Twórcy Deus Ex: Mankind Divided inspirują się rzeczywistością

Paweł Pochowski
2015/04/11 19:00

Pomimo tego, że ich gra umiejscowiona jest w roku 2029 Eidos Montreal opiera się na tym, co dziś wiadomo z dziedziny biotechnologii i stara się przewidzieć przyszłość.

Twórcy Deus Ex: Mankind Divided inspirują się rzeczywistością

- Dla nas było bardzo ważne, aby spojrzeć na to, gdzie świat był kilka lat temu czy dwadzieścia lat temu, czy gdy ja byłem dzieckiem, następnie przyjrzeć się temu, gdzie jest w tym momencie i co zmieniło się w naszych czasach, a na koniec spróbować przewidzieć, co może się zmienić - powiedział Jean-François Dugas, dyrektor wykonawczy Deus Ex: Mankind Divided w scenie otwierającej film, w którym opowiada o kulisach gry. W dalszej jego części twierdzi, że studio jest w stałym kontakcie z osobami obracającymi się w środowisku nanotechnologii, przygląda się także prowadzonym na różnych polach badaniom, by być na bieżąco z informacjami ze świata nauki. Opowiada także o tym, że wszystkie wszczepy jakie wymyślano do Deus Ex: Bunt Ludzkości nie były brane z kapelusza - twórcy głowili się nad takimi rozwiązaniami, które miały choćby teoretyczną szansę działać. Co więcej, część z ich rozwiązań z poprzedniej gry zaczyna pojawiać się w dzisiejszym świecie nauki. Powstają bowiem prototypy chociażby bionicznych kończyn, działających w podobny sposób, co w Buncie Ludzkości. A to jest dla nich bardzo ważne.

Materiał, w którym twórcy Deus Ex: Mankind Divided opowiadają o swoich inspiracjach możecie obejrzeć w wideo opublikowanym na Game Informerze. Przypominamy, że gra została oficjalnie zapowiedziana 8 kwietnia. Jedną z ważnych w niej zmian będzie brak konieczności walczenia z bossami.

GramTV przedstawia:

Komentarze
15
Usunięty
Usunięty
13/04/2015 16:50

Nie wątpie że w najbliższej przyszłości będzie możliwe ulepszanie ludzi różnymi biotechnicznymi ulepszeniami. Tylko kto się zgodzi na ucięcie mu reki i przypięcie mu mechanicznej? Czy na wymianę oczu lub ich udoskonalenie biotechnologią? Poza paroma szaleńcami nikt na coś takiego nie pójdzie. No bo sorry, ale ludzie wolą być ludźmi a nie cyborgami. Ja nie dałbym sobie wszczepić żadnego ulepszenia biomechanicznego. Gdybym jednak nie mógł chodzić, a jakiś wszczep by mi to umożliwił to bym się zastanowił, czy np. straciłbym rękę w wypadku to mógłbym się zastanowić nad mechaniczną ręką. Ale jak jestem całkowicie zdrowy to po co mi to? I mam nadzieję że za 100, 200 czy 500 lat ludziom nie odbije szajba i nie będą masowo zmieniali się w cyborgi. W końcu jesteśmy ludźmi i ludźmi w 100% powinniśmy pozostać.

zadymek
Gramowicz
12/04/2015 20:31

> biotechnologie lub co cokolwiek w nazwie modyfikowany genetycznie raczej w "ludzkiej> rewolucji" nie widziałem? raczej nie spodziewam zobaczyć "mutanta" .Jak najbardziej widziałeś produkt biotechnologii. Nazywa się Adam ;)Co do tekstu: Czy za 12 lat, czy za 112, jedno na bank się nie zmieni: na top-class augmentations (czy to dobra nazwa dla tego co w DXHR?) będzie stać ułamek procenta populacji.

Usunięty
Usunięty
12/04/2015 14:00

Faktycznie, z Gwiezdnymi Wojnami trochę poleciałem, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę Nową Trylogię i te śmieszne pseudo-naukowe tłumaczenia skąd się bierze Moc i te sprawy. Nie zmienia to jednak faktu, że wymysł jakim jest miecz świetlny może kiedyś zostanie zrealizowany. To że teraz się mówi o nim jak o rzeczy definitywnie niemożliwej, to kto wie co się powie za 10, 20, a może i 100 lat.




Trwa Wczytywanie