Na Tokyo Game Show, które odbędzie się we wrześniu, SEGA chce pokazać nową grę, która z pewnością nie rozczaruje fanów.
Na Tokyo Game Show, które odbędzie się we wrześniu, SEGA chce pokazać nową grę, która z pewnością nie rozczaruje fanów.
Szef Segi, Hajime Satomi, przyznał, że w minionych latach firma zawiodła zaufanie graczy. Zapewnił jednak, że wkrótce fani nie będą mieć powodów do niezadowolenia.
- Zrobiliśmy co w naszej mocy, by zbudować wzajemne zaufanie między Segą a starszymi fanami, ale patrząc wstecz dostrzegam, że w ciągu minionych 10 lat wydaliśmy kilka tytułów, które częściowo nie spełniły ich oczekiwań. W latach 90. Sega była znana, lecz później utraciliśmy zaufanie, i nie pozostało nam nic innego prócz reputacji. Z tego właśnie względu chciałbym, by Sega ponownie podbiła serca graczy i znów zalśniła w branży.
Satomi podkreślił, że firma sporo się nauczyła dzięki Atlusowi, jeśli chodzi o wydawanie gier na Zachodzie. Uważa, że dobra jakość gry może przesądzić o jej sukcesie poza Japonią, ale gdyby miała być to niedorobiona produkcja, lepiej nie wydawać jej w ogóle. Niewykluczone, że na zbliżającym się TGS zobaczymy nowy tytuł, który przykuje naszą uwagę.
- Ponieważ bardzo poważnie traktujemy jakość, nie mogę niczego w tym momencie obiecać, ale jestem przekonany, że zapowiemy pewien tytuł na konsole na Tokyo Game Show - dodał Satomi.