Brighton, Develop Conference, Peter Molyneux, Xbox 360 i Fable 2. Szef Lionhead Studios zdradził zasady działania sterowania w oczekiwanym sequleu znanego RPG-a. Po wcześniejszych zapowiedziach można wnioskować, że produkcja ta ma szanse stać się nietuzinkową i przełomową, teraz doszedł kolejny aspekt, który na papierze przedstawia się interesująco. Jak będzie w praktyce?
Głęboki i wyszukany - w tych dwóch słowach Molyneux opisuje system sterowania, jaki zostanie zaimplementowany do Fable 2. Zależy mu przede wszystkim na tym, by każdy, kto zdecyduje się na zakup gry, czerpał przyjemność z rozgrywki. Mniej zaawansowani gracze będą bowiem stosować prostsze techniki walki, jednak na tyle skuteczne, by z powodzeniem ukończyć grę. Użytkownicy z dużym stażem na karku otrzymają z kolei możliwość używania efektownych i jednocześnie efektywnych combosów, co z pewnością urozmaici im rozgrywkę. Dla każdego coś miłego.
"Nie mogę zdzierżyć tego, że wydajemy na produkcję gry miliony dolarów, a tylko 1% użytkowników ją kończy. Jeśli tego nie robią, wygląda to tak, jakby w połowie seansu opuszczali salę kinową, a to oznacza, że film był kiepski. My, jako twórcy jesteśmy za to odpowiedzialni" - wyznał Molyneux. Zaznaczył, że gra zostanie tak skonstruowana, by długość rozgrywki zależała od ścieżek, które gracz obierze. Jeśli zatem dany użytkownik będzie chciał przejść Fable 2 jak najszybciej, otrzyma taką możliwość. Jeśli z kolei zapragnie pozostać w świecie gry jak najdłużej, również zostanie mu to zapewnione. Doprawdy interesujące. [Tak interesujące, jak główny wątek na 6-8 godzin i kolejne 6-8 godzin questów w rodzaju "zabij stado wilków, zagrażające moim owcom" ;) - Domek]
Molyneux zakończył stwierdzeniem, że do czasu premiery Fable 2 pozostało niewiele ponad rok. Podczas tego okresu głównym celem, jaki wyznaczyli sobie programiści Lionhead Studios, będzie doszlifowanie szczegółów. Profesjonalne podejście, które może się podobać zwłaszcza ceniącym niuanse.