W Anthem zabraknie opcji romansowania

Małgorzata Trzyna
2018/06/10 00:02
9
0

BioWare stawia tym razem na rozwój przyjaźni.

W Anthem zabraknie opcji romansowania

Serie Dragon Age i Mass Effect od BioWare przyzwyczaiły nas do możliwości romansowania z towarzyszami. Tym razem studio odchodzi jednak od tego rozwiązania. Owszem, będziemy mogli pracować nad relacjami z NPC-ami, ale twórcy zrezygnowali z wątków miłosnych i postawili na przyjaźń.

- Nie ma romansów - powiedział Mike Gamble w rozmowie z Game Informerem. - Są przyjaźnie. Trochę tego typu rzeczy było w Mass Effect - konkretnie w DLC Citadel - było tam mnóstwo momentów związanych z przyjaźnią. Ty i Garrus siedzicie sobie, strzelacie - tego typu rzeczy, właśnie w tym kierunku zmierzamy. Natomiast jeśli chodzi o romantyczne rzeczy, odchodzimy od nich w Anthem.

GramTV przedstawia:

W Anthem wcielamy się w najemnika korzystającego z mechanicznego kombinezonu, który walczy ze zmutowanymi bestiami i innymi zagrożeniami, broniąc Fort Tarsis. W grze będzie można połączyć siły z innymi graczami, by wykonywać misje wieloosobowe, ale wiele elementów historii będzie unikatowych dla naszej postaci, w tym relacje z NPC-ami.

Więcej informacji o Anthem i zapis z rozgrywki znajdziecie pod tym adresem.

Komentarze
9
Gregario
Gramowicz
11/06/2018 15:43

Łeee, co to za gra bez romansowania ;)

zadymek
Gramowicz
10/06/2018 14:39

Oh, jak to?

Na wojnie, na imprezie, w trakcie zombie-apocalypse, w rzeczywistości wirtualnej, nawet w obozie koncentracyjnym, zawsze jest miejsce na "looove"

Dlaczego nie ma w Anthem?

;)

Usunięty
Usunięty
10/06/2018 14:09
2 godziny temu, Muradin napisał:

Pytanie, czy faktycznie one były potrzebne. Zwłaszcza w takim Anthem, które kreowane jest na coś jak "Destiny". To jest zupełnie nie potrzebne.

Ja mam trochę inne przemyślenia - już długo EA nie wydało gry AAA, która byłaby czymś nowym i świeżym na rynku. Właściwie to od czasów pierwszego Mass Effecta wszystko to tak... stoi w miejscu. Choć właściwie ME było samo z siebie wariacją na temat aktualnego trendu w grach, wiec no... ciężko jest ciężko, a Anthem samo z siebie niestety nie porwało.

W Mass Effect czy Baldurs Gate były one potrzebne DLA MNIE (więc mówię za siebie), ponieważ odgrywałem postać, z którą w jakiś sposób się zżyłem i chciałbym doświadczyć wszystkich z nią radości i smutków, a tu chodzi też o relacje między towarzyszami. Chodzi mi tylko o relacje, gdzie jest wybór w jaki sposób relacje pójdą do przodu. Każdy mógł prowadzić relacje z towarzyszami, jak tylko chciał. W Athem tak nie będzie i ta opcja zadowoli tylko tych, którzy normalnie takiego wyboru dokonaliby w takiej grze. Mnie samo strzelanie czy walki w grach mało pociągały, a zawsze ważniejsza była dla mnie fabuła oraz właśnie interakcje z towarzyszami. Moim zdaniem po prostu nie mają pomysłu, bo obecnie słabo im to wychodzi i szukają tylko wymówki, aby opcji romansowania nie dodawać. Mam wrażenie, że bardziej chcą się skupić na grafice oraz walce, a relacje będą tylko mało znaczącym dodatkiem. Myślę, że każdy fan trylogii Mass Effect ciepło wspomina towarzyszy broni i pamięta ich nawet po latach, a już w takim nowym Mass Effect Andromeda ile osób może to powiedzieć? Po prostu te studia słabe jest teraz w te klocki, nie potrafi stworzyć wciągających relacji między towarzyszami i specjalnie wspomina Garrusa i innych, czyli z dawnej serii, bo z Andromedy jakoś nie potrafią, bo wiedzą, że słabi byli.




Trwa Wczytywanie