Skakanie na matach do tańczenia w rytm skocznej, wpadającej w ucho muzyki jest rozrywką, o której można powiedzieć, że w Japonii jest popularna od zawsze – podobnie jak karaoke. Automaty, dzięki którym można oddać się tej nieskomplikowanej zabawie, są w tym kraju praktycznie wszędzie. Do Stanów Zjednoczonych ten fenomen przywędrował w okolicach roku 2000, również za sprawą automatów. Rok później Konami wydało Dance Dance Revolution wraz z przeznaczonymi do domowego użytku matami na pierwszą PlayStation i od tego momentu można było skakać również w mieszkaniu (i denerwować sąsiadów, przy okazji). Seria na dobre zadomowiła się na konsolach stacjonarnych i co jakiś czas wypuszczane są jej kolejne odsłony, które może nie różnią się wielce od siebie, ale zapewniają podobną dawkę świetnej zabawy.
Teraz natomiast DDR ma szansę zdobyć kolejne tereny, które dotychczas wydawały się dla tej gry niedostępne – szkoły. Nauczyciele z USA dostrzegli potencjał drzemiący w tej rozrywce. Dzieciaki i młodzież garną się do niej dużo bardziej niż do, powiedzmy, koszykówki, a krótka partyjka to również bardzo korzystne dla zdrowia ćwiczenie! Dlatego też został uruchomiony program, który przewiduje pojawienie się w 1500 szkołach w różnych zakątkach Stanów Zjednoczonych automatów z tą grą, które będą używane jako zwyczajny element zajęć gimnastycznych.Dance Dance Revolution to popularna konsolowa seria gier, która zalicza się do niewielkiej grupy tytułów wymagających aktywności fizycznej. Szkoły w USA odkryły, że dzięki niej zajęcia z WF-u mogą stać się o wiele ciekawsze – do końca 2010 roku ta gra znajdzie się na wyposażeniu ponad 1500 placówek.