Rise of the Tomb Raider może stanąć w szranki z Fallout 4. Microsoft ma jednak nadzieję, że gracze kupią obie gry

Katarzyna Dąbkowska
2015/10/27 11:00
0
0

Aaron Greenberg stwierdził, że data premiery dla najnowszej odsłony przygód Lary Croft została mocno przemyślana.

Rise of the Tomb Raider może stanąć w szranki z Fallout 4. Microsoft ma jednak nadzieję, że gracze kupią obie gry

Jeśli popatrzeć na wszystkie gry, które mają pojawić się na rynku w ciągu najbliższych kilku miesięcy nagle okazuje się, że nie ma gdzie wcisnąć nowej. Niektóre spore tytuły debiutują w tym samym okresie. Przykładem może być tutaj Fallout 4 oraz Rise of the Tomb Raider. Decyzja o wypuszczeniu dacie premiery drugiej z wymienionych pozycji nie zapadła od razu i została solidnie przemyślana. O kulisach ustawiania daty premiery opowiedział Aaron Greenberg z Microsoftu:

- Wyzwaniem jest to, że musisz liczyć się z harmonogramem produkcji. Chcesz być pewny, żeby nie przyspieszać gry, by ta została skończona z najwyższą jakością. To zawsze jest najwyższym priorytetem – powiedział Greenberg w wywiadzie dla KindaFunnyGames.

GramTV przedstawia:

- Wyzwanie z Tomb Raider polega na tym, że jeśli przesuniesz premierą o tydzień później, zetrzesz się ze Star Wars Battlefront, tydzień wcześniej będziesz walczyć z Call of Duty: Black Ops III, a dwa tygodnie wcześniej z Halo. A kiedy zapuścisz się za daleko, konsument nie będzie miał już pieniędzy, żeby zainwestować w grę, więc jedynym słusznym scenariuszem wydawało nam się wypuszczenie gry na rynek, kiedy ta nie musiałaby walczyć z Call of Duty czy Star Wars Battlefront. Pomyśleliśmy o odbiorcach Fallouta – nie są oni bezpośrednio konkurentami, ale masz rację – to dwa bardzo duże tytuły, które wychodzą jednocześnie i mamy nadzieję, że ludzie zdecydują się zainwestować w oba – dodał.

Przypomnijmy, że obie gry zadebiutują na rynku 10 listopada.

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!