Gramy w Armored Warfare - jak zarabiać na lepsze czołgi

gram.pl
2016/03/01 20:46
0
0

Ekonomiczna strona Armored Warfare, czyli skąd brać kasę na lepsze wozy

Nie ma nic za darmo, również w Armored Warfare, które jest grą darmową. Niestety, na prawie wszystkie dostępne w niej czołgi i wozy pancerne trzeba zapracować. W pocie czoła, grając. Są gorsze i mniej przyjemne zajęcia, nie da się ukryć. Ale jak grać, żeby jak najszybciej i najwygodniej zarobić na lepsze pancerne zabawki?

Reputacja i kredyty

Reputacja i kredyty, Gramy w Armored Warfare - jak zarabiać na lepsze czołgi

W Armored Warfare ekonomia bazuje na trzech walutach - złocie, kredytach i reputacji. Złoto nabywamy za prawdziwe pieniądze i wykorzystujemy na różne sposoby - kupujemy czas premium lub czołgi premium na przykład. O kredytach zbyt wiele napisać nie można, bo po prostu zarabia się je w bitwach lub też odblokowując różnego rodzaju osiągnięcia. A potem używa się ich do kupowania dodatkowego sprzętu do naszych wozów oraz nowych pojazdów. Z reputacją sprawa ma się nieco inaczej. Każdy czołg zarabia na siebie swoją własną reputację. Można ją wykorzystać do wykupienia ulepszeń, ale tylko dla tego konkretnego pojazdu. Reputację gromadzimy najpierw do poziomu "sprawdzonego". Jest to ilość punktów potrzebnych do odblokowania wszystkich podstawowych modyfikacji danego wozu. Od tego momentu dostępne są dodatkowe opcje, takie jak pakiety gotówki a także w przypadku części pojazdów kolejne poziomy modyfikacji specjalnych, które po odblokowaniu mogą być wykorzystywane przez wszystkie posiadane przez nas maszyny, jeśli tylko mają odpowiednie dla danego sprzętu gniazdo. Reputację danym wozem zbieramy aż do osiągnięcia poziomu maksymalnego, czyli "sławnego". W tym momencie uzyskujemy dostęp do kolejnego, bardziej zaawansowanego pojazdu z danej linii. Oczywiście, żeby go wykupić potrzebne są kredyty. Co ważne, wozem, który zdobył sobie maksymalną reputację można grać nadal. I nadal będzie on gromadził punkty. Lądują one w puli tak zwanej reputacji "zamkniętej", z której można je przetransferować, płacąc złotem, do puli reputacji globalnej. Te punkty działają trochę tak jak kredyty, czyli można je wykorzystywać w dowolnych pojazdach, tak jakby były ich własną reputacją. Globalną reputację otrzymujemy także w nagrodę za osiągnięcia w bitwach, ale jest to zaledwie ułamek normalnej reputacji. Z czasem te ułamki się sumują i ogólna ilość globalnej reputacji rośnie, pozwalając nam czasem pójść na skróty i szybciej niż w normalnej sytuacji wykupić ulepszenia dla nowego wozu.

Jak zarabiać?

Jak zarabiać?, Gramy w Armored Warfare - jak zarabiać na lepsze czołgi

Odpowiedź wydawałaby się prosta - grając. Ale w co i jak grając? Tutaj sprawa nie jest już taka oczywista. Główny tryb rozgrywek w Armored Warfare, czyli bitwy z innymi graczami, dają potencjalnie największe zyski, zarówno jeśli chodzi o reputację jak i kredyty. Ale ten potencjał nie zawsze jest realizowany. Jeśli nam w danym starciu nie pójdzie najlepiej, jeśli zginiemy wcześnie i nie zdążymy zadać wrogom zbyt wielu strat, to i nasza nagroda będzie niewielka. Znakomita większość przyznawanych za bitwy punktów reputacji pochodzi z zadanych obrażeń, zarówno bezpośrednio, jak i na przykład przez wykrywanie przeciwników, których następnie uszkadzają i niszczą nasi koledzy z drużyny. Im więcej zadanych obrażeń, tym lepiej. Wszystkie inne źródła "dochodu" są po prostu gorsze, włączając w to premie za zwycięstwo na przykład. Bardzo często w bitwie przegranej zarobimy więcej niż w innej, wygranej, tylko dlatego, że w tej pierwszej zadaliśmy więcej obrażeń. W Armored Warfare trzeba więc grać trochę samolubnie. Ale nie całkowicie egoistycznie, bo trzeba pamiętać, że premiowane są obrażenia, a nie zniszczenia wrogich pojazdów. Za nie też dostajemy nagrody, ale tak naprawdę nie ma większego znaczenia kto rozwali wrogi pojazd, tylko to, kto mu zadał najwięcej obrażeń - przynajmniej jeśli chodzi o zyski w postaci reputacji i kredytów.

