Pokemon GO to jest piękny i niebezpieczny fenomen

Kamil Ostrowski
2016/07/12 11:00
4
0

Nie ma wątpliwości, że najbliższe tygodnie, o ile nie miesiące, miną pod znakiem Pokemon GO. To grom z jasnego nieba, który może solidnie namieszać.

Pokemon GO to jest piękny i niebezpieczny fenomen

Chociaż od czasu premiery, bardzo zresztą ograniczonej terytorialnie (oficjalnie w sklepach AppStore i Google Play gra jest dostępna tylko w Australii i Nowej Zelandii) minęło zaledwie parę dni, to już teraz można śmiało stwierdzić, że Pokemon GO to gigantyczny sukces. Na drodze do ogromnej popularności nie stanął fakt, że pobranie gry wiąże się z drobnymi utrudnieniami (musimy pogrzebać chwilę w ustawieniach telefonu, pobrać plik z niezależnego hostingu i ręcznie uruchomić instalkę), ani brak większych wysiłków marketingowych ze strony Nintendo. Premiera mobilnych Pokemonów sprawiła, że o ponad trzydzieści procent podrożały akcje japońskiej firmy, co podobno wywołało efekt kuli śniegowej, a optymizm odbił się nawet na globalnych indeksach. Chyba nikt, łącznie z twórcami gry, nie spodziewał się takiego sukcesu.

Minęło dopiero kilkadziesiąt godzin, a już z całego świata docierają informacje o kolejnych niesamowitych historiach związanych z Pokemon GO. Szaleństwo zatacza ogromne kręgi, a gra momentalnie stała się szalenie popularna. Jak bardzo? Ciężko oszacować bez oficjalnych danych i bez ilości pobrań w regionach, gdzie Pokemon GO nie jest jeszcze oficjalnie dostępne. Póki co apka jest do pobrania w sklepach AppStore i Google Play w Australii, Nowej Zelandii i USA. Jak obrazuje witryna gry w Google Play, z tych tylko rynków udało się zebrać 5-10 milionów pobrań i ponad 220 000 ocen. Serwery niedługo po udostępnieniu w tych krajach przeżyły straszliwy szturm, który zaowocował ciągnącymi się przez jakiś czas problemami z połączeniem. W związku z ogromną popularnością wydawca opóźnił premierę m.in. w Europie. Wszystko o czym piszę powyżej to wydarzenia postępujące po sobie z godziny na godzinę.

Pokemon GO to nic innego jak grom z jasnego nieba. Piękna, genialna burza, którzy kładzie pokłosiem tabuny nerdów, ale też casualowych graczy. Moja i zapewne również Wasza tablica na Facebooku pełna jest historii osób, które grają w nowe Pokemony. Nieznajomi dzielą się sposobami na łapanie rzadkich stworków, chwalą się przejmowaniem Gymów, zachwalają miejscówki, które warto odwiedzić aby optymalnie zaliczać PokeStopy i uzupełnić zapas niezbędnych przedmiotów. Ludzie zaczepiają się wzajemnie na ulicy, widać osoby, które mają odpaloną aplikację i co chwila rzucają okiem na ekran. Łatwo jest ich rozpoznać na ulicy – spacerują dosyć szybko, a na ekran telefonu wzrok przenoszą regularnie, po parę sekund. Aplikacja nie działa w tle, trzeba więc cały czas trzymać smartfon w ręku. Paradoksalnie działa to na korzyść Pokemon GO – łatwo jest rozpoznać „współgracza”.

