Skrzynie z losową zawartością to nie hazard - tak orzekł nowozelandzki rząd

Patryk Purczyński
2017/12/12 16:23

Sprawa handlu skrzyniami z losową zawartością wyszła poza wirtualny i ekonomiczny świat. Jednym z pierwszych, którzy się nią zajęli, był rząd Nowej Zelandii.

Skrzynie z losową zawartością to nie hazard - tak orzekł nowozelandzki rząd

"Choć opłacanie gotówką skrzyń z zawartością określaną przez los moze wyglądać na hazard, Ministerstwo podziela pogląd, że skrzynie z łupami nie spełniają prawnej definicji hazardu" - to oficjalne stanowisko, na którym stoi Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Nowej Zelandii. W komunikacie przekazanym serwisowi Gamasutra Trish Millward podkreśla, że Nowozelandczycy mogą obstawiać zakłady w sieci za pośrednictwem zagranicznych firm, a obecne prawo nie daje rządowi prawa do regulowania skrzyń z losową zawartością.

Choć stanowisko tamtejszych władz jest w tej budzącej ostatnimi czasy wyjątkowe kontrowersje sprawie jasne, zapewniają one, że zamierzają bacznie przyglądać się rozwojowi wydarzeń i międzynarodowej dyskusji, jaka toczy się w tej kwestii. Przypomnijmy, że jako pierwszy do zbadania natury skrzyń z losową zawartością został wezwany rząd Wielkiej Brytanii.

GramTV przedstawia:

Komentarze
14
Shu
Gramowicz
13/12/2017 11:48

No i bardzo dobrze. Oczywiście skrzynkom mówie stanowcze nie, ale nazywanie tego hazardem to absurd. Po prostu.

Shu
Gramowicz
13/12/2017 11:48

No i bardzo dobrze. Oczywiście skrzynkom mówie stanowcze nie, ale nazywanie tego hazardem to absurd. Po prostu.

Pajonk78
Gramowicz
13/12/2017 06:36
Lamenre napisał:
/ciach/

Tak samo nikt nie przystawia nikomu spluwy do głowy w przypadku gier hazaradowych. Mimo wszystko jest to "przyjemność" zabroniona dla niepełnoletnich osób. Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, ale to jest najczęściej nałóg, na którym właśnie kręci się grubą kasę: naiwni myślący, że z kolejnym wrzuconym żetonem przyjdzie fortuna, a tutaj, że z kolejnych skrzynek wypadnie coś co da przewagę - i tak nabijają kabzę bogatym, samemu tracąc - często zdając sobie z tego sprawę, gdy jest już za późno. Moim zdaniem jest to moralnie niepoprawne, ale dla wydawcy liczy się tylko zysk, więc pier... moralność. :/




Trwa Wczytywanie