Mufasa nigdy nie ucieknie przed antylopami, czyli recenzja Disney Crossy Road

Katarzyna Dąbkowska
2016/05/14 15:00
0
0

Szczypta Disneya w świetnej grze.

Mufasa nigdy nie ucieknie przed antylopami, czyli recenzja Disney Crossy Road

50 milionów pobrań i 10 milionów dolarów- deweloperzy z Hipster Whale z pewnością nie spodziewali się takich wyników, kiedy w 2014 roku wypuszczali niezwykle prostą grę - Crossy Road. Nic dziwnego, że postanowili pójść za ciosem, połączyć siły z bajkowym gigantem. I tak oto powstało Disney Crossy Road. Czy gra powtórzy sukces oryginału?

Jeśli coś jest dobre, to po co to psuć? Z takiego właśnie wniosku wychodzą producenci gry. Jeśli chodzi zatem o samą rozgrywkę, nie zmienia się tutaj nic. Nadal mamy tutaj do czynienia z postacią, którą kierujemy na dość ruchliwą ścieżkę i staramy się przejść na drugą stronę ulicy. Z pewnością pole do popisu będą mieli tu ci gracze, którzy pamiętają złote czasy Froggera. Już na pierwszy rzut oka widać, że gra garściami czerpie z pomysłów wspomnianej produkcji. Liczy się zatem spostrzegawczość użytkownika, jego zręczność i umiejętność szybkiego reagowania na sytuację. Jeśli trafimy na samochód (czy inny „pojazd”) na trasie - giniemy, jeśli wpadniemy do wody podczas przekraczania rzeki - giniemy, jeśli złapiemy się w jedną z pułapek, jaką stawia przed nami gra - giniemy. Cel jest prosty - zdobyć jak największą ilość punktów na danej planszy, by później móc pochwalić się znajomym ogromnymi wynikami. Proste? Nie do końca. Poziom trudności jest jednolity, więc nieuważni gracze nie mają co liczyć na wysokie wyniki.

Disney Crossy Road, jak sama nazwa wskazuje, wprowadza wiele postaci z filmowych produkcji bajkowego giganta. Znajdziemy tutaj postacie z klasycznych kreskówek Disneya, takie jak Myszka Miki, Kaczor Donald, Daisy, Minnie, Goofy czy Pluto. Pojawiają się także nowe „twarze” z takich produkcji jak Zootopia. Liczba filmów na liście jest dość duża, od znanych tytułów, jak Księga Dżungli czy Toy Story, po stosunkowo nowe filmy, jak Zaplątani czy W głowie się nie mieści. A im więcej filmów, tym więcej plansz. Światy, oczywiście, przywodzą na myśl wspomniane tytuły, zatem spotkamy tutaj dżunglę, świat zabawek czy las. Każdy taki nowy etap jest inaczej zaprojektowany, więc gracz może sobie wybrać, w jakim środowisku chce walczyć o kolejne punkty. Opcji jest naprawdę sporo. Tak samo sporo jest niebezpieczeństw. Na jednych poziomach będą to jedynie przejeżdżające auta czy przebiegające zwierzęta, na innych do pakietu dochodzą spadające w stronę naszego bohatera skrzynki czy pioruny podpalające trawę wokół nas. Podstawa rozgrywki jest jednak ta sama - jak najdłużej przeżyć i zdobyć sporo punktów. Światy są za to świetnie skonstruowane, a kanciaste ich wersje wręcz zmuszają użytkownika do uśmiechu. Niestety, nie udało mi się odblokować jeszcze Mufasy, bo ciekawą opcją będzie otworzenie sceny jego ucieczki przed antylopami.

GramTV przedstawia:

Żeby jednak odblokować następny świat, musimy najpierw zdobyć nową postać z danego filmu. Nie jest to specjalnie trudne zadanie, bo początkowo gra nagradza nas praktycznie na każdym kroku i serwuję wachlarz bohaterów. Walutę otrzymujemy przede wszystkim za powroty do rozgrywki. Bonusy znajdują się w specjalnych prezentach. Początkowo takie paczki otrzymujemy niezwykle często, później coraz rzadziej i w końcu dochodzimy do momentu, gdy otrzymujemy prezent co każde 6 godzin. Koszt paczuszki z bohaterem to 100 monet. Warto by wspomnieć, że tutaj za nic nie musimy płacić. Jeśli bardzo zależy nam na odblokowaniu wszystkich postaci w grze lub na danym etapie, może się to okazać dość problematyczne i monotonne, jednak w końcu osiągniemy swój cel. Walutę, jak już wspomniałam wcześniej, otrzymujemy przede wszystkim w ramach prezentów, choć monety leżą też na planszy. Tutaj raczej nie zbierzemy ich zbyt dużo, więc pozostaje czekanie na kolejny bonus. W skrzynkach nie ma ustalonej sumy, jednak zazwyczaj są to liczby sięgające powyżej 100, tak więc co każde 6 godzin możemy odblokować nowego bohatera. Oczywiście, nie możemy go sobie wybrać, tylko odbywa się to w ramach losowania, jednak ten etap również jest świetnie skonstruowany. Zdarza się, że wylosowane przez nas postacie powtarzają się. Hpster Whale znalazł jednak ciekawy sposób na to, by użytkownik nie wściekał się na takie sytuacje. Za każdą taką postać otrzymujemy dodatkowe punkty. Po zebraniu całej puli punktów można losować postać z puli tych, których jeszcze nie mamy w zestawie.

Obok Disney Crossy Road nie można przejść bez uśmiechu. Hipster Whale stawia na dobry humor, tak więc w przypadku kraksy nie zobaczymy tutaj litrów rozpikselowanej krwi, a zabawną animację. Raz będzie to samochód porywający kwadratowego Mikiego, innym razem rozpłaszczona wiewiórka. Wszystko to sprawia, że użytkownik z uśmiechem patrzy się na przegraną, a z drugiej strony pluje sobie w brodę za nieuzyskanie wyniku, który chciał osiągnąć.

Hipster Whale strzeliło w dziesiątkę wciągając w projekt Crossy Road bajkowego giganta. Postacie znane z ekranów kin są świetnie skonstruowane, a światy w grze przywodzą na myśl popularne sceny z poszczególnych filmów. Przy okazji twórcy pozostali wierni kluczowym zasadom rozgrywki i w tym wypadku była to świetna decyzja.

9,5
Szczypta Disneya w Crossy Road. To musiało się udać.
Plusy
  • wciągająca rozgrywka
  • brak męczących mikrotransakcji
  • mnogość postaci, humorystyczna oprawa
  • ciekawe światy
Minusy
  • kilka razy gra się zawiesiła
Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!