Euro Fishing w 25 obrazkach

Kamil Ostrowski
2015/12/14 15:00
0
0

Jeden obraz wyraża więcej niż tysiąc słów. Ile w takim razie może wyrazić aż dwadzieścia pięć obrazków?

Tak oto zacząłem swoją przygodę z wędkowaniem i z Euro Fishing. Ten obrazek jest trochę oszukany, bo zrobiłem go już po tym, jak parę razy zarzuciłem kijem, ale nie przejmujcie się tym. Ekran startowy to ekran startowy, a ja póki co wciąż jestem "początkującym karpiarzem".

Euro Fishing w 25 obrazkach

Tryby gry. Jest akademia w której nauczymy się podstaw (absolutnie polecam), single-player i dwa rodzaje multiplayera - ten bardziej i mniej zobowiązujący. Chodźmy na ryby.

Pora wybrać łowisko i warunki. Nie mam pojęcia czy lepiej jest łowić przy ładnej czy brzydkiej pogodzie, ale nie będę sobie przecież psuł wypadu na ryby deszczem - czynnik relaksacyjny też ma znaczenie, wybieram więc "Czyste niebo". Resztę zostawiam jak było, jeszcze coś zepsuję.

Ostatnia rzecz przed wejściem na łowisko - teleportujemy się do miejsca docelowego. Wędkarze znają temat. Teleport, normalna sprawa.

"Observatory" jest tak idylliczne, że wydaje się być żywcem wyciągnięte z marzeń sennych początkującego wędkarza.

Pora zamoczyć kija.

Po jakichś siedmiu nieudanych rzutach (hej, to trudniejsze niż się wydaje!), wreszcie udało mi się wysłać haczyk na rozsądną odległość. Mija chwila i mamy branie!

Wybierak, gdzie jest wybierak?! Jak się tym steruje?! Zaraz pęknie mi żyłkaaa!!!

Uff, udało się. Ja tam się nie znam, ale na moje wygląda na kawał ryby. Lecimy sprawdzić coś nowego, na tym łowisku ewidentnie pokonałem już ostatniego bossa.

Hmm, moja skrzynka wędkarska nie prezentuje się zbyt okazale. Dobrze by było przejść bardziej zaawansowane tutoriale, żeby zdobyć punkty na zakup czegoś więcej.

Łowienie z podchodu - "prawdziwa wędkarska walka w zwarciu". To brzmi dobrze. Którym się wali z kolby?

Walenia z kolby nie ma, jest za to inny rodzaj rzutów, który wychodzi mi jeszcze gorzej niż klasyczny.

Ale efekty są, jest branie!

GramTV przedstawia:

Jezu Chryste, spójrzcie tylko na tego potwora!

Podniecony ostatnim zwycięstwem wybrałem się na "L'Arene" - łowisko przeznaczone dla wielu graczy. Pora pokazać kto tu rządzi!

Serio? Taki mikrus? Co to w ogóle za ryba? Śledź? Czy ja złowiłem śledzia? Da się w ogóle złowić śledzia w jeziorze?

Dobra, wracamy do akademii. Co my tutaj mamy. Przynęta typu rakieta. znaczy... zadaje obrażenia AoE?

Okazuje się, że to coś w tym stylu. Jakby to Wam wytłumaczyć... za pomocą rakiety rozrzucana jest na dużym obszarze zanęta. Efekt to coś w rodzaju obszarowego spella który tworzy obszar zwiększonego aggro. Tak czy siak, złowiłem coś nowego.

Dobra, jestem już profesjonalnym rybakiem, pora wybrać się na jakieś poważniejsze łowy i multiplayer na "Presa Del Monte Bravo".

Zarzucam i momentalnie mam branie. Jestem królem tego łowiska jak lew jest królem dżungli.

Złapałem średniej wielkości... eee... karpia? W międzyczasie zorientowałem się, że mogę łowić na dwie wędki na raz. Zarzucam, ustawiam alarmy i idę na spacer. Na szczęście to gra, więc żyłki się nie plączą :)

Oto mój namiot. Ciasny, ale własny - w dodatku w środku zamontowałem generator czerni, więc można spać nawet w dzień.

Oho, słyszę piszczenie! Muszę wracać!

Po długiej walce wyłowiłem jakiś narybek. Cóż, najwidoczniej wybrałem już wszystkie najlepsze sztuki z łowiska - wrócę za rok, po następnym zarybianiu. Turniej uznaję za zakończony - wygrałem!

Żegnaj Presa Del Monte Bravo. Jesteś zacnym łowiskiem, niestety nasz czas się skończył. Goni mnie potrzeba złowienia większych okazów. Nie bierz tego do siebie. Jestem wędkarzem z krwi i kości. Najważniejsza dla mnie zawsze będzie ryba - nie ważne prawdziwa czy cyfrowa.

Tydzień z Euro Fishing jest powstał we współpracy firm gram.pl oraz IMGN.PRO.

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!