I właśnie dlatego najlepiej zarabia się w bitwach z komputerowymi przeciwnikami. W Armored Warfare starcia PvE nie przynoszą nigdy aż takiego dochodu jak te naprawdę dobrze zagrane w PvP, to prawda. Ale dobre PvE zarobi więcej niż złe PvP. Porównując więc jeden do jednego te dwa sposoby zarobkowania, wychodzi nam, że lepsze do tego celu jest PvP. Ale jeśli weźmiemy pod uwagę większą ilość meczów, to okazuje się, że PvE gwarantuje wyższy średni dochód. Z komputerowymi przeciwnikami prawie zawsze sie wygrywa, więc szansa na kiepski i źle płatny mecz jest znikoma. Jeśli więc naszym celem jest jak najszybsze zarobienie, czy to kredytów, czy też reputacji, to najbardziej rozsądną opcją są właśnie bitwy PvE. Zwłaszcza w sytuacji, gdy nie mamy zbyt wiele czasu każdego dnia i wystarczy nam go na zaledwie kilka starć. Wtedy już nie ma wątpliwości - PvE to podstawa. Po pierwsze dlatego, że dzięki w zasadzie gwarantowanym zwycięstwom bez trudu zgarniemy bonus za "gwiazdkę", czyli pierwsze zwycięstwo dnia danym wozem, które przynosi znacznie więcej reputacji niż zwykle. Po drugie zaś dlatego, że każda pierwsza wygrana w PvE na każdym z trzech poziomów trudności wiąże się z dodatkową premią kredytów, niezależną od poziomu biorącego w niej udział wozu. Po trzecie wreszcie, starcia PvE są opłacalne także dlatego, że w odróżnieniu od bitew z innymi graczami nie generują żadnych kosztów. Za wystrzeloną amunicję w PvP trzeba zapłacić. Za naprawdę uszkodzonego lub zniszczonego wozu również. A w PvE nie. Żadnych kosztów. Nie trzeba być biznesmenem, żeby wiedzieć, jaki to opłacalny interes.

Sprzedawać?

To ważne pytanie, na które odpowiedź wcale nie jest prosta. Wydawałoby się, że warto jest sprzedawać czołgi, którymi już wypracowaliśmy status sławny i odblokowaliśmy następny pojazd. Nie gramy już nimi, więc po co je trzymać, skoro można odzyskać część wydanych na nie pieniędzy, prawda? Nie prawda. Po pierwsze, zwróci się tylko część pieniędzy. Po drugie, utrzymanie pojazdu w garażu nic nas nie kosztuje. Miejsce nie jest ograniczone, więc możemy zachować ich tyle, ile chcemy. Co więcej, każdy wóz, którym nie gramy, nadal gromadzi reputację w pasywny sposób. Każda bitwa rozegrana innym wozem, daje odrobinkę reputacji wszystkim pozostałym z naszego garażu. Teoretycznie można by w ten sposób w pełni rozwinąć maszynę, której w życiu nie tknęliśmy i po zakupie po prostu stała w garażu. Oczywiście, zajęłoby to szmat czasu, ale jednak. Dlatego właśnie nie warto sprzedawać czołgów. Poza tym nigdy nie wiadomo, kiedy będziemy mieli ochotę do nich wrócić.

