Billy Thomson oraz James Cope z Ruffian Games ujawnili garść nowych informacji na temat nadchodzącej wielkimi krokami kontynuacji Crackdown. Pierwsza część gry okazała się wyjątkowo interesującym tytułem, choć przez wielu była określana pogardliwym mianem dodatku do beta testów Halo 3. I choć zdobyła uznanie krytyków (według serwisu Metacritic średnia ocen wynosi 83% na 75 recenzji), to sprzedaż okazała się niezadowalająca dla Microsoftu. W sumie na całym świecie sprzedano 1,5 miliona kopii. Długo zastanawiano się nad ogłoszeniem kontynuacji gry, a gdy w końcu zapadła decyzja okazało się, że za jej powstanie będzie odpowiadać studio Ruffian Games, zamiast twórców pierwowzoru - Realtime Worlds.
Redaktorzy serwisu VG247 mieli okazję odwiedzić siedzibę Ruffian Games i zobaczyć co czeka nas w drugiej części Crackdown. Akcja osadzona będzie ponownie w Pacific City i rozgrywać się będzie po wydarzeniach wieńczących pierwowzór. Mimo usilnych działań agentów miasto znów zostało opanowane przez dwa groźne gangi. Ponieważ mamy do czynienia z kontynuacją fabularną, to podstawowa struktura miasta nie ulegnie zmianie. Wiele lokacji pozostało, choć praktycznie każdy kwartał zmienił się w jakimś stopniu. Pewne budynki wyburzono, a na ich miejscu postawiono coś nowego. Tym samym mamy wrażenie, że miasto naprawdę żyje.
Na odkrycie czeka 9 nowych podziemnych lokacji. Według Billy’ego Thompsona będą na tyle duże, że pozostawią pole do popisu dla skocznych agentów. Będą też dość rozległe, podobno niewiele mniejsze niż znana z pierwszej części rafineria. Umieszczenie akcji pod ziemią pozwoliło twórcom na wyrzucenie elementów, które nie były związane z rozgrywką, ale musiały się w niej znaleźć, gdyż stanowiły naturalny krajobraz miasta.
Pewnym modyfikacjom ulegnie też system rozwijania agentów. W sumie każda z umiejętności ma być rozwijana na pięciu poziomach. Pojawią się też nowe rodzaje kul rozwijających możliwości naszych bohaterów. Liczba mnoga jest tutaj niezwykle ważna, bo tytuł zaoferuje tryb kooperacji dla 4 osób równocześnie. Zmieniono też system rozwoju umiejętności prowadzenia pojazdów. Teraz ma dostarczać więcej zabawy, a wiele samochodów ma być przystosowanych do zabawy w kooperacji i specjalnie montowane działka.
Zmianie ulegnie też populacja miasta. Do tej pory w tłumie cywili ciężko było wyłowić gangsterów. W rezultacie niewinne osoby często wchodziły na linię strzału lub pod koła rozpędzonego pojazdu. Cywile pozostaną, choć będzie ich zdecydowanie mniej i na ulicach będą dominować wrogo nastawieni członkowie gangów. Tym samym na graczy czeka więcej wyzwań. Do tego stopień trudności będzie automatycznie skalowany w zależności od ilości grających. Zmianom ulegnie również system sztucznej inteligencji, który ma nie opierać się na skryptach.
Gra ma chodzić płynnie w 30 klatkach na sekundę i prezentować podobny styl graficzny do części pierwszej. Pojawią się też specjalne tryby sieciowe. Nie wiadomo jeszcze ile ich będzie, ale zadowoleni mają być i miłośnicy tradycyjnych rozwiązań, jak i nowinek, w tym zabawy z wykorzystaniem specjalnych umiejętności agentów.
Nie jest jeszcze znana data premiery Crackdown 2, ale na razie mówi się o przyszłym roku. Twórcy nie mają wyznaczonych ram czasowych, a więc tytuł trafi do rąk graczy wtedy, gdy zostanie naprawdę dopracowany. Pozostaje nam zatem cierpliwie czekać na kolejne informacje o grze. Zainteresowani mogą przeczytać pełny wywiad z Billym Thomsonenm oraz Jamesem Cope, który ukazał się w serwisie VG247.
