Phil Spencer ma nadzieję, że wirtualna rzeczywistość nie będzie całkowitą przyszłością branży

Paweł Pochowski
2015/09/25 11:00
5
0

Jego zdaniem, byłoby po prostu smutno, gdyby gracze zaczęli doczepiać sobie do głowy monitory i całkowicie odcinać się od świata zewnętrznego.

Phil Spencer ma nadzieję, że wirtualna rzeczywistość nie będzie całkowitą przyszłością branży

Absolutnym pionierem ostatnich lat na polu wirtualnej rzeczywistości, który popchnął ją do przodu i ukształtował dla następców jest oczywiście Oculus Rift. To za nim podąża HTC ze swoim Re-Vive czy Sony ze swoim VR (zwanym do niedawna Projektem Morfeusz). Microsoft obrał natomiast własną ścieżką stawiając na HoloLens, dla którego przede wszystkim szuka zastosowania w przemyśle, biznesie i codziennych sytuacjach. Nic więc dziwnego, że Phil Spencer ma co do wirtualnej rzeczywistości odmienne zdanie od większości branży. Wprost mówi on o tym, że ma nadzieję, że urządzenia VR nie zdominują w przyszłości cyfrowej rozrywki, gdyż byłoby to po prostu złe. Głównie dlatego, że gogle czy hełm VR odcinają graczy od społecznościowych aspektów zabawy oraz świata zewnętrznego.

W rozmowie z GameSpotem, zapytany o to, czy wierzy, że wirtualna i poszerzona rzeczywistość staną się przyszłością branży, Spencer odpowiada: - Cóż, wydam teraz swoją własną, prywatną opinię. I powiedziałbym, niezależnie od tego, że mamy partnerskie relacje z Valve oraz współpracujemy z Oculus przy ich VR, iż mimo wszystko mam nadzieję, że nie. Nie oznacza to, że uważam, że VR nie ma nic ciekawego do zaoferowania. Uważam, że ma, opracujemy to i ludzie pokochają rozgrywkę z wykorzystaniem VR. Ja natomiast uwielbiam grać w swoim salonie z dziećmi. Uwielbiam, że ludzie grają razem, obserwując co dzieje się na ekranie i śmiejąc, taki styl zabawy to coś, czym zawsze tak naprawdę gry były. Nie oznacza to, że coś podobnego nie może stać się w jakiś tam sposób połączonych środowiskach VR, ale mi byłoby po prostu szkoda, gdyby gracze stali się ludźmi z przyczepionymi do głowy monitorami i słuchawkami, w pewien sposób odciętymi od tego, co dzieje się dookoła nich - powiedział Spencer.

GramTV przedstawia:

W dalszej części swojej wypowiedzi Spencer tłumaczy, że zdaje sobie sprawę ze wszystkich zalet VR i uważa, że oferują świetne doświadczenia, ale ma po prostu nadzieję, że nie staną się one jedynym sposobem, w jaki ludzie będą grali. A jak Wy postrzegacie sprawę zagrożeń płynących z popularyzacji wirtualnej rzeczywistości? Czy może stać się ona groźna i działać przeciwko nam?

Komentarze
5
Usunięty
Usunięty
26/09/2015 15:53

Nawet po Oculus Connect 2 HTC Vive wyprzedza Oculusa :P

zadymek
Gramowicz
25/09/2015 17:35

Nie ma strachu: dopóki nowej perspektywie nie będzie towarzyszył całkiem nowy interfejs, mogą mi skoczyć z tym całym VR.BTW Inna sprawa, że wcale nie potrzebuję VR by, grając w gry, odciąć się od sfery społecznościowej i świata zewnętrznego ;)

AjKnowJu
Gramowicz
25/09/2015 17:25

Ja natomiast mam nadzieję że się to rozwinie do takiego poziomu jak mają w niektórych anime xdPóki co będzie chwilowe boom, a później wszystko ucichnie :)




Trwa Wczytywanie