Fallout 4 z 13 000 linii dialogowych dla głównych postaci

Małgorzata Trzyna
2015/07/17 18:30

Każdy z aktorów odgrywających główne postacie musiał przeczytać 13 000 kwestii dialogowych. Na nagranie wszystkich wypowiedzi potrzebne były dwa lata.

Fallout 4 z 13 000 linii dialogowych dla głównych postaci

Fallout 4 będzie ambitnym przedsięwzięciem. Jedną z największych zmian będzie pojawienie się bohatera, który wypowie na głos wszystkie kwestie dialogowe (po raz pierwszy w grze Bethesda Game Studios). Gracze mogą stworzyć postać - kobietę lub mężczyznę - a wybór ten będzie miał spore znaczenie. Głosu postaci męskiej udziela Brian T Delaney, zaś kobiecej - Courtenay Taylor.

GramTV przedstawia:

- Mieliśmy szczęście znaleźć dwóch doskonałych aktorów, co jest szczególnie interesujące, gdyż kobieta przeczyta niektóre rzeczy i zareaguje zupełnie inaczej niż mężczyzna. Sceny mogą wyglądać inaczej, w zależności, czy grasz postacią męską, czy kobiecą - wyjawił Todd Howard podczas rozmowy z The Telegraph. - Aktorzy udzielający głosu bohaterom nagrywali kwestie dialogowe przez dwa lata, każdy z nich musiał przeczytać około 13 000 linii dialogowych.

Fallout 4 ukaże się 10 listopada na PS4, Xboksie One i PC.

Komentarze
28
Usunięty
Usunięty
20/07/2015 17:55

Meh, za dużo was tutaj, aby odpowiadać indywidualnie (Isildur już by mnie zdjął za spam, chociaż ma najlepszego avka na forum :D), więc robię zbiorczy post.Soul1Niech sobie robią wielkie światy i niech je zapełniają je, ale z głową. Szlag mnie nieustannie trafiał w F3 i NV, kiedy na Pustkowiach co kilkadziesiąt metrów COŚ się spotykało. To w końcu to są Pustkowia czy stan w pigułce? W jednym z modów do NV była dodana lokalizacja, gdzie było trochę gekonów i jedna chatka. Dopiero tam poczułem pustkę zniszczonych Stanów Z. Obawiam się, że B. znowu będzie chciała zapełnić każdy piksel mapy kompletnie ignorując krzyczący o pustkę klimat.NiflheimWięcej udźwiękowionych dialogów od Bethesdy to na pewno nie powód do radości, ich jakość (tzn. dialogów, nie samego voice actingu) od czasów Obliviona to kompletne dno. Że też przypomnę te ''wspaniałe'' skill checki z Fallout 3 - http://abload.de/img/el8px1fbjpn.jpg . ;P Czy oni do pisania dialogów i fabuły zatrudniają gimnazjalistów?Sam voice acting też woła o pomstę do nieba. Poza nielicznymi wyjątkami aktorzy zatrudnieni przez B. brzmią jakby ktoś wystrzelił ich z działa w kierunku magazynu z kijami do szczotek. Przypuszczam, że spora w tym wina reżysera dźwięku, który nie pokusił się o dopasowanie kwestii do sytuacji (bo jak inaczej wytłumaczyć to, że w środku walki ktoś mówi spokojnym głosem jakby właśnie sięgał po ciasteczko do popołudniowej herbaty?).SilvarenAle oni nie potrafią robić nic innego niż TES. Nawet jak robią Fallouta to wychodzi im TES tylko w innej skórce. Bez wątpienia dla niektórych gra będzie rewelacyjna, ale mam wrażenie, że po Morrowindzie w studiu developerskim Bethesdy skończyła się pewna era.Też nie rozumiem dlaczego po Morrowindzie ambicje B. ograniczyły się do zrobienia ze swoich gier Simsów z widokiem z pierwszej osoby oraz możliwością walki. Moda na solidne cRPG nie minęła i chociaż wielu mówiło o tym przy okazji sporów na temat F3, to jakoś Pillars of Eternity okazało hitem i to długo oczekiwanym w gatunku.GThorTo w F3 była jakaś fabuła? Ratowanie tatuśka-idioty na pewno nią nie było. Co do reszty to tak, jest szansa na to, że B. da nam konkretną fabułę, a nie Simsy postapo. Mówiący bohater mający już jakąś historię to duży krok naprzód dla B., ale pamiętajmy, że w sumie będzie to ich pierwszy raz. To nie REDzi, którzy pierwszym Wiedźminem spowodowali masowy opad szczęk opowiedzianą historią, a stare studio, której szczytem finezji są questy, które powinny raczej się znaleźć w jakiejś parodii cRPG, a nie poważnym reprezentancie (pal licho, że F3 nie był cRPG, a tylko rozbudowanym FPS-em).dark_masterTa, z bombą w leju po bombie w megatonie, z ludźmi którzy 150 lat po opuszczeniu schronów dalej żyją w szmatach i ruinach jakby wyszli z nich wczoraj, do tego VATS pozwalający podstawowym pistoletem zabijać mutanty z gatlingami.. tia, klimat się wręcz wylewał.Dość powiedzieć, że F2 stanowił granicę inflacji czasu w tej serii. Dalej już było niewiele postapo, a tylko dużo westernu. Jednak w przeciwieństwie do F3 dwójka zachowała sens i pokazała odbudowę cywilizacji. Tak jakby na wschodnim wybrzeżu mieszkali sami idioci.VATS? Używałem tego tylko do finiszów w walce wręcz, zwykłe strzelanie bez najmniejszego problemu załatwiałem bez tego tragicznie zrobionego czegoś. Nie wiem jak kiepskim trzeba być w grach, żeby VATS był przydatny czy nawet niezbędny.i dlatego za najlepszą grę w tym gatunku dzierżącą ten tytuł od 15 lat uchodzi Planescape Torment, zaś za najbliższego mu w już-nie-tak-zgodnej opinii uchodzi prawie ośmioletnia Maska Zdrajcy z równie niemym bohaterem ;)Zwróć uwagę, że jeżeli chodzi o stronę audio, to w złotej erze cRPG-ów niewiele było nagranych kwestii poza cutscenkami, więc niemy bohater się nie wyróżniał. Teraz albo musi gadać (łatwiejsza droga) albo mieć dobre kwestie (trudniejsza, np. w Dragon Age: Origins).dariuszpI tak jest o niebo lepiej niż w F3, gdzie animacje były gołe, tj. bez żadnych przejść. Zmiana pozycji ze stojącej do kucającej w wykonaniu przeciwnika to był ułamek sekundy i nic tak nie wkurzało jak "padnij, powstań, padnij itd." w komediowym wykonaniu. Żadnej naturalności w ruchach, lecz widać jakąś poprawę.AfgncapProblem z tymi teksturami jest taki, że B. nie potrafi ich dobrze zrobić. Widziałem mody, które korzystając z tej samej rozdzielczości poprawiały jakość tekstur co najmniej kilkukrotnie.--------------------Co do samego artykułu czy tam newsa, to ta ani żadna inna liczba nie ma dla mnie znaczenia. Niech postawią na jakość, a nie kwestie nijak mający się do sytuacji, np. byle wiejski wsiór mówiący w pełni poprawnym językiem i tworzącym rozbudowane zdania. Wzorem dla mnie jest Wiedźmin, gdzie zależnie od pozycji społecznej postaci oraz tego co się właśnie dzieje można usłyszeć coś zupełnie innego (epicki wybuch Zygfryda, kiedy znowu oberwał w nogę dla przykładu).

