 3 - Heavy Rain. To interaktywny film, trzymający w napięciu i wykorzystujący wówczas bardzo nowatorskie techniki narracyjne, powtórzone częściowo w nowej grze z tego studia. Klasa sama w sobie, coś co powinna posiadać w swej kolekcji każda osoba ceniąca sobie poważną fabułę. W pewnym sensie nawet jest mi przykro, iż ta wybitna produkcja sprzedawana jest aktualnie za równowartość małego piwa w drogiej knajpie, lub dwóch dużych w zwykłej...

Choć nie wspiera współczesnych rozdzielczości, to i tak Fahrenheit prezentuje się zdrowo, jak na produkcję sprzed pół dekady. Złożone animacje, dopracowane detale, doskonała gra światłem... na swój sposób ta gra wyprzedzała swoje czasy. Specyficzne, filmowe menu i dbałość o klimat dopełniają obrazu. Gwarantuję, iż szybko zapomnicie o tym, że "rozdziałka" odbiega od aktualnych standardów. Film to film, nie musi mieć wypasionych efektów specjalnych, by robić wrażenie.

Dziś gra Fahrenheit kopie tak samo mocno, jak w momencie premiery, czy też trzy lata temu, gdy publikowaliśmy jej recenzję. Jeśli miałbym wymienić jakąś poważniejszą wadę z aktualnego punktu widzenia, to byłaby ona związana z... Heavy Rain. Jeśli zakochaliście się w nowej produkcji Quantic Dream, a nie graliście wczesniej w tę... cóż, część zauroczenia minie. Pod wieloma względami bowiem Fahrenheit jest zwyczajnie lepszy.

Publikujemy to w nocy, ale tekst w sieci zostanie... Dzieci prosimy o odejście od monitorów, to gra zdecydowanie 18+. The Suffering i sequel zatytułowany The Suffering: Ties That Bind dp dziś pozostają jednymio z najbardziej krwawych i brutalnych produkcji. Manhunt to może nie jest, ale horror spod znaku gore zdecydowanie. Szkoda, że dość szybko się toto zestarzało graficznie, do tego port na PC nie dorównuje konsolowym wersjom. Nie mieliśmy okazji recenzować żadnej z dwóch części serii, więc pokrótce wyjaśnię o co w tym wszystkim biega.

GramTV przedstawia:

Do ściśle strzeżonego zakładu karnego dla najcięższych przestępców trafia niejaki Torque, oskarżony o zamordowanie swej byłej i dwójki posiadanych z nią dzieci. Facet jest małomówny i ponoć przekonany o swej niewinności, choć zarazem zasłania się amnezją. Ponoć, bo nie gada za wiele. Gadają za to jego nowi kumple z więzienia... ale do czasu. Szybko milkną, zamordowani przez potwory zrodzone z mrocznej przeszłości zakładu. Nic nowatorskiego, ot, dawny psychiatryk i takie sprawy... znamy to z wielu filmów, powieści, gier.

Aby było sympatyczniej, wskakujemy w buty tego właśnie pana. W The Suffering uciekamy z opętanego przez złe moce więzienia, kąpiąc się w hektolitrach krwi. The Suffering: Ties That Bind to znowuż historia o tym, jak Torque wraca do domu. Ten krwawy horror, całkowicie pozbawiony elementu survival, ma jednak swoje zalety. Przeszłość skryta w głowie Torque nie jest jednoznaczna i poprzez nasze działania możemy odkryć zupełnie różne wyjaśnienia. Wszystko sprowadza się do dobrych, neutralnych i złych zachowań w sytuacjach niejednoznacznych moralnie. Co więcej, sequel podejmuje opowieść tak, jak ją zakończyliśmy, na bazie zapisanego stanu gry. Mamy więc nie tylko trzy zupełnie odmienne zakończenia, ale i trzy zupełnie inne starty.

Tu się nie ma co zastanawiać, tu trzeba kupować. Nie mieć tej konkretnie, zrewitalizowanej edycji The Settlers to wstyd. Można nawet nie kochać Osadników, ale wypada znać legendę elektronicznej rozrywki, czyż nie? Choćby po to, by wiedzieć, czego brakuje dzisiejszym odsłonom serii i na co narzekają tacy "growi tetrycy" jak ja. The Settlers II: 10-lecie - Złota Edycja pozwoli Wam zrozumieć, co kiedyś urzekło ludzi na tyle, by latami domagali się powrotu do korzeni. Na dodatek bez konieczności odpalania gry pod DOS i bez pikseli wielkości konia atakujących z ekranu (no, trochę przesadzam, dawało się toto odpalić nawet w rozdzielczości 800x600). Przy okazji przypomnicie też sobie, że w gry Ubisoftu dawało się grać kiedyś bez stałego połączenia sieciowego...

The Settlers II: 10-lecie - Złota Edycja zawiera zarówno podstawową grę (z Rzymianami), jak i dodatek do niej (z Wikingami). Razem mamy 22 misje w ramach kampanii oraz - oczywiście - swobodną rozgrywkę. Sporo tego, nawet niezależnie od ceny z wyprzedaży. Po więcej informacji o każdej z gier odsyłam was do naszych recenzji: The Settlers II: 10-lecie i The Settlers II 10-lecie: Wikingowie

Mimo, iż od wydania minęło parę lat (gry ukazały się w roku 2006), zawartość pakietu The Settlers II: 10-lecie - Złota Edycja dalej prezentuje się rewelacyjnie. Nie dość, że specyficzna oprawa graficzna nie zestarzała się ani trochę, to jeszcze na dodatek całość obsługuje naprawdę rozsądne rozdzielczości, w tym te dla monitorów panoramicznych. Zdecydowanie, twórcy bardzo ładnie uczcili dziesięciolecie powstania drugich Osadników.

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!