Dead Rising, którego producentem był Keiji Inafune, zostało ciepło przyjęte przez prasę branżową, a oceny wahały się w granicach 8-9 w dziesięciopunktowej skali. Gracz wcielał się w tej produkcji we Franka Westa - fotoreportera, zamkniętego na 72 godziny w hipermarkecie z tysiącami zombie. Sytuacja zgoła nieciekawa, ale posiadaczom Xboksów 360 przypadłą do gustu. Nie dziwi zatem fakt, że nie ustają spekulacje na temat ewentualnego sequela gry.
"W tej chwili jej nie robimy" - powiedział Inafune o kontynuacji Dead Rising w wywiadzie dla jednego z zachodnich czasopism. "Z chęcią chciałbym oderwać się od moich codziennych obowiązków tylko po to, by móc osobiście zacząć ją produkować. Tak bardzo uwielbiam tę grę i z tak ogromną ochotą robiłbym jej kontynuację" - dodał. Zaznaczył jednocześnie, że nie jest wcale powiedziane, że gdy zaczną się już prace nad sequelem gry, to on będzie w nich uczestniczył. Inafune, jak sam twierdzi, jest w tej chwili zawalony robotą.W japońskim oddziale Capcomu trwają jednak dyskusje nad przystąpieniem do tworzenia Dead Rising 2. Aktualnie jednak żadnych konkretów ani Inafune, ani nikt inny, nie jest jednak w stanie podać, dlatego wszyscy fani gry muszą po prostu uzbroić się w cierpliwość i liczyć na to, że Japończycy spełnią ich oczekiwania.