Usunięty
Usunięty
20/07/2015 15:35

Dnia 19.07.2015 o 19:30, Silvaren napisał:

Do Tormenta i Maski Zdrajcy dodałbym również Pillars of Eternity. W sumie zanim Maska Zdrajcy wyszła, był jeszcze KotOR 2 w podobnych klimatach Chrisa Avellone''a.

pillarsy to dziwny tytuł tbh. Miala byc fabuła jak z tormenta, potem okazało się, że twórcy chcą być bardzo baldurs gate co mnie trochę odrzucało ze względu na wszechobecną epickość faerunu, ostatecznie wyszło "high fantasy które nie ssie". Ostatecznie więc byłem zaskoczony na plus, choć mogło być lepiej i ambitniej.Zwłaszcza, że lore wyszło w sumie dosć proste i niekiedy strasznie nielogiczne - aedyrczycy pamiętającyc swoją historię aż do czasów jaskiniowców; aedyr juz jako imperium niby ma kontakt z innymi rasami, ale okazuje się, że każde państwo i rasa samo odkrywało eastern reach jako nowy świat; odkrycie nowego świata, wojny ze znienawidzonymi tubylczymi "indianami", świadomośc narodowa dyrwoodczyków oraz nienawiśc do aedyru, a także rozejm i wieczna przyjaźń z ów "indianami" ukształtowały się w ciągu.. 30 lat. Całą historę USA na której się mocno wzorowano zamknięto w 30 latach, a potem przeskoczono już do współczesności 150 lat później, jednocześnie w ogóle nie dokonując jakiego kolwiek cywilizacyjnego progresu; i tak dalej i tak dalej, nawet nie chcę dochodzić do spoilerów. Widać to zwłaszcza po guidebooku, który cztery razy opowiada o buncie przeciw imperium i wojnie świetego, bo innych tematów historycznych nie ma.To dobra gra i jak na razie najlepszy rpg tego roku, ale z takim składem i nieograniczoną wolnością twórczą jednak liczyłem na coś więcej. Ale w sumie masz rację, dla wielu to gra bez problemu zajmująca miejsce maski na drugim miejscu top wszechczasów.Za to pełna zgoda co do KOTORa 2, zwłaszcza po lekturze letsplaya omawiającego wycięty content i co większe zakręty fabularne (niektóre tak wielkie, że niektórzy do dziś niewiedzą, że Kreia jest matką jednej z postaci żeńskich, nawet na wookiepedii nie ma o tym info). Szkoda, ze gra skończyła jak skończyła.

