Wyraź siebie w Destiny 2 i wygraj sprzęt gamingowy Razer!

gram.pl
2018/05/08 16:00

Strażnicy! Tylko najlepsi wyruszą na lodowe pustkowia Marsa...

Wyraź siebie w Destiny 2 i wygraj sprzęt gamingowy Razer!

Już dziś premiera drugiego dodatku do Destiny 2 - StrategOS! Z tej okazji mamy dla was konkurs, w którym do wygrania sprzęt gamingowy Razer! A co dokładnie?

  • 1. miejsce - Słuchawki Destiny 2 Razer Man O' War Tournament Edition
  • 2. miejsce - Klawiatura Destiny 2 Razer Ornata Chroma
  • 3. miejsce - Mysz Destiny 2 Razer DeathAdder Elite i podkładka Destiny 2 Razer Goliathus

Co zrobić, aby wziać udział w naszym konkursie?

Zavala postanowił wysłać na Marsa najlepszych członków Straży Przedniej. Aby wybrać ekipę na zwiad przydadzą się wszelkie informacje na temat dostępnych Strażników. Misja musi zakończyć się sukcesem!

GramTV przedstawia:

Napiszcie, która klasa oraz subklasa w Destiny 2 najlepiej odzwierciedla wasz styl grania! Możecie dodać szczegóły odnośnie historii postaci, dołączyć grafiki (mile widziane zdjęcia Strażników!) oraz filmy prezentujące was w akcji.

Na zgłoszenia czekamy pod newsem konkursowym, a także postami konkursowymi na Facebooku oraz Twitterze do 23. maja 2018 r. do godziny 23:59! Listę zwycięzców opublikujemy w ciągu siedmiu dni roboczych.

Regulamin naszego konkursu znajdziecie tutaj!

Powodzenia, Strażnicy!

Komentarze
12
YaReX
Gramowicz
23/05/2018 23:57

Awokeński komandor Zavala raz jeszcze przejrzał plik z aplikacjami rekrutów Straży Przedniej. Już na pierwszy rzut oka było widać, że więcej było chętnych niż miejsc do przydziału na misję. A misja na Marsa była wymagająca, zbyt wymagająca dla większości z tych młodych, których sylwetki widział na swoim wyświetlaczu. Jeśli wybiorą niewłaściwą ekipę Strażników, nie przetrwają, choćby mieli na piersi z kilkanaście medali i odznaczeń za zasługi w boju. Nawet nie zauważył, że siedząca obok Ikora Rey już wytypowała kilku potencjalnych kandydatów.

– Skoro posyłamy tam trzech różnych Strażników, to wybór Tytana i Łowcy będzie prosty. Gorzej będzie z Czarownikiem… – przerwała mu zadumę Ikora.

Zavala spojrzał na nią, po czym odparł:

– Z pewnością. To będzie trudna misja, więc wymagam kogoś znacznie doświadczonego niż tych „młodzików”, co mam przed sobą, Ikoro…

– Dlatego trzeba myśleć nieszablonowo, komandorze – zasugerowała błyskawicznie.

– Można prosić jaśniej, Ikoro? – spytał zaciekawiony Zavala.

– Zamiast wybierać z tych dobrych kandydatów, wybierzmy jednego, ale najlepszego… – na moment wstrzymała głos, po czym szybko dodała: – I nie… z tej listy…

Komandor aż zaniemówił. Wiedział, co Ikora Rey chce przez to powiedzieć. Aż za dobrze!

– Chyba zdajesz sobie sprawę, że Czarownik, o którym masz na myśli jest, jakby to powiedzieć… dość… „Nieobliczalny”, że tak się wyrażę.

Podwładna przytaknęła.

– Oczywiście, YaReX, czyli „Zawisza Podlasia” jest, jak pan to określił „nieobliczalny”, ale to chyba jedyny słuszny wybór na tę misję… Znakomity Strażnik-Czarownik, który wychodził z niezliczonych potyczek, kładąc trupem niezliczone rzesze wrogów…

– ...i przy okazji robiąc takie zadymy, niczym ten odpadnięty fragment Podróżnika, który wciąż jest na orbicie Ziemi… – dokończył Zavala. – Jak na Czarownika to już niemałe osiągnięcie, nie sądzi pani? – po czym odłożył na bok swój czytnik.

