Final Fantasy XV – wybór spośród 16 darmowych DLC dla zakupu przed premierą

> W stylu Wiedźmina? Tzn. wycinanie ważnych fragmentów gry (finishery, new game plus itp.)W zasadzie prawie każde DLC można tak określić - jako wyciętą zawczasu zawartość. Ja na to patrzę tak, że mogli nie robić w ogóle tych finisherów, ubranek, ng+ (po co to, skoro balans i system rozwoju postaci i tak jest kiepski) - a jednak zrobili. I dali wszystkim, żeby właśnie okpić takie akcje jak ta tutaj z FF XV. Trzeba sporej dawki złej woli, żeby odbierać to jako chwalenie się swoją wielkością.

> W stylu Wiedźmina? Tzn. wycinanie ważnych fragmentów gry (finishery, new game plus itp.)W zasadzie prawie każde DLC można tak określić - jako wyciętą zawczasu zawartość. Ja na to patrzę tak, że mogli nie robić w ogóle tych finisherów, ubranek, ng+ (po co to, skoro balans i system rozwoju postaci i tak jest kiepski) - a jednak zrobili. I dali wszystkim, żeby właśnie okpić takie akcje jak ta tutaj z FF XV. Trzeba sporej dawki złej woli, żeby odbierać to jako chwalenie się swoją wielkością.

> Już myślałem, że to akcja w stylu Wiedźmina, a tu zonk. Nie lubię stawiania tak szerokiego> wyboru bez możliwości posiadania pozostałych DLC, a do tego dotyczy to bonusów pre-orderowych,> które też tępię. Także no... Nie skorzystam z żadnego, dziękuję.W stylu Wiedźmina? Tzn. wycinanie ważnych fragmentów gry (finishery, new game plus itp.) i rozdawanie ich "za darmo" oraz chwalenie się na około jacy to producenci Wiedźmina są wielcy? Nie, to jednak wolę wiedzieć za co płacę, co dostaję i czego się spodziewać.