Dnia 19.07.2015 o 19:30, Silvaren napisał:

Ugłosowiony bohater nie psuje fabuły, ale nuży jeśli powtarza słowo w słowo to co zdążyliśmy przeczytać przy wyborze odpowiedniego dialogu. Męczyło mnie to w Gothicu i pierwszym Wiedźminie. Dobrze zrealizowało to BioWare za sprawą koła dialogowego.

zgoda co do pierwszego, duże "nope" dla koła dialogowego. Tzn jeszcze w Alpha Protocol to się jakoś sprawdzało, ale w ME zbyt wiele razy postać mówiła coś innego niż wynikałoby z jednowyrazowej podpowiedzi. Osobiście już wolę niemowę lub wkurzać się, że czytam szybciej niż słyszę tekst, niż tracić kontrolę nad tym co moja postać ma do powiedzenia lub wręcz zostać tylko z czterema opcjami odpowiedzi.

Usunięty
Usunięty
20/07/2015 15:15
Dnia 19.07.2015 o 12:06, GThor napisał:

> Ta, z bombą w leju po bombie w megatonie To jest malutki krater po uderzeniu bomby w ziemię, nie po wybuchu bomby, która nie wybuchła -.-'' No, ale haters gona hate!

przecież cala megatona to jeden wielki krater. Na tym polega idiotyzm tej lokacji. I coś mi się luźno kojarzy, że jak gracze wytknęli tę drobną "nieścisłość" (no bo skąd lej po wybuchu jak bomba niewybuchła?) twórcy odpowiedzieli czymś w stylu "bo na środek megatony sprowadzono inną bombę!" albo "druga bomba trafiła idealnie w to samo miejsce co pierwsza, tylko nie wybuchła!" - w każdym razie wyjaśnienie mialo tyle samo sensu, co jakby nie tłumaczyli wcale.No ale fanboys gonna eee.. fan?

Dnia 19.07.2015 o 12:06, GThor napisał:

> do tego VATS pozwalający podstawowym pistoletem zabijać mutanty z gatlingami.. No tak, bo w New Vegas co prawda był VATS, ale zabić mutanta z gatlingiem to tam się nie dało... bo ich nie było xD Za to można było pokonać szpona śmierci za pomocą rękawic bokserskich, seems legit i jest mega klimatyczne!

Ktoś albo ominął Black Mountain, albo był tam ale nie grał w F1/ F2 i nie wie jak wyglądają falloutowe mutanty - sam nie wiem, co gorsze.W każdym razie pokaż mi jak zabijasz tego szpona rękawicami zaraz na początku New Vegas korzystając z kulawości VATSa, chętnie zobaczę. Bo takie było clue wspominek o zabijaniu mutantów podstawowym pistoletem ZARAZ PO OPUSZCZENIU KRYPTY. Juz kij z klimatem (i tak go nie było, bo te mutanty z F3 wyglądały jak orkowie z obliviona), cała mechanika i jakikolwiek balans wyłożyły się w tym momencie na ryj.klimat to bardziej ubijało przeniesienie akcji na drugi kraniec USA tylko po to, by umieścić tam dokładnie te same frakcje co w kaliforni (bractwo, enklawa) nawet jeśli nie miało to żadnego sensu. A teraz jeszcze w Bostonie. Znaczy że bractwo stali trzęsie całymi postnuklearnymi stanami zjednoczonymi? Jak już chiceli ich użyć, nie mogli się trzymać tego zachodniego wybrzeża? Po co udawać, że chce się pokazać coś nowego wywalając akcję na drugi kraniec kontynentu tylko po tro, by pokazywac to samo?To dokładnie tak, jakbyś przeniósł akcję Afterfalla 2 z polski na gibraltar, a i tak jako główną frakcję umieścił tam polaków w pancerzach wspomaganych ze skrzydłami husarii walczących z tym samym wirusem co w zrujnowanej warszawie.

Dnia 19.07.2015 o 12:06, GThor napisał:

A poza TES są takie? :D W Baldury grali, Icewindy, Tormenty, Gotyki, Wiedźminy i Mass Effecty też. Co by tam do głowy nie przyszło to pewnie też grali, ogólnie ciężko było im zaakceptować fakt w TESach, że wszyscy wkoło gadają, a postać nie.

Pillarsy, Wasteland 2, Dead State, Age of Decadence (acz ten jeszcze przez dwa-trzy miechy w accessie bo została im ostatnia lokacja), takie tam pierwsze z brzegu z ostatniego roku. A i tak pewno coś pominąłem.Anyway jak izo grali to pół biedy, ale i tak, nawet w TES to ONI są bohaterem. To nie Wiedźmin czy ME gdzie tylko kierujemy kimś kto już ma jakąś osobowość, cele i przekonania. Osobiście cieszę się, że w Pillarsach nie narzucono nam głosu, bo mimo zaimplementowania ośmiu wersji "szczeknięć" żaden z nich nie pasował do postaci, którą ułożyłem sobie w głowie.Póki to nie DA, gdzie umieszcza nas się w cutscenkach robiących niewiadomoco, to milczenie jest połową biedy.




Trwa Wczytywanie