Andrew Reiner, dziennikarz amerykańskiego magazynu Game Informer, udał się do nowojorskiej siedziby Rockstar Games, gdzie wysłano go w celu zdobycia nowych informacji na temat Grand Theft Auto IV, czyli jednej z najbardziej oczekiwanych gier które mają się ukazać w tym roku. Miał on również okazję zobaczyć niewielki fragment gry. Część z tego, co się dowiedział, znalazła się już w Internecie – te informacje prezentujemy poniżej.
„W kwestii skali zdecydowanie widać dużą poprawę w stosunku do poprzednich części. Teraz w końcu będzie się czuło, że jest się w wielkim mieście. (...) Będzie to jedna z najładniej wyglądających gier, które ukażą się przed tegorocznymi świętami. Jeśli chodzi o obszar widoczności, w ogóle nie zauważyłem pojawiających się nagle budynków, samochodów czy ludzi. Rozgrywka była bardzo płynna, a oświetlenia po prostu nie da się zrobić lepiej. (...) Najstraszniejsze w tym wszystkim jest to, że Rockstar ciągle ulepsza grafikę" - tak Andrew opisuje swoje wrażenia z krótkiego dema, które zostało mu przedstawione.
Jeśli chodzi o zmiany w trybie prowadzenia pojazdów, to kamera została trochę przybliżona. Ten element przypomina teraz inną grę studia – konsolowe wyścigi Midnight Club. Poza tym samolotów nie będzie, ale helikoptery – tak. W grze będzie również znana z San Andreas możliwość znalezienia sobie dziewczyny. Reiner – przez ten czas, kiedy widział ten tytuł w akcji – nie zauważył również żadnych przerw w rozgrywce na wczytywanie lokacji.
Z tego wynikałoby, że prace postępują zgodnie z planem i nie trzeba się martwić o przesunięcie daty premiery – GTA IV ukaże się w październiku w wersjach na Xboksa 360 i PlayStation 3. Edycja PeCetowa pozostaje na razie wielką niewiadomą, chociaż powszechnie uważa się, że Rockstar przygotuje ją najdalej rok po debiucie wersji konsolowych.