Pokemon GO zaoferowało coś, czego nie oferowały do tej pory inne gry. Ze świecą szukać produkcji, które zmuszałyby użytkowników do wyjścia na dwór, do spacerowania przez wiele kilometrów, do zapuszczania się w nieznane graczom do tej pory miejsca. Stąd historie o osobach, które dokonują dziwacznych znalezisk i przeżywają dziwaczne przygody – a to ktoś znalazł zwłoki, a to kogoś napadli, a to czyjś dom jest oblegany, bo przez przypadek został oznaczony jako „Gym”. Świat szybko po premierze obiegła też plotka, że zapalony gracz spadł z mostu i zginął (na szczęście okazała się być fałszywa). Ten wyssany z palca news niesie jednak ważną lekcję – faktycznie trzeba z Pokemon GO uważać, bo aplikacja aż prosi się o granie np. w samochodzie (w żadnym wypadku tego nie róbcie, nawet na światłach!).

GramTV przedstawia:

Pokemon GO w ciągu paru zaledwie dni został zauważony też przez m.in. restauratorów. Szczęście mają ci, którzy swoje punkty otworzyli w miejscach otoczonych przez punkty ważne dla zbieraczy japońskich stworków (chodzi głównie o wspominane już wielokrotnie PokeStopy). Zaczynają oni kierować swoje reklamy do włóczących się przyszłych mistrzów Pokemon, np. oferując specjalne zniżki dla członków jednej z trzech drużyn (do których można dołączyć, coś w rodzaju frakcji). Gdyby moda na Pokemon GO utrzymała się dłużej, np. parę lat, to jej popularność mogłaby się odbić m.in. na cenach nieruchomości. Wyobrażacie to sobie? Częstotliwość pojawiania się Pikachu w okolicy byłaby „być albo nie być” dla biznesów budowanych skrupulatnie przez lata? Przerażające, a zarazem fascynujące.

Przede wszystkim Pokemon GO może być jednak wytrychem dla szeregu innych gier tego typu. Wyczekiwanym przełomem, jeżeli chodzi o technologię AR (augmented-reality) i jej zastosowanie, zwłaszcza w przypadku urządzeń mobilnych. Były już udane próby wykorzystywania otoczenia do zabawy, wystarczy wspomnieć chociażby Zombies, Run!, które grywalizowało bieganie, poprzez dodanie misji inspirowanych potencjalną apokalipsą zombie. Trzeba jednak uczciwie powiedzieć, że nic tak nie buduje podwalin pod rynek, jak gigantyczny sukces dużej marki (patrz Farmville). Powiedzmy sobie też szczerze, że Pokemon GO nie jest szczytem tego, co można osiągnąć bawiąc się koncepcją AR, mając do dyspozycji bazy danych Google czy innych firm udostępniających API do swoich usług. Świetnie natomiast, że szerszym masom otwierają się oczy na to, że urządzenia mobilne mogą zaoferować coś więcej niż Angry Birds . Powiedzmy sobie szczerze, od czasu Flappy Bird nie mieliśmy dużego mobilnego hitu. Niemalże stęskniłem się za tym casualowym światem i realiami tego rynku. Sam zresztą nie pozostaję odporny na uroki Pokemon GO, tym bardziej, że tak łatwo jest usprawiedliwić dłuższy spacer z telefonem w ręku – przecież ruch to samo zdrowie, co nie?

Cały czas gramy w Pokemon GO i nie zapowiada się, żebyśmy w najbliższym czasie mieli przestać. W najbliższych dniach możecie spodziewać się większej ilości materiałów na ten temat.

Komentarze
4
Usunięty
Usunięty
13/07/2016 18:40

Ściągnąłem dziś i przez godzinę latałem za pokami, aż padła mi bateria :PZawsze to jakaś okazja dla odrobiny ruchu! Super!

MisticGohan_MODED
Gramowicz
13/07/2016 17:30

Dobra wymówka dla gruboli aby wyjść wreszcie z domu :]

Usunięty
Usunięty
12/07/2016 21:14

Gra jest ciekawa. Za powstanie jest odpowiedzialne studio Niantic które już ma na swoim koncie świetne Ingress. Pokestop i gym które są w tej grze to nic innego jak znaczniki portali z Ingress tak więc nic dziwnego że można i u nas w to grać :D




Trwa Wczytywanie