Sprzedawać?, Gramy w Armored Warfare - jak zarabiać na lepsze czołgi

Inaczej sprawa ma się z wyposażeniem i amunicją. Jeśli opracujemy dla danego wozu jakieś ulepszenie, na przykład bardziej zaawansowany silnik, działo lub radiostację, to możemy sprzedać poprzednią wersję. Na sto procent nie będzie nam już nigdy do niczego potrzebna, więc warto jest odzyskać część nakładów. Podobnie sprawa się ma z amunicją. Po odblokowaniu lepszych jej rodzajów to właśnie je załadujemy do czołgu. Ale stara amunicja nie znika. Nadal ją mamy, choć jest zbędna już. Można sprzedać. Ba, trzeba sprzedać. Nie jest to interes stulecia, bo w porównaniu z modułami bądź samymi pojazdami, ceny amunicji nie są wcale zawrotne, ale zawsze można w ten sposób odzyskać nieco kredytów. I pozbyć się śmieci przy okazji.

GramTV przedstawia:

Baza

Nasze zarabianie może wydatnie wspomóc rozbudowa bazy. Nie kosztuje nas ona w zasadzie nic, bowiem za budynki i ich ulepszenia płacimy surowcami, które otrzymujemy w ramach darmowych dostaw. Niektóre struktury dają nam premie do punktów doświadczenia zdobywanych przez załogi i dowódców czy też obniżają koszt zakupu konta premium. Wszystkie pozostałe jednak dają bonusy czysto ekonomiczne.

Baza, Gramy w Armored Warfare - jak zarabiać na lepsze czołgi

Garaż zmniejsza koszty naprawy, które na wyższych poziomach potrafią być naprawdę znaczące. Lotnisko pozwala kupować dodatkowe modyfikacje wozów po niższych cenach. Lądowisko śmigłowców daje premię do kredytów zdobywanych w bitwach, a sztab zwiększa tempo przyrostu globalnej reputacji. Jak widać, dobra baza oznacza jeszcze lepszą gospodarkę. Premie oferowane przez budynki nie są duże na początku, ale wyższe poziomy struktur to także większe bonusy. I nawet głupie kilka czy kilkanaście procent może oznaczać oszczędność czasu, zwłaszcza później, na wyższych poziomach, gdzie na następny pojazd zbiera się punkty już nie kilka godzin, ale kilka tygodni. Wtedy nawet mały bonus może oznaczać jeden dzień wojowania mniej.

Premium

Czas premium kupujemy w Armored Warfare za złoto, płacąc rosnące jego ilości w zależności od tego, ile tego czasu chcemy nabyć. W czasie premium wszystkie nasze wozy uczestniczące w bitwach zarabiają więcej. Dokładnie o połowię więcej, zarówno jeśli chodzi o kredyty jak i reputację. I to wszystko. Jeśli chcemy skrócić czas potrzebny na zdobycie następnego poziomu o jedną trzecią, to czas premium jest jedynym wyjściem. Albo prawie jedynym, bo są jeszcze pojazdy premium.

Premium, Gramy w Armored Warfare - jak zarabiać na lepsze czołgi

Wozy premium to specjalne, unikalne wersje maszyn. Nie rozwijamy ich tak jak zwykłych czołgów, bowiem kupujemy je już w pełni rozbudowane. Nie gromadzą więc reputacji dla siebie - zdobyta przez czołgi premium, które nota bene zdobywają jej o 20% więcej, wędruje od razu do puli zamkniętej, skąd można ją wyciągnąć do ogólnej płacąc złotem. Czołgi premium różną się od zwykłych także tym, że zarabiają więcej kredytów. W każdej bitwie otrzymają ich o 50% więcej niż zwykły wóz. Ta premia kumuluje się z tą z czasu premium oczywiście. Oprócz tego każdy wóz premium pozwala szybciej szkolić załogę i dowódcę - zdobywają oni również 50% więcej doświadczenia w bitwie. Wyjątkiem są specjalne edycje wozów premium, tak zwane "najemne", które kupujemy od razu z członkami załogi na maksymalnym poziomie doświadczenia.

Co ważne, w Armored Warfare teoretycznie każdy wóz w grze możemy ulepszyć do poziomu prawie-że-premium. Po osiągnięciu statusu "wypróbowany" można nadać mu oznaczenie "zahartowany w boju", co sprawi, że będzie zarabiał o 10% więcej reputacji, 25% więcej kredytów i o 25% szybciej szkolił załogę. Czyli dostanie połowę bonusów, które normalnie mają wozy premium. Niestety, za zahartowanie w boju trzeba także zapłacić złotem.


Cykl artykułów Gramy w Armored Warfare jest wspólną akcją promocyjną Gram.pl oraz firmy My.com

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!