– Przyznam, że ja sama, jako Czarownik, nieraz musiałam stawać do walki z dużymi siłami wroga, lecz YaReX na tym polu mnie po stokroć przewyższa. Wybrał specjalizację „Ostrze Świtu”, co już największym atutem, gdyż potrafi w pełni wykorzystać drzemiący w nim potencjał. Gdyby pan zobaczył, z jaką precyzją tworzy Wzmacniającą Wyrwę, używa Brzasku, czy też atakuje swym Skrzydlatym Słońcem… aby po chwili rzucić Nieskończony Ogień. Mimo iż trzyma się na dystans, to jednak wrogowie go się lękają. Są na to niezbite dowody!

– Także i niektórzy nasi Strażnicy się go boją. Pamiętam, że któregoś razu był raport, że o mało nie przetopił kadłuba naszego okrętu na wylot, gdy był pochłonięty rządzą mordu. Byłaby to wtedy druga Rafa, i to tuż nad naszymi głowami…

– Komandorze Zavala, to jeszcze go nie akredytuje. Jestem przekonana, że na Marsie sobie poradzi i cała misja zakończy się pomyślnie.

– Jesteś Ikoro zdeterminowana, to widać. Co cię do niego przekonało? – spytał Zavala.

– Ano to, że jak do tej pory nie wysadził żadnej planety – odparła z uśmiechem.

Usunięty
Usunięty
23/05/2018 22:57

Godziny analiz, tygodnie rozgrywki, miesiące gamingowych wyrzeczeń oraz hektolitry wypitej kawy (zbożowej) doprowadziły do ostatecznej konkluzji – jeśli Destiny 2 to tylko Hunter z subklasą GUNSLINGER. Dla mnie to połączenia Jamesa Bonda, Chucka Norrisa, Iron Mana i może troszczę Zbigniewa Wodeckiego. W końcu czasami „gdzieś jest, lecz nie wiadomo gdzie”. Dynamika tej postaci zdaje się być stworzona z dedykacją dla mojej skromnej osoby. Spokojny strzelec, który ukradkiem zachodzi wrogów, jedynie w ostateczności dokonując zrywu i pokazując swą zręczność. Podobnie jak Hunter jestem typem gamingowego introwertyka o którym dowiesz się tuż przed kolejną śmiercią. Atak a’la Rambo i dzika szarża na wroga to nie moja bajka. Zdolność Golden Gun to typowy „strzał w dziesiątkę” i prezent dla mnie od projektantów gry. Po prostu lubię mieć do dyspozycji namiastkę broni ostatecznego zniszczenia, która porusza w drganie portki moich oponentów i robi porządek na mapie. http://tnij.at/274387

Sequariem
Gramowicz
23/05/2018 20:02

Moja przygoda z Destiny 2 zaczęła się stosunkowo niedawno i, szczerze powiedziawszy, nie doszłoby do niej w ogóle, gdyby nie atrakcyjna cena na Humble Bundle. Mimo że początkowo byłem sceptycznie nastawiony do produkcji Bungie, co było powodowane masą niepochlebnych komentarzy na temat gry w sieci, to moja opinia zmieniła się diametralnie po rozpoczęciu rozgrywki. Podczas tworzenia postaci mój pierwszy wybór padł na Człowieka Łowcę, ale szybko odbiłem się od „zwykłości” tej klasy. Drugiego podejścia dokonałem już jako Przebudzona Czarownik. Przyzwyczajony do wolności poruszania się, jaką miałem w Warframe’ie, z radością zainwestowałem punkty rozwoju w podklasę Ostrze Świtu zachęcony mobilnością, jaką oferowała. Fioletowy kolor skóry mojej Strażniczki raczej słabo komponował się z ognistymi zdolnościami i płomieniami powiązanymi z jej profesją, za to frajda, która odczuwałem podczas gry, w pełni to rekompensowała. Przyznaję, że oglądanie pola walki z powietrza i rażenie przeciwników ognistymi pociskami wysyłanymi z miecza robiło na mnie równie wielkie wrażenie zarówno za pierwszym razem, jak i za dwudziestym. Odpychają mnie gry zmuszające do siedzenia w ukryciu i przebieganiu od osłony do osłony, a jako Ostrze Świtu mogę przemykać nad głowami przeciwników, zasypując ich Granatami Słonecznymi i pociskami z broni. Jako świeży gracz ciężko ocenić mi użyteczność wybranej przeze mnie podklasy w raidach i PvP, ale czas poświęcony na zdobycie maksymalnego dostępnego dla mnie poziomu doświadczenia spędziłem niezwykle miło, odczuwając ogromną satysfakcję z każdym rzuconym granatem i każdym wykonanym ognistym uderzeniem, a to właśnie jest dla mnie najważniejsze.




Trwa Wczytywanie